ďťż
miami heat - drużyna mistrzowska vol 2




lorak - So lip 10, 2010 2:15 pm
przede wszystkim proszę o skupienie się na koszykówce w tym temacie. jak ktoś chce sobie poużywać, to ma do tego kilka sąsiednich wątków.
----

Riley’owi udało się w końcu to, czego próbował od lat, czyli stworzyć kolejną wersję showtime.

odpowiednikiem Magica będzie oczywiście LeBron. niektórzy uważają, że heat przez najbliższe lata będą drużyną DW, bo w końcu to do miami przyszli nowi gracze, ale mi się wydaje, że jednak to właśnie James będzie odgrywał większą rolę. po części dlatego, że lepiej się nadaje do bycia Magicem, ale przede wszystkim z tego względu, że można go mocniej eksploatować niż Wade’a, a więc takie rozwiązanie jest zwyczajnie rozsądniejsze.

Dwyane będzie za to znacznie lepszym odpowiednikiem Worthy’ego, czyli tym, kto będzie wykańczał akcje i często przejmował mecz, jak właśnie Big Game James czynił. Bosh to odpowiednik (ale również lepszy) blisko czterdziestoletniego Jabbara. z pewniaków mamy jeszcze Millera, który powinien spełniać tą samą rolę co Byron Scott.

heat mają jeszcze podpisanego Chalmersa oraz pewnie podpiszą Anthony’ego. trochę mało, bo muszą przede wszystkim wzmocnić się pod koszem. mówi się o Benie, Ilagauskasie, a nawet o Shaqu. trudno w tej chwili zweryfikować na ile to realne, ale dobrze by było choć jednego z nich podpisać. do tego może uda się namówić Haslema i już byłby w miarę niezły odpowiednik wysokich rolesów oryginalnego showtime (AC, Rambis i Thomspon). jeśli chodzi o uzupełnienie wśród niskich, to mówi się o Bellu (i to IMO byłoby najlepsze rozwiązanie) lub Earlu Watsonie.

czyli póki co wygląda to tak:
C – Anthony (?) + ? (Ben, Z)
PF – Bosh + ? (Haslem)
SF – LeBron + MM
SG – Wade + ? (Bell)
PG – Chalmers + ?

do tego mają jeszcze jakichś rookies, w tym jednego podkoszowca. na pewno też po podpisaniu Millera zostanie im więcej niż minimum na jakiś kontrakt i mówi się, że to właśnie będą chcieli zaoferować Haslemowi. resztę składu będą już jednak musieli uzupełnić poprzez minimalne umowy i jest to spore wyzwanie przed Riley’em, choć takich zawodników jak Bell, czy Ben powinno dać się namówić.

zapowiada się wspaniały sezon oby tylko zdrowie dopisało i będziemy świadkami czegoś historycznego.




Maciek9020 - So lip 10, 2010 2:19 pm

do tego mają jeszcze jakichś rookies, w tym jednego podkoszowca.
2 podkoszowców: Pittmana i najlepszego blokującgo w historii NCAA Jarvisa Varnado. Pittmana a minimum chyba nie podpiszą bo rookie z początku 2 rundy sie podpisuje zazwyczaj za cos ok 780 tys...Ale to chyba jest juz w kwestii zespolu jaki kontrakt mu zaoferować, aczkolwiek nie wypada dac mu minimalnej umowy.



Quester - So lip 10, 2010 2:33 pm
Nie zdobędą. Są za słabi.



calagan - So lip 10, 2010 2:34 pm
Ja zajme sie czysto koszykarska strona, a nie jak Lorak, ktory wbrew swojej pierwotnej tezie wpieprzyl porownania do showtime Lakersow.

Dym opada i zaczyna sie liczenie. Z roznorakich doniesien wynika, ze Big 3 przymysleli kwestie wspolnego grania i nie zgarneli maksow, tylko nieco mniej. Ich kontrakty zaczynaja sie od 14 (Wade)-14,5mln (James, Bosh), co daje jakies 43mln w payrollu. Do tego Miller (choc wciaz niepewne czy wezmie) jakies 5-6mln (chodza plotki od 25/5 do 30/5) i ta dwojka, ktora byla (jakies 2mln). Zostaje kolo 7-8mln. I duzo to i malo. Haslem? Hmmm, zalezy od ofert na rynku. Jesli beda dlugie i slone - raczej odejdzie. Heat moga jedynie grac dlugoscia kontraktu. Dac ze 2-3mln mniej, ale na 5 lat. Czyli umowa dozywotnia (jak na Udonisa), ale kasa ciut mniejsza. W realne pozyskanie Fishera nie wierze, chyba, ze ma on byc nastepca Haslema w szatni - to wtedy tak, maja szanse przebic Lakers. Reszta nazwisk - mozecie kazdego weterana bez tytulu tu wpisac i tez bedzie prawda.

Ciekawostka - James i Bosh maja ponoc opcje w 2014 roku - to jest rok, gdy Lakers czyszcza payroll .




Maciek9020 - So lip 10, 2010 2:36 pm

Nie zdobędą. Są za słabi.
Kto jest za słaby?? Ty nawet nie wiesz jak bedzie wyglądał ich roster.



polskignom - So lip 10, 2010 2:40 pm
No wlasnie...nie wiadomo jaki roster, a tu juz farmazony o tym, ze bedziemy swiadkami czegos historycznego...



hidro - So lip 10, 2010 2:43 pm
Quester już wie. właśnie przyszła zamówiona na allegro magiczna kula, która przewiduje przyszłość.

a tak na poważnie, jestem ciekaw jak to wszytko będzie wyglądało. jak się ekipa zgra, jak to wszystko zostanie poukładane. szkoda, że trzeba jeszcze tyle czekać na 1 mecz w sezonie.



matek - So lip 10, 2010 2:46 pm
po jednym meczu napewno odrazu bedzie mozna ocenic z jakiej gliny ulepiona jest ta ekipa



mrw91 - So lip 10, 2010 2:58 pm
To nie Miami jest jeszcze w tej chwili team to beat! Są nimi Lakers, Celtics i Magic. I to na te zespoły Pat musi szukać odpowiedzi uzupełniając roster, a przecież powstaje nowa siła w Chicago, Jastrzębie nie śpią, a Kozły startują na czarnego konia.

Na razie jest fajnie, 3 asp i trzeba szukać dalej. Zobaczymy jak to będzie wyglądać za miesiąc, dwa. Na razie są dalecy od nazwy tematu

Ktoś mówił jak ich bronić? Normalnie Matchupy dają "nadzieję" innym ekipom, a fanom Miami pokazuje, że 7 niebo daleko.

Wade - Kobe - Allen/Allen - Barnes - JJ/Crawford
James - Artest - Paul - Pietrus - Marvin/Josh
Bosh - Pau/Odom - KG - Al Jefferson niebawem? na razie Lewis/Gortat - Josh/Al

rozgrywający ? Miami? - Fish/Blake - Rondo/Nate - Nelson/Duhon - Bibby/Crawford
center ? Miami? - Bynum/Pau - Perkins/O'Neal - Howard - Al/O'Neal?

na rynku brak zawodników na pozycję 1 i 5 gdzie najpoważniejsi rywale dla Miami mają znaczną przewagę. O ile pozycje 2,3,4 z Bostonem mogą się mniej więcej bez jakiejś zdecydowanej przewagi wyłączyć to Rondo czy Nate będą mieli pole do popisu. Blake i Fish też będą stanowić zagrożenie, to są PO tutaj liczy się doświadczenie. Nelson w formie też może jeździć niemiłosiernie.

Dalej 5, zdrowy Bynum a zawsze Gasol w obwodzie bo Lamar nieźle walczył z Boshem na 4 przeważają i robią wielki matchup dla LA. Perkins/O'Neal nie pozostają daleko w tyle, Howard? To będzie wyzwanie i krok do grona SSP.

Wade jest lepszy fizycznie i młodszy od Kobe czy duetu Allenx2 ale cała trójka wie jak go powstrzymać, to czołowi obrońcy na swojej pozycji a i Wade w obronie będzie musiał się nabiegać przy Allenie i nagłowić jak zatrzymać Kobe.

James? Nie do zatrzymania? Zgoda, ale zarówno Ron Ron jak i Pierce mogą mu bardzo utrudnić życie w ataku i w obronie szczególnie ten drugi zmusi go do dawania z siebie 100%

Bosh najsłabszy z big3 obecnie nie może się równać z Gasolem ani Dużym Biletem. Gasol udowodnił, że ma jaja i to one będą decydować, Kevin powinien go zjeść jak Pau w 08'.

Na mistrza wiele brakuje i nawet przy dobrze wykończonym rosterze przy braku jakiś wypadków losowych Miami będzie za LA i Bostonem a w przypadku pójścia po rozum SvG i sprowadzeniu klasycznej 4 i za rywalami zza miedzy.

W sezonie regularnym będą pewnie jeździć równo i te 65-70 zwycięstw mogą zrobić, ale to inna bajka niż PO. Na pewno na ich niekorzyść gra presja otoczenia, mediów i decyzji (James). Są teraz wyzwaniem dla każdej ekipy i podobnie jak przeciwko każdemu kto broni tytuł tak przeciwko Miami każdy będzie dawał z siebie 120% chcąc coś udowodnić sobie, Heat, kibicom, mediom. Łatwego życia mieć nie będą. Jednak RS traktować będę trochę z przymrużeniem oka i poczekam na PO w wykonaniu Miami. Nawet na 1 rundę gdzie zagrają z kimś nie specjalnie wymagającym.

będzie fajny sezon. I wcale nie zapowiada się na dominacje Miami, czy to teraz czy w przyszłości. Powstanie mocnej ekipy powoduje wzmocnienia u innych i niedługo zobaczymy jeszcze kilka równie mocnych zespołów, jednak nie z takimi "gwiazdami/nazwiskami", ale spokojnie mogących z nimi rywalizować.

James wyliczał tytuły do 7 tak? Ktoś pisał o 6peacie Miami. Na spokojnie w moim odczuciu przez te lata kontraktu BIG3 (6 lat wszyscy? Czy James 5?) zdobędą 2 może przy szczęściu 3 tytuły, ale raczej na pewno uważam, że nie obronią czyli bez B2B nie wspominając o 3peacie. Ale to taka zabawa w wróżenie



Luki - So lip 10, 2010 3:10 pm

do tego mają jeszcze jakichś rookies, w tym jednego podkoszowca.
2 podkoszowców: Pittmana i najlepszego blokującgo w historii NCAA Jarvisa Varnado. Pittmana a minimum chyba nie podpiszą bo rookie z początku 2 rundy sie podpisuje zazwyczaj za cos ok 780 tys...Ale to chyba jest juz w kwestii zespolu jaki kontrakt mu zaoferować, aczkolwiek nie wypada dac mu minimalnej umowy.



mrw91 - So lip 10, 2010 3:12 pm
w drafcie wybraliście dwóch podkoszowych + jednego slashera. Czyli wśród minimalnych kontraktów szukacie 3 graczy? Rozgrywający, swingman i center ?



Luki - So lip 10, 2010 3:18 pm
Biorąc pod uwagę, że Miller, Anthony i Haslem zostaną podpisani- tak

Tylko, że na 100% już wg mnie Pat namówi Bella. Na PG dałbym grać Chalmlersowi bo potrzebujemy PG, który będzie uganiał się za gorszym guardem(np. Allenem) i ciskał trójki. Eddie House oprócz niego byłby wyśmienity.

Zostaje center. Liczę na jeszcze jedno podejście Bena. A za rok podpisze się kogoś za MLE na C albo Pittman tam wskoczy(do 'poważnej' rotacji)



el-Bart - So lip 10, 2010 3:26 pm
Lorak na co ty liczyłeś zakładając ten temat?

Bo chyba nie na rzeczową dyskusje, niektórym wciąż płynie jad zazdrości z ust.

Ja z ostateczną oceną szans jeszcze się wstrzymam, dopóki nie skompletują całego rosteru ciężko coś wnioskować.
W każdym bądź razie 2 runda/finał konferencji PO to chyba minimum przyzwoitości co osiągną w tym roku.

Poczekajmy co będzie dalej w kolejce stoją:
Mike Miller
J-Will
Udonis? (tutaj jest zagadka wielka)

Na pozycjach w konferencji wschodniej nie ma nikt matchapu żeby zatrzymać duet Wade - James.
Ciężej pod koszem będzie miał Bosh, ale myślę że jego również też ciężko będzie go powstrzymać. Na tle Howarda nigdy nie wyglądał niesmacznie

Bardziej intersuje mnie jaki styl MIAMI będzie prezentowało. Forma na atakowanej desce będzie to nie ulega wątpliwości i zdobywać swoje punkty panowie będą (wiadomo, że ograniczone ale jednak)
No niemniej jednak to jest interesujące. To się zapewne wyklaruje z czasem na przełomie grudnia / stycznia



mrw91 - So lip 10, 2010 3:33 pm
Boston i Atlanta może się lepiej niż się niektórym wydaje matchupować z Wade&Bron. Jednak gra 5 i liczą się matchupy na wszystkich pozycjach. Gdzie Miami będzie mieć przewagę na 3 (James) tam inni na 5 czy 1 czy 4. W przyrodzie nic nie zginie.

Jednak głównie chodziło mi o to, że trio Wade/James/Bosh nie robi nikomu z faworytów rzezi w matchupie na tych pozycjach.



Maciek9020 - So lip 10, 2010 3:40 pm

Boston i Atlanta może się lepiej niż się niektórym wydaje matchupować z Wade&Bron. Jednak gra 5 i liczą się matchupy na wszystkich pozycjach. Gdzie Miami będzie mieć przewagę na 3 (James) tam inni na 5 czy 1 czy 4. W przyrodzie nic nie zginie.

Jednak głównie chodziło mi o to, że trio Wade/James/Bosh nie robi nikomu z faworytów rzezi w matchupie na tych pozycjach.

Skoro te zepsoly nie byly w stanie powstrzymywać Wade czy LeBrona jak byli w zespole sami i musieli czesto samodzielnie kreować sobie pozycje do rzutów to myslisz ze teraz jak jest ich 2 to dadzą rade przeciwne ekipy ich powstrzymać? Do tego pod koszem mają jednego z najlepszych PF w lidze.



Luki - So lip 10, 2010 3:48 pm
Zresztą nie wiem dlaczego miałyby się pojawić jakieś miażdżące przewagi w matchupach. Nie ma praktycznie drużyny, która ma dwóch równie dobrych guardów(Lakers, Orlando, Boston*). Wade zawsze będzie bronił tego lepszego(przynajmniej w waznych meczach) a Chalmlers gorszego(a jest i tak dobrym obrońcą).

*Jeśli chodzi o Allen to pewnie będzie go kilka osób broniło w trakcie meczu bo trzeba się za nim niestety oganiać.

A na centrze jeśli zamelduje się Joel Anthony to też nie bedzie źle. Kończyć akcje potrafi co udowadniał już kilka razy, zbierać umie, bronić umie(świetna obrona pomalowanego, świetny shotblocker). Taki mniejszy a z większym wingspanem Perkins.



cthulhu - So lip 10, 2010 4:42 pm

To nie Miami jest jeszcze w tej chwili team to beat! Są nimi Lakers, Celtics i Magic. I to na te zespoły Pat musi szukać odpowiedzi uzupełniając roster, a przecież powstaje nowa siła w Chicago, Jastrzębie nie śpią, a Kozły startują na czarnego konia.

Na razie jest fajnie, 3 asp i trzeba szukać dalej. Zobaczymy jak to będzie wyglądać za miesiąc, dwa. Na razie są dalecy od nazwy tematu

Ktoś mówił jak ich bronić? Normalnie Matchupy dają "nadzieję" innym ekipom, a fanom Miami pokazuje, że 7 niebo daleko.

Wade - Kobe - Allen/Allen - Barnes - JJ/Crawford
James - Artest - Paul - Pietrus - Marvin/Josh
Bosh - Pau/Odom - KG - Al Jefferson niebawem? na razie Lewis/Gortat - Josh/Al

rozgrywający ? Miami? - Fish/Blake - Rondo/Nate - Nelson/Duhon - Bibby/Crawford
center ? Miami? - Bynum/Pau - Perkins/O'Neal - Howard - Al/O'Neal?

na rynku brak zawodników na pozycję 1 i 5 gdzie najpoważniejsi rywale dla Miami mają znaczną przewagę. O ile pozycje 2,3,4 z Bostonem mogą się mniej więcej bez jakiejś zdecydowanej przewagi wyłączyć to Rondo czy Nate będą mieli pole do popisu. Blake i Fish też będą stanowić zagrożenie, to są PO tutaj liczy się doświadczenie. Nelson w formie też może jeździć niemiłosiernie.

Dalej 5, zdrowy Bynum a zawsze Gasol w obwodzie bo Lamar nieźle walczył z Boshem na 4 przeważają i robią wielki matchup dla LA. Perkins/O'Neal nie pozostają daleko w tyle, Howard? To będzie wyzwanie i krok do grona SSP.

Wade jest lepszy fizycznie i młodszy od Kobe czy duetu Allenx2 ale cała trójka wie jak go powstrzymać, to czołowi obrońcy na swojej pozycji a i Wade w obronie będzie musiał się nabiegać przy Allenie i nagłowić jak zatrzymać Kobe.

James? Nie do zatrzymania? Zgoda, ale zarówno Ron Ron jak i Pierce mogą mu bardzo utrudnić życie w ataku i w obronie szczególnie ten drugi zmusi go do dawania z siebie 100%

Bosh najsłabszy z big3 obecnie nie może się równać z Gasolem ani Dużym Biletem. Gasol udowodnił, że ma jaja i to one będą decydować, Kevin powinien go zjeść jak Pau w 08'.

Na mistrza wiele brakuje i nawet przy dobrze wykończonym rosterze przy braku jakiś wypadków losowych Miami będzie za LA i Bostonem a w przypadku pójścia po rozum SvG i sprowadzeniu klasycznej 4 i za rywalami zza miedzy.

W sezonie regularnym będą pewnie jeździć równo i te 65-70 zwycięstw mogą zrobić, ale to inna bajka niż PO. Na pewno na ich niekorzyść gra presja otoczenia, mediów i decyzji (James). Są teraz wyzwaniem dla każdej ekipy i podobnie jak przeciwko każdemu kto broni tytuł tak przeciwko Miami każdy będzie dawał z siebie 120% chcąc coś udowodnić sobie, Heat, kibicom, mediom. Łatwego życia mieć nie będą. Jednak RS traktować będę trochę z przymrużeniem oka i poczekam na PO w wykonaniu Miami. Nawet na 1 rundę gdzie zagrają z kimś nie specjalnie wymagającym.

będzie fajny sezon. I wcale nie zapowiada się na dominacje Miami, czy to teraz czy w przyszłości. Powstanie mocnej ekipy powoduje wzmocnienia u innych i niedługo zobaczymy jeszcze kilka równie mocnych zespołów, jednak nie z takimi "gwiazdami/nazwiskami", ale spokojnie mogących z nimi rywalizować.

James wyliczał tytuły do 7 tak? Ktoś pisał o 6peacie Miami. Na spokojnie w moim odczuciu przez te lata kontraktu BIG3 (6 lat wszyscy? Czy James 5?) zdobędą 2 może przy szczęściu 3 tytuły, ale raczej na pewno uważam, że nie obronią czyli bez B2B nie wspominając o 3peacie. Ale to taka zabawa w wróżenie


Nic dodać, nic ująć.

Mam podobne zdanie. W tym roku mistrzostwa nie ugrają. Za duże braki. Zwałszcza po koszem, a tam się wygrywa mistrzostwo. W RS mają szanse nawet pobić rekord byków przy dobrych wiatrach. PO to inna bajka.

Moje uwagi :

-Lebron wybitnym obrońcą nie jest, a defensywą wygrywa się mistrzostwa. Jeśli Pierce czy Artest będa mieli dni dobre rzutowo to tu będzie duże zagrożenie dla Heat. W ofensywie jak mówiono James jest niesamowity. To fakt. Tylko, że nie ma super rzutu. Musi suzkać innych sposobów. Nie da się go zatrzymać. Jednak inni fizyczni SG jak Artest czy Pierce powinni go ograniczyć do znośnego poziomu.

-Ktoś powiedział, że Bosh tu będzie miażdzył ... pytam : kogo ? Charliego Villanuevę tak, Amira Johnosna - najprawdopodobniej. W PO jak trafi nawet na dziadka Garnetta to ten go rozstawi po kątach. O Nowitzkim czy Gasolu nie wspominając. A jeśli zrealizowany byłby poroniony pomysł Bosha na C to faceta Howard czy Bynum jedną ręką przestawią.

Nie mam nic do Bosha. Jest dla mnei neutralny. Po prostu ten facet w PO ginie. Pryz twardej walce ginie. Nie widzę tutaj szans Heat w walce z Magic, Celtics czy Lakers.

-Backcourt mają niemiłosierny. Założmy nawet mega scenariusz : Wade, James, Miller, Bell ... tylko, że piłka jest jedna i trzeba się nią dzielić. Łatwo nie będzie tego pogodzić.

-Tak jak nie wierzę, że to brig 3 NIE było ustawione, tak samo nie wierzę w to, że opcja w kontraktach na 2014 rok była przypadkowa. Jeśłi nie będzie szło lub sezon 2013-2014 będzie nieudany to panowie z wielką chęcią uciekną do Lakers. Taka mała dygresja.

- Ja nie wierzę w pogodzenie ego w tej ekipie. O Wade'a się nie martwię. On ma stosunkowo dobrze ułożone w głowie. Problemem jesrt dla mnie James. Zwłaszcza zkimś takim o charakterze Bosha.

- NBA finals ? Wiele osób tu zapomina, że Heat (jak i inni) będą mieli naprawdę potwornie trudną drogę do pokonania. Celtics i Magic to coroczni contenderzy. Bulls zebrali naprawdę silną pakę i jeszcze mają w cholerę kasy. Knicks i Hawks mają bardzo ciekawe drużyny. Bucks mogą być czarnym koniem. To daje 6 ekip do pokonania. 2 z tego grona conajmniej im się trafią. Może nawet trzy. Łatwo nie będzie. Tymbardziej, że w PO gra zwalnia, liczy się doświadczenie. Tutaj sobie Lebron i Wade przy takiej obronie jak Celtics tak łatwo nie pohasają. Cholera wie jak James będzie wyładowywał swoją frustrację.

-Ostatnia kwestia. Kimkolwiek nie wypełnią rostera, to z tego co mamy na rynku FA nie wyciągną porządnego C. Mało tego. Wyciągnąć moga jedynie dziadka na kilkanaście minut. To nie jest dobry prognostyk. Zostaje im s'n't tylko za co ?

Wg mnie powinni ruszyć Millera z obwodu, dodać ze dwoch FA i spróbować tradea za porządnego C. Taka mała sugestia.

Bo tak nawet jeśliby dodali Chrisa Paula na PG to wcale by w mojej ocenie nie zwiększyło jakoś drastycznie szans na mistrzostwo póki pod koszem będzie tylko Bosh.

To tylko moje zdanie. Ktoś może się zgadzać lub nie. Dla mnie ta drużyna nie wygra mistrzostwa. Obstawiam nawet, że przy niekorzystnej drabince nie wejdzie nawet do finału konferencji.

Została zbudowana bez głowy (a krzyczcie sobie). Byliby potwornie groźni, gdyby zamiast Jamesa ściągnać ze 2-3 dobrych zawodników, w tym dwóch pod kosz.

Teraz mają po prostu cholernie silny backcourt, który musi się dzielić piłką i słaby frontcourt. Moim zdaniem całkowicie niewystarczający do walki z najlepszymi. I tu Shaq, ani Z, ani nawet oni dwaj nic nie zmienią.

Mój typ to góra NBA finals, jeśli rywalą posypie się frontcourt i drabinka będzie dobra. Realnie stawiam tak na finał konferencji. Nie zdziwię się jednak jeśli przygodę zakończą na ECSF.

Nie jestem hejterem. Miami jest mi obojętne w sumie. Oceniam jak myślę na ten temat. Nikomu broń boże nie zabraniam delektowania się tym składem itd. Zobaczymy w przyszłym roku kto miał rację. Jeśli Heat zdobędą mistrzostwo i przegram to przyznam rację tym co typowali Heat na mistrza. Póki co stawiam tak jak stawiam



mrw91 - So lip 10, 2010 4:47 pm
cthulhu - rzeczywiście bardzo podobne zdanie mamy na ten temat

nie zgadzam się tylko z ucieczką do LA w przypadku nie powodzenia, może nie nie zgadzam się, ale w LA raczej nie będą zainteresowani nikim z tej 3. Raczej Chrisem Paulem czy Kevinem Durantem jeśli już Pozdrawiam.



Maciek9020 - So lip 10, 2010 4:48 pm
Jakoś nie było widać żeby Howard czy Bynum przestawiali Bosha jak dziecko...nie róbmy z niego takiej pipy.
Pod koszem nie będzie takiej tragedii jak wypisujecie...podpiszą kogoś solidnego napewno, a jak będą problemy z silnymi Centrami to będa wystawiać Pittmana którego mało kto może przepchnąc.



cthulhu - So lip 10, 2010 4:49 pm

cthulhu - rzeczywiście bardzo podobne zdanie mamy na ten temat

nie zgadzam się tylko z ucieczką do LA w przypadku nie powodzenia, może nie nie zgadzam się, ale w LA raczej nie będą zainteresowani nikim z tej 3. Raczej Chrisem Paulem czy Kevinem Durantem jeśli już Pozdrawiam.


Zgadzam się. To ma związek z charakterem i tam bardziej by taki Durant niż James pasował. Jednak Lebron i Chris mogą myśleć inaczej

@Maciek

Nie pamiętasz rywalizacji Magic-Toronto w PO ?

Bosh wogóle nie istniał.



Maciek9020 - So lip 10, 2010 4:54 pm

@Maciek

Nie pamiętasz rywalizacji Magic-Toronto w PO ?

Bosh wogóle nie istniał.

Ale to że ktoś będzie dominował nad Boshem nie znaczy że zniwelują siłe Heat.
Lakers nie potrafili jak dla mnie zdominować nawet Thunder z Krsticem i Greenem pod koszem więc w Miami nie ma tragedii pod tym względem.



mrw91 - So lip 10, 2010 4:54 pm
Jakoś nie było widać żeby Howard czy Bynum przestawiali Bosha jak dziecko...nie róbmy z niego takiej pipy.



cthulhu - So lip 10, 2010 5:02 pm

@Maciek

Nie pamiętasz rywalizacji Magic-Toronto w PO ?

Bosh wogóle nie istniał.

Ale to że ktoś będzie dominował nad Boshem nie znaczy że zniwelują siłe Heat.
Lakers nie potrafili jak dla mnie zdominować nawet Thunder z Krsticem i Greenem pod koszem więc w Miami nie ma tragedii pod tym względem.



Maciek9020 - So lip 10, 2010 5:06 pm
Kto krył Wade'a gdy Heat grali z Lakers?Kobe czy Artest? Bo jak dla mnie na SG nie ma przewagi Lakers.
A i jesli ograniczaniem LeBrona przez Pierce'a jest robienie przez Jamesa 27/9/7 to prosze cie. Dla mnie nikt nie wygra matchupów z nimi na SG/SF. A jeśli ktoś wygra matchup na jednej pozycji to na drugiej go przegra w taki sposób ze na nic zda sie jakieś tam ograniczenie jednego gościa. Ja osobiscie nie widze opcji zeby tych gości powstrzymać, a w defensywie florkami też nie są.



Manhatan94 - So lip 10, 2010 6:40 pm
Z pewnością ta trójka będzie ciężka do zatrzymania ( właściwie 2, nie umniejszając Boshowi skillsów to on aż taki znowu wymiatacz nie jest i z wieloma 4 matchupy przegrywa/przegra w przyszłosci , ZOBACZYMY). Jednak spokojnie bez podjarki ze zbędnymi prognozami - gdzie reszta teamu? Kogo podpiszą za to co im zostało? No i zobaczymy jak ta machina będzie działać ,bo póki co wielu już na widok samych nazwisk się obsrała i myśli ,że nastąpi jakaś dominacja Heat ,a tak być nie musi. Póki Heat nawet meczu w obecnym ,a raczej nadchodzącym składzie nie rozegrali to Lakers są dla mnie głównym faworytem. Zobaczymy jak będzie to wyglądać w RS ,ale PO to też inna bajka (jednak LBJ i Wade doświadczenie w PO już nabyli ). Na pozycjach 4/5 Heat nie będą aż tak dominować kogo niby za te pieniądze podpiszą( pomijaac Chrisa już)?

Jednak zagrożenie w pomalowanym stanowią już sami LBJ i Wade ,bo od penetracji raczej stronić nie będą. Jestem ciekaw jak to będzie wyglądać i staram sięwstrzymać z jakimikolwiek niepotrzebnymi przewidywaniami. Dla mnie scenariusz jest jeden - 3peat Lakersów. Także zero obiektywności wybaczcie :>



cthulhu - So lip 10, 2010 7:01 pm

Kto krył Wade'a gdy Heat grali z Lakers?Kobe czy Artest? Bo jak dla mnie na SG nie ma przewagi Lakers.
A i jesli ograniczaniem LeBrona przez Pierce'a jest robienie przez Jamesa 27/9/7 to prosze cie. Dla mnie nikt nie wygra matchupów z nimi na SG/SF. A jeśli ktoś wygra matchup na jednej pozycji to na drugiej go przegra w taki sposób ze na nic zda sie jakieś tam ograniczenie jednego gościa. Ja osobiscie nie widze opcji zeby tych gości powstrzymać, a w defensywie florkami też nie są.


Kobe może Wade'a wiele nauczyć jeszcze. Jednak zara zbędzie, że wole Kobego, więc abstrahując od takich dogadywanek ustalmy, że tu jest remis. (Bo co niby Wade nie będzie musiał ogromu roboty w defensywie wykonać, żeby zatrzymać Bryanta ? Chyba sam w to nie wierzysz).

Lebron jak mówiłem. Wygrywa z Artestem i Piercem. Zgoda.

Tylko idę o zakład, że Ron go sporo ograniczy. Do tego w defensywie Lebron nie jest mistrzem.

Ale zakładając, że mamy remis na SG jak powiedziałem (choć i tak stawiam Kobego wyżej), SF z przewagą Heat, to pozycja nr 4 nie pozostawia złudzeń. Gasol wygrywa praktycznie we wszystkim. Garnett też w większej ilości elementów niż Bosh z nim. Na C czego by nie wybrali z tego co mogą to i tak będzie dla mnie za mało na duet Perkins/JO, o ekipie Andrew/Gasol już nawet się nie zająkając

Z pozycją PG to Cetlics majątu ogromną przewagę, kogo by Heat nie wzięło. W Lakers duet Fisher/Blake też stawiam wyżej od tego co Heat mogą pozyskać.

I dochodzi jeszcze jeden cholernie ważny argument. Lakers czy Celtics to drużyny zgrane ze sobą przez lata. Jest zgranie, jest chemistry, jest wspólne doświadczenie i przechodzenie przez piekło.

W Heat mamy 3 gwiazdy póki co. Możliwe, że przyjdzie solidny Miller i zostanie walczak Haslem. Do tego dojdą pionki (możę poza Bellem jeśli tam przyjdzie).

I w sumie ta ekipa zacznie dopiero ze sobą grać. Cholera wie jak im to wyjdzie. DLatego tu też widzę przewagę starych mistrzów.

Możecie tawiać na Heat. Wasze prawo. Ja po prostu nie jestem przekonany do Heat, nawet do tego stopnia by uważać ich za jednego z głównych faworytów. Dla mnie dalej najważniejsza jest trójka Lakers, Celtics i Magic.

Potem dopiero Heat czy Bulls.

Zobaczymy kto miał rację.



Maciek9020 - So lip 10, 2010 7:24 pm
Tylko heat mając już takich graczy nie potrzebują nie wiadomo kogo na PG i C, tylko zadaniowców więc logiczne ze matchupowo niby przegrywają z Celtics czy Lakers...ci goście mają bronić, a w ataku Center będzie sie ograniczal stawiania zasłon i konczenia akcji po podaniach od Wade'a czy LeBrona a PG będzie rzucał trójki nie angażując się w rozgrywanie. Dla mnie te niby przegrywanie matchupów na tych pozycjach będzie złudne i nie będzie tak widoczne jak to sie wydawać może na papierze.



cthulhu - So lip 10, 2010 7:41 pm
Tylko gra się 5 na 5. Dopóki koszykówka to gra zespołowa, dopóty mając nawet 7 superstarów nie ma gwarancji sukcesu.



Luki - So lip 10, 2010 8:00 pm
No shit Sherlock!



Przemoo9 - So lip 10, 2010 8:10 pm
See, Iverson's interested in the Heat. Very interested. He said so himself following a charity function last night, and further made us all tingly inside confirmed he'd be open to a one-year deal.

''The fact that Dwyane [Wade] is there and Pat Riley has something to do with personnel, it seems like a great situation,'' Iverson said. "I just want a situation where I can win and be happy. Being that those two guys are there, man, it just seems it'll be a good deal.''



Luki - So lip 10, 2010 8:15 pm
Iverson w Miami - NIE



Lu- - So lip 10, 2010 8:39 pm

w drafcie wybraliście dwóch podkoszowych + jednego slashera. Czyli wśród minimalnych kontraktów szukacie 3 graczy? Rozgrywający, swingman i center ?

No to jak w mordę strzelił - najlepszy rozgrywający ligi sprzed 3 lat, który dziwnym zrządzeniem losu jest poza ligą i klepie piłkę w krainie zbieraczy ryżu.
Stephon, gdzie jesteś, gdy kraj cię potrzebuje?



rahu - So lip 10, 2010 8:41 pm

See, Iverson's interested in the Heat. Very interested. He said so himself following a charity function last night, and further made us all tingly inside confirmed he'd be open to a one-year deal.

''The fact that Dwyane [Wade] is there and Pat Riley has something to do with personnel, it seems like a great situation,'' Iverson said. "I just want a situation where I can win and be happy. Being that those two guys are there, man, it just seems it'll be a good deal.''

His agent, Leon Rose, said the two parties are talking. ''Some offers are on the table and discussions are ongoing,'' Rose said. "That's all I can really say at this point about that.''




calagan - So lip 10, 2010 9:13 pm
Eh panowie, pitolita ciezkie kawalki.

Tylko heat mając już takich graczy nie potrzebują nie wiadomo kogo na PG i C, tylko zadaniowców więc logiczne ze matchupowo niby przegrywają z Celtics czy Lakers...ci goście mają bronić, a w ataku Center będzie sie ograniczal stawiania zasłon i konczenia akcji po podaniach od Wade'a czy LeBrona a PG będzie rzucał trójki nie angażując się w rozgrywanie. Dla mnie te niby przegrywanie matchupów na tych pozycjach będzie złudne i nie będzie tak widoczne jak to sie wydawać może na papierze.



cthulhu - So lip 10, 2010 9:39 pm
W wielu punktach masz rację Calagan.

A z Magic wiadomo czemu nic nie ma. Tam nie ma Pfa dobrego i PG. Daj im Pfa porządnego to Heat będą mieć naprawdę spory problem.

Centrem się wszystkiego nie wygrywa, ale jest to potwornie ważny czynnik zwłaszcza teraz kiedy tych centrów w lidze praktycznie nie ma. Tych rasowych. Nawet Howard to taki naciągany C jakby nie patrzeć.

Mistrzostwa wygrywa się pod koszem. Tymczasem oni mają tylko Bosha. I to w dodatku jest najsłabsza część tej trójki.

LBJ i Wade to kosmos. Wiadomo. Nie ma się co oszukiwać.

Miller też sroce spod ogona nie wypadł.

Pytanie tylko jak James i Wade odnajdą siebie na tym parkiecie ?

Nie mam pojęcia. Chętnie to zobaczę



Dziobak - So lip 10, 2010 9:48 pm
A może tak zrobić eksperyment w Magic. Mianowicie Howard na 4 i Gortat na 5... Wtedy Rysiek jest 3. No i przydałoby się sprowadzić CP3. Wtedy piątka wyglądałaby jak dla mnie bardzo solidnie i pod koszem by Heat nie ćwierkło nawet.



Quester - So lip 10, 2010 9:48 pm

Piszesz jakby ten center byl jakims magicznym zakleciem bez ktorego nie otworzy sie sejfu ze skarbami. Tymczasem Magic maja Howarda i dupy daja rok w rok.
Omg.

Pieprzenie. Magic nie maja nic, a z roku na rok sa slabsi.



cthulhu - So lip 10, 2010 9:50 pm

A może tak zrobić eksperyment w Magic. Mianowicie Howard na 4 i Gortat na 5... Wtedy Rysiek jest 3. No i przydałoby się sprowadzić CP3. Wtedy piątka wyglądałaby jak dla mnie bardzo solidnie i pod koszem by Heat nie ćwierkło nawet.

No to własnie ponoć coś jest na rzczy i Al Jefferson miały wylądować w Magic.

Wybaczcie, ale po takim tradzie to Heat muszą się postarać, żeby coś na Magic wymyśleć, a nie odwrotnie.



Dziobak - So lip 10, 2010 9:53 pm
Ja bym sprobował dać szanse Marcinowi. Jest bardzo dobrym centrem w defensywie, rzucić swoje by rzucił , dodatkowo gdyby się udało CP3 sprowadzić to ten myślę, że rozruszałby Marcina i Howarda w ofense. Pod koszem przy takim układzie nawet Lakers nie będą mieli łatwo.



calagan - So lip 10, 2010 10:03 pm
Quester, a cos wiecej niz Omg potrafisz wystukac?

Mam nadzieje, że Otis sprowadzi Ala Jeffersona, bo z takim podkoszowym duo Heat będą mieć problem, jeśli na centrze zostanie im Joel Anthony. Howard to dobry obrońca na Bosha, za to jeden z nich może go zniszczyć ofensywnie. Jeśli zostawimy szybkiego Nelsona na PG, to będzie to dodatkowy atut. Tak, LBJ i Wade razem to nadal kosmos, nie twierdze, że bylibyśmy w takiej serii faworytami, ale układ byłby dobry dla nas.



danp - N lip 11, 2010 6:33 am

zapowiada się wspaniały sezon oby tylko zdrowie dopisało i będziemy świadkami czegoś historycznego.

Mozesz to sprecyzowac? Jakich historycznych dokonan sie spodziewasz? I w ktorym sezonie? I nie, nie wroce tu za 10 lat zeby sie smiac jak nie wyjdzie, ale chcialbym poznac twoje zdanie i szczegoly czego historycznego dokonaja Heat.



lorak - N lip 11, 2010 6:59 am

zapowiada się wspaniały sezon oby tylko zdrowie dopisało i będziemy świadkami czegoś historycznego.

Mozesz to sprecyzowac? Jakich historycznych dokonan sie spodziewasz? I w ktorym sezonie? I nie, nie wroce tu za 10 lat zeby sie smiac jak nie wyjdzie, ale chcialbym poznac twoje zdanie i szczegoly czego historycznego dokonaja Heat.



el-Bart - N lip 11, 2010 9:47 am
Co myślicie o Iversonie w MIAMI?

Według plotek Pat przed "the decision" kontaktował się z nim a nawet spotkali na obiedzie

Czuje, że Pat chętnie sięgnąłby po niego o ile ten byłby wstanie dać z siebie 100%. Iverson (w formie)jako backup z ławki mógłby być solidnym wzmocnieniem.



StroSHow - N lip 11, 2010 9:49 am
Słowa Iverson i backup z ławki pasuja do siebie jak Tyrus Thomas i bball IQ.

A właśnie co do Heat

jeśli chodzi o Bosha to cos mi sie wydaje że ta pierwsza opcja w druzynie znaczy tyle ze ma 1 na Koszulce.



ai3 - N lip 11, 2010 11:13 am
w 2014 jak James zdobedzie juz ze 3-4 mistrzostwa i bedzie validated jako one of the best ever a jak widac Kobe juz jest w dyskusji mimo stylu, klasy ,statow, konkurencji
to James obral naprawde najprostsza droge na sam szczyt, MVP Finalow all that matters ile on ile Wade
jesli James w wieku 29 lat bedzie mial na koncie 3 Miski + 1 MVP Finalow , przechodzi do LA za miliard baniek ,staje sie global icon i wystarczy ze raz rozpierdoli Wade'a w Finalach na X prob to bedzie okrzykniety best ever bez najmniejszego pierdniecia

co do mistrzostwa w 2011 to tylko kontuzje moga ich powstrzymac,
jesli James robil z Mo Williamsow allstarow, Shaq robil z Damonow Jonesow milion dollar manow to taka trojka zrobi z kazdego jakis tam support
z tego co kojarze jest Sean Butler , bedzie Chalmers, bedzie Haslem i bedzie pewnie Raja Bell
brakuje czegos ciezkiego pod kosz, ale jak czytam ze Lakers maja Bynuma czy Magic Dwighta to mnie pusty smiech ogarnia
Heat beda tak dobrzy defensywnie i tak dobrzy na pilce ze zaden Gasol/Dwight czy inny finezyjny big man to bedzie mogl zapomniec o entry passach
tak dobrego defensywnego duetu jak Wade/James to nie widzielismy od czasu Jordan/Pippen

jeden wielki belt ale tak naprawde liczba big time performerow w NBA playoffs
Kobe, Durant/Westbrook, Pierce/Allen/Rondo, Wade/Lebron , 1st tier
Dwight , Gasol, Baron, Arenas, Rose ,Deron, Paul , Manu/Tim(1st tier jeszcze 3 lata temu), Dirk

jak czytam te gadke ze nie ma w skladzie Dereka Fishera czy Poseya to mnie pusty smiech ogarnia szkoda ze sklad na olimpiade ich nie zabiera...

ludzie jak w 2008 Pierce mial w CV ECF i pare ECSF, Allen mial ECF i jedne WSCF, podobnie KG mial 7x1st round and i'm out i jedne WCF to ludzie sie spuszczali jaki to star power, Rondo byl nikim a Kenrick drewnem na Centrze

tym razem mamy 2006 Finals MVP i ECF ECSF, 2007 Final, ECF i ECSFx2 i Kanadyjskiego KG to kurwa nie ma bata by sie zatrzymali na starzejacych sie Celtics Thibodo less, floor lider less Magic czy mietkim Gasolu i jak zwykle polamanym Bynumie czy ledwo zipiacym Kobem
powiem inaczej w Finalach 2011 o ile tam dojda Lakers to pomiedzy Kobem a Wadem bedzie taka dysproporcja w poziomie gry ze ludzie powiedza ze to niesprawiedliwe o fanach Lakers juz niewspominam
Paul musialby przejsc do Magic albo Thunder zakupic kogos z polki Al Jefferson na PF bysmy wogole mieli dyskusje nt kto bedzie mistrzem przez nastepne 3 lata



hyniu24 - N lip 11, 2010 1:28 pm
Zajebiście, Los Angeles Lakers NBA Champions 2011



Kubbas - N lip 11, 2010 1:30 pm
Ufffff Ai przewidział mistrza dla Heat, odrazu mi ulżyło



ai3 - N lip 11, 2010 2:12 pm
no szczegolnie ze w 2009 pisalem po podpisaniu Artesta ze jest over i ze macie mistrzostwo w kieszeni bo macie tak przyjebany sklad uff



Kubbas - N lip 11, 2010 2:13 pm
Ale później zweryfikowałeś swoją opinię, i dzięki temu wygraliśmy ;]

Zawsze wychodzi na odwrót niż twoje face it



lorak - N lip 11, 2010 2:30 pm
jeśli chodzi o przewidywanie mistrzostwa heat, to ai nigdy się nie myli



wowo - N lip 11, 2010 2:34 pm
Cóż ja nie rozumiem argumentów fanów LA szczerze.

Jeśli chemistry się nie spieprzy w PO i nie będzie kontuzji to póki co przy braku ekstra ruchów na wschodzie to Heat rozjadą wszystkich bez wyjątku i nie wiem jak w ogóle może byc dyskusja na ten temat. Nawet jak na pg będzie grał taki Kirk z trójką 1 na 100 a na C Jarron Collins to Heat wciąż są Contenderem i tyle.

I przepraszam z kim oni się mają źle matchupowac bo nie zrozumiałem popatrzmy:

1. Boston- jedyna przewaga jeśli KG przytrzyma w obronie Boshabosam Garnett nie robi już różnicy w ataku takiej jak kiedyś. na 2 i 3 Boston dostanie tak w dupę, że się nie pozbierają ich jedyna nadzieja to godlike performances Rondo i Allena w ataku bo Allen to trudniejsze zadanie niż Pierce bo trzeba latac za nim. Co do tego, że Paul ma ograniczyc LBJ to chyba desperackie porównanie bo jak on go ograniczy na 30/8/8 ? To samo Wade ich rozpierdolii tyle.

2. Orlando- nawet nie chce mi się o nich pisac bo szkoda słow i szkoda mi ich fanów bo mógł byc ciekawy zespół i cały czas może ale bez g2g playera i pg z prawdziwego zdarzenia a nie shootera to ja im nawet ECF nie wróżę.

3. Bulls- to jest chyba najfajnieszy zespół i im życzę ECF ale chyba za wcześnie dla nich. W każdym razie tu widac perspektywy w przeciwieństwie do Orlando"przepłacamy co się da" Magic

4. Lakers- tu nie będę się kłócił bo dla mnie ta ekipa jest głównym faworytem do misia mimo wszystko ale z Miami będą potrzebowac Kobe Master performance a i to może byc mało.

Co do argumentu, że frontcourt Miami będzie słaby- oczywiście, że tak i co z tego? Pokażcie mi gdzie w PO frontcourt wygrał serię bo ja nie pamiętam ale młody jestem, więc może mi przypomnicie. Nawet pojedynczych spotkań sam frontcourt nie wygra raczej czego przykładem może byc chociażby G2 tych finałów, gdzie Bynum i Gasol rozjebali system w obronie i ataku i co z tgo? Wystarczyły 3 RA i RR 4th quarter masterpiece i tyle. A umówmy się, że Gasol w wypadku hipotetycznego finału z Miami nie będzie ciupał na wyjeździe dobrych cyferek a i skupic się będzie musiał na Boshu mimowszystko to nie jest leszcz tylko imo Top 3 PF aktualnie. Frontcourt może pomoc wygrac ale to obrona, indywidualności i g2g player roztrzygają serię, dlatego mimo przewagi Lakersów w big menach to póki co nie widzę co to ma zmienic za bardzo. Jedyne rzeczy co się zgodzę to zgranie chemistry i obrona zespołowa Bostonu i LAL tu mają przeagę raczej ale czy wystarczy? Tak przy okazji jak sobie radził Gasol na CB4 bo nie widziałem ale wiem, że raczej na tych co lubią z pół dychy łoic Gasol słabo wypadał(np. Dirk) i raczej Odom grał wtedy więcej jak wypadał broniąc Bosha?

A i co do frontcourtu to Amare faktycznie jeden mecz nawet w tych PO wygrał ale ciężko mi sobie wyobrazic Dwighta czy Gasola siekającego 40+

Powiem tylko, żeby nie było, że żaden ze mnie hejter LAL ani zwolennik Miami ani tych ani tych nie lubię ale obiektywnie patrząc to ci drudzy będą faworytami przy spotkaniu z LAL. Ja tylko SAS kibicowałem i kibicowac będę mimo tego, że era Tima minęła bezpowrotnie tak jak czas KG niestety



mrw91 - N lip 11, 2010 2:43 pm
Cavs też byli w tym roku fawortem w serii z Magic, Celtics i rok temu też, Miami też było przez wcale nie małą grupkę osób uważane za faworyta z Celtics. Niech sobie będą Miami faworytem. Wszystko zweryfikuje parkiet, a tego nawet na Florydzie jeszcze nie powąchali.

Jak już wielokrotnie pisałem, jeśli Lakers, Celtics i Magic będą robić swoje teraz w offseason i potem w rozgrywkach to w żadnym wypadku nie będą musieli oglądać się na Heat i dopiero w pojedynku bezpośrednim w serii okaże się kto jest lepszy.

e: dominacja czy wygranie spotkania fc musi wyglądać jak 40+ howarda czy gasola? Nie wydaje mi się...



AlonzoM. - Pn lip 12, 2010 6:54 pm
Ok uporządkujmy roszady w składzie:

Było tak:
pg Arroyo / Chalmers/ Hasbrouck (Skipa nie liczymy)
sg Wade/ Cook / Jones
sf Richardson / Wright / Diawara
pf Beasley/ Haslem / Randolph
c O'Neal/ Anthony / Magloire

Cook jest w Oklahomie
O'Neal w Bostonie
Wright w Golden State
Richardson w Orlando
Beasley lada moment będzie w Minnesocie

To czterech graczy z 8-osobowej rotacji

Wade i Chalmers zostają w składzie i prawdopodobnie zostanie też Anthony. Czyli trzech z tego składu.
Z pozostałych może ktos z czwórkki - Arroyo, Hasbrouck, Randolph i Magloire maja jakies iluzoryczne szanse.

aktualnie jest tak:
pg Chalmers może będzie J Williams, wróci Arroyo, podpiszą pg stoppera Beverleya lub Torrencea
sg Wade / Hasbrouck może Bell / Mike James / Dooling / Stackhouse lub debiutant Scheyer
sf James/ Butler ma być Miller i mówi sie o Barnesie
pf Bosh/ Varnado licze na powrót Haslema
c Anthony / Pittman ma być Howard inne opcje - Kurt Thomas lub Ilgauskas



cthulhu - Pn lip 12, 2010 7:29 pm

aktualnie jest tak:
pg Chalmers może będzie J Williams, wróci Arroyo, podpiszą pg stoppera Beverleya lub Torrencea
sg Wade / Hasbrouck może Bell / Mike James / Dooling / Stackhouse lub debiutant Scheyer
sf James/ Butler ma być Miller i mówi sie o Barnesie
pf Bosh/ Varnado licze na powrót Haslema
c Anthony / Pittman ma być Howard inne opcje - Kurt Thomas lub Ilgauskas


Powiem tak.

O Heat wiele się mówi i ... tyle.

Mike Miller miał być praktycznie od momentu podpisana big trio. Nie ma go i ponoć wcale nie jest takie oczywiste, że do Miami trafi.

J. Howard też miał być i nie ma.

O Barnesie można zapomnieć. On za takie grosze nie przyjdzie.

O Bellu się mówił, że na bank Floryda i nie ma.

Może wszyscy/może cześć, a może ... nikt z tych zawodników do Miami nie trafi.

Coraz bardziej się to wydaje gadaniem dziennikarskim, jak to niby mają wszystkich, żeby podbijać bębenek i zwiększać zainteresowanie i Hype'a.

Sądzę jednak, że z tej grupy wymienionej ktoś do Heat trafi. Ilu jednak to ciężko powiedzieć.

Barnesa wykluczałbym niemal na pewno. Bella mam na drugim miejscu w kwestii "jednak nie przyjdzie".

Najbardziej prawdobone to ciągle Miller i Howard. Jednak czy przy ofercie Mavs dla Haslema Miami pójdą po Millera, czy przebiją ofertę dla Udonisa ?

A wogóle wiadomo już jak to jest z ich salary ? Ile kto z Big trio podpisał ? Ile mają do wydania ?

Wszystko to strasznie chwiejne się wydaje.



VeGi - Pn lip 12, 2010 7:38 pm



Mike Miller miał być praktycznie od momentu podpisana big trio. Nie ma go i ponoć wcale nie jest takie oczywiste, że do Miami trafi.




Maciek9020 - Pn lip 12, 2010 7:46 pm

A wogóle wiadomo już jak to jest z ich salary ? Ile kto z Big trio podpisał ? Ile mają do wydania ?

Podobno LBJ i Bosh po 14.5 mln, a Wade 14.



AlonzoM. - Pn lip 12, 2010 7:49 pm
Bosh i James po 110mln$ za 6 lat gry, a Wade 107mln$.

sprawa z Millerem wyglada tak:
Najpierw, żeby znaleźć dla niego miejsce w salary Heat muszą oficjalnie przekazać Beasleya do Minnesoty. transfer wstrzymują jeszcze jakies tam formalności w administracji Minnesoty. 5-letni kontrakt Millera ma zaczynac sie od kwoty 4,9mln$. Wtedy tez dopiero bedzie mozna podpisać Udonisa za te 4,3mln$ jak sprawa wypali.
Juwan Howard za minimum czyli za 1,3mln ma podpisać.
W podpisanie kolejnego minimalnego kontraktu przez Barnesa też raczej nie wierzę, natomiast Raja Bell jeszcze w maju w jakims wywiadzie powiedzial, że Heat to jego pierwszy wybór bo ma tu rodzinę, dzieciaki chodza do szkoly i nie chce sie przenosic do kolejnego miasta. teraz z takim Trio tym bardziej bedzie chcial zostac.
Heat dopiero zgarneli ze stolu główne danie więc nie ma sie co tak gorączkować



VeGi - Pn lip 12, 2010 8:03 pm
Haslem email to Sun Sentinel, and, therefore, Heat fans: "Turned down full mid level from Dallas and Denver. See u next season."



rahu - Pn lip 12, 2010 8:40 pm
W 2005 r Haslem też przedłużył kontrakt za mniejsze pieniądze co było niecały rok później pewnie wszyscy wiedza dobry omen



cthulhu - Pn lip 12, 2010 8:41 pm
Z tym Haslemem poczekam na oficjalne info. Z innymi też.

Załóżmy, że podpiszą i Millera i Haslema. To ile im zostaje ?:)



Maciek9020 - Pn lip 12, 2010 8:46 pm

Z tym Haslemem poczekam na oficjalne info. Z innymi też.

Załóżmy, że podpiszą i Millera i Haslema. To ile im zostaje ?:)

A ile oni maja dostać??Bo BIG 3 w pierwszym sezonie łacznie zarobi 43 mln., Chalmers 850 tys. Czyli do salary cap brakuje ponad 14 mln



cthulhu - Pn lip 12, 2010 8:56 pm
No to Haslem dostanie 4-5 baniek. Miller ok. 8 i już kasa się praktycznie rozmywa nie ?



Maciek9020 - Pn lip 12, 2010 9:01 pm
Haslem zaakceptował 5-letnią umowę za 20 mln tylko jest jeszcze kwestia ile w pierwszym roku dostanie...czy w kazdym będzie dostawal po 4 czy moze zeby miec teraz troche wiecej kasy do wydania dostanie mniej w pierwszym sezonie.



cthulhu - Pn lip 12, 2010 9:02 pm
Prawda. Jednak te rosnące kontrakty wykończą Heat za rok-dwa ;p



rahu - Pn lip 12, 2010 9:05 pm
Do czołówki ligi i tak jeszcze będzie daleko



Maciek9020 - Pn lip 12, 2010 9:21 pm
Miller maksymalnie 6 mln za sezon, Haslem max 4 więc jeszcze napewno ponad 4 zostają, albo nawet z 5. Podpisza 3 rookasów to ich wyniesie ok 1,5 mln.



cthulhu - Pn lip 12, 2010 9:30 pm
Czyli ogólnie i tak ochłapy zostają.

Ale im już tylko obudowanie zostaje, więc nie jest tak najgorzej.



Jendras - Pn lip 12, 2010 9:36 pm
Heat w takiej sytuacji już nie będą mieć 4 milionów.



el-Bart - Pn lip 12, 2010 9:48 pm
I tak nieźle, martwiłem się o Haslema ze wybierze pełne mid-lvl... uff (po zakończeniu kariery powinni mu koszulkę pod dach wywiesić )
C, PF - Bosh, Haslem, Anthony
SF-SG-PG - Wade, James, Miller, Chalmers

Do tego jakieś rookies...

Na moje oko przydałby się jeszcze jakiś backup na PG i C.

a w sezonie modły, żeby się wszyscy zdrowi uchowali... Bo jak będzie szpital to kaplica ;/



cthulhu - Pn lip 12, 2010 9:48 pm
Millera jeszcze nie ma, więc bym go nie wpisywał. Może Bulls was ubiegną



Maciek9020 - Pn lip 12, 2010 9:54 pm
C- Pittman, Anthony
PF- Bosh, Haslem, Varnado
SF- James, Miller, Butler
SG- Wade, Miller
PG- Chalmers
Shaqa, Bella i Watsona bym tu widział.



el-Bart - Pn lip 12, 2010 10:06 pm
cthulhu:
Q.Richardson wylądował w orlando, więc JJ chyba przeniesie się do wietrznego miasta.

Millera traktuje jako pewniaka do gry w MIAMI.
Maciek9020:
Shaq? Swoje latka ma... Pytanie czy nadąży?

Jeżeli miałbym wybierać to w tej chwili wolałbym więcej przeznaczyć na klasowego PG, jako uzasadnienie powiem że wystarczy popatrzeć na to co robi Fish dla Lakers od dwóch sezonów.
Pyton z J-Willem w 2006 roku odwalali kawał dobrej roboty, a pat mądry człowiek powinien coś wymyślić.



cthulhu - Pn lip 12, 2010 10:08 pm

cthulhu:
Q.Richardson wylądował w orlando, więc JJ chyba przeniesie się do wietrznego miasta.


Trochę się tego obawiam. To może być magia CY jak z Sashą. Nie wiadomo jak to z Reddickiem bęzie po zmianie barw.

Wolałbym Millera



Kubbas - Pn lip 12, 2010 10:35 pm
Miller i Haslem już na 99%

http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=5374210



buła - Pn lip 12, 2010 11:36 pm
ja nie wiem jak to bedzie w tych heat
ale jak patrze na roster, nawet wliczając w to już millera i haslema to jest bida fhuj
jest trio, ale kurwa ile trio da rade uciągnąć. tak eksploatowany bosh przez cały sezon to niemal pewna kontuzja kolanka, co już miewał w przeszłości.
poza nim pod koszem są tylko haslem i anthony, na rookasów bym nie liczyl specjalnie
jak dla mnie bida póki co w tych heat z supportem
ja wiem że PO to tylko rotacje 7,8 ale 82 mecze trzeba kimś rozegrać
james niby jest koniem zaprzęgowym i w cavs był już zajeżdżany co później odbijało się na jego grze w PO(chyba)
także ja jak narazie tego nie widze specjalnie
tzn widze big trio przez 40-42 mpg ale mecz trwa 48



AlonzoM. - Wt lip 13, 2010 4:50 am
Haslem jest niewiarygodny
M.in. za to go ubóstwiam
Zrezygnowal z 14mln by podpisać z Heat. Olał pełne MLE od Mavs i Thuggets. Cubana tam musial ch.. strzelić

Pozycję PF Heat maja obsadzeni na całe 48min. meczu.
Bosh i UD moga tez grac na centrze jak bedzie taka konieczność, a zakładam, że będzie.
Na centrze ma byc anthony, pewnie tez Pittman i do tego kumpel Wadea - Magloire i kumpel Jamesa - Ilgauskas. Pod kosz dochodzi jeszcze Juwan Howard i tak to pewnie będzie właśnie wyglądało.
W takim tempie za tydzień mamy pełny roster i Pat spokojnie może na safari do Afryki jechać.



Szak - Wt lip 13, 2010 6:05 am
Haslem to prawdziwa klasa. Wielki szacunek, że zostawił kasę, żeby grać tam, gdzie naprawdę chce. Miami po raz kolejny ma wobec niego dług wdzięczności. Nie wyobrażam sobie, żeby po tym jeszcze kiedyś pojawiły się zakusy, żeby go za kogokolwiek wytrejdować. Powinien być od teraz nietykalny.



Krzemo - Wt lip 13, 2010 6:34 am
Eee tam nie czarujmy się ... lebron mu wyrówna w diamentowych rolexach i złotych Hummerach, bilans wyjdzie na zero ;].

Ja podzielam zdanie buly, na razie oprócz świętej trójcy wygląda to biednie (nawet z millerem i haslemem), zero ławki, zobaczymy ile much sie zleci do tego ... lepu , kims te 82 mecze grac trzeba.

Benek ?



rahu - Wt lip 13, 2010 6:42 am

Benek ?

Już w Pistons na 2 lata



Krzemo - Wt lip 13, 2010 6:56 am
No to Heat chyba śpią



Koelner - Wt lip 13, 2010 7:00 am
bez przesady. kg ,pierce'a ,allen kogo mieli do pomocy? briana? rondo ? perkins? kto to był. rozumiem ,że liczy się wartość poseya ,pj browna (takiego gracza w trakcie sezonu spokojnie można znaleźć) . eddie house, alleny czy glengleny mogą spokojnie się pojawić w składzie i nie trzeba szukać wielkich talentów. wystarczy ,że będą przychodzić na treningi i kupowali pączki big three.



AlonzoM. - Wt lip 13, 2010 7:05 am
Człowieki czasami są niesamowite

Wade, LBJ, Bosh, Miller, UD, fajni Chalmers i Anthony i tłumy weteranów, a te człowieki to one normalnie piszą, że Heat nie będą mieli kim grać przez te 82 mecze



Krzemo - Wt lip 13, 2010 7:11 am
Chciałbym zobaczyc Twoją mine w momencie gdy się z jakiegos powodu posypiecie ;], no i gdzie te tłumy ?

Ciekawe czy tez będziesz miał taka pocieszną mordkę jak w tej chwili > <



Luki - Wt lip 13, 2010 7:18 am
Spokojnie, wygląda na to, że będzie coś koło 14 zawodników w rosterze. A to już nie jest mało. I wydaje mi się, że nie doceniacie wartości takich graczy jakich Udonis i Miller- oni naprawdę są solidni i zobaczycie jak będą wyglądać przy naszej trójcy.

Spo głupi też nie jest i trójką będzie pewnie grał tylko na poczatku i w crunch time jak będzie taka potrzeba. A 2 z 3 będzie imo na boisku prawie cały czas.

Więc jest 5 graczy, którzy będą tworzyć rdzeń zespołu. Reszta to gorsi rolsi - rookies, Joel, Chalmlers(nie przekreślajcie tego chłopaka bo on jeszcze pokaże na co go stać), Bell, Howard.



AlonzoM. - Wt lip 13, 2010 7:52 am
Krzemo
Daleko mi do pychy
James czy Wade to dwie jednoosobowe armie. Nawet w przypadku niedyspozycji któregos z Triumwiratu nie ma tragedii. w dwójke tez sobie poradzą. Mike Miller i UD to kumple jeszcze z Gators z Univerku. Jak czytam wypowiedzi z Miami ludzi związanych z tą organizacja, to tak i chemia będzie kapitalna. Każdy z nich z czegos zrezygnował, zeby grac razem. Samych weteranów z 20 Tobie moge wymienic o których sie mówi, że moga trafic do Miami. Połowa z tych weteranów sama publicznie daje do zrozumienia, że czekaja tylko na sygnał od Heat. A do glowy mi jeszcze Tinsley prztszedł (Earl Watson jest wymieniany przez parę źródeł).

Boston nie mial w sumie takiego potencjału, jak zdobywali mistrzostwo, jaki już w tym momencie mają Heat, a dopiero teraz się zacznie zakontraktowywanie tych uzupełnień skladu.

Oni naprawdę chca stworzyc cos wyjatkowego, cos czego ta liga jeszcze nie widziała.



rahu - Wt lip 13, 2010 8:16 am

No to Heat chyba śpią

Był poza zasięgiem Heat, jak sam podkreślał w rachubę wchodziło tylko pozostanie w Detroit lub definitywne zawieszenie butów na kołku .Dobrze się stało ,zakończy karierę w klubie gdzie osiągał największe sukcesy i z którym był zawsze kojarzony.

Ja tylko napiszę mamy dopiero 13 lipca do startu rozgrywek zostało jeszcze prawie cztery miesiące. Na pierwszy ogień poszli czołowi FA i zawodnicy drugiego planu teraz czas na weteranów ,Miami na pewno nie prześpi tego okresu następne ruchy to kwestia najbliższych dni .Dajcie im trochę czasu a dopiero potem oceniajcie.



cthulhu - Wt lip 13, 2010 8:41 am
Miami to aktualnie big trio + 2 naprawdę niezłych rolesów + resztki. I tu nie ma co się oszukiwać. Rookasy, Chalmers są dobre na RS. W PO lepszy przeciwnik nawet nei zauważy, że są na parkiecie.

W PO gra się 7/8/9 graczami. W Miami póki co takich do walki w PO gotowych jest piątka. Backcourt, przyznam, mają chyba najlepszy w lidze. Za to frontcourt mają taki sobie. PF nieźle obsadzony, ale C to woła o pomstę do nieba.

Nie ma szału. Z drugiej strony nie ma co Heat przekreślać. Mają jeszcze kupę czasu. Na rynku jeszcze jest trochę zawodników. Czekamy.

Chciałbym wiedzieć naprawdę jak to dokładnie się przedstawia z ich salary cap po podpisaniu Millera i Haslema. Sęk w tym, że każdy podaje trochę inaczej. Wbrew pozorom różnica jest duża. Jedni podają, że tylko niecałe 2 mln. Inni, że ponad 4. To na rynku FA sporo.



el-Bart - Wt lip 13, 2010 9:15 am
Panowie o Celtach mówiono dokładnie tak samo, "że jest tylko wielka trójka a reszta to no-name lub stare dziadki."

Fundamnet Miami jest niesamowicie elastyczny o czym zapominacie.
D-Wade z powodzeniem może zagrać na PG lub SG
LeBron James z powodzeniem od SG do PF
Chris Bosh wcale się nie obrazi jak będzie musiał udawać Centra.

W okół tego nie trudno jest zbudować rotacje... Celtics mieli gorzej bo ich zawodnicy mieli mniejsze możliwości rotacji a mimo to im się udało.

W chwili obecnej Miami ma jeden mankament, albo problem jak kto woli. Muszą się nauczyć ze sobą grać i dzielić się piłką. Jeżeli złapią balans w ataku będą nie do zatrzymania. Myślicie, że dlaczego w chwili obecnej Orlando gra tak dobrą koszykówkę? Oprócz obrony to właśnie umiejętność rozdysponowania siły w ataku. Posiadają kilku graczy którzy potrafią zdobyć swoje punkty niezależnie od okoliczności. Inside-Outside w wykonaniu Howarda i spółki strzelców stworzyło fenomenalny styl.
Miami potrzebuje sobie wyrobić własny styl, ja po ciuchu liczę na transition offense. No ale poczekajmy, jeszcze roster nie kompletny a czasu sporo.

Można się spodziewać, że kolejne ruchy kadrowe przybliżą nas do odpowiedzi jak od strony taktycznej będzie wyglądała gra Heat. Bo moim zdaniem błędnym jest myślenie że to jest "zapychanie dziur". Właśnie nadchodzące transfery będą kluczowe, muszą być na tyle trafne aby w 100% wykorzystać i wydobyć potencjał jakim dysponuje ta drużyna.



Oruss - Wt lip 13, 2010 9:25 am

jak dla mnie bida póki co w tych heat z supportemja wiem że PO to tylko rotacje 7,8 ale 82 mecze trzeba kimś rozegraćjames niby jest koniem zaprzęgowym i w cavs był już zajeżdżany co później odbijało się na jego grze w PO(chyba)także ja jak narazie tego nie widze specjalnietzn widze big trio przez 40-42 mpg ale mecz trwa 48

no właśnie. Po to rotacje 7-8 zawodnikami i tak własnie w Miami bedzie.
Powiedzmy ze S5: Chalmers Wade James Bosh Anthony i z ławki wchodzacy Miller, Hasleem, Ilgauskas/Malgorie.
Dla mnie to wyglada całkiem spoko. Mało gorzej niz ławka Fisher/Sasha/Odom.
A jesli o RS chodzi to BIG3 postara sie by ostatnia kwarta była garbarge time, wiec rokasy będą miały kiedy sie
pokazać

EDIT : wogole to smieszne są te gadki ze Heat maja 5 graczy do gry a reszta to pionki ;] Zbudowali najlepszy trzon zespolu ostatsnich lat, a tu głosy ze nie ma rewlacji... Wade i LBJ niemal w pojedynke ciagneli te wózki w ostatnich latach, a teraz połączą siły. Razem. Do tego dochodzi badz co badz bardzo dobry Bosh, ktorego chyba kazda druzyna chciałaby u siebie. Miller i Hasleem to swietnie role playerzy. Myslicie ze bedą robić problemy jesli obaj zrezygnowali z dosc sporych pieniedzy ( Hasleem na pewno, Mike pewnie tez). Wszystkim, dosłownie wszystkim w tej druzynie zalezy zeby razem cos ugrać.
Co do tze "cieniasów" jak Chalmers/Anthony. Oni dopiero teraz bedą mogli pokazać pełnie swoich mozliwosci jesli skupią się na tym co robią najlepiej. Ciezar gry bedzie spoczywal na wiadomo kim, a oni skupią się na pomocy. Zobaczcie ilu graczy wykazalo sie w takich Celtic's. Posey, PJ Brown (oni byli juz uzananą marką, ale duzą rolę odegrała motywacja. Posey w NO to juz nie ten sam zawodnik.) Allen, Rondo, kim byli wczesniej ? Nikim, jeden atletyczny fajtłapa w ataku, a drugi rookie ktory stał sie jedym z lepszych PG w lidze. Podobnie wybiją sie pionasy w Miami, zobaczycie. Eksperyment RIleya moze nie musi, ale powinien wypalić. Licze na to.

A co do krytykowania Jamesa za to że poszedł na "łatwizne" i wybrał Miami. Daleko mi jest do bycia jego fanem. Można powiedzieć nawet, że nigdy go nie lubilem, ale jako zawodnika strasznie podziwialem. On wybrał nie łatwą, lecz na swój sposób swoją, nową drogę. Mówicie o Chicago. Racja, zajebisty team, swietne perspektywy itp itd. Ale pomyslicie, legenda Jordana bedzie tam trwała na zawsze. 2*3peaty w tym jeden po powrocie z emerytury, Kariera jak z bajki. Co musiałby zrobic James, zeby ją pobić ? Zajebać 2* 4peaty ? |Cien Jordana kroczyłby za nim non stop. Ciągłe porównania, odniesienia, Moze on tego nie chciał? Moze chce być sobą.

New York. Wielkie miasto, wielkie ambicje, wielka sława, zarobki. Jaki support ? Amare nie wiem kiedy znów sie połamie aka nie mam nic wspolnego z obroną Stoudomire ( mowiło sie po ktorejs operacji ze potrzebna bedzie nastepna za 5 lat, ktore chyba teraz mija), Edek waze sam nie wiem ile Curry oraz tacy mocarze jak Douglas/|Chandler. Tylko Galinari jakoś rokuje, tyle ze dubluje sie z Jamesem pozycjami. No i najlepszy coach ever pod ktorym kazdy koszykarz chce grac. Naprawde, miejsce sportowo godne pozazdroszczenia. Moze nawet gorsze niz Cavs.

Cavs, faktycznie. Support nie najlepszy, ale gdyby zdobył majstra to w historii zapisalby sie na dobre. Próbował 7 ? lat. Nie udało sie. Kilka razy zaiwodl on, kilka razy koledzy. Perspektywy tez nie najlepsze, Mo Williams i coraz starszy Jamison. Postanowił ich opuścic. Ja mysle ze on wybrał Heat juz jakis czas temu. Dawno mowilo sie, ze planowane jest takie big 3 ale nikt o zdrowych zmyslach nie bral tego na powaznie. Oni to zaplanowali, James pewnie myslal ze przez te kilka lat uda mu sie zdobyc misia dla Cavs i opusci ich w glorii chwaly.Wszyscy byliby szczesliwi. Nie udało sie. WYbił rok 2010 i został wybor. Albo kolejne proby z Cavs, albo big 3. Wiedzial ze kolejnej szansy na zbudowanie big 3 nie bedzie. Teraz albo nigy. Wybrał Heat. Wybral nową drogę. Wybrali nową drogę.
Widocznie nie chca by porównywali ich do Jordana i jego tytułow. Mogą zapisać sie do histori w zupełnie nowy sposob. Pomyslcie, dominuja lige na 4-5 sezonow. Robią 4-5peat. Wygrywaja powiedzmy 75 meczów sezonie. Zupelny szok. Chicago Jordana schodzi w pewnym sensie na dalszy plan. Za kilkanasci lat mówiłoby sie o nic jako najlepszej druzynie ever, że Showtime to był pikuś. Tylko zeby tego dokonać, musza dać z siebie wszystko, nie tylko indywidualnie ale i zespolowo. To jest wyzwanie. W czasach gdy pieniadz rzadzi swiatem, grupka przyjacioł robi wszystko by zagrać razem. Ja bede im kibicował.
Bez wzgledu na wynik tego eksperymentu. Za 5 lat James bedzie miał 30 lat, mase oby jak najlepszych wspomnien i jeszcze kilka lat gry na najwyzszym poziomie. Bedzie czas na "indywidualne" wyzwania. Może powrót co Cavs ? Zobaczymmy. Bez wzgledu na wszystko, eksperyment big 3 zostanie w pamieci. Nie tylko w ich ale i w naszych



cthulhu - Wt lip 13, 2010 9:35 am

Chris Bosh wcale się nie obrazi jak będzie musiał udawać Centra.


Większośc przeciwników też się nie obrazi



Bastillon - Wt lip 13, 2010 6:37 pm
po pierwsze, co juz pisalem wczesniej na forum, decyzja Jamesa byla swietna, szczegolnie dla mnie jako fana Garnetta, ktory zalujeze zmarnowal sobie kariere na jakims jebanym romantycznym micie o byciu lojalnym swojemu klubowi jakbysmy grali dla barw klubow, a nie zawodnikow z zespolu. moze dla mnie jest to nazbyt oczywiste, skoro sam kibicuje graczom, a nie zespolom... moze.

jednak przeanalizujmy sytuacje Jamesa: moze wybrac bycie lojalnym, rywalizacje Kobego z Wadem w PO i zostanie gwiazdka drugiego rzedu przez brak sukcesow, jak Garnett w porownaniu do Shaqow i Duncanow poczatku dekady. mogl takze wybrac slawe i media w Knicks, ale czy zawodnik z boiskowym IQ Jamesa nie zdaje sobie sprawy ze te scruby Amare i D'Antoni zostaly wykreowane przez Nasha ? sam przeciez stworzyl wlasciwie Hicksona i wie pewnie jaka wartosc przedstawia ta dwojka kretynow (z ktorej zamierzam sie smiac caly sezon jak beda jechali po swoje 20 winow, o ile w ogole do tego dociagna, co wcale nie jest pewne).

wobec braku warunkow w dwoch klubach do ktorych chcial isc wczesniej i ktore byly najczestsze w dyskusjach o roku 2010, wysunely sie nowe opcje, wczesniej z reguly ignorowane lub przynajmniej zmarginalizowane. mial wiec do wyboru legacy Jordana w Chicago, gdzie ani support do niego nie pasuje, ani nie ma wielkich przyjaciol, a na dodatek stale bylby porownywany do MJa, a poniewaz sa to standardy Boga, moznaby go krytykowac wlasciwie zawsze, bo Jordan obrosl taka legenda, ze nie mozna o nim powiedziec zlego slowa.

dalej mamy smiesznych Nets, ktorzy szli w zeszlym roku na 15 zwyciestw czy ile tam tego bylo, pare innych pionkow jeszcze ... i Heat. zajebisty klimat (to jest wazne - w Wolves wielu nie chcialo grac "bo za zimno"), przyjaciele z draftu, najlepszy support ligi, swietna organizacja... jedyna "wada" jest taka ze ma "za dobry" support. jemu to pewnie nie przeszkadza ani troche, ale jak widac tacy oswieceni forumowicze jak ciulu czy kubbas swoje pretensje zdazyli zglosic 100 razy.

decyzja Jamesa byla wiec dosc prost i oczywista, a ludzie ktorzy go krytykuja to w znacznej wiekszosci zzieleniali z zazdrosci fanboys/haters, ktorzy nawet nie zadali sobie tyle trudu zeby popatrzec na to z jego perspektywy.

w sumie gdy Wade i Bosh poszli grac razem nie mogl postapic inaczej. gadalismy ostatnio z Lorakiem o tym jak smieszne byly te wszystkie predykcje expertow przez ostatnie pare lat. byly wypisywane wlasciwie wszystkie mozliwe scenariusze, ale nikt chyba nie stawial na taki obrot sprawy... a czy bylo to takie trudne do przewidzenia ? wiadomo ze Bosh odejdzie, wiadomo ze Heat maja lepsze warunki niz NYK i Cavs wiec sie polaczy z Wadem... a dalej to juz jak po transferze Allena do Celtics... pamietajmy ze Garnett na poczatku torpedowal ten trade bo nie chcial grac w Bostonie ze wzgledu na zbyt slaby team. wobec przyjscia Raya odmowic sie nie dalo. oczywiscie pozniej zalowal ze nie zrobil tego wczesniej.



badboys2 - Wt lip 13, 2010 6:59 pm
big Z w miami.
w zasadzie poza backupem na pg (jason williams?) maja juz pelny sklad. jak dojdzie do nich raja bell to generalnie mozna nie rozgrywac sezonu 10/11.

to jest jakas masakra. po cichu liczylem, ze haslem zgodzi sie na wieksza kase gdziestam, ze mike miller podpisze pelne mle itd itd.

tymczasem ten roster to jakas masakra

bosh/ilgauskas/howard
haslem/bosh/howard
james/miller
wade/miller/*bell
chalmers/*jwill

*zamiast gwiazdki moga byc jeszcze inne nazwiska ale zanosi sie na to, ze po raz pierwszy powstanie druzyna skladajaca sie tylko ze znanych nazwisk. zadnych rookies. i nie wierze by rozmowy kobego z bellem tu cos pomogly. jwill takze powinien sie skusic a jak nie on znajdzie sie inny, jednak im backup na pg akurat najmniej potrzebny.

przez 30 minut w meczu sa w stanie grac piatka james-wade-miller-haslem-bosh. to moze swietnie dzialac szczegolnie przeciwko lakers. w defensywie james badz wade moga zajac sie pg. reszta zostaje przy swoich i jest masakra. w ataku jeszcze wieksza.



Maciek9020 - Wt lip 13, 2010 7:07 pm

*zamiast gwiazdki moga byc jeszcze inne nazwiska ale zanosi sie na to, ze po raz pierwszy powstanie druzyna skladajaca sie tylko ze znanych nazwisk. zadnych rookies..
Bez jaj...nie po to wzieli takich grajków w drafcie żeby ich nie podpisać. Chyba ze ci chodzi o to ze 12 będzie ze znanymi nazwiskami a 3 niby poza kadra meczową rookasów?



Luki - Wt lip 13, 2010 7:28 pm
Czyli jest tak, że jak już będzie salary na poziomie limitu to nie można podpisać rookies? rajt? Wg mnie powinni chociaż tego Pittmana i Varnado podpisać a Butlera podpiszemy w przyszłym sezonie.

A odnośnie BigZ- tego nam było trzeba 7'3'', mamy w końcu size
I nie wiadomo czy podpiszą Anthonego? Szkoda byłoby go stracić.



Bastillon - Wt lip 13, 2010 7:40 pm
a teraz jebne sobie swiadomie drugiego posta z rzedu i wali mnie to czy mi pietras znowu wlepisz ostrzezenie czy mnie zbanujesz, bo tak jest bardziej przejrzyscie i szanowne grono moderatorskie zamiast czepiac sie pierdol mogloby sie zajac prawdziwa robota na tym forum. to nie jest kurwa sejm.

majac w pamieci to ze jestem tutaj zupelnie inaczej nastawiony niz wiekszosc, bo podjaralem sie mozliwoscia wyruchania zlodziejskich zoltych cheaterow (G7 2010 > G6 2002 w zlym sedziowaniu), a poza tym nie widze nic zlego w laczeniu sil, trzeba wziac pod uwage ze jak zwykle jestem bardzo nieobiektywny.

patrzac z perspektywy suchych faktow/statystyk:

-LeBron prowadzil bande cieniasow do 40-50W
-LeBron prowadzil bdb role playerow bez drugiej gwiazdy do 60W+
-Wade prowadzil bande cieniasow do 40-50W
-Wade wygral mistrza i w pelnym skladzie Heat grali na poziomie ~50-60W, gdy mial respectable teammates
-Bosh prowadzil jebanego Turkoglu do tego ze Toronto nie bylo najgorszym zespolem ligi

ci trzej goscie lacza sily, pasuja do siebie calkiem przyzwoicie i ktos tu mowi o slabych dodatkach ? hejterskie pseudoargumenty sa w tym konkretnym temacie tak nieudolne, ze nawet nie bede na zaden z nich odpowiadal (a ci ktorzy mnie znaja wiedza ze potrafie uczestniczyc w dyskusjach). przy 3 gwiazdach tego formatu nawet posiadanie Buly na PG i Jendrasa na C wyklucza znaczna wiekszosc ligi.

chcecie tego czy nie, zaden sport zespolowy nie jest tak zdominowany przez indywidualnosci jak koszykowka i wlasnie dlatego kult jednostki jest tutaj wlasciwie religia. to dlatego najdluzsze dyskusje w ostatnim roku byly o Iversonie, Nashu, Garnecie czy LeBronie, a nie o Cavs, Lakers czy Suns. to dlatego mowi sie, ze Jordan wygral 6 mistrzostw, tak jakby nikt mu nie pomagal, albo ze "ta druzyna na pewno ugra conajmniej jeden mecz w serii bo ma Wade'a/LBJa/Kobego/Shaqa ktorzy pociagna ich 'no matter what'. w tym sporcie jeden wielki zawodnik potrafi odmienic losy franchise czy byc jednoosobowa armia. nikt nie kojarzy Lakers z tym ze wygrywaja przewaga pod koszem - dla kazdego fana Lakers istotny jest Kobe ktoremu trzeba specjalnie dac jakies niemierzalne atrybuty zeby mozna bylo dopasowac teorie do postawionej tezy ("ze to on ciagnie Lakers do mistrzostw", "najlepszy gracz ligi", "MJ vs Kobe").

wiec teraz zadajcie sobie pytanie, czy jesli w tym sporcie, tak zdominowanym przez indywidualnosci, w jakiejs sytuacji dojdzie do polaczenia trzech takich jednoosobowych armii, to jakim cudem moga w ogole przegrywac? jesli koszykowka jest ta gra zespolowa, w ktorej najwazniejsi sa gracze 4-12, a nie 1-2, to dlaczego historia patrzy na ta teorie 'wtf' , czemu Chamberlain przewraca sie w grobie i dlaczego MJ w trakcie lapdance'a w strip clubie dostal ataku smiechu gdy to uslyszal ?

jak bede w domu kiedys to zarzuce linkiem do tematu na realGM, gdzie pewien user "sp6r=underrated" badal historyczne combo dwoch wielkich gwiazd chcac obalic mit ze Stockton i Malone tworzyli tak wielkie duo jakby sie wydawalo znacznej wiekszosci kibicow i znawcow. w tych jego badaniach wyszlo tyle, ze gdy masz 2 gwiazdy najwiekszego formatu to wlasciwie konczysz z mistrzostwami, o ile nie napotkasz na jakies nieslychany zbior niekorzystnych okolicznosci w tym samym czasie.

talent Heat jest zatem tak 'overwhelming' (brakuje mi slowka), ze zespoly moglyby w zasadzie szukac dobrych wedek na przyszle wakacje i cieszyc sie ze spedza troche wiecej czasu z rodzina. jedyna rzecza ktora moglaby im przeszkodzic jest ewentualnie historycznie tragiczny fit, ale to tez nie ma miejsca, bo kazdy z nich gra na roznej pozycji, a w dodatku widzielismy jak graja ze soba (nawet spekulowac nie trzeba!) i, co najwazniejsze, kazdy bedzie gral z minimalna uwaga obrony, co przy ich talencie wlasciwie wyklucza jakakolwiek obrone.

potencjalne zmartwienia Heat:
-spacing (2 obwodowych bez 3P range)
-interior defense

sa to wlasciwie jedyne wady jakie mozna sie u nich doszukiwac, nie liczac hejterskich ignorantow ktorzy zwracaja uwage na kurwa lawke jebanych rezerwowych (szkoda ze jeszcze nie poruszyliscie tematu assistant coachow lub, co lepsze, podawaczy butelek - mysle ze oni kurwa moga byc powodem ich kleski rowniez). jednak i w przypadku tych trudno nie zauwazyc nasuwajacego sie od razu porownania do Bulls. niedosc, ze tamci mieli wysokich kolkow na C z niklym presence po obu stronach boiska, to jeszcze rowniez nie mieli 3P range.

Bulls wygrywali ze swoimi rywalami przez gigantyczna przewage na zbiorkach, historycznie niskie ilosci strat i te same wskazniki tragiczne u przeciwnikow. tutaj Heat pewnie nie nadrobia w takim samym stopniu, bo ofensywa oparta na Jordanie nie byla podatna na straty, tak jak drive'n'kick LeBrona i Wade'a, a poza tym nikt nie byl tak dobry w obronie na perimeter jak MJ i Pippen, wiec ciezko bedzie generowac tyle strat u przeciwnikow rowniez.

jednak Heat nadrabiaja to w innych aspektach. przede wszystkim Bulls nigdy nie mieli inside presence od podkoszowca. Grant byl jednym z najlepszych role playerow wszechczasow i spokojnie mozna go uznac za legit all-stara, jednak w zyciu nie mozna go porownywac do kogos kto sam ciagnal bande niebroniacych i niezbierajacych jelopow z Kanady do prawie-playoffow. poza tym, o ile Jordan byl byc moze najbardziej dewastujaca maszyna ofensywna ever, tak juz Pippen nigdy nie byl ofensywnie kims na poziomie Wade'a/LBJ, kto moglby calkowicie zdominowac przeciwnikow. na dodatek, niedosc ze kazdy z Big Three potrafi kreowac off the dribble, to jeszcze potrzebuja uwagi obrony w przeciwienstwie do wiekszosci skladu Bulls gdzie Jordan wlasciwie sam kreowal double-teamy. offensive power jest nieporownywalny.

z drugiej strony Bulls maja znaczaca przewage w zbiorkach (gl. dzieki Rodmanowi, ale to tylko ci pozniejsi) lub w perimeter defense (ale tu tylko wczesniejsi). nie wiemy takze jak bedzie sie prezentowala obrona Heat, bo tutaj bez wiedzy kto bedzie gral na C nie mozna na razie wiele powiedziec. mozemy na pewno bezpiecznie zalozyc, ze kazdy z Trojki zmotywuje cala reszte do obrony a przede wszystkim nie ma poki co zadnych dziur. co moze byc rowniez bardzo istotne, ich GM stworzyl jedna z najlepszych defensywy ever w NY, a w kazdej chwili moze zostac ich coachem, jesli tylko bedzie mial taka zachcianke.

dlatego wlasnie kompletnie nie rozumiem porownania Loraka do Showtime Lakers. nie zapowiada sie ani na to, ze Heat beda grali szybko, ani na to, ze LeBron bedzie Magikiem, Wade Worthym, a Bosh KAJem (wtf...). jesli juz tutaj powinnismy porownywac ich do jakiegos klubu patrzac z perspektywy historii, to Bulls sa znacznie blizej. najprawdopodobniej jednak Heat stworza nowa jakosc do ktorej w przyszlosci bedziemy porownywac inne triumwiraty i narzekac za 15 lat, ze tamci moga wiazac buty B3 Heat.

ludzie maja tendencje do odrzucania nowego, tak jest i rowniez w tym przypadku. najlepiej sobie sprawdzcie jakie reakcje byly po transferze Garnetta i jakie byly nastroje kibicow. wiekszosc ekspertow stawiala ich w granicach 45-55W, a nawet statystyczni analitycy z APBR nie potrafili oszacowac ich wartosci. to nie jest matematyka i nie zawsze 1+1=2 (stad wielki blad znacznej wiekszosci forum ktore przyrownuje to do porownan SG vs SG, C vs C etc). w tamtym przypadku B3 C's lepiej pasowalo do siebie (wlasciwie idealnie), wiec ten talent zostal spotegowany. tutaj talentu jest tak duzo, ze nawet przez dodanie go wyjdziemy poza wszelkie historyczne bariery.

co ciekawe, jedyna metoda ktore prawidlowo oszacowala osiagniecia Celtics po polaczeniu sie B3, czyli Adj +/-, szacuje teraz ze Heat wygraja cos kolo ~70 i najprawdopodobniej tytul. nie zebym opieral sie wlasnie na tym, ale moje obserwacje mowia mniej wiecej to samo.

jeszcze na koniec apropos tych lawek... od ery Birda/Magica wlasciwie tylko Pistons wygrali sklad glebia i lawka. to powinno wam powiedziec jak przegrana jest debata "glebia vs indywidualnosci". w ostatnich latach kazdy mistrz byl pod tym wzgledem chujowy, ale jakos im to nie przeszkadzalo w wygrywaniu. Mike Miller i Haslem to zreszta i tak najlepsza lawka mistrzowska (o ile Heat wygraja) od ... Bulls (?).

edit:
Big Z w Miami - jeszcze bardziej nasuwa sie porownanie do Bulls, tyle ze on jest znacznie lepszy od Longleya i ma rowniez wiekszy range. spacing nie stanowi juz raczej problemu, a nawet troche interior defense wniesie z ta swoja dlugoscia. w systemie Cavs calkiem dobrze sie sprawdzal w obronie, wiec nie wiem dlaczego nie mialby byc lepszy wsrod znacznie lepszych partnerow w Miami.

nasty...



cthulhu - Wt lip 13, 2010 7:46 pm
Na szczęscie roster papierowy nie gra, a parkiet wszystko zweryfikuje



Lucc - Wt lip 13, 2010 7:52 pm
hmmm... no proszę Z w Miami ... Co raz ciekawiej. W s5 chyba raczej nie będzie w stanie grać, a jeśli nawet to nie jakieś wielkie minuty, ale coś na C Heat już mają w miarę przyzwoitego - jakoś tam w rotacji z rookasami, Haslemami itd to powinno wyglądać pod koszem. Na dobrą sprawę brakuje tam chyba już tylko jakiegoś PG i może ze 2 w rezerwowych i z 3 stars + nothing zrobi się roster bez jakichś większych dziur.

Szkoda Cavsów, bo im odchodzą wszyscy po kolei, nie mają teraz nic pod koszem, nowy GM nie jest w stanie niczego wymyślić ale też nie ma co go winić, bo chyba niewielu jest w lidze którzy chcieliby grać w zespole który jest w totalnej rozsypce. Coś mi się widzi, że będą tankować i czekać znowu na jakiś sensowny draft pick i oszczędzać kasę na przyszłe lata.



el-Bart - Wt lip 13, 2010 8:31 pm
damn...

W zasadzie to szkoda fanów CAVS... oj nawet bardzo, dwie żywe legendy klubu opuściły zespół. Temu wszystkiemu winny jest niestety zarząd klubu.

Jeszcze klasowy PG i można spokojnie przygotowywać się do sezonu.

Sprowadzenie BIG Z, to uzupełnienie lekkiej dziury pod koszem. Chodzi o wzrost i kilogramy które zawsze się przydają. Po długim sezonie liczyć na tylko na dwójkę klasowych graczy (Bosh, Haslem) to jednak byłoby zbyt ryzykowne. MIAMI myśli już zapewne o obsadzeniu back up na PG.

Ja całym sercem jestem za J-Willem.

We want Williams!

EDIT:
Bastillon:
wszystkich hejterów LBJ i MIAMI można z powodzeniem odsyłać do Twoich ostatnich postów



Jendras - Wt lip 13, 2010 8:40 pm

majac w pamieci to ze jestem tutaj zupelnie inaczej nastawiony niz wiekszosc, bo podjaralem sie mozliwoscia wyruchania zlodziejskich zoltych cheaterow





Luki - Wt lip 13, 2010 8:45 pm
El-B po co nam klasowy PG? Mamy dwóch rozgrywających(James, Wade). Potrzeba shootera a nie rozgrywającego.



marzec - Wt lip 13, 2010 9:18 pm
że niby 35 letni illgauskas ma być czym/kim w tej drużynie?
fajną białą pupą pod prysznicem chyba.
10-12 minut z ławki jak już go zatrudnili i nic wiecej.
choc imho to kiepski pomysł i marna decyjza.
jedyny plus jest taki że grał z jamesem.



Wirakocza - Wt lip 13, 2010 9:32 pm
i chuj, niech nawet "big z" z turla tam wszystkim dropsy.
tu się panie marzec tworzy historia.
tylko tak mi jakoś szkoda że akurat Miami, gdzie koszykówkę zwyczajowo mają w dupie i zakładają prześcieradła w hali.



Koelner - Wt lip 13, 2010 9:54 pm
kolejny ,który lubi sobie porzucać. na pewno jest to przemyślane. przy penetracjach dwóch gwiazdorów będzie miejsce na obwodzie i na to liczą. lorak ,wątpię ,że Z kocha lebrona ale ma 35 lat na karku i przyjście do miami to jedyna jego opcja aby zdobyć mistrza. od kiedy to koszykarze z NBA są tacy sentymentalni?



el-Bart - Wt lip 13, 2010 10:11 pm
Luki:
Może dlatego że jestem oldschoolowy

W zasadzie nie mam nic do comboguardów, ale mimo wszystko lepiej mieć klasycznego rozgrywającego niż go nie mieć. Dobrze by było, (jak zauważyłeś) żeby nabytek na PG skutecznie ładował za3ptk.

J-Will ładował w zeszłym sezonie na poziomie 38 %.



Bastillon - Wt lip 13, 2010 10:48 pm
pierwotnie rozgrywajacy byl potrzebny w zespolach bo byl jednoczesnie najlepszym ballhandlerem i czesto najlepszym kreatorem off the dribble. wraz z rozwojem koszykowki na innych pozycjach jego pierwotna rola znikla, bo ballhandlerow swietnych mnostwo na innych pozycjach, a nie mowie nawet o kreatorach. "klasowy" rozgrywajacy to tylko strata possessions, bo ci "klasowi" nie potrafia prowadzic ofensyw skutecznie w porownaniu do gwiazdy z innej pozycji. dasz pilke Kiddowi majac w druzynie Wade'a i Jamesa to tylko marnujesz czas na ceglarza. jedynym rozgrywajacym ktory wykorzystuje potencjal pozycji na maxa sa Nash i Paul, ale oni sa rownie klasowi jak Garnett czy Bosh jako PFs.

wiecHeat przyda sie klasowy rozgrywajacy jesli chca miec gorszy atak. jesli jednak chca byc skuteczni a nie klasowi, to najlepiej sprowadzic sobie 3P shootera do spacingu i dac pilke do gwiazdy ktora bedzie wiedziala doskonale co ma zrobic z pilka, znacznie lepiej niz ta banda przecenianych "klasowych" rozgrywajacych.



Bastillon - Wt lip 13, 2010 10:51 pm

że niby 35 letni illgauskas ma być czym/kim w tej drużynie?
fajną białą pupą pod prysznicem chyba.
10-12 minut z ławki jak już go zatrudnili i nic wiecej.
choc imho to kiepski pomysł i marna decyjza.
jedyny plus jest taki że grał z jamesem.


to teraz w czym jest gorszy od Longleya. moze chuja ma gorszego bo przeciez Long-ley i Ill-gau-skas, ale tak poza tym to ciezko sie doszukac innej wady.



Kubbas - Wt lip 13, 2010 11:17 pm
Krótko i zwięźle nie będę pierdolił, wszyscy wiedzą o co chodzi, tutaj powstała wielka drużyna i wiadomo, że wszyscy odrazu myślą kategoriami Lakers-Heat, to normalne, do Bataliona się odnosił nie będę bo to Batalion, a Heat już pokazali, że support będzie.

Ja jak na to patrzę w porównaniu Heat-Lakers tak jak wszyscy patrzą, to widzę mocny team, który możemy pokryć, simple as that, match upy nie są dla nas tragiczne + możemy im dużo namieszać na pozycjach na których nie są przejebani, czyli na Centrze głównie i poszaleć trochę na zbiórce, liczę oczywiście u nas, że wyrwiemy jeszcze Timaka lub Bella.

Ron - Lebron, Kobe, Bell - Wade, Pau, Drew, Odom - Bosh, tak to defensywnie wygląda i nie wygląda to źle przecież, na SFie mamy trochę pizdę w ataku, ale to się nadrobi przewagą u wysokich. I tu przechodzimy do głównego wątku, przypuśćmy najlepszy plan dla Heat pod koszem, Joel, Zydrunas, Bosh, Juwan, to zawsze mamy match up w stylu Bosh + Zydrunas, Juwan, Joel, możemy ich zjebać na desce, możemy ich zjebać w ataku, i możemy w obronie.

A więc jeżeli wyrwiemy T-Maca jeszcze na ławkę, to ja się nie mam zamiaru ich bać, mają swoje wady, my oczywiście też, ale różnica jest taka, że Heat nie są zbudowani tak aby mogli je wyolbrzymić i zaatakować, my ich wady możemy na luzie zaatakować, mamy czym.



konsul - Śr lip 14, 2010 6:05 am

Krótko i zwięźle nie będę pierdolił, wszyscy wiedzą o co chodzi, tutaj powstała wielka drużyna i wiadomo, że wszyscy odrazu myślą kategoriami Lakers-Heat, to normalne, do Bataliona się odnosił nie będę bo to Batalion, a Heat już pokazali, że support będzie.

Krótko i zwięźle to można powiedzieć Miami vs ktokolwiek i tak Miami ich rozwali.

Jedyne drużyny jakie będą mogły powalczyć z Miami to takie które mają bardzo silną strefę podkoszową. LAL mają obecnie chyba najlepszą taką strefę podkoszową więc jak ktoś ma ich pokonać to właśnie LAL bym stawiał w 1 kolejności. LAL mają 2 plusy strefę podkoszową i Phila. Co do tych twoich matchupów to trochę przesadziłeś bo zostaniecie zmiażdzeni na 2 i 3. Natomiast wydaję mi się że jak Gasol poprawi grę na wyjazdach to może powalczą. Jak będzie zdrowy Bynum i w formie to wtedy szanse LAL znacznie wzrosną ale to i tak może być za mało.

Ale oczywiście zgadam się z Tobą że jest szansa pokonać Miami. Gasol/Bynum musieliby zdominować pomalowane tak jak nigdy dotąd ale czy to możliwe? Sezon zweryfikuje.



cthulhu - Śr lip 14, 2010 6:21 am

Co do tych twoich matchupów to trochę przesadziłeś bo zostaniecie zmiażdzeni na 2 i 3.

Na 3 Lebron jest lepszy w ataku, Artest w defensywie, ale oólnie zgoda, że Heat wygrywają na 3. Jednak ja już mam wątpliwości co do nawet minimalnego wygrania na dwójce, nie wspominając o miażdżeniu. Jakoś nie widzę Wade'a wygrywającego z Kobem, nie wspominając o miażdżeniu.



Krzemo - Śr lip 14, 2010 6:40 am
C'mon w Lakres jest nie mniej talentu niz w Heat, Kobe, Gasol, Bynum, Odom, Artest to absolutny top na swoich pozycjach i potencjalni liderzy w każdym innym klubie, na papierze obie ekipy (po uzupełnieniach Heat) będa prezentować sie podobnie jesli chodzi o talent i potencjał, pojedynki tych drużyn w przyszłym sezonie to będzie coś



konsul - Śr lip 14, 2010 6:40 am

Co do tych twoich matchupów to trochę przesadziłeś bo zostaniecie zmiażdzeni na 2 i 3.

Na 3 Lebron jest lepszy w ataku, Artest w defensywie, ale oólnie zgoda, że Heat wygrywają na 3. Jednak ja już mam wątpliwości co do nawet minimalnego wygrania na dwójce, nie wspominając o miażdżeniu. Jakoś nie widzę Wade'a wygrywającego z Kobem, nie wspominając o miażdżeniu.



badboys2 - Śr lip 14, 2010 8:00 am

Ok może przesadziłem z tą 2 ale chyba nie sądzisz że Artest z tą swoją szybkością powstrzyma Brona. Poza tym weź pod uwagę że będą zasłony kontry więc krycia 1 na 1 nie będzie zbyt dużo. Tym bardziej że Wade/Bron to są zawodnicy młodzi i szybcy cięzko będzie nadążyć Kobiemu który będzie musiał też dawać maxa w ataku będzie jeszcze dawał wszystko z siebie w obronie.

no wlasnie jezeli juz rozmawiamy o ewentualnej serii czy spotkaniach heat-lakers, to wszystko bedzie wlasnie od tego zalezalo. podobnie jak w serii z bostonem. im bardziej lakers zmusza heat do grania ataku statycznego tym wieksze beda szanse na zwyciestwo lakers. zobaczymy jak bedzie wygladala defensywa heat, pewnie tez bedzie jedna z topowych, jednak w tegorocznych playoffs pokazali, ze jezeli uda sie zatrzymac kontry i zmusic przeciwnikow do gry pozycyjnej, sa w stanie wygrac z kazdym. i to bedzie klucz. tymbardziej, ze nie zapowiada sie na to, by lakers zyskali atletycznosci, wszyscy beda o rok starsi a nie bedzie juz farmara z brownem. ebanks duzo w tej kwestii nie zmienia i zapowiada sie ze lakers jeszcze bardziej postawia na obrone i czytanie bledow defensywy.

wielka niewiadoma jest gra heat. pewnie tez postawia na defensywe, jednak widze u nic hgprzy tym skladzie wiecej mozliwosci do kontr i to moze byc kluczem na dluzsza mete...



Luki - Śr lip 14, 2010 8:07 am
Że Kobe za rok będzie wygrywał matchup z Wadem? oO
Do tej pory zajeżdżany w każdym meczu Wade, obciązony kreowaniem, scoringiem i bronieniem i tak dobrze radził sobie z Kobem i chcesz powiedzieć, że teraz gdy będzie tak odciążony przegra z nim matchup?
Przykro mi ale Dwyane to top5 obrońców na sg, raczej coraz starszy Kobe sobie nie pohula.



Dziobak - Śr lip 14, 2010 10:16 am
http://www.nba.com/games/20100304/LALMI ... GIboxscore

http://www.nba.com/games/20091204/MIALA ... GIboxscore

Radzenie sobie z Kobe'm w obronie

EDIT: Wade'a krył wtedy RonRon więc skreślam "w ataku"



Maciek9020 - Śr lip 14, 2010 10:21 am

http://www.nba.com/games/20100304/LALMIA/gameinfo.html#nbaGIboxscore

http://www.nba.com/games/20091204/MIALA ... GIboxscore

Radzenie sobie z Kobe'm w obronie

EDIT: Wade'a krył wtedy RonRon więc skreślam "w ataku"

Fantastyczny argument...



Dziobak - Śr lip 14, 2010 10:24 am

http://www.nba.com/games/20100304/LALMIA/gameinfo.html#nbaGIboxscore

http://www.nba.com/games/20091204/MIALA ... GIboxscore

Radzenie sobie z Kobe'm w obronie

EDIT: Wade'a krył wtedy RonRon więc skreślam "w ataku"

Fantastyczny argument...



konsul - Śr lip 14, 2010 10:25 am

http://www.nba.com/games/20100304/LALMIA/gameinfo.html#nbaGIboxscore

http://www.nba.com/games/20091204/MIALA ... GIboxscore

Radzenie sobie z Kobe'm w obronie

EDIT: Wade'a krył wtedy RonRon więc skreślam "w ataku"


Wyciąganie wniosków z boxscorów



Maciek9020 - Śr lip 14, 2010 10:27 am

http://www.nba.com/games/20100304/LALMIA/gameinfo.html#nbaGIboxscore

http://www.nba.com/games/20091204/MIALA ... GIboxscore

Radzenie sobie z Kobe'm w obronie

EDIT: Wade'a krył wtedy RonRon więc skreślam "w ataku"

Fantastyczny argument...



badboys2 - Śr lip 14, 2010 10:39 am
prawda jest taka, ze i wade i kobe mieli przeciwko sobie mecze zarowno takie w ktorych 1 ze stron dominowala masakrycznie nad 2 jak i mecze, w ktorych grali praktycznie kosz za kosz.

jasne, ze kobe bedzie coraz starszy i coraz trudnmiej bedzie mu powstrzymywac 1on1 takich gosci jak wade ale i wade za sprawa malej nadwagi i stylu gry, licznych upadkow, tez juz chyba jest w takim momencie swojej kariery, ze juz nie bedzie wyzej skakal.



P_M - Śr lip 14, 2010 11:25 am
Artest na pewno będzie na LBJ co do tego nie ma wątpliwości, tylko on ma jako takie warunki fizyczne, żeby go pokryć, a co do Wade'a... jeśli Kobe nie będzie go krył to jest Blake... wiadomo tytanem defensywy to on nie jest, ale tragiczny w tym elemencie również nie jest, w każdym razie ma te swoje 6-3, Wade 6-4, więc może da radę, ciekaw tylko jestem, czy przyjdą fani Iversona i przypomną jak fani Kobe'go wołali, że dla Allena trzeba było przyciągnąć do obrony wysokiego PG, który będzie mógł kryć SG.
Gdyby Blake, faktycznie krył Wade'a, którego niewątpliwie powinien kryć Kobe, to sądzę, że mit o Kobem jako All-Defensive upadnie



Kubbas - Śr lip 14, 2010 1:46 pm

Ok może przesadziłem z tą 2 ale chyba nie sądzisz że Artest z tą swoją szybkością powstrzyma Brona. Poza tym weź pod uwagę że będą zasłony kontry więc krycia 1 na 1 nie będzie zbyt dużo.
To już zostało w tych playoffs wielokrotnie obalone, więc odpuść lepiej

A i jak Bynum, Odom, Gasol to nie jest top wysokich w lidze to nie wiem kto jest.

Konsul co ty piłeś?



konsul - Śr lip 14, 2010 2:29 pm

Ok może przesadziłem z tą 2 ale chyba nie sądzisz że Artest z tą swoją szybkością powstrzyma Brona. Poza tym weź pod uwagę że będą zasłony kontry więc krycia 1 na 1 nie będzie zbyt dużo.
To już zostało w tych playoffs wielokrotnie obalone, więc odpuść lepiej

A i jak Bynum, Odom, Gasol to nie jest top wysokich w lidze to nie wiem kto jest.

Konsul co ty piłeś?



Krzemo - Śr lip 14, 2010 2:43 pm


C'mon w Lakres jest nie mniej talentu niz w Heat, Kobe, Gasol, Bynum, Odom, Artest to absolutny top na swoich pozycjach i potencjalni liderzy w każdym innym klubie, na papierze obie ekipy (po uzupełnieniach Heat) będa prezentować sie podobnie jesli chodzi o talent i potencjał, pojedynki tych drużyn w przyszłym sezonie to będzie coś


Kobe tak, Gasol powiedzmy. Ale Bynum, Odom i Artest to ma być top na swoich pozycjach chyba kpisz. Artest liderem... hmmm Odom liderem..... Połamaniec Bynum? sory absolutny top na swoich pozycjach? Dojebałeś zdrowo. Bynum zdrowy i w życiowej formie to może gdzieś byłby liderem może Minesota, lub Toronto.





Strona 1 z 6 • Zostało wyszukane 851 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6