ďťż
miami heat - drużyna mistrzowska vol 2




heronim - Pn paź 04, 2010 12:06 pm

tak baj de łej po tym co napisałeś heronim mam wrażenie jakby Bron kompletnie nie ogarniał tego ,że obrona jest ważna i ,że "mając przewagę nad rywalami w postaci wzrostu post up byłby dla niego bardzo efektywny w ataku ' nie mam pojęcia dlaczego sam nie jest w stanie wysnuć tak prostych wniosków, poza tym coraz częściej grę tyłem do kosza wykorzystują i mniejsi. Jeśli jaśnie pan James tego nie widzi to coś jest nie tak. Dziwi mnie ,że LBJ potrzebuje jakiegokolwiek uzasadniania dlaczego i po co,a tym bardziej jeśli mowa o D.

Myślisz, że to tylko problem Brona? Niektórzy mają wyjebane na obronę całą karierę, po prostu robią to co ich rajcuje, najczęściej scoring, mogą być top atletami w lidze, mieć możliwości do tego by być znakomitymi obrońcami, ale tego nie robią z najróżniejszych powodów. Bronowi trochę czasu zajęło zanim się przekonał do obrony i znalazł w niej pewnego rodzaju wyzwanie, czyli innymi słowy zaczęło go to rajcować. A post-up? Może i on to widzi, że ma wielkie możliwości niszczyć stamtąd rywali ale jak sam kiedyś powiedział, chyba 2 czy 3 lata temu w Cavs, on nie przepada za grą tyłem do kosza stąd też nie ma motywacji żeby nad nią pracować, cała filozofia.




Kubbas - Pn paź 04, 2010 12:11 pm

W każdej chwili możesz tak napisać, ale z tego co tu przecztałem to nic takiego nie wynika z Twoich postów.
To podważ to co napisałem



badboys2 - Pn paź 04, 2010 12:12 pm
c'mon guys
it's preseason!!!

lbj gra slabo izolacje plecami do kosza. predzej czy pozniej bedzie sie musial nauczyc i sie nauczy ale to jak straci na szybkosci. niezle gra bez pilki, co pokazal m.in. vs lakers w swieta gdzie kilkukrotnie zastawil sie cialem pod koszem przy ronie, dostal gale i robil and1, jednak grajac 1on1 plecami nie jest juz tak efektowny.

i nie martwcie sie, nikt nie jest idealny w dodatku w przyrodzie nic nie ginie. jak lbj przeniesie swoj ciezar gry na post up i nauczy sie grac w ten sposob, straci wiecej sil, nie bedzie tyle wjezdzal i naparzal trojkami. na gre post up trzeba miec sporo energii. jasne, wiem ze to niesamowity atleta ale czasami lepiej pobiegac i pograc dalej od kosza, by miec sily na defensywe niz naparzac sie z takimi artestami pod koszem



Koelner - Pn paź 04, 2010 12:21 pm
lbj gra slabo izolacje plecami do kosza. predzej czy pozniej bedzie sie musial nauczyc i sie nauczy ale to jak straci na szybkosci




badboys2 - Pn paź 04, 2010 12:37 pm
obstawiam bosha. w 2 kolejnosci lbj'a. bosh byl g2g co 2 akcja przechodzila przez jego rece, tu bedzie 3 opcja.

lbjowi spadna, bo prawdopodobnie bedzie jeszcze bardziej kreatorem. ciezko w sumei to oceniac, bo nie widzielismy ich zagrywek jeszcze poki co i calego systemu gry.

edit:
koelner piszac, ze musi sie nauczyc chodzilo mi o to co obserwuje sie w przypadku gosci, ktorzy w latach mlodosci graja ostro pod koszem a z czasem przechodza na dystans, badz za sprawa kg i szybkosci przesuwaja sie pod kosz. lbj i wade sa takimi zawodnikami, ktorym juz duzo lat wjezdzania nie pozostalo, stad pewnie beda szukali wczesniej czy pozniej alternatywy w postaci post up. o ile wade bedzie mial trudno (brak cm) o tyle lbj bedzie musial, bo nadejdzie dzien w ktorym defensywa bedzie nadazala za jego wjazdami.



Mameluk - Pn paź 04, 2010 12:58 pm
badboys2
obstawiam bosha. w 2 kolejnosci lbj'a. bosh byl g2g co 2 akcja przechodzila przez jego rece, tu bedzie 3 opcja.



Luki - Pn paź 04, 2010 1:41 pm
+ dodać do tego jeszcze masę łatwych punktów i putbacków z akcji innych graczy.

Zresztą wielu ludzi nie docenia Bosha, ja tam uważam, że to top wysokich w lidze. W obronie może nie jest jakimś tuzem, ale w ataku wydaje się "fully polished". Niezły rzut, nawet za trzy, postup też nienajgorszy, jak na swój wzrost masakryczna szybkość. Takich rzeczy nie można lekceważyć.



rahu - Pn paź 04, 2010 4:35 pm
Zaczął ostatnio trenować pod okiem Zo może coś z tego będzie .

Cieszy też forma Pittmana wreszcie przestaje wyglądać jak młodszy brat Olivera Millera ,od draftu zrzucił ponad 20 funtów i zjechał z wagą do 290(Heat wymagają od niego max 270 funtów ) ,jest nadzieja że będzie z niego pożytek już w tym sezonie.



lorak - Wt paź 05, 2010 5:05 pm
dla tych, którzy oglądali "incepcję": http://www.youtube.com/watch?v=NqH5e7N11nw
najlepszy moment jest od 4:00



heronim - Wt paź 05, 2010 8:45 pm
No tak, DiCaprio zrobił LeBronowi incepcje, idea była prosta, "take talent to south beach", a końcówka to w ogóle zmiażdżyła



AlonzoM. - Śr paź 06, 2010 3:55 am
Pierwszy przedsezonowy mecz nie do końca wyglądał tak, jak wszyscy oczekiwali - co prawda James i Bosh pokazali się z dobrej strony, ale juz po 3min. gry naciagnięty mięsień dwugłowy prawej nogi wkluczył z gry Wadea - pierwsze diagnoza jest taka, że ma miec tydzień przerwy i opuścic przynajmniej dwa mecze przedsezonowe.

LBJ rzadził i dzielił, az do ostatnich minut 3kw. gdy zszedł z boiska i juz sie nie pojawil bo nie było takiej potrzeby. Zresztą w ostatniej kwarcie rozgrywał juz Beverley, a gra Heat dyrygował James Jones, który zreszta rozegrał calkiem udany mecz.

Świetnie zagrał UD notując double- double. Zaskoczeniem było z pewnoscia pojawienie sie szybko w grze Big Pitta, który zmienil sie nie do poznania od Ligi Letniej. Schudł i prezentowal się bardzo solidnie. Spo dal mu sporo pograć w tym meczu.

Gre Heat od początku prowadzil Arrrrrrroyo, ale po kontuzji wrócił Mario Chalmers i on równiez dobrze wypadł w tym meczu asystujac, broniąc i ciachając od czasu do czasu z dystansu. LBJ kreowal troche Mikea Millera do rzutu w 3kw. ale Miller jeszcze troche zardzewiały się wydawał i nie trafil ze dwa razy z czysciutkiej pozycji.

Ogólnie, gdyby nie uraz Wadea, to mecz niczym sielanka - lekki, latwy i przyjemny. Heat cały czas prowadzili 17-18pkt.

Nie grały nasze dinozaury - Z, Big Cat i Juwan, ale nie było takiej potrzeby.



cthulhu - Śr paź 06, 2010 4:35 am
Mecze przedsezonowe nic nie znaczą, ale widać, że James i Bosh są dobrze przygotowani.

Potwierdza się jednak to co przewidywałem w stosunku do Wade'a, że z nim najelpiej nie jest.

A ta jego kontuzja, to nie jest miła sprawa. Łatwo odnawialna, bardzo wrażliwa na szarpane i nerwowe ruchy. Coś mi się zdaje, że Dwyane będzie musiał zrzucić parę kilo i zupełnie zmienić styl gry. Trzeba rezygnować z tych wjazdów pod kosz.



VeGi - Śr paź 06, 2010 8:40 am


Potwierdza się jednak to co przewidywałem w stosunku do Wade'a, że z nim najelpiej nie jest.

A ta jego kontuzja, to nie jest miła sprawa. Łatwo odnawialna, bardzo wrażliwa na szarpane i nerwowe ruchy. Coś mi się zdaje, że Dwyane będzie musiał zrzucić parę kilo i zupełnie zmienić styl gry. Trzeba rezygnować z tych wjazdów pod kosz.


Masz rację, Twoje przewidywania się sprawdziły. Chyba w ogóle powinien zakończyć karierę. Dla jego dobra prześlij mu swoje rady przez twittera, może zastosuje się i jeszcze pogra z rok-dwa przy mniejszej wadze.

Na szczęście Kobe wyglądał rewelacyjnie w swoim 1 meczu PRZEDSEZONOWYM.

A tak na poważnie to trochę wkurwia mnie takie gadanie. Gość jest w zajebistej formie na campie, w ostatnich dwóch sezonach opuścił bodajże 4 mecze (nie liczę tych, w których grać nie musiał), pulled harmstring w meczu przedsezonowym i pojawiają się głosy 'a nie mówiłem, tak jak przewidywałem'. Z tego co mi wiadomo nie jest to career ending injury i powinniśmy go jeszcze zobaczyć w tym sezonie...



heronim - Śr paź 06, 2010 1:57 pm
To tylko preseason ale trudno nie być pod wrażeniem wpływu LeBrona na ten zespół, niesamowicie podciąga tempo, one man fastbreak. Niby to jest NBA, ale ma się wrażenie czasem jak to ktoś ładnie określił, że James jest takim "a man among boys", jego szybkość, siła oraz atletyzm strasznie się wyróżnia na boisku na tle innych graczy nba. Jump shot zbytnio mu nie siedział ale wyglądał okej, nie uciekał mu na boki, jedynie był trochę za krótki, kwestia zapewne świeżości nóg. Chris Bosh znowu zaimponował, z pół dystansu to automat, ciężko uwierzyć w to, że 24ppg scorer z poprzedniego sezonu w tym zespole jest... trzecią opcją. Szkoda trochę Wade'a, ale z tego co mówił za bardzo nie oszczędzał się podczas tego trening campu, robił co mógł żeby jego ciało wytrzymało te obciążenia ale nie dał rady, kwestia góra dwóch tygodni i znów będzie biegał. Dobry mecz Haslema, Chalmersa, Arroyo, Millera (świetnie podaje trzeba mu to oddać, potrafi wykreować akcję) oraz Pittmana, Jonesa i chyba nikogo więcej nie pominąłem. Narazie Miami wygląda nieźle, zresztą Cavs wczoraj bez Jamesa także nie najgorzej wyglądali, bardzo ciekawy jestem jak im będzie szło w tym sezonie, co prawda bardziej fanem LBJa byłem niż tego zespołu, ale dzięki temu zrodziła się moja sympatia do Cleveland Browns czy Indians. Tych pierwszych od 4 lat co niedziele oglądam.



Ziemek - Śr paź 06, 2010 2:49 pm
ma ktoś jakieś linki do tego meczu?



PH#1 - Śr paź 06, 2010 5:24 pm
Jest torrent na sport-scenie.



Koelner - Śr paź 06, 2010 5:52 pm
wiem ,że to Yao ale dzisiaj Dwight zaskakiwał czasami swoimi ruchami



ai3 - Cz paź 07, 2010 5:01 pm
na dobre czy na zle zaskakiwal



RLPH - Cz paź 07, 2010 5:55 pm
na dobre

potwierdzam



ai3 - Cz paź 07, 2010 6:08 pm
podobno cwiczyl z Hakeemem , moze to to , Kobe nauczyl nie wiadomo czego to moze Dwighowi cos pokazal



Cimas - Cz paź 07, 2010 6:58 pm

wiem ,że to Yao ale dzisiaj Dwight zaskakiwał czasami swoimi ruchami

Ma to jakiś ukryty związek z Miami?



RLPH - Pt paź 08, 2010 1:42 pm
hmm moge sie tylko domyslac ale pewnie mu chodzilo o to ze jest to (moze byc) realne zagrozenie dla miami bo nie mają nic pod koszem na howarda



buła - Pt paź 08, 2010 3:17 pm
nie mają?
no co ty, poczytaj sobie poprzednie strony
przecież jest big Z, haslem, anthony, howard, bosh i wykurwiacz pittman
howard nawet nie pierdnie



RLPH - Pt paź 08, 2010 5:10 pm
zapomniałeś o magloire, który jest jak perkins tylko cały czas tego nie pokazywał i teraz błyśnie



AlonzoM. - Pt paź 08, 2010 6:07 pm
Magloire gdyby Heat zdecydowali sie zatrzymać Beverleya, który moze przydać sie na takich graczy jak Rondo, może nie utrzymać się w skladzie.
Anthony, Ilgauskas, Pittman, Magloire, Howard, Haslem i Bosh to jakby nie patrzec chodzące 6 fauli pod koszem.



AlonzoM. - Śr paź 20, 2010 5:19 pm
Heat właśnie podziękowali za współpracę Randolphowi i Hasbrouckowi.

Pare tych urazów mamy w preseasson ale to chyba bardziej dmuchanie na zimne niz jakies poważniejsze sprawy. Choc Wadea nie ma od poczatku pre, przez chwile brakowalo tez Brona, House wraca po operacji ramienia, Magloire ma standardowy problem z kolanem, a kostka Millera wyglądała poważnie.
do tego Arroyo po urazie pachwiny dopiero wrócil i Rio jeszcze jest chwilowo niedysponowany. Wszyscy z wyjątkiem Wadea maja byc gotowi na czwartek i powoli wypadałoby podsumować ten preseason

Co prawda z powodu kontuzji Wadea, ale drużyne prowadzi jak na razie LBJ. Bosh ma pod koszem tyle czasu, że może se zabierać ściągę z zagrywkami którą mu Spo przygotował i sobie poczytać. Joel nie tylko nie zdobywa punktów, ale malo zbiera choc świetnie blokuje i zastawia swoim olbrzymim cielskiem strefę podkoszowa ułatwiając przy tym kolegom zbiórki. Świetnie rzuca JJ z dystansu, moze potrzebował faktycznie gry o wyższa stawkę, by grac lepiej, może wreszcie doszedł do siebie po urazie nadgarstka ręki rzucajacej sprzed dwóch lat, a moze zwyczajnie to tylko preseason i pod nieobecność Wadea i Housea ktos na tej dwójce chwilowo musi grac. Z jeszcze jest zardzewiały, Pittman schudl, i sprawia wrażenie naszego najbardziej mobilnego centra w ataku, choc sezon pewnie przesiedzi w garniaku. Howard tez parę razy wszedl i cos tam rzucił. Naturalnie swietnie gra UD.

Butler naturalnie nie gra, ale Heat pracują z nim i starają mu sie pomagać. zakładam, że zostanie, więc albo Beverley, którego defensywe juz uwielbiam (świetnie broni i zbiera, bardzo atletyczny gracz, ale nie ma talentu do zdobywania punktów), albo Magloire, który przydać sie moze tylko w playoffs na serie z Magic, Celtics i Lakers oraz jest świetnym loker room guyem - którys z nich na dniach odejdzie z Heat. Pomimo całej sympatii dla Magloirea wydaje mi się niepotrzebny. Beverley to jednak perspektywiczny gracz i dalbym mu szanse na miejscu Spo. To moze byc taki Barnes czy Lindsey Hunter.



PH#1 - Cz paź 21, 2010 5:54 pm
Mike się uszkodził.

http://sports.espn.go.com/nba/truehoop/ ... id=5710344



VeGi - Cz paź 21, 2010 6:13 pm
2 lata temu świeżo podpisany James Jones również dostał kontuzji przed sezonem... Teraz ma okazję, dostając 2 kontrakty od Heat odkuć się za poprzednie lata.

Wielka szkoda bo wysokie bball IQ Millera przejawiało się już w preseason (i nie mam tu na myśli treningów, gdzie podobno LJ ogrywał wszystkich mając największych scrubów w drużynie ).



AlonzoM. - Cz paź 21, 2010 6:34 pm

2 lata temu świeżo podpisany James Jones również dostał kontuzji przed sezonem...

Wydaje mi się, że ta kontuzje nadgarstka złapał juz w Portland, ale mniejsza o to..

Miller to nasza czwarta opcja i kluczowy dystansowy gracz. Teraz z dystansu ostajemy tylko z JJem, który ładnie grał w preseason i Eddiem Housem i Mario Chalmersem. Przerwa może potrwać kilka tygodni, ale mówi się też o 3-4 miesiącach co znacznie zmienia naszą sytuacje in-

Ciekawi mnie czy to (tyle kontuzji) zwykły pech, czy morderczo przepracowany preseason.



Wirakocza - Cz paź 21, 2010 7:45 pm
czy morderczo przepracowany preseason.



AlonzoM. - Cz paź 21, 2010 7:57 pm
Wolę mniejsza sumę bardziej dla sportu i zabawy typu 100 złociszy ewentualnie 200. Jednakże jak będziesz sie upierał przy 400 to możemy założyć sie o 400

o 100 lub 200 wejdę z jednym tylko zastrzeżeniem, że Beasley musi ukończyć sezon jako gracz Wilków

Natomiast o 400 jezeli dodamy do tego, że musi zagrać w przynajmniej 70 meczach (kontuzje w Minnesocie są dość powszechna rzeczą musisz przyznać)



Wirakocza - Cz paź 21, 2010 8:08 pm
upieram się przy 400
wali mnie kiedy Michael nauczy się jarać blanty w Minny
Zdobywa punktów full bądz nie
wszak nikt nie sprzeda takiego zajebistego talenta jak Michał
Najwięcej punktów MIchał (nie średnia) wygrywa alojzy
Punktów mniej wygrywa Wirczuś



AlonzoM. - Cz paź 21, 2010 8:11 pm
Wchodzę w to jak rozegra przynajmniej 70 meczy.
zgadzasz się?



Wirakocza - Cz paź 21, 2010 8:17 pm
punktów najwiecej
skoro taki talent to się w 60 meczy wyrobi
bez wade'a ..



AlonzoM. - Cz paź 21, 2010 8:20 pm
W 60 sie wyrobi ale jeszcze nie w tym sezonie
proponuje magiczna liczbę 66
Liczymy cały sezon, ale Micheal musi zagrać w 66



Findek - Cz paź 21, 2010 8:30 pm
Sorry Alonzo, ale Kevin Love PALI TRÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓJKIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII.



AlonzoM. - Cz paź 21, 2010 8:43 pm
Tak, wiem Findek
Ładne cyferki - 3 z Kozlami, 2 z Indy.
Łatwa kasa dla Wiry, sam nie wiem nad czym sie zastanawia



VeGi - Cz paź 21, 2010 8:46 pm
Na prawdę nie wiem Alonzo co Ty widzisz w tym B-Easym. Gość od 1 meczu w barwach Heat (przedsezonowy z NJN, nie liczę ligi letniej) był... tragiczny. Może nie w sensie talentu ale jego styl gry totalnie nie przypadł mi do gustu. Typowy Antawn Jamison type tylko że, wolniejszy z jeszcze gorszą zbiórką. Jego 1 sezon przemilczmy - nie dość, że miał sporo spraw poza boiskowych to gdy już grał prezentował się fatalnie. Dostał chyba więcej bloków niż Big Baby i jedynym pomysłem na zdobywanie punktów był zwód typu 'młynek' i rzut lub wjazd zakończony najczęściej niepowodzeniem. W drugim sezonie co prawda poprawił się ale to wciąż nie było to czego oczekiwałem. Zdecydowanie wolałem gryzącego glebę Udonisa i miałem nadzieję, że w tym sezonie nie będę musiał się męczyć oglądając B-Easyego w barwach Heat. Nawet przed przyjściem LJa chętnie wymieniłbym go na cap space, za który moglibyśmy podpisać Millera, Haywooda czy Feltona. I całe szczęście, że udało się go opchnąć. Teraz będą się bili z Lovem, talentem o 3 klasy wyższym o minuty co zaowocuję frustracją Kevina i miejmy nadzieję trejdem do jakiegoś normalnego klubu.



Luki - Cz paź 21, 2010 8:55 pm
Beas gra w Minny na SF i świetnie sobie radzi. I imo powinien tak grac od początku bo w ten sposób może po porstu wykorzystać swój potencjał. Ma świetnego jumpera a grając przeciw mniejszym zawodnikom powinien poprawić post-up. Z głową u niego nienajlepiej, ale to jest naprawdę czysty talent, ogromny talent tylko go trzeba odpwiednio poprowadzić. W Heat mieli nadzieję, że będzie się uzupełnia z Wadem i tak jak on od pierwszego sezonu będzie miał duży wpływ na zespół. Tak się nie stało, wg mnie dobrze, że odszedł bo może rozwinąć skrzydła gdzieś gdzie nie przytłacza go osoba kolegi z drużyny.



AlonzoM. - Cz paź 21, 2010 9:08 pm
Widzę w nim olbrzymi talent VeGi
Wydaje mi się, że problem leży w psychice Beasleya. Nie trafił do drużyny, gdzie wszystko kręci sie wokół niego - Wade niekwestionowany lider, Haslem podstawowa czwórka. Rzucili go na głęboką wodę, a on jeszcze nie był do tego gotowy. Jest młody nie ukształtowany. Potrzebuje, żeby wreszcie jakas drużyna na niego postawiła. Kobe, Tracy czy inni młodzi jak wchodzili do ligi tez byli poniewierani. Trudno to wytłumaczyć, zwyczajnie wiem, ze ma potencjał i już. Wszystko zależy od tego jak ułoży sie podział ról w Minnesocie. Trafił dobrze, pomimo, że jest tu juz Love na czwórce. Uważam, ze zwyczajnie potrzebuje czasu i spokoju by złapać odpowiedni rytm.



elwariato - Cz paź 21, 2010 10:41 pm

Beas gra w Minny na SF i świetnie sobie radzi. I imo powinien tak grac od początku bo w ten sposób może po porstu wykorzystać swój potencjał serio ale to nonsens, co sobie świetnie radzi przeciez gra tak samo jak w Heat kiedy mu jeszcze na to pozwalano, rzuca sporo trafia średnio
Widzę w nim olbrzymi talent VeGi
Wydaje mi się, że problem leży w psychice Beasleya. Nie trafił do drużyny, gdzie wszystko kręci sie wokół niego - Wade niekwestionowany lider, Haslem podstawowa czwórka. Rzucili go na głęboką wodę, a on jeszcze nie był do tego gotowy. Jest młody nie ukształtowany. Potrzebuje, żeby wreszcie jakas drużyna na niego postawiła. Kobe, Tracy czy inni młodzi jak wchodzili do ligi tez byli poniewierani. Trudno to wytłumaczyć, zwyczajnie wiem, ze ma potencjał i już. Wszystko zależy od tego jak ułoży sie podział ról w Minnesocie. Trafił dobrze, pomimo, że jest tu juz Love na czwórce. Uważam, ze zwyczajnie potrzebuje czasu i spokoju by złapać odpowiedni rytm.
Czyli wychodzi na to że miał problem bo grał w ekipie w która łapała się do play off, jakoś jak dla mnie to nie powinien być wielka przeszkoda szczególnie jesli konkurencję na swoich pozycjach ma się co najmniej nie formatu all star, znaczy jasne on w T'wolves sobie bankowo będzie radizł lepiej, tam jest narazie nie za ciekawie, więc bedzie kosił po nascie ptk na beznadziejnym % i T'Wolves dalej będą w dupie, ponieważ alternatywy nie ma to nikt go nie będzie ganił za to jak gra, serio się dziwie o jakim wy tu progresie gadacie albo o jakiej świetlanej przyszłości, gośc jest bustem i narazie nie zanosi sie za bardzo na to aby to się zmieniło.



heronim - Pt paź 22, 2010 1:51 am
Imo nie ma takiej możliwości żeby Beast był bustem, to jest taki troche Tracy McGrady, jeśli chodzi o początek kariery, do tego bym go przyrównał, jako lider będzie błyszczał, nie zdziwiłbym się jak będzie robił 22-25ppg. Może niektórzy nie pamiętają ale w NCAA to była bestia. Pamiętam jak wszyscy podniecali się jaki zajebisty sezon miał Durant, a Beasley to przebił rok później. Jakim graczem jest dziś Durant, chyba nie trzeba tego mówić. Nie mówię, że gra w ncaa się całkowicie przekłada na nba, bo nie zawsze, ale kurde 26ppg i 12,5 rpg w 31min?? Z czegoś takiego nie może powstać bust, jedyna rzecz która może sprawić, że w nba mu nie wyjdzie to kontuzje. To jest tylko moje zdanie oczywiście, a co do tego czy będzie zdobywał najwięcej punktów w Twolvs to niby Love ładnie gra w preseason ale szczerze wątpie, że utrzyma ten poziom w sezonie.



AlonzoM. - Pt paź 22, 2010 4:23 am
qrde Heronim
Nie mogłeś sie jeszcze trochę wstrzymać
i teraz Wira mi się z zakładu wycofa

El
Beasley to kryształ do oszlifowania, a Heat potrzebowali ludzi na tu i teraz. Haslem jest w Heat od 2003r. grał u boku Shaqa w finałach w 2006r., jest z Miami i jest 100% wojownikiem. Do tego jest jednym z najważniejszych elementów obrony Heat. Dla Heat to taki skarb jak Fisher dla Lakers, Ron Harper dla Bulls, czy czy swojego czasu Jeff Hornacek dla Twoich Jazz.
Rose dostał Bulls
Durant dostał Thunder (dziwi mnie ze ludzie maja tak krótka pamięć i nie pamiętaja jaka krytyka spadała na niego w pierwszych miesiacach)
Beasleyowi powiedzieli - zap..laj, to obaczymy co z tego będzie. Dla mnie to dość istotna różnica. tyle, że ja te argumenty wałkowałem juz milion razy i jak ktoś to rozumie to nie ma z tym problemu, a jak ktoś tego nie chce lub nie umie zrozumieć to ja już nie mam na to żadnego wpływu.
Wira se może pisać o paleniu zioła, ale z Odomem w Clippers było podobnie. Wystarczy trochę poczytać i poanalizowac pewne fakty i ułoży sie pewna całość.

Mnie aktualnie martwi to, że Heat stracili Millera i to wygląda na poważny uraz, chyba że w sztabie panikują. Już pojawiaja sie plotki o Flipie Muureyu, Hughesie i nawet Stackhousea niektórzy przywołują.
brak Millera dobrze podsumował LBJ:

Asked what the Heat would miss in Miller's absence, James said, "his size, his length on the perimeter, his ability to bring the ball up and add another ballhandler, and he's really good, solid defensively, so we lose that."



Findek - Pt paź 22, 2010 7:01 am
Przecież Miami wyjebało pare dni temu dwóch zawodników, w tym Hasbroucka (aha, no Shavlicka, nawet postowałem). Dlaczego mieliby wyjebać Beverleya czy Magloira ?

Dobra, doczytałem... No to faktycznie ciekawe. Beverleya trochę obserwowałem, i szkoda by było wyrzucić takiego zawodnika, zwłaszcza biorąc pod uwagę to jaki poziom reprezentuje sobą Chalmers. No i w ogóle, wszechstronny chłopak, fajnie broni. Preseason miał najlepszy w Heat, tylko jak dostawał minuty to się kręcił wokół triple double.
No i trzymam go w fbx1 jako prospekt



heronim - Pt paź 22, 2010 1:11 pm

qrde Heronim
Nie mogłeś sie jeszcze trochę wstrzymać
i teraz Wira mi się z zakładu wycofa


E tam, nie martwiłbym się o to, ludzie tak łatwo własnego zdania nie zmieniają. Poza tym to była moja opinia, a nie prawda objawiona, jeden może się z tym zgodzić, drugi wyśmiać.


dzisiejszy mecz byl pierwszym w którym heat faktycznie walczyli o łina i LBJ dał ciala w koncówce. Mniejsza o to. Na boisku pojawił sie magloire i wcale nie wygladał na kolesia ktorego Heat mieliby na dniach zwolnić. Czyżby jednak Beverley?

Oglądałem ten mecz i Heat wyglądali strasznie słabo. Od razu moją uwagę zwróciło to, że Spo chciał chyba przetestować playbook, kilka razy było coś grane na Arroyo, więcej dodawać nie trzeba. Serio, jak ten zespół będzie w pełni sił, to będzie przestępstwo grać cokolwiek na zawodnika o nazwisku innym niż Wade, Bosh, James. Ofensywnie generalnie była straszna padaka, nikt poza LeBronem oraz Housem nic nie trafiał. Sam James miał 2 asysty. To musi być jakiś career low bo nie przypominam sobie odkąd go oglądam, a obejrzałem niemalże każdy mecz, aby LBJ zanotował w ciągu 38min dwie asysty. Fakt, że to preseason, ale obie ekipy grały jakby im zależało na wygranej, więc generalnie w dobrym świetle to spotkanie jednych nie stawia. Podobno również ma to być jeden z najlepszych defensywnych zespołów w lidze, ale do tego też trzeba mieć ludzi. James Jones będzie ważnym zawodnikiem w rotacji, zwłaszcza pod nieobecność Millera, ale defensywnie ten gość jest tragiczny, podobnie jak duo Chalmers-Arroyo, a być może zbyt pochopnie ich oceniam? W tej sytuacji nie ma możliwości żeby Heat pozbyli się Beverleya, to zdaje się ich najlepszy obrońca na PG, a jego rzut z preseason wydaje się znacznie lepszy niż Mario czy Carlosa. Jeśli miałbym ocenić kto poleci to zdecydowanie Magloire, Heat mają wystarczająco liczbę wysokich - Bosh, Anthony, Juwan, Z, Pittman, Haslem, to już jest 6 i wszyscy są lepsi od Jamaala.

Mój człowiek trochę zawalił końcówkę, pechowo nie wpadły mu dwa rzuty, ale wygląda w formie, nigdy nie wyglądał lepiej tak wcześnie szczerze powiedziawszy, nawet wolne do wczorajszego meczu rzucał na 85%, może w tym sezonie będzie siekał je powyżej 80%? Nie wykluczałbym tego. Jumper również najgorzej nie wygląda, nie ucieka na boki, 90% pudeł jest za krótki, ale jest szansa na kolejny progres. Do tej pory LBJ we wszystkich sezonach poprawiał się overall i pomyśleć, że jeszcze może podciągnąć kilka aspektów w swojej grze. Coraz więcej ma frajdy z gry w post i co bardziej ciekawe Wade nauczył czegoś LeBrona - eurostep.

http://www.youtube.com/watch?v=893KO4c_ ... r_embedded w 6 sekundzie



AlonzoM. - Pt paź 22, 2010 3:17 pm
Rok temu to wrzucałem na forum, ale teraz jest aktualniejsze:
http://www.youtube.com/watch?v=kpYM7PLls6Y

Ot cały Beverley

Dla mnie to idealna odpowiedź na Rondo, a właśnie z nim sobie Heat nie radzili. Wiem, że to debiutant, ale juz rok temu pomyślałem sobie o Tyronie Lue, któremu Jax w pamiętnych finałach 76ers z Lakers powiedzieć mial - Myśl jak Allen Iverson, bądź Allenem Iversonem. I wiecie co - Lue zmienił nawet feyzurę. Gdyby nie odrózniajace ich stroje to z ekranu telewizora wyglądali wtedy zupełnie identycznie. kolejny wydawać by się mogło dziwaczny pomysł Jaxa przyniósł wtedy wymierne efekty.

Arroyo zupełnie nie radził sobie z Rondo w obronie, ale ma solidny rzut z 5/6 metra, co przy podwajaniu LBJa i Wadea powinno byc widoczne w sezonie wielokrotnie. Do tego nie traci z reguły piłek, a dogranie do kogos z Triumwiratu nie powinno mu sprawiać w sezonie problemu. Super Mario wraca dopiero do gry po kontuzji kostki i jeszcze ma prawo byc zardzewiały. Solidnie broni 1 na 1 i co ważne dla Heat potrafi rzucic za 3, a okazji ku temu powinien miec sporo i własnie te elementy moim skromnym zdaniem powinny zadecydować o tym, że to on a nie Portorykaniec będzie grał w pierwszej piątce.


AlonzoM. napisał(a):qrde Heronim
Nie mogłeś sie jeszcze trochę wstrzymać
i teraz Wira mi się z zakładu wycofa

E tam, nie martwiłbym się o to, ludzie tak łatwo własnego zdania nie zmieniają. Poza tym to była moja opinia, a nie prawda objawiona, jeden może się z tym zgodzić, drugi wyśmiać.


Czasami każda cegiełka ma znaczenie



Wirakocza - Pt paź 22, 2010 5:00 pm
jestem jestem Alojzy
taki dzień taki dzien
przemyślec musiałem.
Bo wszak Love to nie jest tytan zdrowia, a tylko on może zawalczyc z michałem b. o koronę króla strzelców tak kapitalnej ekipy jak Timberwolves.
Michał musi zagrac 66 meczy
Krzys tez musi zagrac 66 meczy.
400



AlonzoM. - Pt paź 22, 2010 5:41 pm
czyli rozumiem, że zmieniamy warunki na Love kontra Beasley?
Bo gdyby np Love zagrał w mniejszej ilości meczy, a Webster został przykładowo liderem punktowym to to co wtedy? zaklad nieważny, czy puszczamy w niepamięć mniejsza ilość meczy Kevina?



heronim - Pt paź 22, 2010 10:44 pm
http://www.sun-sentinel.com/sports/miam ... 3259.story

Mike Miller może wróci w styczniu, a na dodatek Heat są zainteresowani pozyskaniem Stackhouse'a, co by oznaczało że Miami podziękuje jeszcze dwóm graczom, obstawiam Arroyo i Magloire.



Luki - So paź 23, 2010 7:46 am
Oby tak właśnie było. Arroyo to bądź co bądź playmaker z półdystansem bez trójki. A Beverleya jako zadaniowca do defensywy trzeba zostawić. House wiadomo. Chalmlers też na 100% zostaje. Dalej nie ma kogo wyrzucić i zostaje tylko Magloire.



AlonzoM. - So paź 23, 2010 9:18 am
Jak podpisujemy Stacka, to Beverley leci definitywnie. Arroyo zostanie bo to jedyny klasyczny rozgrywający w naszym składzie. Ja obstawiam, że albo Butler, albo Magloire z nim zostanie zwolniony. Nie rezygnowałbym z Butlera, ale ciężko powiedzieć.

Z Millerem pech niesamowity

edit.
Wira
Zaproponowałeś zakład ale widzę, że sie wahasz..
żeby Ciebie nieco zmobilizować, to zróbmy tak:
ja jestem gotowy potwierdzić zakład w każdej chwili, kwestia tylko czy/kiedy Ty sie na to zdecydujesz.
Oboje mamy równe szanse do tego Lu będzie miał świadomość, ze ktoś jeszcze ogląda mecze Wilków
Ja ze swojej strony dzis mogę wejść w ten zakład za 400zł, jutro juz za 390zl, pojutrze za 380zl. itd. Zostawiam sobie furtkę, przy 200zł (tylko w tym jednym dniu, zeby nie bylo) gdybys do tego czasu sie nie zdecydował na moje wycofanie się.
może to Ciebie jakos zmobilizuje do podjęcia decyzji
czas liczymy wg forumowych godzin - bo chyba jest aktualnie godzina róznicy z czasem rzeczywistym.
zegar tyka



mycek - So paź 23, 2010 11:17 am
jednym słowem miami zgromadziło za dużo talentu.

ale czy nie możecie zrobić z butlerem/pitmanem tak jak z verondo?
nie wiem na jakiej zasadzie to działa, ale javaris gra sobie w europie a heat maja prawa do niego.
tak czy siak trzeba "zwolnić" dwoch, by podpisac stacka.



AlonzoM. - So paź 23, 2010 11:30 am
Varnado Mycek

nie, nie da rady. Klub NBa zatrzymuje prawa do danego zawodnika z draftu jak ten gra poza Stanami. Rok wcześniej zrobiliśmy tak wlaśnie z Beverleyem i Dozierem, którzy grali w Grecji. Magic tak mieli swojego czasu z Gortatem, który raz sie przeciez po Lidze Letniej nie załapał i wrócił do Rajchu.

Zwolnienie ich to ryzyko, bo wtedy kazdy klub moze ich zatrudnić. Heat niechętnie chcą pozbywać sie magloirea, bo to dość lojalny klub i starają sie dbać o swoich. Jamaal moze przydać sie na playoffs, gdzie istotni sa weterani. Co z tego, że taki Pittman ma spore możliwości, jak będzie łapal głupie faule i będziemy tracili 2+1. Natomiast jak magloire sfauluje, to zrobi to tak sprytnie, że nie bedzie punktów, albo nawet sędziowie faulu nie odgwiżdżą. magloire wie tez jak ustawic się do zbiórki.

Bulls w 1996r. mieli 4 centrów - Longley, Wennington, Salley i 40-letni Edwards. Heat za to lepiej stoją na pozycji PF z Boshem, UD i Howardem, który tez testowany jest na trójce. więc ciężko powiedzieć jak to będzie. Ja bym sie nie pozbywał Butlera jak juz z nim podpisali.



mycek - So paź 23, 2010 11:33 am
jak zwał tak zwał

no ale macie teraz 16 zawodników w składzie, do tego musicie zastąpić czymś millera (stack) więc trzeba zwolnić dwóch. I wg was, kto to bedzie?
ja obstawiam pitmana jako pewniaka, a drugiego nie wiem.



Maciek9020 - So paź 23, 2010 11:46 am

ja obstawiam pitmana jako pewniaka, a drugiego nie wiem.
Będą idiotami jak wywalą Pittmana.



AlonzoM. - So paź 23, 2010 12:00 pm
Ja obstawiam tak:
Beverley na 90%
Magloire i Butler po 55%

z Pittmanem podpisali 3-letni kontrakt, pierwsze dwa chyba w pełni gwarantowane, ale rózne źródła różnie to podają.



Luki - So paź 23, 2010 1:58 pm
A Beverley nie grał czasem na Ukrainie?
No, ale trudno. Jak będzie trzeba kogoś na Rondo wysłać to się wyśle Wade'a bo w końcu też może go bronić.
A dobrze by było jakby Butlera ktoś z Europy zatrudnił.

Obejrzałem wczoraj meczyk z Atlantą i co widać:
- Bosh został dosłownie zmaiażdżony przez J-smoove'a(który jest niesamowity, jak na takiej kurwie będzie grał cały sezon to o DPOTY może powalczyć spokojnie
- James bardzo dobrze do końcówki gdzie zjebał chyba dwie akcje(choć można mu wybaczyć, w innej ładnie dograł i ktoś nie trafił trójki z czystej pozycji)
- JJ pokazał trochę swojego talentu, ale on znany jest z tego, że pokazuje go w mało ważnych meczach

Ogólnie nie widzę Atlanty jako mocnego przeciwnika dla Heat. Wciąż są czwartą siłą wschodu(i wbrew spekulacjom myśle, ze się poprawią z bilansem). dwa kroki za Bostonem czy Orlando.



elwariato - So paź 23, 2010 2:42 pm
Szkoda mi że ten james sie wyniósł do Heat, tak to by była całkiem sympatyczna ekipa, plus ich zmagania w tandemie Bosh/Wade kontra reszta ligi mogły by być pasjonujące
Ogólnie nie widzę Atlanty jako mocnego przeciwnika dla Heat. Wciąż są czwartą siłą wschodu(i wbrew spekulacjom myśle, ze się poprawią z bilansem). dwa kroki za Bostonem czy Orlando.w Atlancie podejście zawodników do kosza jest chyba podobne do kibicowskiego, znaczy nikt się tym do końca na poważnie nie przejmuje, to jest chyba problem, bo potencjał jest.



Wirakocza - So paź 23, 2010 5:50 pm
Alojzy skończ się podniecac moim wahaniem, zwyczajnie nie ma czasu ostatnio, ale jest sobota oto jestem.
Michał ma być najlepszym punktującym i ma grac w minimum 66 meczach.
Dałem sobie taki warunek dla krzysia bo w sumie najbardziej prawdopodobne że może coś tam popunktować.
Straszna bieda w tym Minny.
Michał 66 meczy
Krzysio 66 meczy
a jak ktoś inny bedzie lepszy (ciekawe kto rubio?) to tez jestes w dupie bo przeciez Michał ma byc najlepszy.
stawka 400 i skończmy juz ten temat. jak masz jakieś wątpliwości wal na pm, nie ciągnijmy tego tutaj bo sezon tuz tuz .



AlonzoM. - So paź 23, 2010 6:54 pm
Ok
warunek, że obaj musza grac w przynajmniej 66 meczach w Minny.
Potwierdzam i miłej soboty życzę

Luki
Beverley zamiast do colegeu pojechał grac na Ukrainę, podobnie jak Jennings do Europy. a jak juz podpisaliśmy kontrakt z Butlerem to jego ewentualne przeniesienie się do Europy nic tu nie zmienia i nie zachowujemy do niego praw.

Jerry Stackhouse podpisany



Maciek9020 - So paź 23, 2010 9:40 pm

Luki
Beverley zamiast do colegeu pojechał grac na Ukrainę, podobnie jak Jennings do Europy.

No troche inaczej bo Beverley 2 sezony w NCAA zagrał.



AlonzoM. - So paź 23, 2010 10:06 pm
Tak, faktycznie w Arkansass, ale nawet nie zgłosił sie do draftu i przerwał studia i postanowił nabrać doświadczenia w lidze ukraińskiej.



Maciek9020 - N paź 24, 2010 7:53 am

Tak, faktycznie w Arkansass, ale nawet nie zgłosił sie do draftu i przerwał studia i postanowił nabrać doświadczenia w lidze ukraińskiej.
Wywalono go i z tego co pamietam miał do wyboru D-League albo Europe, później automatycznie byl dostępny w drafcie.



AlonzoM. - Pn paź 25, 2010 4:21 pm
Beverley zgłosił sie do draftu w 2009 nawiasem mówiąc i wybrali go Lakers sprzedając do Heat.

Heat zwolnili Da'Seana Butlera i właśnie Patricka Beverleya. Obaj młodzi BYLI juz gracze Heat mogą teraz trafić do dowolnego klubu. Szkoda, ale kogoś trzeba było zwolnić. Heat walczą o mistrzostwo, ważny będzie sezon regularny - wiadomo, ale jeszcze ważniejsze beda playoffs. I właśnie z tych powodów jednak Magloire został w składzie.
Heat zbroją sie właśnie na playoffs i z tego punktu widzenia 5min. Magloirea przeciwko Howardowi w jakims ważnym momencie w playoffs będzie bezdyskusyjnie ważniejsze od 5 dunków Da'Seana Butlera w garbagetime na przełomie marca i kwietnia i tej logice nie można odmówic racji.

Czyli roster mistrzów 2011 wygląda tak:

pg M. Chalmers, C. Arroyo
sg D. Wade, J. Stackhouse, E. House
sf LB. James, M. Miller, J. Jones
pf Ch. Bosh, U. Haslem, J. Howard
c J. Anthony, Z. Ilgauskas, D. Pittman, J. Magloire



cthulhu - Pn paź 25, 2010 4:25 pm
Sporo tych dziur jak na mistrzów, ale kto wie. Różne cuda się w tej lidze zdarzały.



AlonzoM. - Pn paź 25, 2010 4:39 pm

Sporo tych dziur jak na mistrzów, ale kto wie. Różne cuda się w tej lidze zdarzały.

Mógłbyś wymienić te dziury, bo zżera mnie ciekawość



Maciek9020 - Pn paź 25, 2010 4:44 pm

Sporo tych dziur jak na mistrzów, ale kto wie. Różne cuda się w tej lidze zdarzały.
No tak, przecież Lakers są najmocniejsi i zrobią 3peat jak się patrzy...



Koelner - Pn paź 25, 2010 6:06 pm

Czyli roster mistrzów 2011 wygląda tak:

mam rozumieć ,że nie ma sensu oglądać w tym sezonie NBA?



Kosi - Pn paź 25, 2010 6:40 pm
LeBron ma coś do powiedzenia hejterom - http://www.youtube.com/watch?v=cdtejCR413c czyli nowa reklama Nike.

Ś-W-I-E-T-N-E !!!



havlicek - Pn paź 25, 2010 7:04 pm

LeBron ma coś do powiedzenia hejterom - http://www.youtube.com/watch?v=cdtejCR413c czyli nowa reklama Nike.

Ś-W-I-E-T-N-E !!!


Bystre! Bardzo bystre. W sumie może zamknie usta szczekaczom, bo do mnie jako człowieka z boku przemawia...



RLPH - Pn paź 25, 2010 7:24 pm
zajebiste, musze przyznać

chociaż i tak nigdy go nie polubie ;]



Luki - Pn paź 25, 2010 7:50 pm
Nike miało juz zajebiste reklamy, ale to to jest kurwa master-freakin'-piece.



Maciek9020 - Pn paź 25, 2010 7:51 pm

zajebiste, musze przyznać

chociaż i tak nigdy go nie polubie ;]

To tak jak ja Kobiego. Mimo ze jak zaczynalem sie interesować NBA moi wszyscy znajomi się nim jarali, to ja odrazu widzialem w nim ballhoga i nie trawiłem gościa.



heronim - Pn paź 25, 2010 11:01 pm

Heat zwolnili Da'Seana Butlera i właśnie Patricka Beverleya.

Tego się trochę nie spodziewałem, Beverley wydawał się że może być pomocny, a Butlerowi w sumie nawet nie dano szansy. Do tego Arroyo będzie starting PG w pierwszym meczu.


LeBron ma coś do powiedzenia hejterom - http://www.youtube.com/watch?v=cdtejCR413c czyli nowa reklama Nike.

Ś-W-I-E-T-N-E !!!


No LeBron ostatnio w ogóle nie ma najlepszych układów z fanami, żeby nie powiedzieć że jest chyba teraz najmniej lubianym koszykarzem w NBA. Ludzie zarzucają mu wszystko, m.in. w tej reklamie było to ujęte dość specyficznie np odnośnie tego nieszczęsnego tatuażu, bądź też że zniszczył sobie legacy, ring chaser, błędy z przeszłości, najlepiej generalnie jakby zniknął. W ogóle mnóstwo perełek jest w tej reklamie m.in. "should i remind you i did this before" odnosi się do czasów high school kiedy to LeBron wybrał St. Vincent- St. Mary ze względu na lepsze perspektywy. Inna perełka to lekki remake reklamy Barkleya "I'm not a role model". A generalnie chyba najważniejszym przesłaniem jest chyba to aby każdy postępował tak jak sam uważa, a nie tak jak oczekują od tego kogoś ludzie. Przynajmniej tak to rozumiem.

Generalnie ludzie chyba trochę przesadzają z tym hejteryzmem, z tego co wyczytałem rozchodzi się w większości o "the decision". Jak dla mnie z punktu widzenia marketingowego to był znakomity ruch, w końcu oglądalność miało to większą niż niektóre finały nba, ale czy aż tak szkodliwe było dla jego wizerunku? Wydaje mi się, że nie miałbym problemu jakby każdy większy player na rynku FA robił takie szoł, i tak oglądali by to tylko ludzie zainteresowani. Dla jednych jest to dowód na to, że mamy do czynienia z frajerem z wielkim ego, inni są wobec tego obojętni. Ja osobiście nie byłbym taki szybki w szufladkowaniu ludzi według tych kryteriów, pamiętajmy że dzisiejsze gwiazdy mają ludzi od public relations oraz całe zespoły od marketingu, które organizują oraz decydują o wielu sprawach, oczywiście nie suwerennie, ale akurat w tym przypadku te całe "the decision" zdaje się nie było tak do końca pomysłem samego LeBrona i być może dziś żałuje tego że na to poszedł w ogóle. Trzeba mieć to na uwadze i tyle.



PH#1 - Pn paź 25, 2010 11:50 pm

LeBron ma coś do powiedzenia hejterom - http://www.youtube.com/watch?v=cdtejCR413c czyli nowa reklama Nike.

Ś-W-I-E-T-N-E !!!


No to czekamy na barkleya który nakręci reklame w której mu odpowie co powinien zrobić



lorak - Wt paź 26, 2010 11:01 am


Generalnie ludzie chyba trochę przesadzają z tym hejteryzmem, z tego co wyczytałem rozchodzi się w większości o "the decision". Jak dla mnie z punktu widzenia marketingowego to był znakomity ruch, w końcu oglądalność miało to większą niż niektóre finały nba, ale czy aż tak szkodliwe było dla jego wizerunku? Wydaje mi się, że nie miałbym problemu jakby każdy większy player na rynku FA robił takie szoł, i tak oglądali by to tylko ludzie zainteresowani. Dla jednych jest to dowód na to, że mamy do czynienia z frajerem z wielkim ego, inni są wobec tego obojętni. Ja osobiście nie byłbym taki szybki w szufladkowaniu ludzi według tych kryteriów, pamiętajmy że dzisiejsze gwiazdy mają ludzi od public relations oraz całe zespoły od marketingu, które organizują oraz decydują o wielu sprawach, oczywiście nie suwerennie, ale akurat w tym przypadku te całe "the decision" zdaje się nie było tak do końca pomysłem samego LeBrona i być może dziś żałuje tego że na to poszedł w ogóle. Trzeba mieć to na uwadze i tyle.


ciekawe jeszcze ilu z tych krytyków wie ile kasy zarobiła "decyzja" i na co ona poszła.

co do reklamy to jest świetna, chyba najinteligentniejsze pokazanie środkowego palca wszystkim haterom.



heronim - Wt paź 26, 2010 11:45 am

ciekawe jeszcze ilu z tych krytyków wie ile kasy zarobiła "decyzja" i na co ona poszła.

co do reklamy to jest świetna, chyba najinteligentniejsze pokazanie środkowego palca wszystkim haterom.


Zupełnie zapomniałem o tym aspekcie "the decision", że kasa z tego poszła na cele charytatywne, blisko zdaje się 3 mln dolarów, to nie są takie małe pieniądze, więc z punktu widzenia LeBrona było więcej plusów niż minusów tego show. Szkoda tylko, że niektóre osoby dostrzegają tylko tą gorszą stronę i nie jestem pewny czy tu na pewno chodzi o same "the decision", czy też o konsekwencje tego, czyli LBJ+DW+CB połączyli siły w Miami na najbliższe 6 lat.

Bardzo podobała mi się wypowiedź Oscara Robertsona od 3:43 http://www.youtube.com/watch?v=MMOw2kXHNCM i jest to najlepsze co James może zrobić w tej sytuacji z całym tym hejteryzmem.



mycek - Wt paź 26, 2010 3:45 pm
miami zwolnilo beverljego a bulls sa zainteresowani podpisaniem go
troche dziwna sytuacja
a glupio by bylo gdyby pat okazal sie drugim rondo (podobny stylem... to byl dar od chrystusa dla miami )




Maciek9020 - Wt paź 26, 2010 3:53 pm

a glupio by bylo gdyby pat okazal sie drugim rondo (podobny stylem... to byl dar od chrystusa dla miami )

Podobny to on jest tylko jesli chodzi o warunki fizyczne i że tez ma potencjal obronny...reszta to duże rozbieznosci albo na korzysc jednego albo drugiego.



lorak - Wt paź 26, 2010 8:16 pm
hejtowanie LeBrona przekracza wszelkie znane do tej pory granice:
http://sports.espn.go.com/nba/truehoop/ ... AHeadlines

A radio host in Cleveland has hired a witch doctor in an attempt to send some bad mojo to basketball star LeBron James after he ditched the Cavaliers to play for the Miami Heat.

WMMS-FM broadcast the hex ceremony Tuesday morning, hours before the Heat's season opener in Boston.

The radio station says a witch doctor used bones, blood and a James jersey to cast a curse on the two-time MVP.



PH#1 - Wt paź 26, 2010 8:21 pm
Nic na to nie poradzisz.





Bastillon - Wt paź 26, 2010 11:58 pm
Miami jest masakrycznie chujowo ustawione, czy ten Spoelstra jest jakims idiota ? jak mozna miec kurwa Jamesa i Wade'a w skladzie i dawac ballhandling Arroyo ?! najlepsze jest pozniej ze jakis ignorant z forum mi sie powoluje w dyskusjach na takie "autorytety" bo oni sa trenerami w NBA

obrona jest niezla chociaz tez nie sa zbyt zgrani.

powinni grac Wade-Miller-James o wiele dluzej (oczywisce gdy juz wroci Miller), teraz moga grac dluzej Housem lub jakims innym shooterem. dawanie pilki takim miernotom jak Arroyo przy takich megagwiazdach jest marnotrawieniem possessions.

ktos w offseason sie martwil ze Heat nie maja "klasycznego PG", to wlasnei macie swojego PG. zabieranie pilki Wade/LBJowi + bardzo mala produkcja. klasyczny PG jest bezuzyteczny o ile nie dominuje jak Nash/Paul/Deron. w innym wypadku ta ich klasycznosc jest NIC nie warta.



Bastillon - Śr paź 27, 2010 12:24 am
Spoelstra chyba dlugo nie utrzyma tej posadki. niedosc ze nie potrafi ustawic kompletnie tej druzyny (Arroyo, are you fuckin serious?) to jeszcze na dodatek panikuje kompletnie - 3 timeouty w 15 min ? wyobazacie sobie Phila/Popa w takim teamie zeby takie beznadziejne TO brali ? on je bral chyba tylko po to zeby im powiedziec "Chlopaki cos nie gra" bo do tej pory nie zrobili w sumie zadnych adjustments. niby niewielka rzecz ale po takim czyms latwo poznac mentalnosc. Pop czy Jackson na pewno daliby im pograc i dac im rozgryzc sytuacje samemu. mysle ze gracze tej klasy to potrafia...

edit: 38-20, kolejny timeout. "chlopaki naprawde nie idzie"



Bartass - Śr paź 27, 2010 12:30 am
kurwa, BLOWOUT :O

Po tej połowie już widać, jak cieżko bedzie Miami w tym sezonie, różnica w samej kulturze gry jest porażająca.



bbmaster - Śr paź 27, 2010 12:40 am
Nie no oceniać przyszłą grę drużyny po jednej połowie Nieźle:) Bosh ma pełne gacie A Spolestra już w pierwszym meczu boi się sięgać po zawodników z ławki ?????



elwariato - Śr paź 27, 2010 12:41 am
masz i już nie będzie 82-0 co najwyżej 81-1 ale kogo to teraz zadowoli, ciekawe co jutro w espn na ten temat zarzucą, będzie może art jakie to ciężkie jest życie faworytów



Findek - Śr paź 27, 2010 12:45 am
Ja już widzę po jednej połowie, że powinni dać Spoelstrze pudełko do spakowania rzeczy z biurka. Niemal zero ruchu, bardzo statycznie. Próby grania 2v2 przez Housa i Bosha, ja pierdole.



Bastillon - Śr paź 27, 2010 12:46 am

różnica w samej kulturze gry jest porażająca.

jak ktos zacytuje 4 pkt 4 TOV KG i go oceni na podstawie boxscoru to wlasnie dlatego bedzie popelnial blad



Kubbas - Śr paź 27, 2010 12:47 am

różnica w samej kulturze gry jest porażająca.

jak ktos zacytuje 4 pkt 4 TOV KG i go oceni na podstawie boxscoru to wlasnie dlatego bedzie popelnial blad



Nemo - Śr paź 27, 2010 12:48 am
Ale się na nich rzuciliście! Spoko, panowie. To pierwszy mecz, zostali rzuceni na głęboką wodę, w końcu C's. Do tego dochodzi presja, szybko Celtom wpadło kilka punktów i się spaliły Heaty. To pierwszy mecz, a wy tu po nich jeździcie jak ze szmatą.
Druga połowa będzie inna, nie wierzę w to. Mają 15 min. na uspokojenie się i się uspokoją. Nie mówię, że wygrają, ale wrócą do gry.



cthulhu - Śr paź 27, 2010 1:01 am
JA też sądziłem, że Heat zostaną pożarci, ale bez przesady panowie. To dopiero jedna połowa totalnie niezgranej drużyny vs druga najlepsza drużyna ligi.

Tak być musiało. Z każdym meczem powinno być jednak coraz lepiej, choć widać że przeciwko drużynom z dobrą defensywą i masywnie obsadzonym frontcourtem będzie piekielnie trudno Heat.



Mal - Śr paź 27, 2010 1:17 am

Ale się na nich rzuciliście! Spoko, panowie. To pierwszy mecz, zostali rzuceni na głęboką wodę, w końcu C's. Do tego dochodzi presja, szybko Celtom wpadło kilka punktów i się spaliły Heaty. To pierwszy mecz, a wy tu po nich jeździcie jak ze szmatą.


Celci zdobyli 15 pkt w 1 kwarcie, więc Heat mieli dużo czasu na ugaszenie pożaru. Miami wygląda gównianie. Ich atak nie istnieje, Wade i Bosh ceglą jak najęci. Wiadomo, że nowa drużyna, nowe wszystko, Wade, LBJ i Bosh nigdy nie musieli się dzielić piłką, ale brakuje im sporo. W tej chwili Boston jest ze 3 półki wyżej w organizacji gry.



Bastillon - Śr paź 27, 2010 1:18 am

różnica w samej kulturze gry jest porażająca.

jak ktos zacytuje 4 pkt 4 TOV KG i go oceni na podstawie boxscoru to wlasnie dlatego bedzie popelnial blad



elwariato - Śr paź 27, 2010 1:21 am

JA też sądziłem, że Heat zostaną pożarci, ale bez przesady panowie. To dopiero jedna połowa totalnie niezgranej drużyny vs druga najlepsza drużyna ligi.

Tak być musiało. Z każdym meczem powinno być jednak coraz lepiej, choć widać że przeciwko drużynom z dobrą defensywą i masywnie obsadzonym frontcourtem będzie piekielnie trudno Heat.

Przecież większość luda chyba sobie jednak żarty robi, watpie żeby ktoś na poważnie po 3q skreślał Heat czy cokolwiek w tym stylu. W sumie to ejst niesłychana sprawa Bosh pierwszy raz poza Raps, presja większa minę to ma jak Booz idacy na spotkanie z Gasolem No james poza Cavs, tam było wszystko postawione pod niego, nawet trener był nie wazny, nie mówie żeby Spolestra to by koleś z jakąs wielka estyma no ale jednak James pewnie nie będzie sie mógł zachowywać tak samo, znaczy sie nei będzie mieć ostatniego słowa.



Findek - Śr paź 27, 2010 1:45 am
Spolestra robi ten sam błąd co Brown, daje piłkę swoim superstarom i mówi "graj" a pozostałym " pobiegajcie trochę, zróbcie mu miejsce". To się tyczy zarówno Wade'a jak i Lebrona. Nie widać pomysłu i dopóki go nie zobaczę w grze Miami to będę spał niespokojnie.



Nemo - Śr paź 27, 2010 2:03 am

Spolestra robi ten sam błąd co Brown, daje piłkę swoim superstarom i mówi "graj" a pozostałym " pobiegajcie trochę, zróbcie mu miejsce". To się tyczy zarówno Wade'a jak i Lebrona. Nie widać pomysłu i dopóki go nie zobaczę w grze Miami to będę spał niespokojnie.

Dokładnie. Potencjał jest, ale jak widziałem 3q, gdzie Lebron sam robił wynik, to wydawało mi się, że Cleveland mają nowy-czarny komplet strojów. Póki co wydaje się, że będzie to team James'a(a szkoda), chociaż może to przez jakiś uraz Wade'a.



Findek - Śr paź 27, 2010 2:05 am
Aha. Ci śmieszni hejterzy którzy ostatnimi czasy prawili, że Lebron nie ma charakteru... zacznijcie oglądać jego mecze.

Ten lay up na 1:10 do końca meczu. Ta trójka parę akcji temu. To jest własnie charakter, i nawet jeżeli nie uda im się wygrać tego meczu, to jedynymi zawodnikami Miami którzy zagrali przyzwoity mecz to Lebron Haslem i powiedzmy House. Lebron uciągnął wynik. Natracił, to fakt, ale wszysc tracili, on zrobił coś więcej.

Wade się nie zrehabilitował, gdyby nie jego chore fazy nie musieliby teraz gonić.



Mal - Śr paź 27, 2010 2:07 am
Tego, że głównie przez Garnetta Miami zrobiło 10-0 run i są ciągle w grze, też nie będzie w boxscorach.

Poprawka, jednak widać co się stało w play by play.



RappaR - Śr paź 27, 2010 2:10 am
Ale grę Wade boxscore uchwyci w pełnej krasie



Bastillon - Śr paź 27, 2010 2:18 am

Spolestra robi ten sam błąd co Brown, daje piłkę swoim superstarom i mówi "graj" a pozostałym " pobiegajcie trochę, zróbcie mu miejsce". To się tyczy zarówno Wade'a jak i Lebrona. Nie widać pomysłu i dopóki go nie zobaczę w grze Miami to będę spał niespokojnie.

Magic i Nash w ten sposob prowadzili najlepsze ofensywy wszechczasow. superstar >>> system. co bys kurwa chcial zeby LeBron z Wadem rzucali off the screen ? co oni moga zrobic tak naprawde ? maja taki styl ze wchodza pod kosz wiec jedynie granie pick and rolli ma sens. chciales cos innego ? rozegranie przez "klasycznego PG" ? dostales wlasnie to w pierwszej polowie - 30 pkt vs 50 w drugiej. co daje lepsze efekty, granie systemem czy granie superstarem, chyba mowic nie trzeba.



elwariato - Śr paź 27, 2010 2:22 am
N arazie to zamiast super ekipy 2 gwiazdy przygasły, nie mówię że tak się to ostanie ale sytuacja ciekawa, były przykłady z przeszłości że dokoptowani gracze którzy kiedyś byli wymiataczami stawali sie zadaniowcami, ale jakoś do Wadea i Bosha to mało pasuje. Fajnie z tymi faulami to sa wymogi reklamowe żeby było więcej przerw bo jakos inne wytłumaczenie nie przychodzi mi do głowy.
co daje lepsze efekty, granie systemem czy granie superstarem, chyba mowic nie trzeba.



Bastillon - Śr paź 27, 2010 2:31 am
superstar tworzy system wokol siebie.



Findek - Śr paź 27, 2010 2:32 am
Magic i Nash w ten sposob prowadzili najlepsze ofensywy wszechczasow. superstar >>> system. co bys kurwa chcial zeby LeBron z Wadem rzucali off the screen ? co oni moga zrobic tak naprawde ? maja taki styl ze wchodza pod kosz wiec jedynie granie pick and rolli ma sens. chciales cos innego ? rozegranie przez "klasycznego PG" ? dostales wlasnie to w pierwszej polowie - 30 pkt vs 50 w drugiej. co daje lepsze efekty, granie systemem czy granie superstarem, chyba mowic nie trzeba.



heronim - Śr paź 27, 2010 2:49 am
No ofensywa Heat nie robiła wrażenia, brakuje przede wszystkim jakiejś gry off-ball. LeBron oraz Wade muszą razem grać, uzupełniać się, a nie takie zabawy w stylu, ze w jednej akcji LBJ ma akcję pod siebie iso, a w drugiej akcji to samo robi Wade, a wszyscy stoją i się patrzą. Aha i zapomniałbym o Boshu, który w co trzeciej akcji także miał iso ustawione pod siebie, tylko że ten był trochę bardziej w dupie mając Garnetta na sobie. Myślę że z czasem coś fajnego wypracują, nie grali prawie w ogóle w preseason, kwestia czasu... no chyba że Spo to drugi Mike Brown. Chodzi przede wszystkim o wypracowanie raz na jakiś czas łatwych punktów, tego cholernie brakowało w meczu przeciwko Bostonie, chociaż z drugiej strony to bardzo dobry zespół defensywny.



AlonzoM. - Śr paź 27, 2010 2:50 am

Spoelstra chyba dlugo nie utrzyma tej posadki.

Bastek ogarnij sie, bo jak czytam cos takiego to ręce opadają

Nowa drużyna, nowy system, wszystko jest nowe, nawet presja w Miami, której nie było tu od 3 lat.
Czy Ty wiesz cokolwiek o Spoelstrze?

Wade wrócil po kontuzji i zagrał asekuracyjnie. Gdybys mial jakies pojęcie o Heat to wiedziałbyś, że nikt tu nie będzie rzucał wszystkiego na szale, bo łin w Bostonie na rozpoczęcie sezonu ładnie bedzie ładnie później w ich CV wyglądał.
Oni zagrali ze soba pierwszy raz o stawkę w lidze i do tego na dzień dobry zagrali z najtrudniejszym możliwym przeciwnikiem na Wschodzie i to jeszcze w jego hali. Dziwisz sie tej skuteczności? Ja nie.
starali się grac zespolowo, ale zwyczjanie nie szło. nie maja jeszcze opracowanych zagrywek, czegos, co Celtics graja w ciemno a i tak byli o jedna trójke LBJa czy Wadea od łina w tym meczu. Chłopaki musza sie odnależć na boisku i dotrzeć. To nie jest o tu i teraz. Maja przed soba caly sezon, żeby do dopracować. Brakowało preseason Wadea do trochę większego zgrania. Tam jeszcze nie ma ról porozdawanych. Było to widać świetnie.

Ile w lidze jest takich drużyn jak Boston?

brakowało na początku skuteczności i rzutów z dystansu. Świetnie wypadl come back Eddiego Housea. problem polegał na początku na tym, że chcieli zagrac zbyt zespolowo. To przyjdzie z czasem. Obrona wypadła nieźle.

Co do Celtics to powiem tylko tyle, że jakos Ray Allen nawalał w playoffs z 2008r. i nawalał w ostatnim Finale, wiec mecz sezonu regularnego, gdzie miał dzień konia to nie jest dla mnie zaden wyznacznik. Pierce tradycyjnie zniknął w szatni by znów miec wielki come back

Szkoda, że Spo nie zdecydował się na wstawienie do składu Stacka. JJ długo się nie mógł wstrzelić, a anthony ładnie na desce zagrał w pierwszej kwarcie. Arroyo natomiast był dla uspokojenia gry na początku i pilnowania Rondo bo Wadea Spo nie chciał tym obciążać.

Świetny mecz dla Spo do analizy. Wiadomo nad czym pracować.

I skończcie z ta zmiana trenera bo do mdłe i niestrawne jest. I to po jednej połowie
sezon haterski czas zacząć, co?



Bastillon - Śr paź 27, 2010 3:15 am
twoje argumenty to jakies nieporozumienie. HCO Celtics ssie, a Lakers odkad graja Bynum/Gasol tez nie maja dominujacej ofensywy, sa w tym wzgledzie ponadprzecietni ale nawet nie w czolowce ligi (Ortg).

Durant gra "systemowo" bo on rzuca off the screen, jest jumpshooterem, tak gra bo tak potrafi. pick and rolla nie rozegra bo slabo podaje i ma braki w ballhandlingu. nie em jakim kurwa cudem chcesz Wadem/LeBronem grac to co Durant ? chcesz zeby oni rzucali off the screen ?

ofensywa kierowana przez LeBrona/Wade/jakiegos superstara zawsze bedzie lepsza niz jakikolwiek system i to nie jest opinia, stwierdzam fakty, tak bylo w historii i to sie nie zmieni tylko dlatego ze tak ci sie podoba. systemy to nic innego niz tamowanie indywidualnosci, stworzone glownie po to by zamaskowac braki w talencie. by taki "system" byl skuteczny trzeba miec specyficznych zawodnikow, przede wszystkim bazujacych na rzucie z dystansu zeby wlasnie przechodzic po zaslonach etc.

w NBA jest wlasciwie jeden system ktory skutecznie funkcjonuje - Jazz - cala reszta to jakas kombinacja pick and rolli i off-screen movements na jumperkowanie.

takze nie, Heat nie beda lepsi w ataku w jakims "systemie" tak wiekszosc z was geniusze tylko rzuca to haslo a tak naprawde nie potrafilibyscie takiego systemu okreslic. dominacja LeBrona na pick and rollach kojarzy ci sie z chaosem ? spoko, podaj sobie rece z innym geniuszem, Porterem, ktory myslal tak samo i zdolal zrobic z Suns Nasha slaba ofensywe. pick and rolle wcale nie sa chaotyczne, a za to szybko sie je rozgrywa, mozna je wielokrotnie powtorzyc w jednej akcji, a do tego sa bardzo skuteczne. akcje na jumper po zaslonach sa wolne i jak sie nie uda, to trzeba sie ratowac rzutem z desperacji.

mozna to porownac do legionow i falangi w starozytnosci. off-screen jumpery i inne systemowe granie to falanga, zarzucisz akcje i nie mozna sie specjalnie z tego wycofac bo jak sie juz nie uda to cala akcja jest do dupy, a w kazdym razie niepowodzenie jej znacznie obniza szanse na skuteczne possession. falange raz wrzucono do akcji i tez nie dalo sie jej wycofac. legiony byly bardziej elastyczne, w kazdej chwili mozna je odwolac, przekierowac, zmienic tempo - takie wlasnie pick and rolle.

dlatego wlasnie historycznie te proste szybkie akcje uzyskuja duzo lepsze efekty niz wolne systemowe granie ktore nawet z zalozenia jest slabsze (konczy sie czesto midrange jumperami - najmniej skuteczna bronia w koszykowce). najlepsze ofensywy w historii - Oscar... pick and rolle + kontry, wjazd sciaganie obrony + kick out do wolnego. wlasciwie trudniej zdefiniowac dominacje superstara. ZERO systemu. dalej Magic - najlepszy przyklad: jakis coach dal mu ksiazeczke z playbookiem i kazal mu cos tam sie nauczyc. Magic rzucil playbook i powiedzial (parafrazujac) "screw the playbook, I'm the fuckin playbook". kolejne przyklady: Nash, LeBron ostatnie 2 lata...

tylko MJ i StockMalone Jazz byli odstepstwami od reguly. ktos moze rzucic jeszcze przykladem Shaqa i Kobego, ale to moim zdaniem tez byl przypadek tworzenia systemu przez superstara a nie na odwrot. trojkaty jakas tam role odgrywaly ale i tak wszystko sprowadzalo sie do tego ze Shaq 1 vs 1 sra na kazdego centra w lidze. jednak wszystkie te druzyny i tak mialy zajebistych 1st scorerow sciagajacych podwojenia (i wykorzystujacych je): MJa, listonosza i Shaqa. to nie system byl kluczowy ale posiadanie zawodnikow tego kalibru.

i dlatego wlasnie Heat nie potrzebuja kombinowania z zadnymi systemami. nie maja do tego zawodnikow. Bosh to albo finisher albo iso scorer. LeBron to pick and rolle albo LeIso. Wade to kopia LBJ. jaki ty tam chcesz kurwa zrobic system ? maja rozruszac pilka po obwodzie i dopiero po 10 podaniach zrobic to co jest i tak nieuniknione ? a niby dlaczego nie mieliby tego zrobic od razu ? znalazl ktos juz metode na krycie LeBrona/Wade'a bo czuje ze cos przeoczylem ?

u Celtics po pierwsze nie wygladalo to na pewno "ladnie" dzisiaj, glownie dzieki Garnettowi ktory zagral chyba najgorszy mecz w ataku jaki widzialem w jego wykonaniu ale na pewno nie wygladalo to ladnie. mieli jakies ball movement ale mieli tez mnostwo idiotycznych strat, malo off rebs i zespolowa skutecznosc rowniez niezbyt dobra. ale Celtics po pierwsze nie maja mozliwosci innego grania bo nie maja kim dominowac w pojedynke... Rondo na takiego wyrasta ale bez reliable jumpera nigdy sie kims takim nie stanie. Celtics graja systemem bo nie maja superstara w ataku. poza tym kazdy z Big3 ma zajebisty rzut co stwarza wielkie mozliwosci kombinacyjne.

Heat nie maja ani mozliwosci ani celu, zeby grac systemowo. powinni dac tego Wade'a/LeBrona na PG, Arroyo moze sobie wypierdalac bo tak dzisiaj cancerowal (4 na 5 w ataku bo Rondo robil mu... Rondo-treatment czyli ignorowal go bo nie mial jumpera i kryl wszystkich innych ;] ), ze nie musi juz nic pokazywac. do Wade'a/LBJa moga dac jakiegos shootera House/JJ/Miller i to wystarczy. juz oni zadbaja o to zeby ten atak byl skuteczny.

latwo jest powiedziec "niech graja systemem" trudniej jest powiedziec jakie KONKRETNIE adjustments powinien Spoelstra zrobic. jak chcesz zeby LeBron sie zamienil w Duranta a Wade w Raya Allena no to powodzenia. tak samo latwo bylo narzkeac na Browna ze nie mial systemu w ataku, ale czy on mial nauczyc Mo Williamsa jak sie kreuje off the dribble ? gracze maja swoje limity i trzeba ich uzywac w odp rolach.

nawet taki LeBron czy Wade wszystkiego nie potrafia i trzeba ich wykorzystywac tak zeby byli jak najbardziej skuteczni. juz mielismy nieprzyjemnosc ogladac matola Portera ktory myslal ze jak bedzie prowadzil gre przez Shaqa to ich defensywa sie poprawi, bo to kontry i granie pick and rolli przez Nasha bylo takie destruktywne dla ich obrony. przez takich kurwa filozofow pozniej sie tworza jakies mity nt. graczy. Nash potrzebowal pilki zeby byc skuteczny. potrzebuja jej rowniez Wade i LeBron. marnwoanie jej w rekach Arroyo czy innego kurwa Chalmersa to na pewno nie jest recepta na ich sukces w ataku.

superstar zawsze > system



Bastillon - Śr paź 27, 2010 3:22 am

No ofensywa Heat nie robiła wrażenia, brakuje przede wszystkim jakiejś gry off-ball. LeBron oraz Wade muszą razem grać, uzupełniać się, a nie takie zabawy w stylu, ze w jednej akcji LBJ ma akcję pod siebie iso, a w drugiej akcji to samo robi Wade, a wszyscy stoją i się patrzą. Aha i zapomniałbym o Boshu, który w co trzeciej akcji także miał iso ustawione pod siebie, tylko że ten był trochę bardziej w dupie mając Garnetta na sobie. Myślę że z czasem coś fajnego wypracują, nie grali prawie w ogóle w preseason, kwestia czasu... no chyba że Spo to drugi Mike Brown. Chodzi przede wszystkim o wypracowanie raz na jakiś czas łatwych punktów, tego cholernie brakowało w meczu przeciwko Bostonie, chociaż z drugiej strony to bardzo dobry zespół defensywny.

zadna druzyna nie miala latwych pktow przeciwko Celtics przez ostatnie 3 lata. wypadaloby to wziac pod uwage ;]

a co do tych izolacji to chyba nikt nie mialby o nic pretensji gdyby nie to ze Wade zagral chyba najgorszy mecz zycia. nastepnym razem beda skuteczniejsi indywidualnie i to wystarczy zeby ich ofensywa dobrze wygladala. co myslisz ze "system" by tutaj wiele zmienil jak Wade walil jumpery o kant tablicy,a LeBron robil sobie konkurs "ktory moj ofens bedzie najbardziej oczywisty a mimo to sedziowie go nie odgwizdaja" ?

re:Spo. Alonzo, a co takiego Spoelstra zrobil w 3 ostatnich sezonach ze przekonuje cie ze jest w stanie poprowadzic zespol do mistrzostwa ? nie ma zadnego doswiadczenia na wyzszym szczeblu, nie wyroznia sie wsrod trenerow ligi ani w ataku ani w obronie, a jego zastepca najprawdopodobniej zostalby Riley ktory prowadzil juz najlepsze ofensywy ever w LA i najlepsze defensywy ever w NY. naprawde myslisz ze Spo moze mu chocby wiazac buty ? pytanie ret.

jak dla mnie jest beznadziejny, kazdy detal mi nie odpowiada, takich jak on moznaby znalezc mnostwo.



Koelner - Śr paź 27, 2010 5:31 am
jak Shaq pierdolnie zasłonę to Ray Allen może przy rzucie podrapać się jeszcze po jajkach.

kwestie charakterów obu drużyn mamy rozwiązaną



VeGi - Śr paź 27, 2010 8:23 am
Po 1 połowie pomyślałem, że będzie takie rozpoczęcie jak z Chicago w 06/07. Patrząc tylko na drugą połowę - nie było tak źle. Potrafią już trochę bronić a Wade i Bosh nie będą grali takiej kichy. Dużo wolnych pozycji do trójek, James Jones musi to lepiej wykorzystywać. Bosh sparaliżowany całkiem ruchliwym jak na swój wiek KG. Te jumperki powinny mu wchodzić z zamkniętymi oczami. Wade tragedia - dawno nie grał i nie zagra takiej kupy. 2 rzuty wysoko w tablicę, kroki, palming (może zaczęli mu to w końcu gwizdać?). Co prawda w kilku akcjach sędziowie ewidentnie po gospodarsku ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia go. Nie po to płacimy mu 14 baniek żeby grał taką kupę. LJ zagrał bardzo dobrze. Pociągnął zespół w 3 kwarcie, można mieć zastrzeżenia do wolnych ale to raczej normalka na tym etapie rozgrywek. Bez niego zapewne byłby ostry wpierdol.

Mimo porażki jestem zadowolony z tego co pokazali w 2 połowie. Dzisiaj 76ers, nie będzie Garnetta więc Bosh powinien coś więcej rzucić i przy dobrej formie LJa liczę na pewne zwycięstwo.



el-Bart - Śr paź 27, 2010 9:58 am
Już w czasie gier przedsezonowych było widać, że MIAMI jedzie na 2 biegu. Wczoraj wciąż to była marna "dwójka" w pięciobiegowej skrzyni. O ile druga połowa była już bardziej optymistyczna to pierwsza kompletna katastrofa. Wade kompletnie bez formy. Widać było, że grał na pewnej "blokadzie". Wydaje mi się, że jeszcze dłuuuugo będzie grał bardzo asekuracyjnie, ale to chyba bardzo rozsądne podejście.
James jak zwykle wykręcił to co miał wykręcić. Swoje zrobił, troszkę słabsza postawa Bosha wynikała nie tyle co z bardzo dobrej gry obronnej strefy podkoszowej Celtics co brakiem zrozumienia i zgrania Heat.

Jak każdy nowy zespół oni pełnię swoich możliwości pokarzą dopiero w styczniu, może lutym. Zostali rzuceni na głęboką wodę, a z każdym kolejnym meczem będą robić postępy.

"They're going to be great. They're going to be a lot better when we see them again. And, hopefully, we are as well."
Doc Rivers po meczu.
Nowi Celtics na początku swojej przygody również dostali pstryczka w nos od nijakich Pistons żeby później w PO mieć nad nimi kosmiczną przewagę.

Dziś 76ers, nie powinno być ekscesów. Dobrze żeby tak było poniważ następni w kolejce Magic. Panowie powinni się spiać żeby nie zaczynać sezonu od 0-3



Quester - Śr paź 27, 2010 10:21 am
Było widać, kto bedzie liderem zespołu.



buła - Śr paź 27, 2010 10:22 am
to był statement game a nie mecz celtics-pistons
troche inny kaliber

dwa
bosh został zjedzony i wysrany przez KG

trzy
heat nie będą dobrze funkcjonować bez dobrego pg. lebron nim nie jest, jak lebron się bawi w pg to nie ma offensive flow, nie ma ciągłości, nie ma nic. jest one man show i co zrobi lebron rzuci czy poda,poda czy rzuci, zobaczymy. i wszyscy stoją i się patrzą co zrobi james. to samo z wadem. to że james potrafi się posługiwać piłką nie znaczy że jest pg.
pamiętacie jak boston zrobił big 3 to było pytanie - ale kto tam będzie rozgrywał?
i rondo udźwignął, w heat nikt nie udźwignie tego tematu bo nie ma tam nikogo takiego.
a samymi fastbrejkami wiele się nie ugra, a napewno nie mistrzostwo. a halfcourt heat wyglądał żenująco, powtarzam ŻENUJĄCO. i to nie kwestia braku zgrania i formy wade`a.



el-Bart - Śr paź 27, 2010 10:56 am
buła: Nie chce być nie miły, ale gówno prawda to co napisałeś

A najbardziej rozbawiło mnie porównywanie bostońskiej trójki z tą z Miami. Ostatnią rzeczą jakiej potrzebują Miami to grajek który będzie rozgrywał.
ps. Nie powiem bo na poczatku sam myślałem że taki będzie potrzeny, wydawało się że będą chcieli grać solidne run&gun, niestety jednak wolą klepać piłką.



heronim - Śr paź 27, 2010 11:07 am

superstar zawsze > system

System ofensywny to nic innego jak zbiór zasad oraz reguł, ma on nie maskować luk w talencie ale jeszcze bardziej go wydobyć, wykorzystać talent w najlepszy możliwy sposób. Zobacz sobie wczorajszy mecz Rockets vs Lakers, to jest właśnie to o czym mówię, co chwilę jakiś cutting to the basket, znakomite podania w tempo i to generuje łatwe punkty spod samego kosza. Czy to jest Kobe w post czy Gasol w post, zawsze mają możliwość dogrania piłki do lepiej ustawionego partnera. Miami rozszerzając swój pakiet ofensywny z Wade' iso na Lebron' iso oraz Bosh' iso raczej nie sprawią, że Heat będą najlepszą ofensywą w lidze, chociaż mają ku temu spory potencjał. Ja przyglądałem się trochę temu zespołowi w preseason i chyba najlepiej ofensywnie wyglądali wtedy kiedy jeszcze Spo nie wprowadzał swojego systemu. Zresztą LeBron w dwóch ostatnich meczach miał łącznie 5 asyst, w 81min gry, czy trzeba więcej coś dodawać? W samym meczu było kilka sytuacji kiedy James musiał podać i nie miał do kogo bo wszyscy stali, notował przez to extra straty, to nie wygląda mi na ogarnięty system.



Chytruz - Śr paź 27, 2010 11:24 am
Buła, południe a ty już coś ćpałeś? Lepszy PG to ostatnie co im potrzeba, jak już bym miał coś wnioskować dnia 27 października, po jednym dniu sezonu, to to, że Spoelstra szału nie robi, bo to wiadomo akurat od dawna - czekam aż Rileyowi się zachce.

Aż prosi się o trójosobowe pick 'n rolle Lebrona z Boshem (próbowali tego parę razy w drugiej połowie) - nawet jeśli do popa Bosha dojdzie pomoc, to ten wtedy rozrzuca piłkę na trójkę albo pod kosz, do gościa którego pomoc zostawiła, taki pick z takimi wykonawcami ma od cholery różnych opcji do wykorzystania, Suns opierając atak na tym zagraniu natrzepali w zeszłym roku XX wygranych, a Bosh rzutowo nie ustępuje wcale Amare. Wade i LeBron potrafią zająć dobrą pozycję na poście bez piłki, do tego jakieś parę zagrani off the screen na trójkę House'a i Millera i będziecie mieć swój system.



vasquez - Śr paź 27, 2010 11:37 am
niektórzy serwują takie soczyste analizy na pół strony i taką mają już kategoryczną "wiedzę w temacie", jakby heat przewalili własnie z nets, a nie z ekipą z top 3 ligi [La, Bc i warunkowo heat, a jak nie Heat to nie ma top 3, bo poza tymi trzema zespołami nikt się powaznie nie liczy w grze o mistrzostwo, a resztę osobiście mam w dupie, bo sens rywalizacji polega na wygraniu tytułu, a nie na robieniu za pomponiarstwo i wszystko, co nie ma związku z mistrzostwem ligi jest zabawą, najczęsciej dośc jałową], zespołem być mozę naj zorganizowanym w całej lidze, a w lecie jeszcze wzmocnionym. i to mówimy o porażce takiej, że na 1:15 left heat ścięli róznice do 3 pts, a przegrali, de facto, tylko przez znany całemu światu i okolicom superquick realese naj strzelca [w sensie mechaniki rzutu] w lidze i minimalne spóźnienie w rotacji w obronie. jak na pierwszy mecz w nowym składzie, to poprzeczka była zawieszona max wysoko, a oni przetrwali pełne 12 rund i przegrali na punkty w ostatniej. Jak na otwarcie, to więcej niż dobrze. Gdyby było tak kiepsko, to by Celtowie ich zmietli 30-takiem i nie byłoby o czym w ogole mówić, a Celtics grali powaznie i są na starcie w dobrej formie, i nie omieszkali by od razu obsikać terenu porządnie. Start był słaby, ale mecz nie kończy się w momencie wysokiej przewagi, tylko trwa ileś minut, a chyba niektórzy się zasugerowali tym ekspresownym robieniem przewagi przez celtów przez część meczu. Potem tak rózowo już nie było, a Heat łapali całkiem niezły rytm grania. Pompowanie paniki trochę jest na bakier z rzeczywistością - z gry Heat, biorąc pod uwagę że to start zaledwie i sytyuację w jakiej się oni znajdują, warto skupiać się na pozytywach, na tym co już umieją, a nie na tym, na czego naukę mają cały sezon regularny, a nie na odwrót. za tydzień wygrają z Orlando, dajmy na to, nie znam schedule Heat - i co wtedy ? Obracanie kota w drugą stronę dupą ? Kot się od tego może tylko porzygać.



Xamel - Śr paź 27, 2010 11:55 am
vasq to nie do konca tak z tymi 12 rundami
boston ich mial na deskach w 6, obijali ich jak Rockiego Balboa po mordzie, a sedzia dochodzil do 9 i 9/10 w liczeniu.
jak czesto oczekujesz ze boston roztrwoni 19 pkt przewagi w meczu gdzie rzuca sie mniej niz 180 pkt?
wroc, w meczu w ktorym zdobywaja <90pkt?
prawda jest taka ze tak grajacy heat sa w tej chwili raczej kiepscy. tyle ze jakie to bedzie mialo znaczenie w maju?
wroc, to nawet nie bedzie mialo znaczenia za tydzien ...



Celmaki - Śr paź 27, 2010 12:18 pm
System jak system może nie potrzebny ale zdecydowanie danie piłki gwieździe kim by ona nie była i powiedzenie wymyśl coś jest niezbyt skuteczne.

Trzeba też ustalić gdzie ta pozostała 4 ma stać jak się ruszać itp. bo inaczej będzie dupa.

P&R też nie polega na tym że wysoki stawia zasłonę niski wbiega i jest fajnie. Na rozegranie jednego picka jest milion sposobów a można je grać między różnymi zawodnikami w różnych miejscach i strony.
I do tego właśnie potrzebny jest trener. Ma powiedzieć że jak gramy z lewej strony i Bron biegnie z prawej to Miller ma uciąć koło zasłony postawionej przez Bosha itd (przykład kompletnie z dupy).

Bez tego ofensywa jest strasznie szarpana i nie skuteczna.



mac - Śr paź 27, 2010 12:51 pm
Ciezko ocenic jak funkcjonowalby system oparty na tym co zrobi gwiazda jesli trener ustawia zla piatke.
Jak juz ktos napisal powinni grac (James, Wade) pick and roll lub pick and pop z Boshem, pick and pop z Ilgauskasem lub Haslemem, i jeden rzucajacy na trojce - Miller,House, Jones (ale wczoraj nie trafial z czystych pozycji). Ogolnie Jak na boisku jest James i Wade wspolnie, to nie powinno byc Arroyo(jako ze na parkiecie z reguly jest James lub Wade to w ogole ten gracz jest im zbedny, o wiele bardziej by tu pasowal np J Will, ale nie ze wzgledu an umiejetnosc rozegrania tylko swietny rzut) i Anthonego, bo obrona rywali moze zagescic srodek.
Najlepsze ustawienie to wedlug mnie Wade-Miller(pod jego nieobecnosc House, ktory tylko bylby od rzucania)-James-Bosh-Z lub Haslem (w zaleznosci od wysokich rywali) i wtedy grac prosta koszykowke oparta na tym co zrobi gwiazda.

Co do samego meczu to martwi wspolpraca Wade z Jamesem, ktorzy podawali sobie tylko na wysokosci linii za 3 punkty, ciekawe czy oni by mogli zagrac akcje pick and roll miedzy soba..
Lebron probowal grac tylem do kosza i bez problemu sie do niego przedostawal, jednak wykonczenie hakiem slabe (ale podobnie jak Garnett probowal hakiem, to efekt podobny, z tym ze on nawet nie przepchnal Bosha).

Gra Bostonu swietna. Rondo czasami niesamowicie znajdowal wolnych partnerow, ciekawe co by bylo jakby mial rzut, bo kryto go zostawiajac mu bardzo duzo miejsca. Garnett dobrze po obu stronach partkietu, Pierce i Allen trafiali wazne trojki, i w zasadzie dziwic moze ze na minute przed koncem mecz byl jeszcze nierozstrzygniety. Dobra gra Shaqa, ktorego pod koszem nadal mozna powstrzymac faulujac go (jednak to sie sprawdzilo znakomicie bo jakos dziwnie eksperymentowal z osobistymi i wychodzily mu mega cegly). Natomiast roznica w ataku w porownaniu do Perka ogromna, zdecydowanie na plus jego wspolpraca z Rondo.



heronim - Śr paź 27, 2010 1:03 pm
Miami podobno używa trochę motion offense (słowa Spo w preseason), ale z tego co widziałem to nie jest żaden motion offense znany mi, szczerze to nie przypomina motion offense at all. Jest jeszcze bardzo wcześnie, ale mając takich graczy jak D-Wade oraz Lebron, możesz pomiędzy nimi zrobić taki Two Man Game, że głowa mała. Praktycznie cała ofensywę przez 48min można budować na współpracy pomiędzy tą dwójką. To są takie proste rzeczy jak pick and rolle, pick and popy, give and go, backdoor cuty, hand offy w różnych miejscach jak w low post, high post, na obwodzie, a tymczasem ta dwójka przez cały mecz może ze dwa razy podała sobie piłkę, to nie jest zbyt dobry coaching, inna sprawa że nie mieli okazji ci dwaj zbyt dużo pograć ze sobą. Do tego dokładamy kilka podstawowych rzeczy z Princeton Offense, dochodzi Three Man Game, pomiędzy Boshem, Wadem i Bronem, nie ma możliwości żeby to wszystko razem było mało skuteczne. No ale to jest dopiero początek sezonu, Cavs też nie najlepiej zaczęli w 2008-2009 po to aby później wykręcić 66-16.

Ciekawy jestem o ile lepiej będzie wyglądać Heat na tle trochę słabszych 76ers.



Mal - Śr paź 27, 2010 1:15 pm
Miami wyglądało podobnie do Cleveland. W ataku to LBJ i długo potem nic. Ceglących Bosha i Wade`a, można podpiąć pod ceglących Mo i Jamison. Fajną zmianę dał House i to on razem z LBJ sprawili, że nie było -8, a nie - 18.



Bastillon - Śr paź 27, 2010 1:25 pm
na szybko tylko napisze, ze Rondo podczas zdobywania mistrzostwa byl do tego stopnia chujowy ze w pewnym momencie Doc mial dylemat czy ratowac sie w serii z Pistons Housem (nie potrafil kozlowac i Lindsay Hunter go niszczyl) czy Cassellem (ogolna zenada). Rondo ogolnie to byl taki spoko role player at home i fatalnie gral na wyjezdzie. jesli to ma byc przyklad gdzie druzyna "potrzebuje" rozgrywajacego to chyba wam sie w glowach poprzewracalo.
Ciezko ocenic jak funkcjonowalby system oparty na tym co zrobi gwiazda jesli trener ustawia zla piatke.
Jak juz ktos napisal powinni grac (James, Wade) pick and roll lub pick and pop z Boshem, pick and pop z Ilgauskasem lub Haslemem, i jeden rzucajacy na trojce - Miller,House, Jones (ale wczoraj nie trafial z czystych pozycji). Ogolnie Jak na boisku jest James i Wade wspolnie, to nie powinno byc Arroyo(jako ze na parkiecie z reguly jest James lub Wade to w ogole ten gracz jest im zbedny, o wiele bardziej by tu pasowal np J Will, ale nie ze wzgledu an umiejetnosc rozegrania tylko swietny rzut) i Anthonego, bo obrona rywali moze zagescic srodek.
Najlepsze ustawienie to wedlug mnie Wade-Miller(pod jego nieobecnosc House, ktory tylko bylby od rzucania)-James-Bosh-Z lub Haslem (w zaleznosci od wysokich rywali) i wtedy grac prosta koszykowke oparta na tym co zrobi gwiazda.

Co do samego meczu to martwi wspolpraca Wade z Jamesem, ktorzy podawali sobie tylko na wysokosci linii za 3 punkty, ciekawe czy oni by mogli zagrac akcje pick and roll miedzy soba..
Lebron probowal grac tylem do kosza i bez problemu sie do niego przedostawal, jednak wykonczenie hakiem slabe (ale podobnie jak Garnett probowal hakiem, to efekt podobny, z tym ze on nawet nie przepchnal Bosha).

Gra Bostonu swietna. Rondo czasami niesamowicie znajdowal wolnych partnerow, ciekawe co by bylo jakby mial rzut, bo kryto go zostawiajac mu bardzo duzo miejsca. Garnett dobrze po obu stronach partkietu, Pierce i Allen trafiali wazne trojki, i w zasadzie dziwic moze ze na minute przed koncem mecz byl jeszcze nierozstrzygniety. Dobra gra Shaqa, ktorego pod koszem nadal mozna powstrzymac faulujac go (jednak to sie sprawdzilo znakomicie bo jakos dziwnie eksperymentowal z osobistymi i wychodzily mu mega cegly). Natomiast roznica w ataku w porownaniu do Perka ogromna, zdecydowanie na plus jego wspolpraca z Rondo.


amen. tylko Garnett tragicznie gral w ataku 4-11 i 7 TOV. co prawda straty to glownie moving screeny ktorych zwykle mu nie gwizdaja ale dalej fatalny mecz jak na niego. nawet proste podanie w rotacji pilki nie potrafil skonczyc (gdzies na trybuny rzucil).

re:system. Heat powinni grac Wade/James-Bosh pick and rolle caly mecz. moga tez sprobowac Wade-James bo LeBron jest wlasciwe jak wysoki i nawet lepiej konczy. shooterow na obwodzie, offensive rebounder typu Haslem/Z/Joel gdzies czajacy sie na dobitke i mamy unstoppable offense.

+ pace o wiele szybszy, nie wiem co oni tam robili wczoraj z tym zolwym tempem.



Bastillon - Śr paź 27, 2010 1:34 pm

System jak system może nie potrzebny ale zdecydowanie danie piłki gwieździe kim by ona nie była i powiedzenie wymyśl coś jest niezbyt skuteczne.

Trzeba też ustalić gdzie ta pozostała 4 ma stać jak się ruszać itp. bo inaczej będzie dupa.

P&R też nie polega na tym że wysoki stawia zasłonę niski wbiega i jest fajnie. Na rozegranie jednego picka jest milion sposobów a można je grać między różnymi zawodnikami w różnych miejscach i strony.
I do tego właśnie potrzebny jest trener. Ma powiedzieć że jak gramy z lewej strony i Bron biegnie z prawej to Miller ma uciąć koło zasłony postawionej przez Bosha itd (przykład kompletnie z dupy).

Bez tego ofensywa jest strasznie szarpana i nie skuteczna.


co za bzdury, najlepsze ofensywy wszechczasow polegaly na rzuceniu pilki gwiezdzie i robieniu przez nia magii. juz podalem przyklad Magica i jego "I'm the fuckin playbook" czy Nasha prowadzacego niemal wszystkie #1 ofensywy ligi w tej dekadzie.

owszem picki mozna grac na milion roznych sposobow ale mysle ze zarowno James jak i Wade to wiedza bo na tym opiera sie ich gra i pouczenia twoje czy Spo niewiele tu pomoga, bo to tak jakby Kwame uczyl Hakeema post moves. D'Antoni nie mowil nic Nashowi o pickach i to bylo najlepsze co mogl zrobic - nie przeszkadzal. trener rzadko kiedy pomaga, jesli juz to przeszkadzaja. najlepsi daja grac gwiazdom tak jak potrafia a nie podpasowuja ich pod swoja wizje. masz Shaqa - grasz nim low post iso, nie do high post passing. masz Jordana - uzywasz go jako scorera nie shootera w rogu. masz Nasha grasz pick and rolle.

uwielbiam jak milion ekspertow sie zjawilo i maja wielkie teorie o systemie a zaden z nich nie podal jednego rozwiazania tego problemu bo wiekszosc z was pewnie nie wie na czym polega system zadnej z druzyn

pozniej sie tworza takie farfocle jak granie Jamesem/Wadem w "systemie" jakby to bylo takie proste. latwo poweidziec 3-man game, trudniej rozrysowac konkretne playe.



Findek - Śr paź 27, 2010 2:20 pm
Ja mam tylko jedno pytanie: co osiągnęły te pierwsze ofensywy dekady ? WCF ? Rewelacja, o to chodzi w tej lidze, żeby osiągnąć WCF.



lorak - Śr paź 27, 2010 2:53 pm
ale Findek, co to ma do rzeczy? rozmowa jest o ofensywie, więc należy oceniać jak dane ofensywy sobie radziły (czyli jak efektywnie wykorzystywały possessions). natomiast wynik w postaci wygrana/przegrana to już pochodna nie tylko ataku, ale i obrony.



Jendras - Śr paź 27, 2010 2:58 pm
Heat zagrali bezmyślnie. Mając dwóch takich kreatorów powinni ich ustawić po dwóch stronach parkietu, skupić się na pick and rollach, przerzucać piłkę na słabą stronę i przyspieszać tempo. Z czasem będzie lepiej, pytanie tylko czy Spoelstra zdąży na to wpaść przed otrzymaniem takiego faxu:



Na minus też piątka z Arroyo i Anthonym oraz zdjęcie z parkietu LeBrona, żeby Wade nie czuł się pokrzywdzony.

Aha i po co ten przepis o technikach za narzekanie, skoro James z Wadem płaczą cały mecz i nic, a taki Kevin Martin dostał dziś dacha za machnięcie ręką?



Koelner - Śr paź 27, 2010 3:00 pm
gratuluje myśli taktycznej typu "grajmy 48 minut pick'n'rolle"



Findek - Śr paź 27, 2010 3:07 pm

gratuluje myśli taktycznej typu "grajmy 48 minut pick'n'rolle"
That is the fucking point.



buła - Śr paź 27, 2010 3:15 pm
lorak

ja mam wyjebane ogólnie jak ci heat będą grali, jak dla mnie to tam może rozgrywać nawet juwan howard.
ale ty piszesz tak jakbyś chciał widzieć drugie clevland w miami.
zdaje sobie z tego sprawę że james i wade mają umiejętności playmakerskie, ale co z tego?
skoro gdy oni się biorą za rozgrywanie to ofensywa zespołowa umiera. nie ma ruchy, zasłon, cutów tylko ktoś wyjdzie na p&r i to wszystko.
wiem że p&r ma jakby w sobie wielką moc i wachlarz rozwiązań, ale samymi p&r nie da rady wygrać nic wielkiego tym bardziej jak mamy w lidze takie dobre defensywy jak obecnie.

poza tym jak już przyrównujecie do nash-amare. to amare jest jednak bardziej dynamiczny i efektywny na tych pickach niż bosh, który woli jebnąć jumpera przegryźć ochraniacz na zeby i wracać do obrony.

poza tym są umiejętności playmakerskie i playmakerskie.
james i wade są dobrzy ale w tych ostatnich podaniach, które otwierają bezpośrednio drogę do kosza. ale nie potrafią ustawić całej ofensywy w danym momencie, kontrolowac tempo, wyłapywać mismatche jak chociażby ten przysłowiowy rondo.

a ogolnie to wszystko wynika z tego że oni poprostu do siebie nie pasują i pisałem to od początku.
zabierz piłkę z rąk jamesa i masz joyego grahama, zabierz piłkę z rąk wade`a i dostajesz deshawna stevensona, mniej więcej. czaicie?



theo001 - Śr paź 27, 2010 3:22 pm
wydaje mi się, że King z Wadem jeszcze mogą pogodzić swoje potrzeby gry z piłką i stworzyć duet nie do pokonania, ale myślę, że jest tam o jednego Bosha za dużo..



Bastillon - Śr paź 27, 2010 3:34 pm
nie wiem co jest zlego w graniu pick and rolli caly mecz. Suns tak robia i maja najlepszy atak ligi. liczy sie to jak skutecznie je beda grac. Lakers grali na Shaqa na post-up caly mecz, zajebiscie przewidywalna koszykowka, ale i tak tego nikt nie potrafil zatzrymac. z Wadem/Jamesem bedzie to samo - moga sobie grac najbardziej przewidywalna koszykowke ever ale i tak nikt nic na to nie poradzi, bo sa nie do zatrzymania.

zreszta dajac pilke dla Jamesa/Wade'a niekoniecznie trzeba grac pick and rolle. po prostu dajcie im swobode niech robia co chca. to sa najlepsi zawodnicy ligi, maja 10x wiecej pojecia o taktykach i ofensywie niz ktokolwiek tutaj na forum. my sobie mozemy filozofowac o ich adjustments, oni je stosuja W PRAKTYCE.

Wade/James juz nieraz ze soba grali, ASGs, olympics etc. tam swietnie ze soba wspolpracowali. oczywiscie przeciwko Celtics gra wyglada zupelnie inaczej ale mysle ze dzisiaj juz zobaczymy ASG w ich wykonaniu.

a dalej zaden z was nie przedstawil alternatywnego rozwiazania. fajnie jest sobie popierdolic o systemie jesli nikt nie wie co to znaczy.



mac - Śr paź 27, 2010 3:38 pm
Wiekszosci wydaje sie ze za skutecznosc zagrania pick and rolla odpowiada tylko jedna osoba - podajacy, a ten kto wykancza nie ma znaczenia. A mi sie wydaje ze podajacy jest wazniejszy w tym zeby to zagranie bylo skuteczne, jednak rola tego "drugiego" jest niedoceniana. A Bosh jest o wiele lepszy niz ktokolwiek z wysokich Cleveland. Tak samo z pick and popem, nikt z wysokich Cleveland nie rzucal z poldystansu tak dobrze jak Bosh i Haslem. No i jeszcze do tego ze najwieksze zespoly nie opieraly sie na tym. Z tego co pamietam to Spurs w najlepszych latach jak zdobywali mistrza, to w ataku grali:

1. Parken pick and roll z Timem, i Manu pick and roll z Timem.
2. Tim grajacy jeden na jeden blisko kosza (no i tego Miami raczej nie moze grac, bo nie ma kogos takiego (ale ile zespolow ma swietnie grajacego tylem do kosza wysokiego?), Bosh za to moze probowac grac 1 na 1 wykorzystujac swoja szybkosc i mijac przeciwnika, ale wtedy nie moze grac Anthony.
3. Bowen stojacy w rogu i majacy za zadanie robic specing

Jak sie zastanowic to wiekszosc z tych najlepszych wysokich swietnie gra (pelniaca role wykanczajacego) pick and roll badz pick and pop (a nie jak by sie moglo wydawac post-up):
Duncan(akurat on jest tez wybitny w post up), Malone, Garnett - pick and pop. I kims takim w Miami moglby byc Bosh. Poza tym Miami powinno sprobowac pick and rolla Wade - James.


zreszta dajac pilke dla Jamesa/Wade'a niekoniecznie trzeba grac pick and rolle. po prostu dajcie im swobode niech robia co chca. to sa najlepsi zawodnicy ligi, maja 10x wiecej pojecia o taktykach i ofensywie niz ktokolwiek tutaj na forum. my sobie mozemy filozofowac o ich adjustments, oni je stosuja W PRAKTYCE.


Dokladnie, nie maja grac caly mecz pick and roll, ale przeciwnik musi miec swiadomosc ze nie moze sobie zamurowac pomalowanego lub go podwoic przy wjezdzie pod kosz bo moga odegrac czy to na obwod czy zagrac picka. Wiec atak Miami w 1 kolejnosci powinien byc oparty na wjazdach pod kosz Jamesa badz Wadea.



Bastillon - Śr paź 27, 2010 3:40 pm
ja pamietam ze Bosh w zeszlym sezonie zajebiscie gral tylem do kosza i w ogole przez pierwsza czesc sezonu wszystkich i wszedzie masakrowal...



lorak - Śr paź 27, 2010 3:43 pm

zdaje sobie z tego sprawę że james i wade mają umiejętności playmakerskie, ale co z tego?
skoro gdy oni się biorą za rozgrywanie to ofensywa zespołowa umiera.


fakty przeczą twojej opinii, bo zarówno Wade jak i LeBron prowadzili dobre (czasem nawet bardzo dobre) ofensywy i to pomimo tego, że talent ofensywny ich partnerów zwykle pozostawiał wiele do życzenia.



Koelner - Śr paź 27, 2010 3:52 pm
pick'n'rolle.
jak można porównać grę Nasha na pickach do gry Wade/Jamesa?
Nash i Stockton to dwaj najlepsi playmakarzy grający pick'n'rolle i porównujemy ich do zawodników ,którzy kochają grać z piłką. jaka jest wada obu graczy?
wiem ,znacie ich zajebistość mogą wszystko bo są Wade'm i LeBronem ale jedno czego nie mają do zatrzymanie się po picku i jumperek. Wade i Lebron oczywiście potrafią to robić ale to jest ich największa wada.
ogólnie pick'n'roll jest taką zagrywką ,która stosuje się na ostatnie 8-10 sekund akcji a na początku próbuje się czegoś innego.
np. w dzisiejszym meczu bardzo mi się podobało wyjście LeBrona po dwóch zasłonach ,na takim krótkim odcinku jakim jest szerokość boiska ,LeBron ze swoim biegiem jak gazela jest szybszy od wszystkich, łapie ułamki przewagi i w dodatku jak wychodzi w górę to większość graczy biegnących za nim nie ma szans mu przeszkodzić. przy tym są praktycznie wszyscy zaangażowani ,nie tylko wysocy zawodnicy przeciwnika ale i sam obrońca ,który biegnie.
pick'n'rolla to gra ,która męczy i przeciwnika i samych siebie. nie bez przypadku najlepsze obrony jak Pistons czy Spurs miały szeroki wachlarz ofensywny gdzie atakujący tracili jak najmniej siły a te ekipy nie grały często picków w porównaniu np do Suns czy Sacramento z początku dekady.



buła - Śr paź 27, 2010 3:58 pm
lorak

monta ellis przez ostatnie dwa sezony też prowadził zajebistą ofensywe i co z tego?



Koelner - Śr paź 27, 2010 4:00 pm
drugą najlepszą ofensywe w NBA prowadził Mike Bibby,trzecią Billups,czwartą Nelson a piątą Calderon z Jackiem ;]




Strona 5 z 6 • Zostało wyszukane 1376 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6