Van - Śr wrz 07, 2005 1:08 pm
Masz rację wydaje się byc niedorzecze, ale sam wiesz, że wiekszośc tradów poprzedzana jest plotami, a tu poza LA i NYK mało było czegokolwiek. Fakt, trochę dziwne, że na gracza z takim potencjałam mogło niebyć chętnych, ale należy pamietać, że on ma problemy z sercem i niekykluczowe, że nadchodzący RS może być jego ostatnim. W takiej sytuacji nietrudno wytłumaczyć spadek zainteresowania.
Nawet tacy desperaci jak Hawks, któryz wydawali się mieć już gotowy kontrakt z maxem czekający na podpis Eda spasowali. Nie twierdzę, że zainteresowanie nie było, bo faktycznie niebyłoby to wiarygodne, ale może poprostu Pax takie oferty jak Q czy Mihm odrzucał bez zastanowienia,
Jeżeli chodzi o plotki to już jakiś czas temu je słyszałem, jeżeli coś zostanie za wcześnie ujawnione ryzykuje się spieprzenie całej sprawy, Lakers w lutym z Boozerem sie o tym przekonali, na temat pozyskania Kwame Browna także na forach Lakers pojawiały się plotki zanim trafiły one do gazet na hoopshype czy gdzie indziej.
Wartość Eda jest z pewnością teraz bardzo niska nikt nie zaryzykuje dania mu długiej umowy bo już by to nastąpiło, dlatego Lakers mają jakąś szansę oferujac mu podobny kontrakt do Kwame dwa gwarantowane lata za 8-9mln i opcja klubu na trzeci sezon, jeżeli okazałoby się, ze musi zakończyć karierę, zarobi przynajmniej te 17 gwarantowanych baniek.
choć szczerze przyznam, że opcja z Georgem w Bulls by mi odpowiadała, choć niewiem jak tam jego zdrowie po kontuzji , a pozatym z tego co pamiętam Jax zawsze darzył sympatią tgo gracza za waleczność. Czy chciałby się go pozbywać?
Pamiętam jak po zatrudnieniu Jaxa dziennikarze pytali go o draft, od razu powiedział, że niestety nie ma w nim żadnego centra, który mógłby od razu pomóc drużynie. Kilka tygodni temu Kupchack zapytany o sytuację podkoszową Lakers powiedział, że muszą się wzmocnić bo ani Mihm ani Kwame Brown to nie są typowi, grający tyłem do kosza środkowi, powiedział, że jedynym takim klasycznym centrem jest w obecnym składzie Bynum, ale on nie będzie w stanie jeszcze pomóc drużynie i w wymianie będzie szukał okazji wzmocnienia drużyny.
Dodajmy do tego fakt, że Phil jest wręcz zakochany w Pippenie tzn. Odomie, jego podstawowym zmiennikiem na 3 będzie kolejny ulubienieć Jaxa Walton dodatkowo George ma kończący się kontrakt a Lakers chcą mieć teraz drużynę zbudowaną na kolejne dwa sezony, także gdyby nadarzyła się dla Lakers okazja pozyskania prawdziwego środkowego dodatkowo majacego doświadczenie w trójkątach to adios Devean
Bunia - Śr wrz 07, 2005 2:33 pm
No ciezka ta sytuacja z Edem, mam nadzieje ze pojdzie on ale za cos pozadnego, co do tej oferty z memphis to podejrzewam ze oferowali Wrighta, ma roczny kontrakt, jest solidny, gdyby w klubie sie nie sprawdzil to moze po roku odejsc.. ale czy on jest wystarczajacy do tego zebysmy byli zadowoleni z tradeu? Napewno nie.... gdyby tak dostac za niego Battiera... wiem wiem mazenie, ale gdyby to sie udalo to bylo by pieknie... Co do wymiany z LA to sam nie wiem. Mhim mnie nie przekonuje jakos do siebie, a George niewiem jak bedzie gral po swojej kontuzji.... Mam nadzieje ze Ed odejdzie jeszcze przed rozpoczeciem sezonu za kogos konkretnego, lub za kogos kim mozna by dalej pohandlowac.
Teraz troche innych nowosci:
Podobno Jahidi White podpisze umowe z Cleveland, gdzie bedzie zmiennikiem dla Ilgauskasa. W tamtym sezonie gral w Bobcats, mimo tego ze jest to slaby zespol nie wykrecil zadnych konkretnych statystyk... 2.5p i 2.0 zb. Naszczescie jest zawodnikiem masywnym i bedzie takim miesem zeby wejsc, zlapac 5 fauli i zejsc
Calvin Booth zaakceptowal oferte z Washingtonu. Podpisal on 2 letnia umowe niestety nie wiem za jaka kwote, gdzie bedzie raczej 3 srodkowym.
Murry podpisal w koncu kontrakt z Nets. Kolejna strzelba, powinni sie w sumie skoncentrowac troche na defensywie, ale to ich sprawa. Podpisal 1 roczny kontrakt o wartosci 1.138 mln $.
Memphis widocznie chca za wszelka cene sie pozbyc Wrighta, poniewaz coraz czesciej jego nazwisko pojawia sie w plotkach. Na hoopshype jest opisana mozliwosc wymiany Rose za Wrighta. Watpie zeby cos takiego przeszlo, ale ilosc plotek na jego temat swiadczy o tym ze za niedlugo moze pozegnac sie z Memphis....
Van - Śr wrz 07, 2005 5:40 pm
The Cavaliers and free-agent point guard Damon Jones agreed today to a four-year deal worth $15 to $16 million, according to several league sources.
Jones, who played last season with the Miami Heat, was the last of the top free agent point guards left. The Cavs had been talking to him for several weeks while the Heat negotiated with free agent Michael Finley, who eventually signed with San Antonio.
The addition of Jones will help the Cavs' poor 3-point shooting. Jones was fifth in 3-point field-goal percentage last season at 43.2 percent.
Jones, 29, will battle Eric Snow for the starting point-guard position.
KarSp - Śr wrz 07, 2005 5:56 pm
Fajnie ze znalazł sie ktos kto wspomoze Cavs i jako PG i przede wszystik jako strzelec. Szczerze mówiac ja bym go widzial bardziej jako rezerowego, jokera, który wejdize i rzuci trójki. A w czasie kiedy on bedzie na parkieie rozgrywanie przejmie James lub Hughes. Z tego rumora wynika jednka inaczej, ze to Snow pojdize na łąwe. Szkoda bo w Cavs przyda sie ktos kto rozegra akcje, a James i Hughes skoncentruja sie na grze na swoich pozycjach, w przypadku gry z Dja tak niestety nie bedzie. Kontrakt jest jednak za wysokui, zdecydowanie, 4mln za takiego gracza to jednka przesada, dobrze ze nie dostal całego MLE WIerzyłem, ze uda się go namówic po normalnej cenie, nie chciałem go przepłacac, ale cóz fajnie ze jest, szkoda ze za taką kase. Mam nadzieje ze wspomoze słabe w poprzednim sezonie rzuty za 3.
josephnba - Śr wrz 07, 2005 5:59 pm
The Cavaliers and free-agent point guard Damon Jones agreed today to a four-year deal worth $15 to $16 million
Szak - Śr wrz 07, 2005 6:16 pm
Ciekaw jestem, co na ten temat myśli mega fan Damona super 3 point shootera- Szak i poniekąd Pietras.
Znow DJ i znow zamiast argumentacji jest jak zwykle przesada. Ciekawe, co ty teraz powiesz, gdy nazywales go kretynem, a tymczasem najpewniej dostal dlugi kontrakt, jakiego poszukiwal (cos na dobitke - HoopsHype: The deal has incentives that could push the value to near $20 million.). Nie taki glupi, co? Ale widac albo Riley myslal podobnie jak ty i postanowil, ze wiecej forsy niz na poczatku nie ma zamiaru mu dac, albo jaka ma w zwiazku z tym alternatywe na oku. Mam nadzieje, ze nie jest to Spree, a przynajmniej nie za cale MLE. Ja jestem rozczarowany i ciekawi mnie, co teraz sie bedzie dzialo. Jones sie dobrze spisal i chcialem, by zostal na kolejny rok. Dlugo czekal i liczyl na wyzsza propozycje Heat, ale sie nie doczekal. Przyszlosc pokaze, co z tego wyniknie.
Myślałem, że wszyscy chcą grać z Shaqiem [...] poza tym, nikt z własnej woli nie dołączył do Shaqa, widać jego siła przyciagania zaczyna maleć
Hoopshye: Jones had preferred to return to the Miami Heat and that looked like it would happen after the Heat failed to sign Michael Finley.
W przeciwienstwie do Kobasa, Shaq nie jest GM-em swojej druzyny i nie podejmuje decyzji personalnych Kiedys moze, ale Riles to nie Kupchak
Kily - Śr wrz 07, 2005 6:18 pm
Z rumora wynika, że będzie wraz ze Snowem kandydatem do S5, a nie, że będzie grał w S5. Też myślę, że Śnieg to lepszy kandydat do wyjściowego składu. Jest doświadczony, ma pojęcie o rozgrywaniu, i - co ważne - jest dobrym obrońcą. DJ ma tylko rzut, i dlatego mysle, ze powinien wchodzic z lawki i rzucić kilka trójek.
Też cieszę się, że przyszedł, bo jeśli nie on to kto? Payton? Napewno się przyda i nawrzuca zza łuku, ale to i tak nie zmienia faktu, że absolutnie nie jest wart tego przypuśćmy 3,9 mln rocznie.
Van - Śr wrz 07, 2005 9:15 pm
W przeciwienstwie do Kobasa, Shaq nie jest GM-em swojej druzyny i nie podejmuje decyzji personalnych Kiedys moze, ale Riles to nie Kupchak
Hehe wiedziałem pisząc to, że Szak nie przejdzie obok tego obojętnie Swoją dorgą to jednak ciekawe, że sporo graczy było wymienianych jako kandydatów do gry w Heat a nikt w końcu tej drużyny nie wybrał. Teraz zobaczymy jak sprawa Sprewella się rozwinie i czy Heat zdecydują się mu dać całe swoje MLE.
josephnba - Cz wrz 08, 2005 3:37 am
Znow DJ i znow zamiast argumentacji jest jak zwykle przesada.A mało Ci jeszcze argumentacji, mało się o nim wypowiadałem, mam się znowu powtarzać
Ciekawe, co ty teraz powiesz, gdy nazywales go kretynem, a tymczasem najpewniej dostal dlugi kontrakt, jakiego poszukiwal
Van - Cz wrz 08, 2005 7:23 am
A source informed InsideHoops.com editor Jeff Lenchiner Wednesday evening that the Boston Celtics are expected to trade all-star guard/forward Paul Pierce to the Denver Nuggets for guard Andre Miller and forward/center Nene.
It's not known if other players are involved in the completion of the deal.
Szak - Cz wrz 08, 2005 8:57 am
ciekawe, że sporo graczy było wymienianych jako kandydatów do gry w Heat a nikt w końcu tej drużyny nie wybrał
A ty znowu swoje. Nikt nie wybral, ale wielu powaznie rozwazalo. Lepsze to niz nic. A poza tym, to twoje czepianie sie w tej kwestii jest zaklamane, bo sam jeszcze niedawno chwaliles sie, jak to rozni gracze uzywaja Lakersow jako straszaka na swoje obecne kluby w czasie negocjacji.
A mało Ci jeszcze argumentacji, mało się o nim wypowiadałem, mam się znowu powtarzać
No, moglbys jeszcze raz powtorzyc jak to sie nad nim spuszczam albo mam za Bog wie kogo Ale spojrzmy na to z innej strony - kto jest lepszy na rynku FA? DJ zna system, sprawdzil sie, pasuje. Kto jest lepszy do wziecia? Spree? Talent i umiejetnosci ma ok, ale charakterek... no i to by bylo kolejne nazwisko, a nie skromny role player, ktory moze tylko pomoc w budowie dobrej chemii. Szkoda mi DJ-a, bo chcial grac w Heat i najpewniej poszlo o pare setek tysiecy na rok, ewentualnie o ilosc lat, na jakie bylby kontrakt. Rozumiem Rilesa, ze wyszlo by to troche dziwnie, ze daje gosciowi wieksza umowe, sadzajac go jednoczesnie na lawe, gdzie jego produkcja spadnie i nie uzasadni zarobkow... Ale jest ktos lepszy do wziecia? Tylko prosze bez kandydator typu, ze zawodnik X to super obronca, tyle ze skutecznosc typu 30% i srednia 3p na mecz
Van - Cz wrz 08, 2005 9:52 am
ciekawe, że sporo graczy było wymienianych jako kandydatów do gry w Heat a nikt w końcu tej drużyny nie wybrał
A ty znowu swoje. Nikt nie wybral, ale wielu powaznie rozwazalo. Lepsze to niz nic. A poza tym, to twoje czepianie sie w tej kwestii jest zaklamane, bo sam jeszcze niedawno chwaliles sie, jak to rozni gracze uzywaja Lakersow jako straszaka na swoje obecne kluby w czasie negocjacji.
Key - Cz wrz 08, 2005 10:10 am
No rumour dotyczacy Pierce'a jest dosc spektakularny. Zwlaszcza, ze wczesniej nic o nim nie slyszlem. Ten rumour tlumaczy dlaczego po zniknieciu z FA Allena i Redda torche ucichlo o poszukiwaniach SG przez Nuggets. Jedynie pokazywaly sie drobne plotki jakoby byli zaintersowani Flipem. Teraz wiadomo, ze szukaja dosc pokaznej zalkeiny na te pozycja. Sprowadzaja gwiazde formatu all star. Nasuwaja sie pytania jednak czy pogodza dwie wielkie postacie w osobie Pierce'a i Melo, ktorych zadania na boisku nie jednokrotnie sie pokrywaja. Decyduja sie nautrate jednego z lepszych obecnie rozgrywajacych na rzecz dwoch solidnych, ale jednak sredniakow. Tutaj moze i to nie jest zle, bowiem para Watson/Boykins powinna dobrze wypelniac obowiazki na tej pozycji. Ten nie doszly trade ucina rowniez spekulacje na temat, dlaczego Watson po przeczekaniu prawie calego off-seasonu wybral team, gdzie gral by co najwyzej drugie skrzypce.
Jedyne co moze odniesc dosc negatywny skutek to utrata Nene. W zeszlym RS doskonale widac bylo, ze Camby i K-Mart (z akcentem na pierwszego) to zawdonicy, ktorzy nie sa do dyspozycji dla teamu przez caly RS. Stad tez osoba Hilario godnie i praktycznie na nie odbiegajacym poziomie zastepowala raz to jednego, raz drugiego z w/w dwojki. Utrata Nene, ktory nie ma zamiaru dluzej czekac na gre w 1st 5 moza oznaczac powazne zachwianie wsrod frontcourtu Denver. Sadze, ze Camby juz nie pociagnie z byt dlugo i tak najpozniej w nastepnym RS o ile juz nie w tym mozna by tych Panow zamienic i tak Marcus wchodzil by z lawy, zas Nene byl starterem. A tak duet frontcourtowcow Denver nie bedzie mial zadnego solidnego back upu.
Nie zmienia to jednak faktu, iz zespol z Denver powinien sie stac silniejszy w nadchodzacym RS.
BTW: Zdaje sie, ze ktos na poczatku sierpnia mowil juz, ze nie bedzie zadnych spektakularnych tradow itp. Nie chialbym mowic-a nie mowilem
A co do DJ'a to w koncu zniknie w Cavs i nikt juz o nim omzliwe nie bedzie pisal. Kontrakt jak dla mnie dosc szalony, no ale coz chcac miec dobrego PG'ka trzeba sie liczyc z kasa.
Van - Cz wrz 08, 2005 10:33 am
Nie wypowiedziałem się w kwestii wymiany Nuggets-Celtics bo podejrzewałem, że ktoś jeszcze będzie musiał wziąć udział w tej wymianie, ale sprawdziłem i Pierce za Nene i Millera spełnia wymogi.
Jeżeli chodzi o Celtics widać, że stawiają na młodość, pod koszem będzie duet Nene-Jefferson, odejście Pierce'a, o którym się już mówiło od jakiegoś czasu oznacza więcej czasu dla młodych Tony Allena i Greena.
Nuggets zdecydowanie wzmocnili swoją S5, Pierce bywa niedoceniany, ale to świetny gracz, już wiemy dlaczego Nuggets nie chcieli dać MLE Sprewellowi i woleli zatrudnić Watsona. Nene był jednak idealnym uzupełnieniem frontcourtu Nuggets nadaje się on do gry zarówno na 4 jak i na 5, świetnie radził sobie w obronie przeciwko silniejszym rywalom, z którymi słabsi fizycznie Camby czy Martin mieli problemy, no i był polisą obezpieczeniową na wypadek kontuzji, któregoś z nich. Problem w tym, że jemu nie bardzo odpowiadała ta rola, chciał grać w S5 teraz będzie miał okazję.
Jeżeli Camby się nie połamie to powinno być dobrze, zobaczymy jak Karl wkomponuje do swojej drużyny gracza, który był liderem przez ostatnich pare lat i jak zareaguje na jego obecność obecny lider Nuggets Anthony.
Wymiana korzystna dla obydwu stron widać, że Celtics myślą przyszłościowo, Nuggets mają świetnie obstawione pierwsze 6 miejsc w składzie potem już jest trochę gorzej, ale mogą jeszcze załatać jakoś braki wśród wysokich bo chyba jest tam tylko Elson i Najera a to może być za mało zwłaszcza, ze Nene to moim zdaniem był ich w ogóle najpewniejszy punkt pod koszem tak w ataku jak i w obronie.
josephnba - Cz wrz 08, 2005 12:02 pm
No, moglbys jeszcze raz powtorzyc jak to sie nad nim spuszczam albo mam za Bog wie kogo Myślę, że wszyscy mamy już na ten temat wyrobioną opinię
Ale spojrzmy na to z innej strony - kto jest lepszy na rynku FA? DJ zna system, sprawdzil sie, pasuje. Kto jest lepszy do wziecia? Spree? Talent i umiejetnosci ma ok, ale charakterek
spabloo - Cz wrz 08, 2005 12:09 pm
Fred Hoiberg. Człowiek o wiele większych umiejętnościach, wszechstronniejszy. Może nie tak przebojowy (czyt. nie wyrzuca rąk ku górze po każdym udanym rzucie i nie robi z siebie pajaca), ale znający się doskonale na swojej pracy i co ważne znajacy swoje miejsce w szeregu.
To on będzie jeszcze grał po tej operacji serca jaką niedawno przeszedł? Chyba raczej wątpliwe .
josephnba - Cz wrz 08, 2005 12:23 pm
To on będzie jeszcze grał po tej operacji serca jaką niedawno przeszedł? Chyba raczej wątpliwe .Tu się przyznaję, niewiedziałem o tym , to jedna z tych rzeczy które mi niestety umknęły w czasie mojej nieobecnosci i o których będę się pewnie sukcesywnie dowiadywał w takich sytuacjach jak ta...damn
Maxec - Cz wrz 08, 2005 12:27 pm
Dokładnie jo - spabloo ma rację. Fred miał bardzo cięzki zabieg polegający na zwężeniu aorty, miał o 0,15 mm za szeroką i groził mu udar serca
A propos płuc i zatorów - właśnie napisałem newsa - RED Auerbach jest w stanie krytycznym
Van - Cz wrz 08, 2005 12:38 pm
Dlaczego Hoiberg miałby nie grać z tego co czytałem za kilka miesięcy powinien być w stanie wrócić do gry. Jego dolegliwość jest podobna do tej Ronny Turiafa z Lakers, a nawet trochę mniej poważna, Ronny po operacji podobno lekkie treningi już zaczął i są bardzo duże szanse na powrót do gry za rok, a on sam zapowiada, że nawet wcześniej, ale na to raczej nie ma co liczyć.
W sprawie Currego wypowiedział sie Pax- tak jak myślałęm. nawet jeśli rozważa możliwość tradu to nie za jakie wypierdki "John Paxson isn't pursuing a sign-and-trade for Eddy Curry, the Bulls general manager said Wednesday in an interview on WSCR-AM 670.
"If we were to do it, we'd have to get something we really like in return, and I don't think that's very realistic," Paxson said. "
„ Chris Mihm is very talented young center with great upside, and Devean George is a player with championship experience, his defense and shooting ability will really help our team.
We really like these two guys, they both should be great pieces to what we are trying to build here” Paxson said
Tak mniej więcej będzie brzmiało przemówienie Paxsona na konferencji prasowej kiedy będzie przedstawiał nowych graczy, każdemu GM wtedy nowe nabytki się bardzo podobają
Tak na poważnie to, widać, że Pax wie co robi daje znać, że Ed jest do wzięcia, ale nie są pod ścianą i w żadnym wypadku nie muszą się go pozbywać za byle co.
Według mnie teraz jest ruch Eda, zależnie od warunków jakie mu któraś z drużyn przedstawi i czy on je przyjmie, wtedy mając konkretną zadowalającą go ofertę będzie mógł wymóc na Bulls sign'n'trade a oni nie chcąc ryzykować zostania z niezadowolonym graczem przyjmą ofertę, która wcale nie musi się im podobać.
Szak - Cz wrz 08, 2005 4:29 pm
No nie Joseph, to co wypisujesz o Jonesie, to juz jakies chore wymysly? Ze niby on jest nadety, nie zna miejsca w szeregu? O kim ty mowisz? Tyle bezpodstawnej zlosci w stosunku do jednego czlowieka? Facet byl w wiekszej ilosci klubow niz rozegral sezonow i wymyslasz mu od kretynow, ze szuka jakiejs stabilizacji, a nie jednorocznych kontraktow? I ze o tym od dawna mowi, a nie ze nagle sie urwal z drzewa. Tez mi sie nie podoba, ze nie zostal, ale wez juz daj spokoj, bo wymyslasz coraz to nowe bajki na jego temat. Rozumiem jeszcze zdanie o grze, ale wrzuty na charakter w czasie, gdy jest on znany z poczucia humoru i pogodnego usposobienia...
Jesli chodzi o wymiane Nuggets - Celtics, to sam nie wiem. Wydaje mi sie, ze Denver zyskuje wiecej, bo prawdziwa gwiazde, ktora moze ciagnac te druzyne. Musza oddac dobrego rozgrywajka, ale nie znow tak swietnego i malo uzywanego Nene. Dziwi mnie, ze Boston chce sie pozbyc swojego najlepszego zawodnika i zaczac budowe oparta na gosciach, ktorzy dopiero maja byc dobrzy, ale poki co jest to znak zapytania. Nie mogl Boston probowac spylic do Denver np. Ricky'ego Davisa? To tez swingman jak Pierce.
josephnba - Cz wrz 08, 2005 6:21 pm
Ze niby on jest nadety, nie zna miejsca w szeregu? O kim ty mowisz?A nie jest nadęty? Czy na zawodnika bardzo przeciętnego, żeby nie napisac słabego, który po zaledwie jednym sezonie zachowuje się w podobny sposób nie można napisać nadęty. Koleś ugryzł rękę która go karmi, zaczyna stawiać niewiadomo jakie rządania i to w sytuacji, kiedy można znaleźć graczy o większych umiejętnościach. To nie jest gracz wysoki, których jest w lidze co kot napłakał, tylko brezmnadziejnie grający z piłką PG, ale z umiejętnością rzutu za 3 i dotychczas odnoszący sukcesy jedynie w jednym klubie, gdzie miał na środku gracza dla siebie idealnego, czyli Shaqa. Piwiedz mi gdzie poza Miami będzie dla niego tyle miejsca i tyle okazji do oddawania rzutów. W Heat nie bło dobrego gracza, potrafiącego rzucać skutecznie z odległosci większej niż 3-5m. W Cavs jak pisał Key gwiazda DJ szybciutko zgaśnie a ferry przekona się jak głupi błąd popełnił podpisując z kimś tak miernym umowę na taką sumę. Ciesz się tylko, że Riley zachował choć trochę zdrowego rozsądku i zrezygnował ztak długiego i kosztownego kontraktu. Choć jedna mądra decyzja w tym offseason (ok dwie, bo podpisanie Haselma też się liczy)
Facet byl w wiekszej ilosci klubow niz rozegral sezonow i wymyslasz mu od kretynow, ze szuka jakiejs stabilizacji, a nie jednorocznych kontraktow?
PI3TR45 - Cz wrz 08, 2005 7:12 pm
A nie jest nadęty? Czy na zawodnika bardzo przeciętnego, żeby nie napisac słabego, który po zaledwie jednym sezonie zachowuje się w podobny sposób nie można napisać nadęty. Koleś ugryzł rękę która go karmi, zaczyna stawiać niewiadomo jakie rządania i to w sytuacji, kiedy można znaleźć graczy o większych umiejętnościach. To nie jest gracz wysoki, których jest w lidze co kot napłakał, tylko brezmnadziejnie grający z piłką PG, ale z umiejętnością rzutu za 3 i dotychczas odnoszący sukcesy jedynie w jednym klubie, gdzie miał na środku gracza dla siebie idealnego, czyli Shaqa.
Nadęty to by był jakby gadał jak Cassel albo inny Spree. Ale on nie uważa siebie za niewiadomokogo. Widział, że ma w odwodzie Heat z 3mln, ale chciał sprawdzić czy wyciągnie więcej. Wyszło na jego, a nie na Twoje. To on się okazał przebieglejszy niż Ty. Ciekawe czy jak Ty miałbyś dzieci czy ogólnie rodzinę na pełnym utrzymaniu (nie wiem jak tam jego życie osobioste) i miał okazję zarobienia dodatkowo 1 czy 2 mln dolarów to byś z tego zrezygnował. A podobno jest kretynem...
Ty go zdaje się obwiniasz o to, że dostał taki kontrakt. Jesteś tak zaślepiony, że posówasz się już do absurdów. Więc może przerwij na chwilę najeżdżanie na DJ'a za to że dostał duży kontrakt i pomyśl chwilę.
W Cavs jak pisał Key gwiazda DJ szybciutko zgaśnie a ferry przekona się jak głupi błąd popełnił podpisując z kimś tak miernym umowę na taką sumę.
No właśnie - jedyną osobą, którą tu można krytykować jest Ferry. Może i DJ zgaśnie, ale to co zarobi nikt mu nie odbierze. A zdając sobie sprawę, że kolejnego tak dobrego sezonu już prawdopodobnie nie zagra wolał pomyśleć o przyszłości. W Heat byłby 2gim PG i nie miałby takich cyfr jak w ostatnim sezonie i nie mógłby liczyć na taki kontrakt.
No właśnie koleś jak widać jest miernotą, który miał jednoroczny jak dotychczas wyskok i z miejsca stał się w oczach niektórych niewiadomo kim.
Jest miernotą bo inni uważają go za niewiadomo kogo? Czy może jest miernotą, bo chce zapewnić swojej rodzinie dobrobyt? Dla Ciebie miłość do koszykówki jest ważniejsza niż miłość do żony, rodziny?
A co ma piernik do wiatraka? Wiem e znany jest z poczucia humoru, ale to że charakter ma dość paskudny uwidoczniło się w tym momencie aż nadto. Koleś jest pazerny na kasę i zasadniczo w d... ma jaką rolę będzie pełnił w zespole i jakie sukcesy ma szansę wywalczyć. Polecaił za kasą i tyle. Może sobie być zabawny, dla mnie jest nawet komiczny
To że jest pazerny na kasę nie oznacza, że ma charakterek Cassela. Co więcej do tej pory nie pokazał, żeby tak było. A jeśli przez szukanie najlepiej płatnej pracy stawiasz go w 1 rzędzie z Walkerem, Spree czy Casselem to nie mam pytań.
SKROMNY , raczej nadęty goguś z ego większym niż jego "wielki talent"
Na prawdę uwarzasz, że mógłby sprawiać problemy takie jak Walker, Spree czy Cassel wchodzący z ławy?
KarSp - Cz wrz 08, 2005 7:52 pm
Cała magia tego forum Co chwila konflikty na linni Fani SO/ Lakers- fani Sixers
PTrade na linii Celtics- Nuggets. Moim zdaniem Nuggets robia tym bardzo dobry interes, caly czas potrzebny im jest dobry SG. Pierce to gwiazda na tej pozycji. koles któreog mogliby sobie wymarzyc. Nic nie było slychca, jednya ploitka jaką teraz pamietam to Spreewiec w jego obliczu sciagniecie Paula to chyba ruch zycia Idelanie zalata dziure na SG. On i Melo powini dojsc od porozumienia, razem mogą dojsc daleko wiec moim zdaniem drugiegio. Zreszta wydaje sie ze Anthony wie ze zawalił wiekszosc sezonu i teraz jego pozycja osłabłą. DO tego sciagniecie Martina, to wszystko szlo w kierunku jego mniejszej roli w teamie i on to akceptował. Oddaja Millera, ale za niego jest Watson i problem z 3 PGsami i zadnym SGkiem zostałby rozwiazany. Co prawda tracą tego najlepszego ale i tka nie beda wygladali na tej pozycji zle. Nene to przyszlosc, ale w Bryłkach grał mało wiec jego strata nie bedzie mocno bolesa. Napewno dobrze mu zrobi przeprowadzka w miejsce gdzie bedzie grał w S5. Celtic robia nienajgorszy interes, ale wydaje sie ze za takiego gracza mogliby uzyskac jednak troche wiecej. Aczkolwiek dązą do przbudowy, w najlbizszym RS by za to zapłącili ale co stanie sie za kilka lat trudno przewidziec.
woją droga to Cavsi są super silni na obwodzie i dość ubodzy pod koszem.
Van - Cz wrz 08, 2005 8:35 pm
Nene to przyszlosc, ale w Bryłkach grał mało wiec jego strata nie bedzie mocno bolesa.
Jego strata będzie bolesna, im więcej nad tym myślę tym bardziej ten trade z punktu widzenia Nuggets mi się nie podoba. Camby tylko raz w karierze zagrał w ponad 70 meczach w sezonie dokładnie w 72, dodatkowo to bardzo dobry obrońca, ale z pomocy większość środkowych jest od niego silniejsza, Martin jest trochę undersized, niby nadrabia walecznością, ale Nene był idealnym uzupełnieniem tej dwójki. Siłą Nuggets w dużej mierze była właśnie obsada strefy podkoszowej, Nene na rezerwie+ już obojętnie co i wyglądało to w połączeniu z Cambym i Martinem naprawdę imponująco, teraz polisy ubezpieczeniowej nie ma, trudno liczyć żeby 31-letni Camby nagle nie opuścił tych kilkunastu spotkań.
Jak już zrzędzę to pojadę dalej Melo przez te dwa lata w lidze pokazał już gwiazdorskie maniery i jak zareaguje na fakt, że przestaje być najważniejszym graczem w drużynie bo tak będzie Pierce jest przyzwyczajony do liderowania a jest jeszcze za młody i wciąż za dobry żeby być tym drugim zwłaszcza dla takiego Melo.
Nuggets świetnie funkcjonowali, widać było, że brakuje im SG, ale czy potrzebny był na tą pozycję gracz aż takiego formatu i za taka cenę Oddają swojego pierwszego rozgrywającego i to w sumie nie byle jakiego, Watson jest od niego z pewnościa lepszy defensywnie, ale nie jest tak dobrym prowadzącym grę zespołu zawodnikiem jak Miller.
Może to wszystko to zwykłe czepianie się, ale ogólnie uważam, że Nuggets zrobili krok w tył, niewielki, ale jednak, coś fajnego zaczynało się dziać w tej drużynie a całkiem nowy backcourt nawet tak dobry i poważne osłabienie frontcourtu, potrzeba budowania zgrania i atmosfery w drużynie na nowo może im nie wyjść na dobre.
Key - Pt wrz 09, 2005 6:35 am
On i Melo powini dojsc od porozumienia, razem mogą dojsc daleko wiec moim zdaniem drugiegio.
Tutaj akurat jestem innego zdania. Zycze im zeby do takiego poroyumienia dosyli, ale jestem pelen obaw o to.
DO tego sciagniecie Martina, to wszystko szlo w kierunku jego mniejszej roli w teamie i on to akceptował.
Przede wszystkim sciagniecie K-Marta w zadnym stopniu nie mialo za zadanie umniejszyc roli Melo w teamie. To poprostu bylo solinde wzmocnienie teamu. Bez porownania bedzie oslabienie jego pozycji w teamie przez Pierca w stosunku do takiego K-Marta. Po pierwsze ze wzgledu na format danego gracza, po drugie na zadania, ktore w duzej mierze dla SF i SG sie pokrywaja. Moze to zadzialac na Melo w dwojaki sposob, albo mobilizujaco, albo demprymujaco.
Nene to przyszlosc, ale w Bryłkach grał mało wiec jego strata nie bedzie mocno bolesa. Napewno dobrze mu zrobi przeprowadzka w miejsce gdzie bedzie grał w S5.
Mam podobne zdanie na ten temat co Van.
Trade do teamu gdzie bedzie mogl grac w 1st 5 zrobi dobrze ,ale jemu, na pewno nie Nuggets.
Nene przez ost sezon byl nie mnie jwazna czescia frontu niz Martin czy Camby. Byl uzywany co prawda do rotacji, ale czesto zastepowal nie dysponowanego K-Marta czy Marcusa i to z rownie dobrym, albo czasem i lepszym wynikiem niz oni sami.
Po pierwsze bedac zmiennikiem w/w dwojki byl rownie dobry jak oni.
Po drugie w razie kontuzji jednego z nich (a Marcus do okazow zdrowia nie nalezy) mogl wychodzic jako jego zamiennik i w cale front Denver na tym nie tracil
A wiec, utrata Nene dla frontu Denver oznaczalaby pokazne oslabienie, ktore nie bagatelnie by sie potegowalo w przypadku kontuzji Marcusa albo Kenyona. Po za ta trojca w Denver pozniej istnieje ogromna przepasc.
josephnba - Pt wrz 09, 2005 6:47 am
A Wy to zawsze musicie w duecie co
Nadęty to by był jakby gadał jak Cassel albo inny Spree. Ale on nie uważa siebie za niewiadomokogo.Pisałem wyzej. Takiego Spree łatwiej by mi było zrozumieć, popadł we flustracje i tak dalej, był kiedyś kimś, ale jak słyszę niewiadomo jakie rzadania od gracza, który jest tak jednowymiarowy to odechciewa mi się powoli ogladać NBA
Wyszło na jego, a nie na Twoje. To on się okazał przebieglejszy niż Ty.
Van - Pt wrz 09, 2005 7:32 am
W Heat miałby pozycję odpowiadającą jego umiejętnościom, byłby spełnionym graczem z wielką szansą na sukcesy (w RS ), urósłby w oczach niektórych osób co sprawiłoby że w przyszłości mógłby liczyc na dobry kontrakt.
Nie chcę bronić Jonesa, ale w Cavs także ma pozycję odpowiadającą jego umiejętnością. Oni szukali na PG typowego shootera, nie playmakera mają do tego Jamesa i Hughesa, pewnie, że jego obrona jest do dupy, ale jak przekonaliśmy się w poprzednim sezonie to nie przeszkadza nawet w zdobyciu MVP.
Joseph on już w Heat by nie urósł, teraz właśnie był jego przełomowy sezon, facet ma 29 lat a grał już w 9 drużynach, nic dziwnego, że chce jakiejś stabilności i po swoim najlepszym sezonie własnie teraz dostać kilkuletni gwarantowany kontrakt. Myślę, że gdyby Heat zaproponowali mu dłuższy kontrakt nawet niższy od tego co dostał w Cleveland to by go przyjął, nie wiem jak tam dokładnie było z negocjacjami, ale wiedział, że krótka umowa bo w tej chwili nie urządza, zwłaszcza, że przychodzi Williams do drużyny. Jones w jakimś wywiadzie teraz mówił, że od początku nie podobały mu się te zmiany w Heat, powiedział coś, że byli blisko pokonania Pistons mimo kontuzji, a tymczasem Riley zdecydował się na takie przemeblowanie składu
PI3TR45 - Pt wrz 09, 2005 1:53 pm
Pisałem wyzej. Takiego Spree łatwiej by mi było zrozumieć, popadł we flustracje i tak dalej, był kiedyś kimś, ale jak słyszę niewiadomo jakie rzadania od gracza, który jest tak jednowymiarowy to odechciewa mi się powoli ogladać NBA
No chyba sobie jaja robisz. Spree ma się za niewiadomo kogo, Cassel sam ustawia S5, Marbury uważa się za najlepszego PG, a Ty stawiasz DJ'a w jednym szeregu z nimi, bo chciał sprawdzić gdzie dostanie najwięcej kasy. BTW to nie jest pierwszy koszykarz, który poleciał na kasę. Było ich dotąd wielu i mało który wygrzebał się z takiego bagna jak DJ, a Tobie jakoś oni nie przeszkadzali. Przypadek...?
Jak to nie wyszło na moje. A czy ja wogule byłem stroną? A o przebiegłosci przekonamy się jak się nią wykarze na boisku a nie w biurze GM Cavs
Pisałeś, że jest kretynem odrzucając wysoką ofertę Heat. Nie okazał się kretynem, bo znalazł większą Nie musi się już wykazywać niczym, bo ma kontrakt i to jest z punktu widzenia szarego zawodnika najważniejsze. On nikim znaczącym w tej lidze nie będzie, ale przyszłość na parę następnych lat ma zapewnioną. A jakby przedłużył z Heat i doznał kontuzji? Czym by zarabiał na życie? Tak ma parę spokojnych lat przed sobą, a jeśli tego nie rozumiesz, nie wiesz jak jest to ważne, to zrozumiesz jak sam nie będziesz mógł znaleźć roboty przez rok, albo dłużej.
Przypomnij mi co pisałeś o Spree jak mówił o rodzinie. I nie, nie wykręcaj mi sie tu sumami jakie zarabiał DJ, a tymi które zarabiał Spree, bo i za jedno i za drugie można spokojnie życ z samych tylko procentów a i tak być porzadnie ustawionym
Sorry, ale porównujesz byłego All stara z zawodnikiem, który ledwo wepchnął się do NBA Spree gdyby nie stroił swoich fochów to miałby kilkuletni kontrakt w Wolves na 7-8 baniek. Swoje już w życiu zarobił, ale nie potrafił spasować i pogodzić się z obniżką zarobków. Nie zauważasz, że sytuacja DJ'a jest inna? Niemalże odwrotna. Biorąc jednoroczny kontrakt z Heat i miejsce na ławce skazałby się najprawdopodobniej na minimalne zarobki. W Cavs ma dłuższy kontrakt. Do tego większe zarobki. I co jeszcze ważne - będzie walczył o S5 ze Snowem. Do taktyki też pasuje, bo nie ma w Cavs typowego shootera, którego szukali w OS. WIęc szanse na pokazanie się ma nieporównywalnie większe niż w Heat.
A co do zarobków DJ'a to sądzisz, że grając w jakichś podrzędnych ligach można się dorobić żeby żyć z procentów? Koleś miał teraz szansę. Nie rozumiem czemu mu się dziwisz. Aaa, no tak - dlatego, że chciał zapewnić dostanią przyszłość żonie, dzieciom, rodzinie. Jak Cię przyciśnie, jak będziesz miał dzieci i będziesz pragnął wszystkiego co najlepsze dla nich to pewnie zrozumiesz.
Poleciał na kasę i tylko na kasę. Nie obchodzą go sukcey bedź rola w zespole. Miło, że masz podobne zdanie
Kasa była tylko 1 z powodów. Nie obchodzi go rola w zespole? No Ty może byś wolał miejsce pewnego rezerwowego. On woli walczyć o S5.
A jeśli nie zauważyłeś nie dyskutujemy na co poleciał DJ tylko czy jest frajerem bo wyciągnął większą kasę.
Kolejny trafny argument. Ty naprawdę lubisz DJa, czy tylko chcesz się z Szakiem utożsamic , bo zdanie masz takie jak ja
Tu mnie rozbawiłeś do łez Mając świadomość, że to był najlepszy sezon (biorąc pod uwagę wiek i ławę Heat) inteligentnym posunięciem wg Ciebie byłoby zostać na rocznym kontrakcie? Na ekonomii to Ty byś sobie rady nie dał To jest bardzo ważny powód dlaczego wybrał wieloletni kontrakt i walkę o S5. Szkoda że nie rozumiesz...
W Heat miałby pozycję odpowiadającą jego umiejętnościom, byłby spełnionym graczem z wielką szansą na sukcesy (w RS ), urósłby w oczach niektórych osób co sprawiłoby że w przyszłości mógłby liczyc na dobry kontrakt. Cyfry byłyby gorsze, albo i nie, zależałoby jak sprawowałby się J-Will. Kontrakt mogłby wyrwać podobny, ale rok później kiedy dowiódłby, że jego wartośc faktycznie jest wysoka i że nie był to tylko przypadek. Z innego punktu widzenia, ale jak odmiennie co
A w Cavs nie będzie miał takiej pozycji? Znowu jakieś chore texty z Twojej strony. Jak mu dadzą S5 to co? ma odmówić? no nie bądź śmieszny...
A teraz nie będzie spełniony? nie ma szans na sukcesy?
Nie urusłby więcej niż w poprzednim sezonie. Szczególnie biorąc pod uwagę ławę Heat zamiast S5.
Oczywiście, że nie to samo, bo to za duże ryzyko - kontuzje, ława, trenerowi może się coś odmienić, cokolwiek. Z ławy nie zrobiłby żadnych postępów, a Ty mi wmawiasz, że zagrałby na podobnym poziomie jak w tym roku. Żartujesz sobie ze mnie?
Czy przez miłośc do żony rozumiesz kupienie jej Maca. Jak to kiedyś trafnie w jednym programie stwierdził Barkley- tylko nieliczni zasługulą na Maca. Resztę sam sobie dopowiedz.
Nie.
Nie przesadzaj w drugą stronę. Kiepski argument.
Ale chętnie usłyszę jednak odpowiedź na swoje pytanie.
CHaraterek ma również paskudny, o czym się przekonaliśmy obaj, bo sam zauważyłeś, że nie jest dobry i nie pogra dobrze, ale zostawmy to. Czy stawiałbym go w jednym rzędzie ze Spree i Cassellem- nie, ale napewno nie uznam jego wyższości nad nimi dwoma, bo to byłby juz żart w stylu Shaqa
Ma paskudny charakter, bo chce wszystkiego co najlepsze dla żony, dzieci, rodziny? A Ty masz wg. Tego dobry charakter? No to nie ma się czym chwalić...
Stwierdziłem, że tylko w S5 Heat miałby szansę zagrać podobny sezon.
To skoro on ma paskudny charakter to jaki ma Spree? A potem Walker? No i Cassell?
Tego niewiem, ale ciekaw jestem, czy nadal byłby duszą zespołu i czy nadal tak idealnie rozumiałby sie kolegami jak nie zarabiałby tych miliona czy dwóch więcej. ja niczego nie stwierdziłem, tylko założyłem. Czego was uczą na tej informatyce, bo napewno nie czytania ze zrozumieniem
Widzisz - Ty nie rozumiesz podstawowej sprawy. Chciał jak najdłuższy kontrakt (BTW tego samego chciał Daniels, tylko 2 lata starszy, ale z wyrobioną marką. On się bał brać na 2 lata,a DJ miał się nie bać brać na rok? aha i przypomnij mi jak najeżdżałeś za to na Danielsa, bo ja chyba wtedy byłem nad jeziorem, albo gdzieś indziej) co nie jest dziwne dla wszystkich oprócz Ciebie. On nie nie chciał określonej kwoty, więc nie byłoby problemu, który starasz się stworzyć. Mając 2 propozycje na podobnym poziomie zostałby w Miami.
Zakładanie czegoś po swojej myśli jest bardzo wygodne. Następnym razem jak coś założysz, to nie bierz tego z powietrza tylko jakoś uargumentuj i podaj jako stwierdzenie, bo na założenia nie ma miejsca w dyskusji.
Bunia - Pt wrz 09, 2005 2:16 pm
No i kolejne wzmocnienia w NJN, co prawda o tym wczesniej juz mowiono, ale teraz obaj zawodnicy sa po testach i na bank sa juz w zespole. Mowie tu o Scottcie Padgette, oraz Lamondzie Murayu. Obaj podpisali 1 roczne kontrakty, z tym ze Scott ma opcje przedluzenia go na nastepny sezon. Po tych wzmocnienich mozna sie pokusic o podsumowanie dzialan NJN w off season, bo raczj podpisywac nikogo nie beda, a transfer sie takze zaden nie szykuje. Moim zdaniem poczynili jedne z najwiekszych wzmocnien w off season, i to nie dla tego ze sciagneli jakiegos superstara, bo tak nie bylo, ale za potrafili otoczyc swoja swita trojce pozadnymi role players. Lawka w tym momecie wyglada bardzo pozadnie. Wydaje mi sie ze beda grali skladem:
C Colins / Jackson
F Krstic / Padgette / Robinson
F Jefferson / Murry / Johnson
G Carter / Wright / McInnis
G Kidd / Vaught / Planic
Sklad prezentuje sie bardzo pozadnie, jezeli nikt sie nie polamie wdg mnie wroca do czolowki wschodu. Nie poczynili zadnych rewolucyjnych zmian, a dodali mocna lawke i zawodnikow od zadan specjalnych. Moze pod koszem dalej nie jest az tak bardzo kolorowo, ale wyglada lepiej niz w zeszlym sezonie. Pozatym Krstic nadal sie rozwija
PI3TR45 - Pt wrz 09, 2005 2:24 pm
Moim zdaniem poczynili jedne z najwiekszych wzmocnien w off season, i to nie dla tego ze sciagneli jakiegos superstara, bo tak nie bylo, ale za potrafili otoczyc swoja swita trojce pozadnymi role players. Lawka w tym momecie wyglada bardzo pozadnie.
W tamtym sezonie mieli Krstica i Colinsa pod koszem. teraz dodali Jacksona i Padgetta. na prawdę uważasz, że to solidne wzmocnienie? Przecież oni nadal są dziurawi pod koszem i nie ma mowy żeby powalczyć czy to z Heat, Pacers, Cavs czy Pistons. Obwód mają świetny, ale ich frontcourt nie ma szans nawet na nawiązanie walki. Także IMO mówienie o Nets, że poczynili jedne z największych wzmocnień tego OS jest co najmniej nieporozumieniem.
Jeśli chodzi o ławę na obwodzi to jest ok. Ale to nie był ich priorytet i to przez pryzmat podkoszowców należy oceniać wzmocnienia Nets
Van - Pt wrz 09, 2005 3:00 pm
Pietras ma rację co do Nets, kiedy zdawało się, ze pozyskali Rahima potrzebowali kogoś na zmianę dla niego w typie Traylora i mogliby walczyć nawet o finał, niestety stało się jak stało i nie dość, że w ataku nie mają pewnego zdobywcy punktów w pomalowanym to nie mają także nikogo do fizycznej walki. Krstic wygląda przyzwoicie w ataku, Collins powiedzmy, że przyzwoicie w defensywie, ale to by było na tyle. Robinson jest już za stary, Padgett to bardziej SF. Obwód mają naprawdę imponujący rotacja na pozycjach 1-3 kapitalna, powinno to wystarczyć na wygranie dywizji i zajęcie trzeciego miejsca, ale z takim frontcourtem przeciwko czołówce wschodu mają małe szanse.
KarSp - Pt wrz 09, 2005 4:36 pm
Offseason w wykonaniu Nets napewnoe nie był taki jaki powinien byc. Przede wszystkim oczekiwałem sciagniecia koogs solidnego pod kosz, ale nie takiego ktory ucieknie na dystans tylko powalczy tam w pomalowanym. Bedzie pewnosc ze doda(Elektroda ) kilka punktów na mecz, odciazy tych co rzucaja z dalszych odległosci. Czyli pierwszy i główny w mojej opinii plan niespełniony> Potem chciałem kogos na PF, gdyz z podkozem krucho i mio ze Kristic sie rozwija jest tez Collins to przydalby sie jeszcze ktos. Dostałem Padgetta, ale oczekiwania po tym jak juz gotowy do przejsca był Szeryf były wieksze. Cóz mam nadzieje ze sprawdzi sie jako solidny role player. Wydaje sie ze teraz powinien grac w S5. Na plus tego posuniecia to , ze W Rockets sprawdzał sie idealnie jako pomocnik, nie jako ktos w rodzaju gwiazdy. U nas taki koszykarz napewno sie przyda, wsród 3 wielkich gwiazd na obwodzie. Czyli plan główny-frontcourt spełniony w 50%. Dalej liczyłem na to ze uda sie wzmonic juz stabiln backcourt, tak tez sie stało, z draftu doszedł przyszlosciowy Wright. Potem McIlnis i zatrzymanie Vaughna, daje to podstawy by widizec na kazdej pozycji zmiennika. Na koniec podsumowaina lata warto tez dodac afery z badaniami medycznymi Czyli tutaj jest dobrze. Ogólnie jest dobrze, ale w kontekscie tego co sie stało w to lato. Nie ma wątpliwosci ze z takim podkoszem mozemy ponownie nie dac sobie rady w PO, bo byl juz nie jeden zespół który chciał na obowidzie budowac swoja potege i niestety czesto nie spełniał oczekiwan. W zwiazku z tym wydaje sie ze o sukcsy moze byc ciezko, ale nadzieja zawsze pozostaje. T
Key - Pt wrz 09, 2005 5:10 pm
Pietras ma rację co do Nets, kiedy zdawało się, ze pozyskali Rahima potrzebowali kogoś na zmianę dla niego w typie Traylora i mogliby walczyć nawet o finał, niestety stało się jak stało i nie dość, że w ataku nie mają pewnego zdobywcy punktów w pomalowanym to nie mają także nikogo do fizycznej walki.
Patrzac wzgledem w/w przez Ciebie domniemanych wzmoncien i tak nie mieli by wiekszych szans w walce z czolowymi teami. Fronty takich teamow jak Pistons, Pacers czy Heat oraz Cavs mogly by ich zdruzgotac. Tak na marginesie czy tez jestes osoba, ktora ulegla urokowi Traylora? Dla mnie taki Traylor to taka wersja Shaqa bez talentu i umiejetnosci. Co prawda stoi jak skala na miejscu, ale to doprawdy nie wystarczy.
Van - Pt wrz 09, 2005 5:15 pm
Padgett jeżeli dobrze kojarzę to ten gość, który grał kiedyś w Jazz, teraz ostatne lata w Rockets. Przecież ten gość nie ma pojęcia o grze pod koszem, ma w sobie zdecydowanie więcej ze SF niż PF, właśnie problem Nets polega na tym, że nie bardzo mają jak przenosić ciężar gry pod kosz żeby zrobić wiecej miejsca swoim obwodowym graczom, a defensywa to już w ogóle będzie problem.
Lubie Kidda i życzę jego drużynie jak najlepiej, ale jeżeli mówisz o tym żeby ktoś taki jak Padgett był starterem to oznacza, że Nets będą mieli spore problemy. Najgorsze, że to faktycznie może mieć miejsce, wariant z 4 graczami lubiącymi biegać po obwodzie mógł się ofensywnie sprawdzać w Suns kiedy pod koszem jest ktos kto wymaga takiej uwagi jak Amare, ale frontcourt Krstic+Padgett nie wróży Nets niczego dobrego, a szkoda gdyby to oni upolowali takiego Swifta a nie Rockets to by dopiero była miła dla oka drużyna i zdecydowanie lepsza defensywnie niż Suns
Key skoro Nets z Kiddem grającym na jednej nodze i jedynym wartościowym podkoszowcem w osobie Martina doprowadzili do 7 meczów z Pistons, którzy późniiej zdobyli mistrzostwo to dlaczego nie mieliby mieć szans, ze zdrowym Kiddem, bardziej doświadczonym Jeffersonem, Carterem, Rahimem w miejscu Martina i jakimś zmiennikiem pod kosz od odwalania czarnej roboty Teraz sobie można jedynie spekulować niestety.
Jeżeli chodzi o Traylora to właśnie dlatego, że to wielki klocek, którego trudno przesunąć chciałbym kogoś takiego mieć na rezerwie, zajmuje sporo miejsca, ma warunki żeby się przepychać, potrafi także nieźle trafiać z pół dystansu, na 15 minut by mi pasował.
Szak - Pt wrz 09, 2005 5:56 pm
Koleś ugryzł rękę która go karmi, zaczyna stawiać niewiadomo jakie rządania i to w sytuacji, kiedy można znaleźć graczy o większych umiejętnościach
Czy na podstawie artykułu, który Ci wysłałem nie wywnioskowałeś, że to kratyn
Dla mnie oznaka kretynizmu jest aż nadto widoczna
Z przykroscia stwierdzam, ze pogrążasz sie coraz bardziej. Rzeczonego artykulu nie przeczytalem, bo link byl wadliwy, moze nawet ci o tym pisalem, nie pamietam. Jesli uwazasz wolnego agenta, ktory wybral korzystniejsza oferte, za kretyna czy bolka stawiajacego wygorowane żądania, to polowe ligi powinienes tak nazwac. Sprawdzil rynek i wybral to, co zapewnialo mu realizacje jego celu, czyli stabilizacji. Riley'owi nie odpowiadala cena, jaka musialby placic rezerwowemu, bo jest fanem J-Willa. Jego sprawa, moze na cos innego na oku. Ale to wjezdzanie na DJ-a, ze wybral korzystiejsza dla siebie oferte... Tym bardziej, ze w Cavs rowniez moze byc dla niego miejsce w pierwszej piatce. Na ESPN wisi wlasnie tekst o wyborze DJ-a i jest tam wspomniane, ze Shaq, Wade i Van Gundy chcieli, by on pozostal i planowali pogadac z Rilesem, ale sam DJ prosil ich, zeby tego nie robili, bo chce byc doceniony za to, co zrobil, a nie za to, ze ktos sie za nim wstawil. Wiem, jakie on ma umiejetnosci i jakie braki. Ale w tej sytuacji, gdy na rynku nie widze nikogo specjalnie lepszego, to jestem rozczarowany tym szczypaniem sie. Ale poczekam i zobacze, co zrobi Riley, moze cos lepszego wykombinuje.
Key - Pt wrz 09, 2005 7:21 pm
Key skoro Nets z Kiddem grającym na jednej nodze i jedynym wartościowym podkoszowcem w osobie Martina doprowadzili do 7 meczów z Pistons, którzy późniiej zdobyli mistrzostwo to dlaczego nie mieliby mieć szans, ze zdrowym Kiddem, bardziej doświadczonym Jeffersonem, Carterem, Rahimem w miejscu Martina i jakimś zmiennikiem pod kosz od odwalania czarnej roboty Teraz sobie można jedynie spekulować niestety.
Tez patrzyles pewnie jak ja na te 7 meczowa konfrontacje z zadziwieniem. Moim zdaniem to byl dosc szczesliwy bieg wydarzen, ktory sie przydarzyl Nets. Jednak jak mialby sie front Nets nawet tak jak mial byc pierwotnie wzmocniony w stosunku do czolowych frontow Konferencji Wschodniej w/w juz przeze mnie.
A co sie tyczy Traktora to szczerze mowiac ja nie widze gow skladzie druzyny jak by mial byc GM'em. Ewentualnosc na jaka bylby potrzebny to zalepienie dziury czyli ochlapy czasowe.
josephnba - So wrz 10, 2005 12:45 pm
Nie chcę bronić Jonesa, ale w Cavs także ma pozycję odpowiadającą jego umiejętnością. Oni szukali na PG typowego shootera, nie playmakera mają do tego Jamesa i Hughesa...i Snowa
Mnie nie boli fakt, że on przeszedł do innej ekipy. Uważam, że normalnym jest, że szuka się lepszego miejsca, ale czy lepsze faktycznie oznacza tylko lepiej płatne? W Heat miał praktycznie wszystko. Grał w zespole z aspiracjami mistrzowskimi, miał dość silną pozycję, a zważywszy na jego ograniczone umiejętności to dużo. Możliwe, że w Cavs też będzie odgrywał istotną rolę, ale ja uważam, że nie tak istotną jak w Heat, gdzie był idealnym jak to ustaliliśmy wsparciem ofensywnym dla Shaqa. Dlaczego uważam, że DJ nie będzie miał tak różowo w Cavs jak miał w Heat już wcześniej pisałem. W skrócie- nikt nie stwarza tyle przestrzeni do rzutu na obwodzie jak SO.
Joseph on już w Heat by nie urósł, teraz właśnie był jego przełomowy sezon, facet ma 29 lat a grał już w 9 drużynach, nic dziwnego, że chce jakiejś stabilności i po swoim najlepszym sezonie własnie teraz dostać kilkuletni gwarantowany kontrakt.Racja, chciał stabilizacji, ale czy nie wydaje Ci się niesmaczne, że tak poprostu olał sobie zespół, który go praktycznie stworzył. Trochę głupi powód, ale np. Haselma skusił do pozostania w Heat. Fakt, to był jego przełomowy sezon, który z nikogo uczynił go dość znanym rolsem, teraz wystarczyło tylko potwierdzić, że ten sezon to nie tylko jednoroczny wybryk. Mógł zostać na jeszcze rok w Heat. W końcu miał gwarantowaną kasę. Dziwi mnie jedynie fakt, ze koleś po raz drugi w karierze rezygnuje z gwarantowanego kontraktu w NBA. Na szczęście tym razem ktoś go "docenił" i...przepłacił- i właśnie to mnie denerwuje najbardziej
Pisałeś, że jest kretynem odrzucając wysoką ofertę Heat. Nie okazał się kretynem, bo znalazł większą Nie musi się już wykazywać niczym, bo ma kontrakt i to jest z punktu widzenia szarego zawodnika najważniejsze.Jeśli nie musi się wykazywać to po co gra? Dla kasy??? DJ odrzucając ofertę Heat był kretynem i nadal tak twierdzę. Na jego szczęście Ferry okazał się jeszcze większym kretynem
A jakby przedłużył z Heat i doznał kontuzji?
Van - So wrz 10, 2005 1:26 pm
Racja, chciał stabilizacji, ale czy nie wydaje Ci się niesmaczne, że tak poprostu olał sobie zespół, który go praktycznie stworzył. Trochę głupi powód, ale np. Haselma skusił do pozostania w Heat. Fakt, to był jego przełomowy sezon, który z nikogo uczynił go dość znanym rolsem, teraz wystarczyło tylko potwierdzić, że ten sezon to nie tylko jednoroczny wybryk. Mógł zostać na jeszcze rok w Heat. W końcu miał gwarantowaną kasę. Dziwi mnie jedynie fakt, ze koleś po raz drugi w karierze rezygnuje z gwarantowanego kontraktu w NBA. Na szczęście tym razem ktoś go "docenił" i...przepłacił- i właśnie to mnie denerwuje najbardziej
Z tego co czytałem to on właśnie tak długo czekał bo chciał zostać w Heat. Riley chyba nie chciał dawać mu więcej kasy bo uznał, że rezerwowemu nie warto tyle płacić, ale przepłacenie rezerwowego Walkera jakoś mu nie przeszkadzało Jones chciał zostać, chciał tego także Shaq i Wade, nie wiem czy właściciel zorientował się ile Pat wywalił juz kasy tego lata i powiedział dość
Akurat w tej kwestii absolutnie nie winiłbym Jonesa jemu się w drużynie widać, że podobało, mój post po tym jak okazało się, że DJ dogadał się z Cavs był trochę prowokacją, bo w tym wypadku absolutnie nie sądzę, że ten gracz nie chciał grać z Shaqiem w Miami.
Szak - So wrz 10, 2005 5:29 pm
Logika wedlug Josepha :
- DJ odrzuca propozycje stabilizacji od Grizzlies ilestam lat temu - kretyn
- DJ pare lat pozniej przyjmuje lukratywna, 4-letnia oferte od Cavs, co mogloby swiadczyc, ze niejako naprawia blad, jaki popelnil wczesniej - kretyn
Rozwoj wydarzen i decyzje, jakie sugerowalby DJ-owi Joseph:
Ferry: Chodz do nas, tez budujemy dobry sklad, mialbys szanse na gre w S5. Riley podpisal J-Willa i to jego promuje, ciebie przetrzymujac w niepewnosci. Damy ci 4 lata i 16 baniek + bonusy za osiagniecia, bo wydaje nam sie, ze miales dobry sezon i przelamales zla passe, ktora towarzyszyla ci przez wczesniejsza czesc kariery. W Miami najpewniej poszedlbys od razu na lawe, dostal mniej pieniedzy i krotszy kontrakt, bo Riley ma pesymistyczne wizje odnosnie twoich problemow z urazami stop. Czekasz juz ponad miesiac i oni ani drgneli.
Jones: Daj spokoj, nie jestem wart takich pieniedzy, ktore mi proponujesz. Zabieraj to i wracaj do Cleveland. Ja zostaje tutaj, bo nie chce latwej gotowki i docenienia ze strony GM-a. Kij z tym, ze moge teraz wyladowac na lawie. Chce pokazac, ze zeszly sezon nie byl wyjatkiem, utrzec nosa Riley'owi i za rok wziac wieksze pieniadze z czystym sumieniem.
Wydaje mi sie, ze Riles po prostu nie lubi DJ-a. Z jakiegos powodu mu nie lezy i teraz sie zaparl, ze nie ulegnie i nie pojdzie na kompromis. DJ wiele zrobil, by zostac w Heat. Ale mial lepsza propozycje, do ktorej (wedlug tego co mi wiadomo) zarzad klubu nie chcial probowac sie przyblizyc (juz nie mowiac o wyrownaniu). Nie wydaje mi sie, zeby chodzilo o forse, bo Miami jest jakies 5-6mln ponizej poziomu, od ktorego trzeba placic luxury tax. A o tym poziomie sie duzo mowilo jeszcze w czasie, gdy negocjowano kontrakt z Shaqiem. Albo moze Riley ma twarde spojrzenie na zarobki i rezerwowym powyzej pewnego poziomu nie placi i koniec (Walker to troche inny typ, chyba przyznasz Van ). Albo, trzecia mozliwosc, Riley widzi, ze do napedzania ofensywy jest juz dosc ludzi i woli na rezerwe wrzucic jakiegos lepszego defensora. Choc z drugiej strony mocno teraz brakuje solidnego strzelca za 3. Ten drugi element moze troche zapewnic Jacobsen (choc wydaje mi sie, ze to mieczak bez jaj, DJ jaki nie byl, to odwage do rzucania mial i z dobrych pozycji byl bardzo skuteczny). Na HoopsHype cos jest napisane o probowaniu Jay'a Williamsa. Ale nie wiem, co on potrafi i do czego bedzie zdolny po tym wypadku.
PI3TR45 - So wrz 10, 2005 5:38 pm
W Heat miał praktycznie wszystko. Grał w zespole z aspiracjami mistrzowskimi, miał dość silną pozycję, a zważywszy na jego ograniczone umiejętności to dużo. Możliwe, że w Cavs też będzie odgrywał istotną rolę, ale ja uważam, że nie tak istotną jak w Heat, gdzie był idealnym jak to ustaliliśmy wsparciem ofensywnym dla Shaqa.
Miał. Dobrze to określiłeś. Bo wraz z przyjściem Williamsa spada na ławę. Czyli już nie miałby wszystkiego. Na pewno w Cavs miałby więcej minut. Nie będzie aż tak istotny dla taktyki Cavs jak BYŁ (bo już by nie był) dla taktyki Heat.
Racja, chciał stabilizacji, ale czy nie wydaje Ci się niesmaczne, że tak poprostu olał sobie zespół, który go praktycznie stworzył.
Mnie to może boleć, jako fana Heat. Dla Ciebie może być niesmaczne, ale na pewno nie świadczy o jego inteligencji co starasz się dowieść.
Fakt, to był jego przełomowy sezon, który z nikogo uczynił go dość znanym rolsem, teraz wystarczyło tylko potwierdzić, że ten sezon to nie tylko jednoroczny wybryk. Mógł zostać na jeszcze rok w Heat. W końcu miał gwarantowaną kasę. Dziwi mnie jedynie fakt, ze koleś po raz drugi w karierze rezygnuje z gwarantowanego kontraktu w NBA. Na szczęście tym razem ktoś go "docenił" i...przepłacił- i właśnie to mnie denerwuje najbardziej
Wystarczyło tylko potwierdzić... ładnie powiedziane, tylko że w tej lidze potwierdza się wszystko bardzo, bardzo ciężko. Więc miał szansę na podobny kontrakt z Heat, ale tylko sznsę. Wykorzystanie jej to już inna bajka.
Dziwi Cię? Widać niedokładnie przeczytałeś ten art, bo wyraźnie napisali, że ktoś go przekonywał że dostanie więcej (głupio zrobił że mu uwierzył bez konsultacji, ale nie że zerwał - niby mała różnica, a jaka ogromna przepaść). Teraz wiedział, że Heat go przyjmą spowrotem z otwartymi ramionami za te 3 mln, a chcąc więcej sprawdził rynek. I jak widać miał nosa (w przeciwieństwie do Ciebie).
Wiesz kontuzje to akurat nie argument. Przykładów jest wiele. Kontuzje się zdarzają i jakby tak mysleć to teraz Bulls powinni dać Curremu maxa tylko po to, żeby miał za co życ.
Robisz sobie ze mnie jaja? Dyskutujemy póki co z punktu widzenia zawodnika, nie zespołu, więc nie udawaj że nie rozumiesz. Czemu zawodnicy wolą dłuższe kontrakty? Bo lubią mieć pewną przyszłość - jak wszyscy chyba, oprócz Ciebie jak widać.
DJ gdyby pograł rok dłużej dla Heat i potwierdził swoją wartośc też mógłby zarabiać sporo kasy. Zauważ, że on teraz wchodzi w najlepszy wiek, więc zakładając, że jeszcze 2-4 lata będzie grał na podobnym bądź może nawet przez 1-2 lata na wyższym poziomie mógł przekonać Heat do zainwestowania w niego
No to fakt. Zwalił misję, bo gdyby zagrał rewelacyjny sezon, tak na poziomie Nasha 2004/2005 to by dostał jeszzce wyższy. gdybu, gdybu...
On już jest w najlepszym wieku dla koszykarza. I nadal nie rozumiem skąd ten optymizm u Ciebie. Skąd masz tą 100% pewność, że ta forma nagle nie pryśnie? że to mógł być sezon życia, który już nie wróci? Skąd wiesz, że nie będzie miał kontuzji, że będzie ktoś potrzebował rzucającego za 3 rozgrywającego? Masz jakieś ciekawe moce?
Wiesz szczerze Ci powien, że ja taki na 100% pewien pozycji Williamsa w Heat nie jestem, znaczy nie byłem pewien do czasu jak myślałem, że DJ będzie u nich grał. Znał system, uzupełniał się z SO. A J-Will to głupek który jak się podjara to go ponosi. Gundy mógł tego długo nietolerować, a pozatym, kto przeszkadzał DJowi walczyć z nim o miejsce w S5. Nie musiał się z miejsca poddawać
O ho ho pan DJ-jest-za-cienki-do-gry-w-S5-jakiejkolwiek-drużyny łamie zasady wyznaczone przez samego siebie. no łądnie
Walczyć mógł, ale szanse ma większe w Cavs, gdzie w poprzednim sezonie Snow zagrał w S5 tylko 15 meczy przy Jeffie, który zupełnie nie miał formy w drugiej połowie sezonu.
Madrym wyjściem byłoby zostać w zespole i udowodnić że faktycznie się na tę kasę zasługuje, a nie lecieć tam gdzie tylko więcej można się nachapać.
Mądrym? Możesz mi wyjaśnić czemu zarabianie 2 mln rocznie mniej jest mądre? Etycznym tak, ale nie mądrym.
To zależy czy przez spełnienie rozumiesz to samo co ja. A sukcesy w Cavs- wolne żarty. LBJ prawdopodobnie gra przedostatni sezon w Cleveland, choć z drugiej strony Shaq napewno gra jeden z ostatnich dobrych sezonów w karierze, a LBJ może jadnak skusi się na kontrakt Cavs
Polemizując sam ze sobą w tym cytatcie przekonałeś się, że 'wolne żarty' są jednak całkiem szybkie BTW IMO stracenie LBJ za nic jest niemożliwe.
Jeśli przez podobny poziom rozumiesz tylko statsy to faktycznie zagrałby gorzej, ale ja rozpatruję to w szerszym kontekście
A co? uwarzasz, że zacząłby lepiej bronić żeby zrównoważyć stratę statsów? czy może nagle nauczyłby się rozgrywać? Wyróżniał się tylko w rzutach z dystansu, ale ciężko by mu było rzucać z jeszcze lepszą skutecznością.
Tak samo kiepski jak wmawiani mi, że za bańkę czy dwie więcej można utrzymać rodzinę. Ja tylko chciałem dac wyraz temu, że on i tak był ustawiony, zarabiał coś koło 2 baniek chyba
Ustawiony na ten rok? Na kolejne 2? ok, ale co potem? Jak kontuzja skończy jego przygodę z NBA, albo zagra słabszy sezon (co się może zdażyć nawet najlepszym) i nie wyciągnie już takiego kontraktu? Nie potrafisz myśleć przyszłościowo? Ja jakbym miał do wyboru możliwość zapewnienia swoim dzieciom dostatniej przyszłości to bym pierdolił rękę która mnie karmi. Ale każdy ma swoje priorytety...
No i tu jest podstawowa różnica. Daniels jak zauważyłeś ma wyrobioną markę poprzez sezony które już grał, Daniels jest wszechstronnym graczem i z nich dwóch zdecydowanie on bardziej zasługuje na kredyt zaufania, bo już udowodnił, że potrafi grać dobrze
A czy my dyskutujemy o tym kto jest czego wart? nie znowu specjalnie piszesz o czymś z powietrza. Wyraźnie napisałem, że Daniels ma wyrobioną markę, a JEDNAK WOLAŁ DŁUŻSZY KONTRAKT. W razie 1 rocznego czy 2letniego komu byłoby łatwiej znaleźć pracodawcę? Już chwytasz? A jednak Daniels wolał sobie zapewnić spokojną przyszłość. nie no kretyn, jak można takie sceny odstawiać?
Czemu uparcie twierdzisz że lepszy gołąb na dachu niż gołąb w garści (nie, nie pomyliłem się)
Van - So wrz 10, 2005 6:17 pm
Wiecie co jest najśmieszniejsze w tej całej naszej dyskusji to, że ja odkąd jestem na tym forum nie przypominam sobie żebyśmy na temat jakiegokolwiek innego zawodnika, który nie jest żadną gwiazdą pokroju Shaqa, AI KB tak długo debatowali i to w sumie nie po raz pierwszy
Ten Damon Jones widać coś w sobie ma, że jest tak popularny
Maxec - So wrz 10, 2005 6:23 pm
O właśnie wreszcie konnstruktywny głos w dyskusji o DJ, jakich wielu w Lidze
PI3TR45 - So wrz 10, 2005 7:02 pm
Ten Damon Jones widać coś w sobie ma, że jest tak popularny
Właśnie nie obczajam co ten DJ ma, że J jest tak na niego cięty. Właściwie te wszystkie dyskusje, to próby obrony Damona po niesprawiedliwych atakach, więc Joseph zmień obiekt zainteresowania
BTW Szak piękny post Szczególnie pierwsza połówka
Van - N wrz 11, 2005 8:15 pm
Shaq podobno chciałby Paytona w Heat, ciekawe czy jeżeli do tego dojdzie zaczniemy kolejną debatę na temat tego czy Gary na tym etapie kariery powinien być zmiennikiem Jasona Williamsa
Znowu na temat Sprewella pojawiło się coś takiego:
St. Paul Pioneer Press : "Now it looks as if the Los Angeles Lakers will be the new home of Timberwolves free agent Latrell Sprewell."
Szak - Pn wrz 12, 2005 1:58 pm
jeżeli do tego dojdzie zaczniemy kolejną debatę na temat tego czy Gary na tym etapie kariery powinien być zmiennikiem Jasona Williamsa
Za Miami Herald: Riley spoke with Payton's agent, Aaron Goodwin, late last week, and Goodwin said he hopes the conversations continue. According to an official familiar with the situation, Payton would have no problem backing up Jason Williams.
Ale ja nie wiem, czy chce Paytona. Na lawe na pewno by umiejetnosciami odpowiadal, ale po utarcie obu Jonesow i Butlera Heat nie maja rasowego strzelca za 3. Dlatego jako zmiennika na PG widzialbym albo kogos, kto potrafi walnac za 3 albo kogos, kto potrafi dobrze bronic. Payton ani nie jest strzelcem, ani juz nie broni tak, jak kiedys. Dlatego mam mieszane odczucia, bo z jednej strony umiejetnosci jeszcze ma, ale jakos slabo uzupelnialby reszte skladu.
Van - Pn wrz 12, 2005 6:43 pm
Za Miami Herald: Riley spoke with Payton's agent, Aaron Goodwin, late last week, and Goodwin said he hopes the conversations continue. According to an official familiar with the situation, Payton would have no problem backing up Jason Williams.
Szaku zauważyłeś może gdzieś jakieś wypowiedzi, cokolwiek co wskazywałoby na to, że Heat są zainteresowani Sprewellem Gdzieś ktoś tam napisał, że pójdzie do Heat, ale to chyba wynikało bardziej z tego, że oni mają jeszcze kasę jaka by go mogła interesować, a nie z samego zainteresowania drużyny pozyskaniem tego gracza.
Nie przeglądam zbyt często prasy dotyczącej Miami, ale pamiętam jak pierwszy raz pojawiła się plotka dotycząca przyjścia Spree do Lakers, jego agent wypowiadał się, że Heat w ogóle się z nim w przeciwieństwie do Lakers nie kontaktowali, chyba, że coś się zmieniło, Shaq także nic na jego temat nie wspomianał jak chociażby o GP. Jeżeli Heat nie są zainteresowani to chyba nie ma innej możliwości jak Spree w LA
josephnba - Wt wrz 13, 2005 6:53 am
Z tego co czytałem to on właśnie tak długo czekał bo chciał zostać w Heat. Riley chyba nie chciał dawać mu więcej kasy bo uznał, że rezerwowemu nie warto tyle płacić.Niewiem czy to sprawdzone info, ale na e-b czytałem, że Heat oferowali DJowi 4letni kontrakt za 3 bańki rocznie. Autor newsa podaje się na Miami Herald, czyli stronę z której często podaje wiadomości Szak. Jeśli to prawda, to dla mnie DJ postąpił nie dość ze głupio zrywając kontrakt, to jeszcze głupiej odrzucając tę ofertę. Jedynym usprawiedliwieniem może być fakt, że może nie podobał mu się kierunek w jakim zmierza Heat (a mi się podoba ).
Logika wedlug Josepha:
- DJ odrzuca propozycje stabilizacji od Grizzlies ilestam lat temu - kretyn
- DJ pare lat pozniej przyjmuje lukratywna, 4-letnia oferte od Cavs, co mogloby swiadczyc, ze niejako naprawia blad, jaki popelnil wczesniej - kretyn To raczej popwinno wyglądać tak:
-DJ odrzuca propozycje stabilizacji od Grizzlies ilestam lat temu - kretyn
-DJ zrywa kontrakt z Heat, żeby sprawdzić rynek i tym samym wypina się niejako na zespół, któremu zawdzięcza tak wiele- nielojalny kretyn
-DJ odrzuca lukratywna, 4-letnia oferte od Heat, co mogloby swiadczyc, ze niejako robi ten sam blad, jaki popelnil wczesniej - kretyn
-DJ przyjmuje lukratywna, 4-letnia oferte od Cavs- pazerny nielojalny, ale bogaty (bogatszy o bańkę rocznie- żona i dziecie będą miały co jeść )
Wydaje mi sie, ze Riles po prostu nie lubi DJ-a. Z jakiegos powodu mu nie lezy i teraz sie zaparl, ze nie ulegnie i nie pojdzie na kompromis. DJ wiele zrobil, by zostac w Heat. Ale mial lepsza propozycje, do ktorej (wedlug tego co mi wiadomo) zarzad klubu nie chcial probowac sie przyblizyc
Szak - Wt wrz 13, 2005 4:24 pm
Szaku zauważyłeś może gdzieś jakieś wypowiedzi, cokolwiek co wskazywałoby na to, że Heat są zainteresowani Sprewellem? Gdzieś ktoś tam napisał, że pójdzie do Heat, ale to chyba wynikało bardziej z tego, że oni mają jeszcze kasę jaka by go mogła interesować, a nie z samego zainteresowania drużyny pozyskaniem tego gracza.
Jest tak jak piszesz. Niby pozostaje opcja, ale z drugiej strony glownie chodzi o to, ze Miami ma wolne MLE. W NBA kazdy sie kazdym w jakims tam stopniu interesuje i nie mozna niczego wykreslac, ale jakichs konkretniejszych sygnalow nie ma. Inna sprawa, ze w gre moze wchodzic sign 'n trade, czyli Miami daje Sprewellowi forse na chleb dla rodziny (powiedzmy MLE) i oddaje do innego klubu, ktoremu by to pasowalo. Moze LAL? Zreszta co sie tyczy Lakers, to od jakiegos czasu Michael Doleac "jest spekulowany" jako ten, ktory ma tam sie udac, moze za Jumaine'a Jonesa.
-DJ odrzuca lukratywna, 4-letnia oferte od Heat, co mogloby swiadczyc, ze niejako robi ten sam blad, jaki popelnil wczesniej - kretyn
Heat oferowali DJowi kontrakt porównywalny aż do bólu
Widzisz, miał okazję podpisać z Heat za 12 baniek, podpisał za ok 15, ale mi różnica
Nie miało dla niego znaczenia, że klub z Miami dawał mu tyle samo lat
Hmm, teraz jestem zdziwiony. Albo cos mnie ominelo, czegos nie doczytalem, ale nic mi nie wiadomo o tym, by Heat proponowali cos zblizonego do oferty Cavs. Zaraz po podpisaniu przez DJ-a kontraktu czytalem, ze Riley nie mial zamiaru konkurowac z Cavs-owska propozycja ani co do ilosci lat, ani co do wysokosci stawki $. Cos mi sie obilo o uszy, ze dawal Jonesowi 2 lata, a ze nie mial zamiaru wyrownywac stawki, to rachunek wcale nie wychodzilby taki zblizony.
josephnba - Wt wrz 13, 2005 4:48 pm
Hmm, teraz jestem zdziwiony. Albo cos mnie ominelo, czegos nie doczytalem, ale nic mi nie wiadomo o tym, by Heat proponowali cos zblizonego do oferty Cavs.Tak jak pisałem. Opieram się na info z e-b. Sa jacy są, ale przeważnie piszą to co większość . Czy to prawda niewiem, bo ja na MH nie wchodze z wiadomych wzgledów.
Info zaciagnołem z tekstu o tym jak to Shaq ubolewa po odejsciu DJa (sami przeczytajcie)
Szak - Wt wrz 13, 2005 5:53 pm
Tak jak pisałem. Opieram się na info z e-b. Sa jacy są, ale przeważnie piszą to co większość . Czy to prawda niewiem, bo ja na MH nie wchodze z wiadomych wzgledów.
Faktycznie, na e-b napisali, ze Miami dawalo 4 lata po 3mln. Ale u zrodla, na ktore sie powoluja (Miami Herald) stoi w newsie: Heat president Pat Riley said Miami was unwilling to match Cleveland's offer in either years or money. Miami was believed to have offered Jones a three-year deal starting at $3 million, and did not raise its bid after Michael Finley signed with San Antonio. Czyli mamy roznice pomiedzy 16mln (moze z bonusami) i 4 sezony od Cavs, a 9-10mln za 3 lata od Heat.
Co do Miami to podobno skontaktowali sie z Glennem Robinsonem. Nie wiem po co, bo mi ten koles w ogole nie pasuje do biezacych potrzeb. Ale chyba Spurs tez chca go zatrzymac, wiec znajac zycie on zostanie w San Antonio. Duzo sie nie narobi, nie trzeba sie przeprowadzac, a moze kolejny tytul wpadnie do worka.
Van - Wt wrz 13, 2005 6:13 pm
Inna sprawa, ze w gre moze wchodzic sign 'n trade, czyli Miami daje Sprewellowi forse na chleb dla rodziny (powiedzmy MLE) i oddaje do innego klubu, ktoremu by to pasowalo. Moze LAL?
Tak dobrze niestety nie ma, podobną wersję chyba na Clublakers ktoś rzucił, tylko, że tam było Spree podpisujący z Lakers i tradowany do Heat. Sign'n'trade ze Sprewellem mogą zrobić jedynie Wolves i wysłać go do innej drużyny.
Zreszta co sie tyczy Lakers, to od jakiegos czasu Michael Doleac "jest spekulowany" jako ten, ktory ma tam sie udac, moze za Jumaine'a Jonesa.
To jest akurat dosyć ciekawe, też taką opcję słyszałem. Jones dałby Heat to czego im potrzeba swingmana z dobrą obroną i dobrym rzutem z dystansu, Lakers dostaliby wysokiego, który swoim stylem gry w ataku pasuje do koncepcji Phila. Zdecydowanie taki wariant wymiany JJ by mi bardziej odpowiadał niż inny spekulowany za Jasona Kapono
Bunia - Śr wrz 14, 2005 8:13 pm
Ja tu chcialbym sie wypowiedziec co do ostatnich zmian na rynku, bo cos dawno tu nie pisalem. Wiec tak, Miami wykazuje zainteresowanie Anthonym Peelerem, widac ze sa zainteresowani kazdym niskim zawodnikiem, ktory tylko jest na FA. Ja na ich miejscu jednak bym sie skusil po jakiegos dobrego kreatora gry, bo jest duzo zawodnikow ktorzy potrafia rzucac, a kreowac gry ni ma komu . Sam Jason nie da rady, pozatym jego ostatni sezon nie byl zachwycajacy. Oczywiscie jest opcja ze w nowym srodowisku odzyje ale....
Co do Toronto.... Czy ich popierdo...o? Po jakiego im Tabuse? To jest czysta kpina, Babcok chyba naprawde nie mysli, fanom Toronto wspolczoje GM'a . Oczywiscie nic bym nie mial przeciwko niemu, gdyby tylko w skladzie byl jakis inny , stabilny rozgrywajacy, bo Skipa takim nie mozna nazwac. Jak na pierwszego rozgrywajacego zespolu nie jest on dla mnie zbyt dobrym rozwiazaniem. Jest efektowny, ale nie tylko to sie liczy. NBA to nie AND 1 i tu u nas troche gorzej sie sprawdza niz na ulicy.... Co do Calderone, to nie moge za wiele powiedziec, bo poprostu chlopa nie znam , ale napewno nie jest on jakims konkretnym zawodnikiem ( a przynajmniej nie teraz) ktory moze pelnic role pierwszego rozgrywajacego zespolu. Pozatym nie ma on od kogo sie uczyc podstaw dobrej koszykowki, bo niby co mu pokaze skip? Jak efektownie zblaznic dryblingiem przeciwnika? Chyba nie to sie tylko liczy. Co do Tabuse, skoro nie dostal zbyt duzej szansy w Pho, raczej i tu sie nie sprawdzi. Raczej sprowadzenie jego bedzie chwytem marketingowm, czyms co pomoze przyciagnac wieksza zesze fanow do toronto, rynek japonski juz parokrotnie byl przymiezany do tego zeby go zainteresowac NBA, napewno zawodnik z tego kraju pomogl by w tym. Toronto powinno sie kierowac w strone jakiegos pozadnego weterana, ktory te 15 inut chociaz moglby spedzic na boisku i cos zdzialac. Widocznie oni nie chca odniesc jakiegos sukcesu jeszcze w tym roku, wogole o czym ja mowie? Sukcesem dla tor bedzie znalezienie sie w okolicy 10 miejsca na wschodzie co i tak bedzie trudne.....
Maxec - Śr wrz 14, 2005 9:41 pm
Wiesz Bunia szczerze mówiąc to Raptors i Babock nie mają za bardzo pomysłu na PG i nie wiem co ich hamuje. Ostatnio szczerze stwierdzili, że nie będzie ich stać na Keitha McLeoda z Jazz (śr. 7.7 pkt i 4.5 as.), bo ci ostatni wyrównają każdą ofertę I tak mówi GM zespołu NBA Zaznaczam, że oferta dla McLeoda oscyluje w granicach 930 tyś $ rocznie. Nie żebym się nie cieszył bo zostanie w Jazz, ale chodzi mi o pewien sposób myślenia w Toronto, dupowatość i brak jaj Typowi KANADOLE - zerżnij wujka - chujka - jak śpiewali w South Parku, a ci mają zawsze okrągłe głowy
Wróbel - Cz wrz 15, 2005 7:06 am
Bunia i Maxec widzicie Panowie z jakim kretynem się użeramy. Większość kibiców Raptors jakich znam ma podobne zdanie do waszego (i na temat ściągania japończyka i na temat samego Babcocka). Jak GM drużyny NBA może mówić, że nie spodziewa się dobrej gry zespołu w nast. sezonie czemu i tak sam jest winny. Jeśli chodzi o "walczenie" o zawodników to dobrze mówi Maxec: gość bez jaj. Nie ma wogóle pomysłu na dobry transfer i wszystkich oddaje za darmo albo za jakieś mięso.
W sumie trochę się dziwię dlaczego chce zatrudniać Jay'a Williamsa. Po wypadku może nadal nie być w pełni formy. Babcock "podobno" śledził jego przygotowania od 18 miesięcy "Raptor general manager Rob Babcock has been watching his rehabilitation for the last 18 months...", ale czy jest gotowy do pełnej gry ? Mnie się nie wydaje. Poza tym, że może nie grać na najwyższych obrotach dochodzi fakt, że starają się o niego inne zespoły, a Raps nie mają za dużo kasy by na niego wydać. Tylko żeby kolejny Williams nie powędrował na ławkę, siedział 2 sezony i zbierał kase.
Babcock zrób sobie, nam kibicom i całemu światu sportowemu przyjemność i wypier....laj z Raptors. Wszyscy się z ciebie śmieją.
Van - Cz wrz 15, 2005 7:34 am
Curry Update from Chicago radio a.k.a. "The Score"...
"David Schuster said that Bulls and Curry are trying to work out a deal, but the Bulls don't won't to guarantee more than a year and want protection in case of health problems, but Curry's camp wants more years guaranteed. They say if a deal can't be worked out, a S&T is very possible, with the Lakers being a possibility. Mihm and George are the names mentioned. Lots of speculation, but it's always interesting to hear this on the radio instead of here."
josephnba - Cz wrz 15, 2005 7:35 am
rynek japonski juz parokrotnie byl przymiezany do tego zeby go zainteresowac NBA, napewno zawodnik z tego kraju pomogl by w tym.Wbrew temu co się pisze na stronach o NBA rynek japoński nie wymaga nakrecania koniunktury. Oni tam mają bzika na punkcie sportów i koszykówka jest z tego co wiem najpopularniejszym, lub jednym z najpopularniejszych, a o NBA to nawet wspominał nie będę, bo tam ludzie mają "pierdolca" na punkcie graczy z ligi zawodowej . Także z Jutą czy bez i tak wszyscy na wyspach będą oglądać. Mi się wydaje, że chodzi raczej o zainteresowanie mniejszości japońskiej mieszkającej w USA, badź Kanadzie. W tamtym RS, jak Tabuse grał w Suns, w NBAction pokazali słodziasty materiał o nim i o jego kibicach przechodzących na mecze własnie dla niego
W sumie trochę się dziwię dlaczego chce zatrudniać Jay'a Williamsa. Po wypadku może nadal nie być w pełni formy. Babcock "podobno" śledził jego przygotowania od 18 miesięcy Laughing "Raptor general manager Rob Babcock has been watching his rehabilitation for the last 18 months...", ale czy jest gotowy do pełnej gry ? Mnie się nie wydaje. Poza tym, że może nie grać na najwyższych obrotach dochodzi fakt, że starają się o niego inne zespoły, a Raps nie mają za dużo kasy by na niego wydać. Tylko żeby kolejny Williams nie powędrował na ławkę, siedział 2 sezony i zbierał kase. Wiesz, o Jaya bym się niemartwił. Już pomijam dobre opinie na temat jego gry na treningach które odbywał z rookasami w Chicago itd, bo to opinie subiektywne, ale jedno jest pewne. J-Will napewno jeśli dla kogoś zagra to nie za kwotę wysoką, raczej na marne grosze i to może nawet jednoroczny kontrakt niegwarantowany. Jemu nie chodzi o kokosy, ale o potrót i pokazanie się. Dlatego takie Toronto byłoby dla niego dobrym miejscem. Zespół nie będzie walczył o nic w tym roku, pozycja PG jest praktycznie nieobsadzona wiec minut powinien dostawać sporo, a szczerze Ci powiem, że Skip może mieć zachwianą pozycję jako startingPG jeśli Williams się sprawdzi. Słynął już w pierwszym roku z rozwagi i dobrego przeglądu pola. Może nie będzie już tak przebojowy, ale jeśli choć część z tych plotek, które czytałem o jego formie okaże się prawdą, to naprawdę może sporo zdziałać w Raps, a jeśli faktycznie podpisałby kontrakt niegwarantowany to w przypadku braku porzytku można go najzwyczajniej zwolnić. Teraz co ja sądzę o Raps jako nowym zespole Jaya. Zawsze byłem jego fanem (aż jeden sezon ), i chciałbym, żeby wrócił. Wiem, że starają się o niego Heat, ale tam niechciałbym, żeby przeszedł z dwóch powodów. Po pierwsze bo to Heat , a po drugie niemiałby tam tyle minut co w Raps, przezco niemógłby się pokazać z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że nie poleci na prestiż zespołu, tylko na zespół, który może mu dać jak najwięcej w sensie sportowym a nie finansowym. Myśle, że ma za co wykarmić żone i dzieci i nie musi zagabiać pół bańki wiecej za ten sezon
EDIT
Moim zdaniem Paxson postąpi głupio zatrzymując go na QO, zwykle w takich sytuacjach zawodnik po roku i tak odchodzi więc już chyba lepiej coś za niego dostać.Wiesz co Van, ja myślę, że Curry zostanie w Bulls, a dlaczego? Z każdą chwilą czytam o mniejszych warunkach jakich rzada. Lakers to też niejest zespół, który może mu zaoferować wiele więcej niz Bulls. Ile oni moga mu dać? Kontrakt na dwa lata z opcją na trzeci. Opcja z 5.14 bańki wydaje się nie być taka głupia, bo Ed nadal jest wielką niewiadomą, a jak będzie niezadowolony to zawsze można oddać go w późniejszym czasie...ale juz za kogos z mniejszymi zarobkami a więc i mniejszym potencjałem. Jeśli Pax chce dać mu kontrakt na gwarantowany rok to myślę, że prędzej czy później Curry będzie musiał się z tym pogodzić. Tylko czy Pax nie straci wiecej zatrzymujac go niz jakby go oddał
Mihm+George+pick to dobra oferta dla Bulls
Van - Cz wrz 15, 2005 8:12 am
Wiesz co Van, ja myślę, że Curry zostanie w Bulls, a dlaczego? Z każdą chwilą czytam o mniejszych warunkach jakich rzada. Lakers to też niejest zespół, który może mu zaoferować wiele więcej niz Bulls. Ile oni moga mu dać? Kontrakt na dwa lata z opcją na trzeci. Opcja z 5.14 bańki wydaje się nie być taka głupia, bo Ed nadal jest wielką niewiadomą, a jak będzie niezadowolony to zawsze można oddać go w późniejszym czasie...ale juz za kogos z mniejszymi zarobkami a więc i mniejszym potencjałem. Jeśli Pax chce dać mu kontrakt na gwarantowany rok to myślę, że prędzej czy później Curry będzie musiał się z tym pogodzić. Tylko czy Pax nie straci wiecej zatrzymujac go niz jakby go oddał
Faktycznie w Lakers dostanie tylko dwa gwarantowane lata, ale przez te lata zarobi ok 16-17mln, a on chce podobno dostać jak najwięcej gwarantwanej kasy. Tak z tego co czytam to wygląda na to, że oferta Lakers leży na stole, z Edem się myślę, że dogadali i czekają na decyzję Paxsona, który pewnie do ostatniej chwili będzie czekał na lepszą ofertę.
Dobra z Twojego punktu widzenia, bo zyskujesz dobrego C, a oddajesz jedynie George'a i srednio spisującego się Mihma, który dodatkowo gra bardzo nierówno. Ale jest jeden powód dla któergo Pax może nie mieć wyboru i pójśc na tę wymianę- lepszych ofert niema
Wierz mi Joseph jeżeli to się stanie nie będę od razu skakał z radości, pisał pieśni pochwalnych na cześć Kupchacka(chyba, że ściągnie Eda nie oddając Mihma ) Mnie w Curry'm razi ciągle jego liczba zbiórek, nie widziałem jakiejś ogromnej ilości meczów Bulls z poprzednich lat, ale z tego co pamiętam mialem ciagle wrażenie, że jemu się po prostu nie chce odrywać od ziemi, to jest skandal żeby center zaliczał tak małe ilości zbiórek.
Mihm jest nierówny ma ręce jak z drewna, ale kiedy on gra wiem, że da z siebie drużynie 100%. Curry to cholerne ryzyko, nie chciałbym kolejny raz przerabiać problemów z nadwagą i lenistwem środkowego, zresztą jeżeli Curry pojawi się na obozie Lakers spasiony i bez formy to wiesz z kim w tej drużynie od początku będzie miał spore problemy żeby się dogadać.
W przeciwieństwie do większości kibiców Lakers nie jestem wielkim entuzjastą tego tradu czekającym na to wydarzenie jak na zbawienie, wiem, że potencjalnie możemy na tym dużo zyskać, ale stracić jeszcze więcej jeżeli się nie uda.
josephnba - Cz wrz 15, 2005 10:12 am
Faktycznie w Lakers dostanie tylko dwa gwarantowane lata, ale przez te lata zarobi ok 16-17mln, a on chce podobno dostać jak najwięcej gwarantwanej kasy.No własnie, on chce jak najwięcej kasy. Paxon podobno jest w stanie dać roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny, ale za ok 6-7 baniek co maxymalnie dawałoby mu 14, oczywiscie o ile by się wykazał w nadchodzącym RS
Tak z tego co czytam to wygląda na to, że oferta Lakers leży na stole, z Edem się myślę, że dogadali i czekają na decyzję Paxsona, który pewnie do ostatniej chwili będzie czekał na lepszą ofertę.Pax dobrze robi. Wie, że ma jakieś zabezpieczenie w postaci wciąż chętnych NYK i Lakers i dlatego może pozwolić sobie na komfort zwlekania, ale ja wolałbym, żeby zajął się raczej dogadywaniem warunków z Edem, a nie szukaniem innych opcji.
Tylko czy to już czasem nie jest tak, że Ed podjął decyzję o przenosinacha Pax mu to tylko utrudnia
Wierz mi Joseph jeżeli to się stanie nie będę od razu skakał z radości, pisał pieśni pochwalnych na cześć Kupchacka(chyba, że ściągnie Eda nie oddając Mihma )Nie, tak dobrze to niema , w sumie Ci się trocę dziwię, bo faktycznie Curry ideałem podkoszowca niejest, ale to dobry gracz ofensywny z inklinacjami do gry w trójkątach, o których wspominałeś. Lakerson wiele więcej nie potrzeba. Faktycznie rpg razi niemiłosiernie. Sam się do tego czepiałem na kazdym kroku, ale w tym RS zauważyłem pewną pozytywną cechę u Eda. On poprzednio najzwyczajniej olewał walkę pod koszami, w tym RS były juz oznaki znacznej poprawy. Średnia zbiórk mu jakoś znacznie sie nie zmieniła, ale zaczął stwarzać zagrożenie wiecej zastawiać kosz, czym stwarzał okazję do zbiórek dla innych, z upływem RS bardziej skutecznie grał pod koszem.
Nadal nie jest to gracz- tytan zbiórek i tak juz mu raczej zostanie, ale widać było róznicę między Edem ze stycznia w tym z końca marca. Wiem, że to prawdopodobnie było spowodowane zblizajacym się offseasonem i chęcią wyrwania większej gotówki, ale naprawdę chwilami byłem zadowolony z pracy jaką wykonuje pod koszami, nie wspominając juz w fakcie, że przeważnie w pierwszych kwartach trzymał wynik, bądź stwarzał punktowe przewagi na korzyśc Byków. Mankamentem było napewno to, że czym bliżej końca meczu tym Ed był mniej aktywny, słabszy mniej skuteczny. Ktoś powie zaraz, że przecież to normalne, ale Ed z początku meczu i Ed z końca to dwaj rózni gracze- inna sprawa, że Skitels też nie dawał mu za dużo pograc w końcowych minutach
Mihm jest nierówny ma ręce jak z drewna, ale kiedy on gra wiem, że da z siebie drużynie 100%.
PI3TR45 - Cz wrz 15, 2005 10:43 am
Więc tak - 2 sprawy.
1. Co do DJ'a to pozwolisz Joseph, że nie będę cytował. Pojawiają się znów 2 kwestie. Mając podobny (bo nie wiemy jak ważna jest dla niego różnica tego 1 roku. W sumie 4 czy 5 mln piechotą nie chodzi) kontrakt poszedł do Cavs. I tu mogę się po części zgodzić, że nie jest to różnica, która zrekompensuje mu brak Shaqa. Ale co do rezygnacji z opcji zawodnika na 1 rok, to nadal jestem zdania (i Ty pewnie je podzielasz) że zrobił dobrze (ze swojego punktu widzenia, bo wiadomo że ze od strony Heat jego strata jest niekorzystna).
Mam nadzieję, że na tym zakończymy. Dyskutowało się fajnie, choć jak udawałeś, że nie rozumiesz i przekręcałeś to co chciałem Ci przekazać to doprowadzałeś mnie momętami do szewskiej pasji
2. Znowu Joseph ja podobnie jak Van też nie jestem jakoś przekonany do tego trade'u możemy dostać na prawdę świetnie grającego C, ale tylko w ofensywie nie wiem na ile jest on w stanie dać w defensywie pod okiem Jaxa. Ale mając prospekta Bynuma, to czy warto ryzykować oddając doskonale nadającego się na zmiennika Mihma? Mając dobrze rozwijającego się Bynyma w S5 i Mihma na rezerwie pozycję C mamy ładnie obstawioną. A Curry, nie dość że niepewny jeśli chodzi o zdrowie to i defensywnie i kształtowo może nam nieodpowiadać. Z drugiej jednak strony i tak czyścimy roster, więc co nam strata Mihma
Jeśli chodzi o spojrzenie ze strony Bulls, to tracą na prawdę sporo, bo siłę ze środka, ale dostają typowego rolsa, co umie walczyć, zebrać i dać z siebie wszystko. Do tego George z kończącym się kontraktem jakbyco. I wątpię że dostaniecie więcej, bo już byście dostali. A czy jest sens zostawiać Currego? Sam pisałeś, że jesteś ciekawy jak podziałaby DJ na Heat gdyby nie dostał oferty Cavs. Curry jednak bardziej jest pazerny i podkreślał to już nie raz. A w środku sezonu nikt go nie weźmie, chyba że będzie chciał wyczyścić salary (a tego nie robi się kontraktem za 5 mln ). Także zostaniecie z niczym, albo czymś gorszym niż Mihm. Reasumując - albo dogadacie się z Currym na dłuższy i większy kontrakt, albo go oddacie teraz. Inne opcje są zdecydowanie mniej korzystne.
Van - Cz wrz 15, 2005 10:51 am
No własnie, on chce jak najwięcej kasy. Paxon podobno jest w stanie dać roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny, ale za ok 6-7 baniek co maxymalnie dawałoby mu 14, oczywiscie o ile by się wykazał w nadchodzącym RS
Gdzieś czytałem, że on musi zagrać dwa sezony i być zdrowy przez ten okres żeby mógł dostać ubezpieczenie, stąd jego chęć jak największej ilości gwarantowanej kasy. Ja tak rzuciłem, że dostałby po 8mln za dwa sezony od Lakers, bo tyle dostał Kwame, ale równie dobrze może dostać 9 czy 10.
Pax dobrze robi. Wie, że ma jakieś zabezpieczenie w postaci wciąż chętnych NYK i Lakers i dlatego może pozwolić sobie na komfort zwlekania, ale ja wolałbym, żeby zajął się raczej dogadywaniem warunków z Edem, a nie szukaniem innych opcji.
Tylko czy to już czasem nie jest tak, że Ed podjął decyzję o przenosinacha Pax mu to tylko utrudnia
Ja myślę, że Ed podjął decyzję o odejściu, a Paxsonowi nie chodzi może o jakieś utrudnianie, ale wyrwanie jak najlepszej oferty za niego. Nie wiem na ile to prawda, ale podobno Bulls chcą powalczyć za rok na rynku FA, mają chyba kończący się kontrakt Davisa, jakiś kończący np. George'a by dostali, jeżeli tak jest to nie dadzą teraz gwarantowanych dwóch lat, a tego właśnie Curry chce.
w sumie Ci się trocę dziwię, bo faktycznie Curry ideałem podkoszowca niejest, ale to dobry gracz ofensywny z inklinacjami do gry w trójkątach, o których wspominałeś. Lakerson wiele więcej nie potrzeba.
No jest jeszcze jedna kwestia, o której nie wspomniałem- Kwame. To jest podobno taki typ, który im więcej się na niego gra tym jest lepszy i to po obu końcach parkietu, Curry swoją obecnością odbierze mu sporo piłek, ale nie wykluczam, że by się dało jakoś pogodzić ich ambicje. Kolejna sprawa Mihm to jedyny dobrze blokujący gracz Lakers, ani Kwame ani Ed nie grożą blokami, jednak obaj są dość silni i masywni więc tym by trochę nadrabiali.
Po pierwsze to już widzę posty niektórych byłych fanów Lakers wyrażajace ourzenie , a po drugie to napewno w tym roku to Lakersom nie grozi o ile Curry dla was zagra. On starał się o kasęt zbyt uparcie zeby zaprzepaścić tę szanse jeszcze przed podpisaniem kontraktu. Jeśli zagra w LA to napewno w chwili podpisywania umowy będzie w formie, ale co będzie w trakcie RS i w przyszłym sezonie to już wielka niewiadoma.
To nie chodzi o jechanie Shaqa. Po prostu cenię graczy może mniej utalentowanych, ale bardziej pracowitych od takich, którzy uważają, że już są świetni i nie muszą nad niczym pracować. Jeżeli Curry faktycznie jest w formie to ok, ale różne informacje słyszałem na ten temat, było o tym, że pracował z Groverem na początku lata, ale też gdzieś czytałem, że wrócił do swojej dawnej "formy".
Ja jestem ciekaw jednej rzeczy. W Bulls nie potrafił dogadać się ze Skilesem, kolesiem który prowadzi zespół w bardzo podobny sposób jak jax, czyli trzyma wszystko twardą ręką, z tym, że jax jeszcze bardziej wymaga przestrzegania zasad. I teraz trafia do niego Curry, koleś który do najpracowitszych nienależy, który bardzo czesto odpuszcza piłki, które możnaby wygrać, koleś który ze Skilesem nie potrafił się dogadać, bo w jego mniemaniu coach wymagał ciut za dużo. Hmmm...
Jax może i wymaga, ale jednak ma lepsze podejście do zawodników. Pozwala im często samym naprawiać własne błędy, nie wydziera się przy każdej okazji, do wielu rzeczy można się przyczepić w jego trenowaniu, ale w wyciąganiu z graczy tego co mają najlepsze w sobie i odpowiednim motywowaniu jest niedościgniony.
Curry z pewnością pasowałby do polityki Lakers- "high risk, high reward", potencjalnie z Mihmem na środku wiele poza awansem do PO nie zdziałamy przez te dwa lata, ale ze zdrowym Curry'm i przy założeniu, że reszta ułoży się tak jak na to liczę ja i inni kibice Lakers to kto wie
josephnba - Cz wrz 15, 2005 1:37 pm
Zacznę od tego, że Songalia ma dołączyć do Bulls pod koniec tygodnia lub na początku przytszłego. Byki mają przeznaczyć na niego kwote 2.2mln$, która została im z MLE, więc niedrogo zyskujemy koszykarza, który może choć częściowo zrekompensować nam ubytek punktówy jakiego dostarcza(ł) Curry. Nadal jestem blizszy stwierdzeniu, że Pax chce się zabezpieczyć na wypadek straty Eda. Z Dariusem i Mihmem w składzie froncoard Bulls nadal wyglądałby silnie. Niesety na takie potęgi Wschodu jak Pistons i Pacers to może byc za mało, ale narazie myślę o max drugiej rundzie .
Dyskutowało się fajnieZe mną zawsze fajnie się dyskutuje
jak udawałeś, że nie rozumiesz i przekręcałeś to co chciałem Ci przekazać to doprowadzałeś mnie momętami do szewskiej pasji Ja nie udawałem, ja poprostu nie miałem pojęcia o co Ci chodzi, ale to nie pierwszy raz jak Twój rozmówca Cię nie rozumie więc byłem wyrozumiały
Ale mając prospekta Bynuma, to czy warto ryzykować oddając doskonale nadającego się na zmiennika Mihma? Mając dobrze rozwijającego się Bynyma w S5 i Mihma na rezerwie pozycję C mamy ładnie obstawioną.Tak, tylko zauważ, że na rozwój Bynuma musicie poczekać przynajmniej 2-3 lata, a do tego czasu wasz front wygladałby conajmniej przecietnie, a bez choć jednego dobrego gracza pod koszem trudno mówic o walce o PO, no chyba że na PF wróciłby Lamar, ale to przecież nierealne
Jeśli chodzi o spojrzenie ze strony Bulls, to tracą na prawdę sporo, bo siłę ze środka, ale dostają typowego rolsa, co umie walczyć, zebrać i dać z siebie wszystko.
Strona 6 z 8 • Zostało wyszukane 1135 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8