ďťż
Ubaw po pachy ;)




PI3TR45 - N lut 15, 2004 6:48 pm
Też znałem i czytałem. Zawsze uważłem, że Fredro jest spox

A jeśłi chodzi o Kubusia Puchatka, to znalazłem na razie 3 pierwsze części na dysku. Jak znajdę kolejne to dorzucę

PRZYGODY KUBUSIA PUCHATKA
CZʦÆ ZEROWA : PHANTOM TENTACLE
Wstawał piękny majowy poranek. Tygrysek, Kłapouchy i Królik siedzieli przed domkiem Królika i leniwie sączyli wino "Heracles".
- Marchew ci rośnie... jęknął leniwie Tygrysek.
- Widzę... jeknął leniwie Królik
W tem przybiegł zziajany Prosiaczek i zawołał:
- Weni, Widi, Wicjusz! - Widziałem, przewidziałem, wydedukowałem!
- No i czego się drzesz? nie widzisz ze marchew rośnie? zapytał leniwie Tygrysek.
- Chcesz w tube[tm]? Zapytał Kłapouchy.
- Nie o to chodzi - riposotował Prosiaczek - Pamiętacie te ruderę na skraju lasu? Teraz to wyremontowali! Pomalowali na biało, postawili pedalski płotek i ktoś się
tam wprowadził.
- Chcesz w tube[tm]? Ponownie zapytał Kłapouchy tym razem podnosząc głowę z ziemi.
- Hmm... to trzeba zapoznać się i przywitać. Chodźmy do Babajagi[tm]. Kupimy pół litra i pójdziemy do tej rudery - zaproponował Tygrysek. Tak też zrobili. Gdy
byli w połowie drogi nagle koło nich przemknęło czarne Ferrari wzbijając w powietrze tumany kurzu.
- Ty jebany klecho! Krzyknął Tygrysek.
- Nienawidzę tego gnoja. Myśli że jak się ubiera na czarno, ma czarne Ferrari i zbiera na tace codziennie to jest mastah. Wycedził przez zęby Prosiaczek.
- Kiedyś go zabiję - skwitował Kłapouchy.
Po chwili nasza dzielna brygada doszła do wzniesienia zwanego "Piwną Górką". Na szczycie tego wzniesienia stała chatka na kurzej nóżce, a nad drzwiami wisiał
napis: "Hatka Babajagi[tm] - Alkohole Świata - Jedyny i niepowtarzalny producent niepowtarzalnego wina o niepowtarzalnej nazwie "Heracles - Classic Płońsk
Aperitif".
- Yo! Babajagi! Przyszliśmy kupić coś do picia - krzykną Tygrysek. W drzwiach ukazała się Baba jaga[tm]. Wyglądała jak mały zielony Trol skrzyżowany z
Majkelem Dżaksonem.
- A czego chcecie? Zapytała Baba jaga[tm].
- Masz cos alkoholowego? - zapytał Prosiaczek. Baba jaga[tm] spojrzała najpierw na Prosiaczka, potem na napis nad drzwiami i jęknęła z politowaniem: - Nie
mam.
- Aaa.. szkoda.. to my spadamy... powiedział smutno Prosiaczek i już miał iść gdy nagle został ugryziony w dupę przez Kłapouchego.
- Fcef f tuwe? zapytał Kłapouchy nie puszczając morderczego uścisku.
- Mleche. Zaśmiał się z wieśniackim akcentem Tygrysek i zaraz dodał - chcemy kupić czteropak winobluszczywin.
- Mleche. Odparła z wieśniackim akcentem Baba jaga[tm] po czym rzuciła w kierunku Tygryska 4 związane razem butelki i z hukiem zatrzasnęła drzwi.
- Ehhh.. rozmarzył się Kłapouchy.
- Dobra.. faken, zabawiłeś się to teraz puszczaj! Wycedził przez zęby Prosiaczek.
- Przestańcie się podniecać i chodźmy już do tego domku, bo nie mogę się doczekać kiedy wrócę i popatrzę jak moja marchew rośnie - przerwał Królik.
- Okej. Stwierdził Tygrysek po czym cała brygada udała się w kierunku domku. Po dłuższej chwili stali już przy drzwiach.
- Rzeczywiście... płotek przyjebali iście pedalski... Zauważył Królik.
- Nie gadaj tylko wciskaj dzwonek. Zaproponował Tygrysek. Królik przycisnął dzwonek i wszyscy z przerażeniem stwierdzili iż dzwonek wygrywa.... najnowszy
przebój zespołu Boyz - "jesteś szalona"...
- O kurwa... jęknął głucho Kłapouchy. Nagle drzwi się otworzyły i z domku wyłoniły się dwie postacie. Jedną był mały pluszowy miś, a drugą okazał się średniego
wzrostu chłopak - na oko 12 lat, ubrany w świecące dresy i z kilogramem żelu oraz imponującym alfem na głowie.
- O kurwa... jęknął ponownie Kłapouchy.
- Sportowiec? zapytał Tygrysek.
- Nie... odpowiedział niepewnie chłopak.
- Idziesz pobiegać lub pograć w piłkę? zapytał Królik .
- Nie... ponownie odpowiedział chłopak.
- Chcesz w tubę[tm]? Zapytał Kłapouchy.
- Mamo! leeee.. rozpłakał się chłopak i pobiegł w głąb domu.
- Dzień dobry. Jestem Prosiaczek. Prosiaczek wyciągnął łapkę w kierunku misia.
- Dzień dobry Prosiaczku. Jestem Kubuś Puchatek. A ten wyalienowany gej, który pobiegł to jest Krzyś.
- No, jako żeśmy się już zapoznali idziemy się napić. Cum On Guys! Wrzasnął Tygrysek, a po chwili cala brygada znalazła się na Piwnej Gorce.
- Znajdźcie mi jakieś mieszkanie... Stęknął niepewnie Puchatek. - Nie chcę mieszkać z tą pipą.
- No... Mamy coś na oku... tyle że trzeba przeprowadzić dywersję... trzeba kogoś wykurzyć... ale chodź to ci pokażę o co chodzi - rzekł Tygrysek. Wszyscy udali
się spacerkiem w kierunku lasu.
Po chwili dotarli do wielkiego dębu, gdzie przy korzeniach widać było drzwi, a na nich napis - "Sala Prób Zespołu Just5 - nie wchodzić i nie przeszkadzać".
- O faken - stwierdził Puchatek.
- Spokojnie... zaraz to z Kłapouchym załatwimy - Rzekł spokojnie Tygrysek, po czym podszedł do drzewa i kopniakiem otworzył drzwi. Razem z Kłapouchym
weszli do środka. Po chwili przez otwarte jeszcze drzwi wyleciał jak z procy Szadi. Przeleciał jakieś 100 metrów aby wyhamować głową o pobliski mur ze stali
zbrojonej. - Kolorowe sny gdy przyjebałem mu z drzwi... lalala.. Zanucił posępnie do mikrofonu Kłapouchy. Po chwili cały sprzęt nagraniowy znalazł się na
nieprzytomnym Szadim.
- Ok. Puchatek. Tu od dziś zamieszkasz. Powinno być dobrze.. jak by coś się rzucali to będziemy lać w tube[tm], nie Kłapouchy? Roześmiał się tygrysek.
- Nu... w Tube[tm]... sapnął Kłapouchy.
- Oki panowie... to ja się wprowadzam... chodźcie do środka bo zaczyna się chmurzyć... chyba będzie padać - stwierdził Puchatek i cala gromadka weszła do
nowego mieszkanka.
KONIEC CZĘŚCI ZEROWEJ

CZʦÆ PIERWSZA: MOSSAD ATTAC
Był piękny majowy poranek... Prosiaczek, Kubuś Puchatek, Tygrysek i Królik siedzieli w domku u Kłapouchego.
- Leje jak skurwysyn - jęknął Królik.
- Ta... Nawet miodka pitnego nie mam się ochoty napić - wysapał Kubuś.
- Jak chcecie to mam wino HERACLES - Classic Płońsk Aperitif - zaproponował Kłapouchy.
- Jak kosztowało więcej jak 3 zł to nie pijemy - odrzekł Prosiaczek.
- Kosztowało 3.40 zł. Chceta? Jak ni to som se golnę - rzekł rozjuszony Kłapouchy.
- Dobra, dawaj - rzekł Królik leniwie otwierając butelkę.
- Coś się gówno nie chce otworzyć - sapnął.
- Nożem go - zaczął kibicować Prosiaczek.
- Szabli kurwa, szabli! - Tygrysek poczerwieniał niczym alkoholik na ciężkim głodzie.
- Na! - wrzasnął Puchatek wykonując cięcie podłużne nożem w kierunku butelki.
- ŁŁŁŁŁAAAAAAA!!! - rozległ się krzyk Królika. Okazało się, że Kubuś w swoim heroicznym ataku na butelkę obciął Królikowi obie dłonie. Butelka z hukiem
rozbiła się o ziemię...
- Ja pierdolę... Kurwa, Królik! Coś ty zrobił??? - rzekł mocno rozczarowany Tygrysek.
- ŁAAA, ŁAAA! - darł się Królik.
- Zlizujcie z podłogi - rzucił się na kolana Prosiaczek.
- ŁAAA, ŁAAA! - darł się coraz ciszej Królik.
- Niech ktoś go zamknie bo mi sąsiedzi będą się burzyć, że strasznie hałasuje - zamruczał Kłapouchy.
- Łaa... aa... bum - Królik z powodu dużej ilości straconej krwi zemdlał.
- I co teraz łosie? Mam zapaskudzony cały dywan. Perski! Tkany pod Wilkowniczkami Górnymi! Patrzta! Tu wino, a tu krew. Jak ja to wszystko umyję??? - jęczał
Kłapouchy.
- A co zrobymy z Kłapobrzuchym (hic!)? Zapytał nieco podchmielony Prosiaczek.
- Wyjebać go za drzwi, bo zapaskudzi całe mieszkanie! Tygrysek nie mógł ścierpieć straconego wina.
- Nie no panowie, biedak się wykrwawia... Niech ktoś zadzwoni po Pana Sowę. On będzie wiedział co zrobić! - Puchatek nie tracił zimnej krwi.
- Halooo? Pan Sowa? Mamy problem. Królikowi odpadły dłonie i strasznie krwawi. A teraz nagle zasnął. Niech pan przyjedzie bo zapaskudzi mi całe mieszkanie...
Kłapouchy lekko załamany przekonywał właśnie Pana Sowę.
- I co? - zapytał Tygrysek.
- Już leci - odparł Kłapouchy. Po chwili Pan Sowa stał już w drzwiach jego domku.
- Wy debile... - Pan Sowa jak zwykle nie mógł stracić okazji ukazania swojej wyższości intelektualnej.
- Który głąb obciął Królikowi dłonie???
- Ja nic nie wim! Nic nie wim i nic nie powim! - krzyczał podniecony Tygrysek.
- Bo one tak same... To znaczy on stał, otwierał żur i nagle dłonie mu odpadły. Palił niemca Puchatek.
- Taa, jasne. A tym zakrwawionym nożem to się pewnie podpierał??? Pan Sowa jak to zwykle w takich sytuacjach bywa odkrył w sobie żyłkę detektywa.
- Prosiaczek! Gadaj co tu się stało! - wrzasnął Pan Sowa do Prosiaczka.
- Nic mu nie mów! To na pewno agent Mossadu! Zobacz jaki ma nos! To na pewno jakaś żydo-masoneria! Gazem go! - Puchatek słynący ze swoich
antysemickich poglądów nagle poczerwieniał.
- Noo więc my... to znaczy strasznie padał deszcz... i Kłapouchy dał nam żur... i Puchatek chciał mu pomóc... i Królikowi odpadły dłonie - wystękał Prosiaczek.
- Obcinając mu dłonie??? - Pan Sowa nie krył bezsensu tej opowieści.
- Nie wierzę w ani jedno słowo! Według mnie cała ta sprawa wyglądała tak: Królik i Puchatek byli na kacu i potrzebowali klina, a że Puchatek miał tylko miód
postanowili się udać na poszukiwanie czegoś mocniejszego. Po drodze spotkali Prosiaczka. Gdy byli u Królika okazało się, że tamten wszystko wypił więc udali się
do Tygryska. Tygrysek miał tylko LSD i haszysz ale nic do picia. Więc po zażyciu po jednym kwasiku udali się do Kłapouchego. Kłapouchy miał wino. Gdy więc
Królik wziął się do opróżniania butelki, Puchatek podstępnie zadał mu parę ciosów nożem w plecy. Jednakże nie trafił i obciął mu dłonie. Czyż nie było tak?
- NIE! - odpowiedzieli chórem wszyscy (oprócz Królika).
- Przyszedłeś tu leczyć czy pierdolić głupoty? Zamknij dzioba bo jak ci przypierdolę to ci pióra dupą wyjdą! - krzyczał Prosiaczek, który właśnie zauważył, że
Królik strasznie posiniał.
- No dobra... już go leczę... Ale pamiętajcie... "The truth is out there"...
- Te! Molder! SIAT-DA-FAK-AP! - wrzasnął Tygrysek. Po chwili Królik był cały i zdrowy i leżał spokojnie na łóżku.
- Królik jest cały, ale bardzo wyczerpany. Musi dużo odpoczywać. A, i przydałaby mu się transfuzja - Pan Sowa zbierał się do wyjścia.
- Fuzja? My nie jesteśmy pedałami! - odrzekł stanowczo Tygrysek.
- Transfuzja!... A zresztą nie ważne. Ja spadam. Na razie debile! - Pan Sowa zamknął z hukiem za sobą drzwi.
- Ty skurwielu! - rzucił się na Królika Tygrysek.
- Wylałeś całe jebane wino. Nawet się nie podzieliłeś. Wybryknę ci dupę do mózgu! - Tygrysek skakał po Króliku.
- Przestań... przestań... A zresztą... Pobrudziłeś mi cały jebany dywan... Te Tygrysek, to skakanie jest całkiem fajne - rzekł Kłapouchy przyłączając się do
Tygryska. Nagle ziemia zadrżała i do pokoju wkręcił się Gofer robiąc sporą dziurę w podłodze.
- So jeft, kurwa ?
- Nic nie jest. Spierdalaj! - Puchatek wymierzył mu soczystego kopa prosto w wystającą z ziemi głowę. W między czasie kuracja wstrząsowa Tygryska i
Kłapouchego odniosła zamierzony skutek. Królik się obudził...
- Może byście kurwa ze mnie zeszli, co - Królik sprawiał wrażenie lekko zdenerwowanego.
- Ops, trzeba wiać... - rzekł Puchatek udając się po cichu w stronę drzwi.
- A, to ty, chodź tu, chodź no tu... - Królik szybko zauważył sprawcę wypadku. Puchatek biegiem rzucił się w stronę drzwi. Niestety Pan Sowa zatrzasnął je tak
mocno, że Kubuś nie miał siły ich otworzyć. Odwrócił się na pięcie i krzyknął:
- Tygrysek, Kłapouchy, Prosiaczek Trzymać skurwiela! - cała gromadka rzuciła się na przerażonego Królika. Po chwili Królik siedział związany w kącie.
- Panowie! Ten złoczyńca musi odpokutować za zniszczenie tak cudownego napoju jakim jest HERACLES Classic Płońsk Aperitif. Mam pewien plan. Tygrysku
masz przy sobie kartoniki z LSD? - rozpoczął dyskusję Puchatek.
- Mam... Jeszcze trzy - odparł Tygrysek.
- Dawaj. Zafundujemy Królikowi darmową przejażdżkę - powiedział z szyderczym
uśmiechem Puchatek.
- Pojebało cię??? Nie dość, że rozjebał wino, to jeszcze mam mu fundować darmowego tripa??? - Tygrysek nie mógł uwierzyć w słowa Puchatka.
- Nie o to chodzi... Mam pewien plan. Dasz mu wszystkie trzy a Kłapouchy wprowadzi go w złego tripa!
- Hehehe! Zajebiście... Powiemy mu, że za chwilę jest koniec świata, albo że zaraz będzie w jego domu impreza disco polo albo techno - rzekł zadowolony
Tygrysek.
- Hihihi ! Albo że zamiast fiuta ma marchewkę... - zaśmiał się Prosiaczek.
- Też mi dowcip? I co to da? - zapytał Kłapouchy.
- Nie kapujesz? Króliki uwielbiają marchewkę... Po paru godzinach nie wytrzyma i będzie ją chciał zjeść. I albo złamie sobie kręgosłup albo odgryzie sobie fujarę...
Hihihi! - Prosiaczek śmiał się coraz głośniej.
- Hehehe, dobre, ale mam coś lepszejszego - rzekł Kłapouchy.
- Dobra, dawać go - rzekł Puchatek i wcisnął przerażonemu Królikowi trzy porcje LSD do mordy. Po chwili Królik zaczął niezrozumiale bełkotać co wskazywało
na stan przed podróżą.
- Dobra Kłapouchy, możesz zaczynać - rzekł Tygrysek.
- Drogi Króliku... mam złą wiadomość - rzekł Kłapouchy najposępniej jak tylko potrafił.
- Cierpisz na dziwną chorobę... Objawia się ona tym, że odpadają ci wszystkie kończyny...
- Bylyfyzytsyf??? - wybełkotał zdziwiony Królik.
- Noo... a potem masz wielką ochotę ciągnąć wszystkim druta... hehe - dołożył Puchatek.
- A jedyną kuracją jest nasranie ci na łeb - warknął przez zęby wciąż wściekły Tygrysek.
- Ale najpierw masz wielką ochotę biegać w kółko i wydawać dźwięk "PI PI PI PI" - zakończył Prosiaczek. Już po chwili ku uciesze wszystkich Królik biegał
wokół stołu i darł mordę. Po paru minutach nagle przestał i upadł bezwładnie na ziemię...
- Te Królik, co ci jest ? - zapytał Kłapouchy.
- Moje nogi... Popatrzcie na moje nogi... zgubiłem... odpadły... nie ma... łaaaaa!!!!! - darł się przerażony Królik.
- Noo... poważna sprawa... - zachichotał Prosiaczek.
- Kłapouchy zrób mu zdjęcie ! - krzyknął Puchatek
- A teraz ręce... ratujcie moje ręce... łojezu AAAAA ! - Królik popadał w coraz głębszą paranoję... - tymczasem Kłapouchy pstrykał kolejne zdjęcie.
- Wyślę je do całej jego zasranej rodziny, hehe - cieszył się.
- Zasranej...? TAK! Niech ktoś mi nasra na głowę... Błagam, osrajcie mnie! Proszę - Królik był bliski płaczu. Nie dokończył jednak gdyż wielkie gówno
wylądowało mu na twarzy... Po chwili drugie... i trzecie... Gdy wszyscy już się wypróżnili Królik zaczął dochodzić powoli do siebie...
- Och... już mi lepiej... popatrzcie nogi mi odrosły...
- Uwaga! - przerwał mu Tygrysek.
- Inwazja żółtych kuleczek! Chować się!
- Królik wstał, rozejrzał się i z krzykiem wybiegł z domku.
- Nic mu nie będzie? - zaniepokoił się Prosiaczek.
- Nie tam... Jego trip będzie trwał około 48 godzin... Niebezpieczeństwo jest małe, bo samochodów u nas nie ma... co najwyżej może spierdolić się z drzewa jak
będzie myślał, że umie latać. Albo dostanie od kogoś w mordę... - stwierdził doświadczony Tygrysek.
- No to posprzątajmy tu trochę... - rzekł Kłapouchy. Nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich Krzyś. Był ubrany w białą koszulę, na niej miał czarną skórzaną
marynarkę i spodnie "piramidy". Wszedł do sali podśpiewując: "Kolorowe sny kiedy ja - dotykam siebie".
- A ten gej czego tu chciał? - zapytał Puchatek.
- Czołem załoga! - wykrzyknął Krzyś.
- Wal się na ryj - zamruczał Tygrysek po czym wszyscy oprócz Krzysia wybuchnęli śmiechem.
- Co się stało z Królikiem? Spotkałem go po drodze. Biegł jakby go coś goniło i darł się jak opętany - zapytał Krzyś.
- Królik się trochę źle poczuł. Ale za dwa dni mu przejdzie - odparł Kłapouchy.
- A czemu tu tak brudno...? I dlaczego tu tak dziwnie pachnie tym... no... HEJ! to przecież jest ALKOHOL ! - krzyknął Krzyś.
- Braaawooo... - jęknął Tygrysek.
- Jak mogliście... Mama mi mówiła, że alkohol zabija... od niego się umiera... nie wolno go pić... zawiodłem się na was... Idę do domu... i powiem mamie! - rzekł
Krzyś i trzasnął drzwiami.
- Idź i ją tu przyprowadź... nasram na jej grób - rzekł na odchodnym Tygrysek.
- Taa. Zarżniemy ją koncertowo... - dorzucił swoje Kłapouchy.
- Wiecie co... nie chce mi się tu siedzieć... chodźmy przejść się po lesie... - zaproponował Prosiaczek. I cała czwórka wybiegła na dwór w poszukiwaniu kolejnej
przygody...
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

CZʦÆ DRUGA: THE RULERZ OF THE WORLDS
Był piękny majowy wieczór. Puchatek, Prosiaczek, Kłapołuchy i Tygrysek wybierali się właśnie na wycieczkę...
- Znów leje... Co za chujowy klimat... - jęknął Puchatek.
- A mnie to zwisa... - rzekł Kłapołuchy rozkładając swój mały parasol
- Judasz! - warknął Tygrysek.
- Hehe. Nie Judasz tylko wynalazca - odparł Prosiaczek.
- Nie ważne. Co teraz robimy? Pragnę przypomnieć, że Królik ma złego Trip'a, a Gófer najprawdopodobniej nie żyje, bo dostał soczystego kopa w zęby. A więc?
- Puchatek był jak zwykle kurewsko bezpośredni.
- Myślę, że tak chujowy wieczór można by rozpocząć czymś mocniejszym... - wystękał nieśmiało Prosiaczek.
- No, myślę, że jest to dobry pomysł. Chodźmy na piwną górkę. Mieszkająca tam Babajaga(tm) ma na pewno jakieś dobre trunki - rzekł Puchatek. Nagle otoczyła
ich dziwna brygada...
- Czego? - zapytał bezpośrednio Tygrysek.
- Jesteśmy Łowcy Pip. A w tym miejscu powinien stać nasz przywódca DonVasyl(tm). Niestety nie ma go wśród nas - rzekł donośnie jeden z nich.
- A gdzie jest? Umarło mu się, czy po prostu go zabili? - zapytał Prosiaczek.
- Ma małe problemy z psychiką i własnym penisem, ale wkrótce mu przejdzie. A... Macie jakieś pipy do złowienia? - zapytał drugi z nich.
- Taa. Jedną. Nazywa się Krzyś. Wyjątkowa pipa a do tego straszny maminsynek. Jego postać wzorowana jest na Szadim z (b)Just 5, który bardzo kocha swoją
mamę i nie bardzo lubi dziewczyny - Puchatek nie krył swojej niechęci do Krzysia.
- Jebana pipa ! - wykrzyknęli łowcy.
- Noo, i w dodatku nienawidzi łowców pip - rzekł Prosiaczek.
- Zabić skurwiela... Bierzemy go. To największa pipa jaką dotąd widzieliśmy. Gdzie go znajdziemy ? -zapytał trzeci z nich.
- Mieszka z mamą w pedalskim domku z białym płotkiem na skraju lasu - wskazał drogę Puchatek.
- Dzięki. Takich dwóch jak nas trzech to niema ani jednego - rzekł czwarty z nich po czym obydwaj udali się w kierunku domku Krzysia.
- No to jednego pajaca mniej, a wieczór dopiero się zaczyna... - rzekł z uśmiechem na ustach Kłapouchy. Nasi bohaterowie ruszyli w stronę piwnej górki. Już po
chwili byli na jej szczycie. Wtem przebiegła koło nich wielka LoveDoll.
- Widzieliście to? - zapytał zdziwiony Prosiaczek.
- Nie wiem... Czy to jawa czy sen... - zanucił Puchatek.
- Ani chybi to była lalka miłości. Miała taką fajną minę... taką rozdziawioną... - Kłapouchy nie krył swoich fantazji. Po chwili cała czwórka była na szczycie przed
chatką Babyjagi(tm).
- Jo, Babajagi ! Veni, Vidi, Vino ! -zakrzyknął Tygrysek.
- Nie jestem żadnym Babajagiem(tm). Mam na imię Abrakadabrapokuskonstantynopolitańczykowianeczkatrzy ! - rzekła wiedźma.
- A możemy cię w skrócie nazywać... chuj? - zapytał niepewnie Prosiaczek.
- Nie! Kurwa! Dlaczego wszyscy chcą mnie w skrócie nazywać chuj? Co jest ze mną nie tak ? Może źle wyglądam... Tak słabo się odżywiam... a tak bajdełej to
czego chcecie ?
- Chcemy dobre wino za 3 złote.
- Nie mam w detalu. To sklep dla prawdziwych smakoszy. Mam tylko 6-ciopaki winobluszczy - win po 20 złotych. Chcecie?
- To se newrati... - walnął Puchatek.
- Zamknij ten swój pluszowy ryj. Bierzemy dwa! - warknął Tygrysek. Po chwili czwórka upajała się aromatem i smakiem wina HERACLES - Classic Płońsk
Aperitif.
- No to panowie - BĄ ŻUR ! - wzniósł toast Kłapouchy.
- Taaaak... Heracles - to jest to - rzekł z rozkoszą Tygrysek.
- Heracles - I do it my way ! - dodał Puchatek.
- Bylyfyzytsyf - dodał Prosiaczek.
- Zbiłem butelkę - jęknął głucho Kłapouchy.
- Wiecie co myślę? We are rulers of this world - rzekł dumnie Puchatek.
- Po dwóch winach każdy jest rulezem - stwierdził Prosiaczek.
- Ha. Duma mnęł rospera... - jęknął Tygrysek.
- Dobra... My tu gadu-gadu a ja mam ochotę podupczyć. Chodźmy na disco. Tam na pewno jakieś fajne dziołchy będą.
- Nu. To jest myśl - wybełkotał Kłapouchy. I cała czwórka powoli udała się w stronę pobliskiego miasteczka gdzie właśnie odbywała się dyskoteka.
- Hej łosie, luk et diz! - wskazał na plakat Tygrysek.
- "Dziś w remizie dyskoteka. Nikt już nie śpi, nikt nie czeka. Przewidziano występ świetny, Just5 będzie - bądźcie grzeczni. A rej wodzić będzie Sowa, didżej
świetna, wybuchowa." - przeczytał z wielkim trudem Puchatek.
- Ja pierdolę, ale rymy - chyba komuś przyjebimy - dorzucił swoje Tygrysek.
- Chciałeś powiedzieć przyjebiemy - zapytał Prosiaczek.
- Nie, bo przyjebiemy nie rymuje się z rymy, a zresztą nie ważne - odparł Tygrysek.
- Dobra wchodzimy - rzekł stanowczo Pychatek. I wszyscy udali się do remizy. Gdy byli już w środku nagle na scenę wkroczył Pan Sowa.
- ... Heloł, heloł ! Na dzisiejszym koncercie wita was didżej Sova! Tak! Dzisiaj koncert DżastFajf! A więc dziewczyny szykujcie majtki. Oto ONE! - ups, sory.
Oczywiście chciałem powiedzieć ONI! - JUST 5! I w rytm muzyki disko na scenę wkroczyli Just 5.
- "...Kolorowe sny kiedy ja..." - nie dokończył Szadi bo butelka po winie rozbiła się o jego głowę.
- Musiałem mu przypierdolić - rzekł z uśmiechem Tygrysek.
- Chłopaki! Biją Dżastów - wrzasnął ktoś z tłumu. I wszyscy wokół rzucili się na naszych bohaterów.
- Panowie, spierdalamy. - wrzasnął Puchatek. Lecz gdy wykonał energiczny obrót natychmiast został powalony strzałem sztachetą w nery.
- DOOM! - krzyknął Tygrysek po czym padł znokautowany 2 litrową butelką zwrotną. Cała impreza trwała jeszcze przez około 10 minut po czym cała czwórka
została wyrzucona na pobliską zwałkę. Bardzo potłuczeni, aczkolwiek cali, nasi bohaterowie powoli zaczęli dochodzić do siebie.
- Jaa pieeerdoleeee... - jęknął głucho Puchatek.
- Moje plecy... - wystękał Kłapouchy.
- Kto zgasił światło ? - zapytał przezornie Tygrysek.
- Cały ten incydent nie maiłby miejsca gdyby nie to, że Tygrysek przypierdolił Szadiemu winem w jego pedalski łeb - stwierdził spokojnie Kłapouchy.
- Ale przyznacie, że widok szyjki wbijającej się Szadiemu w oko był wyjebany! - odparł Tygrysek.
- Ta... To było wiekopomne wydarzenie - przytaknął Prosiaczek.
- Dobra, pozbierajmy się z tego łajna i wracajmy do domu... - rzekł Puchatek, po czym cała czwórka udała się spokojnie do swoich domów.
KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ

CZʦÆ TRZECIA: THE SILENTS OF THE LAMBS
Była piękna majowa noc. Bezchmurne niebo wspaniale ukazywało miliony gwiazd i niesamowitą tarczę pełnego księżyca.
- Ciągle leje... Czy ten jebany deszcz nigdy nie przestanie padać? Jeszcze trochę, a wyrosną mi płetwy! - Tygrysek nie krył poirytowania.
- Ma to swoje plusy... Na przykład Gófer, jeśli jeszcze żyje, popierdala teraz z wiadrami i wylewa wodę ze swoich tuneli. - stwierdził z uśmiechem na ustach
Puchatek. Wtem cała czwórka wpadła do wielkiej rwącej rzeki...
- Ppppanowie, tu tego nie było... - stwierdził niepewnie Prosiaczek.
- Rollyn..., rollyn..., rollyn on the river... - podśpiewywał głucho Kłapołuchy.
- Sprawa jest poważna... Myślę, że dość już tej kąpieli. Wychodzimy - stwierdził tygrysek, po czym nasi bohaterowie wstali i wyszli z wody.
- To był chyba najbardziej psychodeliczny kwas dzisiejszej nocy... - powiedział Puchatek.
- A tak fajnie mi się śpiewało... - wystękał Kłapołuchy.
- Myślę, że dobrym pomysłem byłoby rozpalenie ogniska i osuszenie się - stwierdził Prosiaczek.
- No a nie łatwiej byłoby iść do domu i tam się wysuszyć? - zapytał lekko zdziwiony Tygrysek.
- No byłoby, ale tak jest bardziej romantycznie. Niech Kłapouch i Tygrysek skoczą po jakieś drewno a ja z Prosiaczkiem rozpalimy ognisko - rzekł Puchatek. Już
po chwili Puchatek, Prosiaczek i Tygrysek grzali się przy ognisku. Po pewnym czasie dołączył do nich Kłapołuchy.
- Panowie znalazłem wino i trochę mięsa. Upieczemy? - zapytał Kłapołuchy.
- No co ty głupi? Wino chcesz piec? - Puchatek nie krył zdziwienia.
- Nie wino tylko mięsko. Będą dobre szaszłyki. - odparł Kłapołuchy. Po czym cała czwórka obaliła wino i zabrała się do jedzenia szaszłyków.
- A ciekawe co się dzieje z Góferem. Czy nadal wylewa wodę ze swoich kanałów ? Jak myślicie? - zapytał Puchatek.
- Ja tak właściwie to go nigdy nie lubiłem... - stwierdził Tygrysek.
- To nie jedz - Odparł leniwie Kłapołuchy.
- Oooo kkkkurwwwa! - wystękał przerażony Prosiaczek.
- Coś czułem, że to mięso jest jakieś lewe. Strasznie śmierdziało stęchlizną... - Stwierdził odgryzając kość przedramienia Puchatek.
- Mam nadzieję, że chociaż ketchup był prawdziwy... - jęknął polewając udko czerwonym płynem Tygrysek.
- A skąd niby o tej porze w lesie wziąłbym pomidory, konserwanty, barwnik naturalny E-20, kwasek cytrynowy i wreszcie butelkę? - zapytał Kłapołuchy.
- Uff. Ale dobrze, że dodałeś cebulki bo byłby nie do zjedzenia... - wycedził przez zęby Puchatek.
- A tak w ogóle to skąd ty się Kłapołuchy tu wziąłeś? Przecież nie mieszkasz z nami w lesie od początku? - zapytał Tygrysek.
- Dobrze, że o to pytasz. No więc przyjechałem do was ze Stanów Zjednoczonych. Uciekłem tam z zamkniętego zakładu dla morderców-psychopatów. Tak
naprawdę nazywam się Hannibal Lektor. Na mnie był właśnie wzorowany bohater "Milczenia Owiec".
- To świetnie. Wiedziałem, że tylko pozornie jesteś taki spokojny. Wiedziałem, że twoja dusza jest rozrywana setką krzyczących jaźni... - rzekł z dumą w głosie
Puchatek.
- Ale skąd oni wzięli ten tytuł? - zapytał Tygrysek.
- Bo "Star Wars" był już zajęty - odparł smutnie Kłapouch.
- Dobra. Nażarci, napojeni, wyschnięci. A teraz do domów spać! - Wrzasnął Tygrysek. Po chwili wszyscy rozeszli się do domów. Ranek okazał być się jak zwykle
piękny i słoneczny.
- Jak zwykle kurwa pada. Ja to pierdolę, dziś nigdzie nie wychodzę...! No może oprócz stawienia się na komisję wojskową!?... - Zdziwił się Tygrysek otwierając
poranną pocztę. Wśród sterty dwóch listów znajdowało się wezwanie na komisję wojskową.
- To jakiś przekręt... W tej bajce nie ma wojska! Był Wojski ale to nie to... A zresztą cholera ich tam wie... Dziś za godzinę... Dobra coś się wymyśli... - Rzekł
smętnie Tygrysek włączając telewizor. ,Właśnie "leciał" serial "Wujek dobra rada" ze S. Mikulskim w roli głównej.
- ..."Wujek dobra rada" ...co...? Znajdź jakąś radę dla mnie wuju... - wycedził przez zęby Tygrysek.
- To proste. Zrób sobie krzywdę, złam nogę lub coś innego. Nie będziesz mógł brykać przez pewien czas ale armia uzna cię za nieprzydatnego do służby - odezwał
się z ekranu "Wujek dobra rada".
- Jasne!!! Połamię sobie ręce i nogi... Nie będę mógł co prawda brykać przez pewien czas ale... Co tam... ważne, że mnie armia nie wcieli... - to mówiąc Tygrysek
rozpędził się i przypierdolił w pobliskie drzewo. Pogotowie stwierdziło liczne złamania oraz potłuczenia, wstrząs mózgu, ginekomastię, chorobę wrzodową
odbytnicy, stulejkę, raka macicy, wrzody żołądka, arytmię serca, chorobę wieńcową, kiłę, rzeżączkę, syfa i wilka. Pacjent został zapakowany na wózek i
odwieziony na komisję wojskową. Tam czekali już Puchatek, Prosiaczek, Kłapołuchy, Krzyś i zapakowany w kaftan bezpieczeństwa, przeżywający jeszcze resztki
złego trip'a Królik. Pierwszy wezwany został Krzyś. Po chwili jednak wyszedł z hukiem zamykając za sobą drzwi.
- Motyla noga! A tak chciałem być żołnierzem! - rzekł zawiedziony Krzyś.
- Ooo kurwa, jakie on ma fajne przekleństwa... - jęknął głucho Kłapołuchy.
- Co, nie wzięli? - zapytał z niedowierzaniem Prosiaczek.
- Niee tam... Najpierw zaglądali mi do dupy, potem coś mówili o jakiś częściach rowerowych...
- O pedałach? - zapytał Puchatek.
- Tak, tak! I za raz mnie wykopali bo podobno takich jak ja to nie biorą! Niech to kurzy dziób! - dodał zawiedziony Krzyś.
- Powiedz tak jeszcze raz a jak ci przypierdolę... - wycedził przez zęby Prosiaczek.
- Och... Jak ty mówisz... Nie wolno tak brzydko mówić... Powiem maaamieee... łeeeeee! - i Krzyś z płaczem pobiegł do domu.
- Taaa. Przyprowadź ją tutaj. Nakręcimy pornola ze świniami i twoją starą! - krzyknął Tygrysek.
- Smarkam na ciebie synu szklarza! Twoja matka była chomikiem a ojciec śmierdział skisłymi jagodami! - dodał Prosiaczek.
- Jak coś takiego jeszcze chodzi po ziemi... Ciekawe dlaczego te łowiące pipy go jeszcze nie dopadły... Jak bym był nieco młodszy to dopiero bym mu dał motylą
nogę... - stęknął głucho Kłapołuchy. W tym właśnie momencie wkroczyli do sali Łowcy Pip.
- Oddział stać! - wrzasnął piąty z nich.
- A wam co? Macie mózgi w kolorze kamuflażu? - Tygrysek patrzył na łowców jak na bandę idiotów.
- Rekrutancie Tygrysku! Służba ojczyźnie to nasz wspólny zbiorowy obowiązek! - rzekł trzeci z nich.
- Frajerscy Łowcy! Służba ojczyźnie w czerwonych beretach jest niczym innym jak całowanie lwa w dupę. Przyjemność żadna a niebezpieczeństwo utraty życia
ogromne! - dodał Kłapołuchy.
- Mylicie się rekrutancie Kłapołuchy! Jesteśmy dumni, że możemy bronić ojczyzny od wszelkich wrogów i pip. - przerwał mu ósmy z nich.
- Zetną wam włosy... Hehe! - uśmiechnął się Puchatek.
- Łowcy! Spierdalamy! - wrzasnął trzeci z nich po czym obydwaj w pośpiechu wybiegli z sali.
- Do dupy z nimi robota. - stwierdził Prosiaczek. Po paru godzinach nasi bohaterowie byli w domach i żaden z nich nie został zaakceptowany przez komisję
wojskową. Najbardziej zły z nich był Tygrysek, który musiał spędzić na wózku następne dwa miesiące, a do wojska go nie wzięli ze względu na płaskostopie.
KONIEC CZĘŚCI TRZECIEJ





Pająk - N lut 15, 2004 7:23 pm
A ja znalazlem kolejna gierke z pingwinem w roli glownej. Pozucajcie sobie w niego sniezkami

http://mirrored.flabber.nl/hit.the.pinguin.2/



Carter#15 - Śr lut 18, 2004 1:39 pm
To ja zapodam kilka fotek .

http://media3.funnyjunk.com/pictures/0290.jpg - Hot Dog
http://media3.funnyjunk.com/pictures/0401.jpg - Zwierzątko domowe
http://media3.funnyjunk.com/pictures/women_races.jpg - Wyścigi
http://media3.funnyjunk.com/pictures/ghetto.jpg - Ghetto Basketball!
http://media3.funnyjunk.com/pictures/mcdonalds.jpg - Co McDonald robi z ludzi
http://media3.funnyjunk.com/pictures/drunk_rat.jpg - Każdy chcesz poczuć jego smak
http://media3.funnyjunk.com/pictures/0150.jpg - Jakiś problem?
http://media3.funnyjunk.com/pictures/0433.jpg - Coś ci wystaje kolego
http://media3.funnyjunk.com/pictures/0023.jpg - Najnowsza klawiatura
http://media3.funnyjunk.com/pictures/0359.jpg - Just Married



travcka - So lut 21, 2004 8:08 pm
http://www.relaz.pl/art-market/motylek.swf - ten motylek po prostu miazdy....

"i wszystko mam kurwa w dupie..."




PI3TR45 - So lut 21, 2004 8:31 pm
To ja wrzucam bajkę o czerwonym kapturku w wersji dla skejtów
Czerwony kapturek w wersji dla Skate'a
Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscówkę do starszej Jareckiej. Pokitrane ma po kieszeniach trochę bakania i jakiś szamunek. Wyczaił ją wilk wypas i ściemę jej z klatki odstawia: Elo sztuka. Gdzie się idziesz ustawić? Wybiłam się z chawiry i hetam się z tym towarem do starej ojca. Wilk skumał akcję w moment i między blokami skrót na miejscówkę do starej Jareckiej wylukał, a po drodze zdażył jeszcze bucha ściągnąć z writerami. Wpier***ił Jarecką, kabonę jej z szuflad powyjmował, co by na zioło starczyło. Jebnął się na wyro i sciemę odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie też ustawia się na miejscówce. Patrzy na babkę i nie czai wszystkiego: Babka, melanż jakiś był, że uszy i oczy trochę przyduże masz, czy to może ja za dużo smażyłam? A wilk zajawkę już taką złapał, że wpier***ił w moment Kaptura i fazę na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbiły się do chawiry Babki i w moment skatowały wilka za odstawianie nielegalu. Klimę z podwórka zdażył jeszcze pozdrowić, "HWDP" krzyknął i zszedł ze świata z rozpier***ym bębnem. Psy Kaptura i Babkę wywlekły z bebechów i razem, z wilka towaru po kresce ściągneli.



Qpa - N lut 22, 2004 12:07 am


http://www.7fire.com/flash/TurkeyShooter.swf

http://macidiot.dyndns.org/~iken/swf/monkey.swf



PI3TR45 - N lut 22, 2004 11:17 am
To jeszcze jedna historia w wersji dla skejtów

Tracham sobie dzis bryką jak wporzo umcyk, z ziomalem
pingpongiem. Nagle lookam, a tu śmiga dojara, szmaty ma cool, aż widać jej majtki z uzdą,na gałach matriksy, normalnie zajebaszczo. Koleś szybko zlepil balwana i pyta - sciemniamy? Nie chciałem, bo z niego przygas i zawsze trzodę robi. No i widać że to blachara, a moja bryka to trabant po tuningu. Mi to tito, ziomal, mówię, palimy trampki, jutro tejknę od zgreda fure i pościemniamy, zresztą dziś nie mam genów nawet na ciurlanie dropsa. Poza tym jutro pogrzeb a ja czeski jestem i nie chcę rano schizować.Ziomal walnął karpia i looka na mnie jakbym miał errora ale gada MTV brachu -sobie możesz nawet bić Niemca po kasku jak lubisz.Uderzyliśmy jeszcze do Maca i wrzuciliśmy po wieśmaku a potem na chawire.



loqsh1 - Śr lut 25, 2004 8:35 am
Pewien alkoholik z powodów ciągłego opieprzania go przez żonę na temat nadużywania alkoholu postanowił przerzucić się na inne środki odużające.
Zakupił sobie 3 blanty i celem spożycia ich w ukryciu przed żoną, poszedł do kibla.
Zapalił pierwszego... czeka, czeka i nic..
zapalił więc drugiego... no i znów to samo, po trzecim sytuacja się także nie zmieniła.
Nagle słyszy walenie do drzwi od kibla i głoś żony
- Co ty tam robisz?!
- Jak to co? robię kupę...
- Od trzech dni?!?
(sorka, za brzydkie wyrazy)
Siedzi sobie dziewczyna na lawce w parku i przeklina
- O ku*wa jego mac
Idzie chlopak i to slyszy i mowi do niej:
- Sluchaj, panna jestes i nie pasuje zebys przeklinala jak szewc. A ona
- Siadaj kolo mnie to Ci powiem dlaczego
Chlopak siadl i dziewczyna powiedziala mu do ucha. Chlopak zaczal przeklinac:
- Do ch*ja wafla! Niech to kutas pogryzie!
Uslyszala to przechodzaca obok babcia i mowi do chlopaka zeby nie przeklinal, bo to nieladnie i niekulturalnie on na to:
- Niech babcia usiadzie przy mnie to powiem babci.
Babcia usiadla i chlopak powiedzial jej do ucha i babcia zaczela przeklinac:
- O w piz*e! Spie*dolona dola
Uslyszal to dziadek, ktory przechodzil obok i mowi do babci :
- Wstydzila by sie babcia taki przyklad mlodym dawac.
A ona na to, aby dziadek usiadl obok niej to mu powie dlaczego. Dziadek usiadl a babcia mowi: "Ta lawka jest swiezo
malowana" a dziadek na to:
-Kuuuu***waaaa... Ja pie*dole

Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do kancelarii i pyta sekretarkę:-No to gdzie jest ten sracz?
Sekretarka nieśmiało odpowiada:
- Pan dyrektor jest właśnie na obiedzie.
- Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te, no dwa zera.
- Zastępcy dyrektora maja naradę.
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gówno robi?
- Aha,...rachunkowość jest o piętro niżej.....

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy: - Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...

Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary za co?!
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy: - Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...

(wszystkie ukradzione z innego forum (nie probasket ))



loqsh1 - Śr lut 25, 2004 8:37 am
(na czasie )






PI3TR45 - Śr lut 25, 2004 8:43 pm
Mały słowniczek

Bankier - Ktoś, kto pożyczy ci swój parasol podczas pięknej - pogody - natomiast kiedy zaczyna padać, natychmiast go - odbierze.
Harcerz - Dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna - ubranego - jak dziecko.
Konsultant - Ktoś, kto weźmie zegarek od twojej żony, powie ci - która -godzina, po czym każe zapłacić za informacje.
Dyplomata - Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spierdalaj" w taki -sposób, że -poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się -wyprawą.
Ekonomista - Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, - czemu - jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła.
Koleżanka - Osoba przeciwnej płci, która ma "to cos" co -powoduje, ze -absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać.
Pesymista - Optymista z bagażem doświadczeń.
Informatyk - Ktoś kto naprawi problem o którym nie wiedziałeś w - sposób -którego nie rozumiesz.
Psycholog - Ktoś, kto gapi się jedynie na innych ludzi kiedy - atrakcyjna - kobieta wchodzi do pokoju.
Statystyk - Ktoś, kto jest niezły z liczbami, ale brakuje mu - charakteru - aby zostać inżynierem.
Ksiądz - Osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się "ojcze" -oprócz - jego własnych dzieci, które używają zwrotu "wujku".
Taniec - Wertykalna frustracja horyzontalnego pożądania.
Ból głowy - Szeroko stosowana przez kobiety metoda - antykoncepcji.
Intelektualista - Ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o - czymś - innym niż seks.
Język - Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany -jedynie do - funkcji mowy.
Monogamia -Represjonowana poligamia.
Nanosekunda - Odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się - zielonego -światła a facetem za tobą zaczynającym trąbić -klaksonem.
Nimfoman - Termin używany w stosunku do każdej osoby która - chciałaby - mieć więcej seksu niż ma obecnie.
Praca grupowa - Możliwość zwalenia winy na inne osoby.
Wieczność - Czas jaki upływa od momentu kiedy skończyłeś, do - momentu - kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania.
Łatwa - Termin używany w stosunku do każdej kobiety która - traktuje sprawy seksu jak mężczyzna.
Piłka nożna -To, za co wychodzą za mąż kobiety, zupełnie -nieświadomie.
Hardware - Ta cześć komputera, która można kopnąć kiedy -software - przestanie funkcjonować.
Inflacja - Powód, dla którego musisz przeżyć ten rok za - pieniądze - jakie zarabiałeś w zeszłym.
Fizyka Kwantowa - Murzyn w ciemnym pokoju szukający czarnego kota, - którego - tam nie ma.
Niemowa - osoba o wzmożonej werbalizacji ruchowej
Głuchy - zorientowany wizualnie, czytający z ruchu warg
Ślepy - zorientowany słuchowo, osoba o orientacji kontaktowej, widzący inaczej Kurdupel - osoba o obniżonym środku ciężkości, osoba z krótszym czasem wędrówki impulsów nerwowych, wertykalnie zdegradowany
Grubas - osoba obdarzona alternatywną budową ciała, osoba nielimitowana wagowo
Staruszek - długo żyjący, osoba geriatrycznie zaawansowana, rozszerzony w czwartym wymiarze
Świrus, wariat - precepcyjnie odmienny
Mańkut - optycznie odwrotny
Narkoman - chemicznie zdegradowany
Łysy - aerodynamicznie wydajniejszy
Pijany - przestrzennie zagubiony
Szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej
Zezowaty - podwójnie perceptywny
Biedak - ekonomicznie nieprzystosowany
Kloszard - bezdomna osoba, przemieszczający się przyszły właściciel posesji, osoba niemeldowana
Więzień - społecznie izolowany
Żebrak - bezrobotny w praktyce
Samobójstwo - autoeutanazja, egoistyczne ukierunkowane spowodowanie bezterminowej dysfunkcji
Gang - grupa młodzieżowa
Śmieciarz - terenowy przedstawiciel przemysłu utylizacji zużytych dóbr materialnych
Śmieci - zużyte dobra materialne, dobra w recyclingu
Nudziarz - interesujący inaczej
Leniwy - motywacyjnie zubożony
Głupi - inteligentny inaczej
Bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni
Bałaganiarz - organizacyjnie niesprawny
Ofiara wypadku drogowego - osoba poszkodowana komunikacyjnie, osoba czasowo dysfunkcyjna
Trup, zwłoki - osoba bezterminowo dysfunkcyjna
Złodziej - wtórny dystrybutor Produktu Krajowego Brutto
Kanalarz - górnik rud płynnych
Grabarz - dostawca ostatniej posługi
Krowia farma - bydlęcy obóz koncentracyjny
Myśliwy - morderca zwierząt, mięsny najemnik
Sklep mięsny - cmentarz zwierzaków



MuM - Śr lut 25, 2004 9:05 pm
Nic zabawnego, ale ... chciałbym mieć taką piłkę. laduje się na słońcu, a po jego zachodzie świeci. Ile to razy szło się już do domu, bo nie widziało się piłki ...




Mich@lik - Cz lut 26, 2004 12:00 am
Witam,

Teraz coś dla naszych pań :D



eheh odrazu zaznaczam ze to nie moje zdjęcie



Carter#15 - Cz lut 26, 2004 12:03 pm
To ja zaprezentuje kilka zdjęć

Na początek rysunek, ale bardzo śmieszny
To jest screen pewnej reklamacji
Morning Breath

Teraz koszykarskie
George of the jungle
Mmm...... so the Chinese do taste better!
To jest najlepsze : Ferry- "Damn, Shaq too? I thought Kobe was the only rapist on this team!"

ENJOY



wasli - Cz lut 26, 2004 2:38 pm

Nie jest to moze smieszne, ale nie ma odpowiedniego tematu to daje tutaj.

http://scores.nba.com/skillschallenge/s ... lenge.html

Mozecie tu sobie pograc w jedna z konkurencji podczas All-Star Weekend: 989 Sports Skills Challenge. Fajowe.


no rzeczywiście zaje*****, NBA 2004 się chowa a tak na poważnie to kto wto grał, to podajcie swoje rekordy. Mój to 19.47 s.



Szak - Cz lut 26, 2004 4:25 pm
A jak wam sie podoba Tony Parker w starciu z Shaqiem?





Bunia - Cz lut 26, 2004 8:04 pm
ja dam to :

http://polityka.onet.pl/63580,komiksdet.html

http://www.akuku.pl/link_frameset.php?s ... office.swf



FLASH - Cz lut 26, 2004 8:38 pm
Znalazlem fajny wierszyk o sexlokomotywie:

Sexlokomotywa to bajka nie lada, lecz lokomotywą to lekka przesada...

Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc ręką od piersi do brzucha.
Buch - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Tyżeś to w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! Więc wchodź pomaleńku!
I wszedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - wolniutko ospale.
Szarpnęła się trochę. Przyciągnął z mozołem.
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
i teraz przyśpieszył i pchnął nieco prędzej
i dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A On ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las
I śpieszy się śpieszy by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka.
A Jasiu ją stuka i stuka i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal
wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A Ona spocona, zziajana, zdyszana
Legła na plecach, uniosła kolana
zdziwiona tym wszystkim co się z nią dzieje
pyta się Jaśka, pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co ty mi pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją i pcha ją i akcję swą toczy
i tłoczy ją Jasiu uroczy, tłoczy
Nagle... świst
Nagle... gwizd
Buchnęło - buch!
i stanął już ruch.
Oj gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuję go znaleźć ręką po ciemku.
A on już bez ducha, mały skulony,
Śpi nieboraczek choć akt nie skończony.
Więc strzela biedna wokoło oczyma.
Dziwi się temu co w ręce trzyma,
i płacze, narzeka na los swój niewieści,
i w końcu się sama ze sobą pieści.
A Jasiu? Znał prawdy nieznane dla ludu.
Przeczytał Wisłocką. Chciał teraz cudu.
Sądził, że starczy ta szybkość, ten ruch,
technika, pozycja i owo "buch buch",
by żonę rozpalć do ognia białości.
A ona pragnęła też innej miłości.
Miłości zawartej w spojrzenia iskierce,
Więc Jasiu prócz chuja - miej także i serce!



Qpa - Cz lut 26, 2004 8:49 pm
http://www.drkangel.org/pictures/misc/s ... lebxxx.swf







A to jest najlepsze:




Pająk - Cz lut 26, 2004 9:05 pm
No to ja zarzuce link do smiesznej rozmowy pewnej uczennicy z pewnym panem

http://www.akuku.pl/link_frameset.php?s ... k%2Fgg.txt



wasli - Pt lut 27, 2004 9:05 am
Hehe przeczytałem całą i zajebista...
To prawdziwe?? Bo nie wydaje mi się, żeby takie młoty zdawały na studia...



travcka - So lut 28, 2004 7:02 am
cos sie stalo z e-nba !!!!!!

http://smaczek.pac.pl/jubi/?q=http%3A%2 ... .pl&okkk=1




Quickly - N lut 29, 2004 5:57 pm
Nie jest śmieszne ale można się pobawić

http://www.miniclip.com/bushshootout.htm

Na tej stronie jest jeszcze wiele fajnych gier ale ta jest chyba najlepsza



Szak - Pn mar 01, 2004 9:34 pm
Mam cos fajnego z clublakers.com

Najpierw Shane Battier.


A teraz Mike Bibby (tylko prosze o wyrozumialosc)




gimmie - Pn mar 01, 2004 10:19 pm
http://www.globulos.com/

gra miażdży gorąco polecam:)



Lord - Wt mar 02, 2004 6:17 pm
Jezeli komus sie nudzi a jest dobry z fizyki to proponuje, zeby sobie porozwiazywal ponizsze zadanka:

Zadanie 1

Napięcie skuteczne pomiędzy powiekami śpiącej królewny jest równe U. Królewna śpi już n lat wydając k oddechów na minutę. W pewnej chwili t, w nieskończenie małym przedziale czasu dt, wpada przez okno wiązka monochromatycznego światła wywierająca ciśnienie p na powieki królewny. Jakie przyrządy optyczne powinny ustawić krasnoludki na drodze promienia, by obudzić królewnę, jeżeli po l sekundach młody, uziemiony książę o potencjale V, zaczyna wirować wokół jej łoża, składając na jej ustach o napięciu powierzchniowym s, x pocałunków o mocy P każdy? Klamra w pasie księcia to złącze p-n.

Zadanie 2

Czerwony Kapturek idąc lasem spotyka wilka. W koszyczku Kapturek ma n+1 protonów i n neutronów. Zderzają się doskonale sprężyście i zbliżają do domku babci po quasi sinusoidzie z pulsacją kątową w. Jeżeli domek babci jest bombardowany bozonami z dwururki gajowego, uzasadnić, dlaczego oczy babci powiększyły się k-krotnie?
UWAGA: w chwili k-tego wystrzału wilk zróżniczkował las po czasie. Wilk jest nierozciągliwy i przesunięty w fazie o pi/2 względem gajowego. Oblicz impedancję układu wilk - czerwony kapturek - dwururka.

Zadanie 3

Z dna szklanki ze sprite'em odrywają się co dt bąbelki o napięciu powierzchniowym s. Po czasie t pierwszy bąbelek przebył drogę S poruszając się po sinusoidzie. Całkowita praca wykonana przez bąbelki sprite'a w danym czasie t wynosi W. Oblicz skok linii śrubowej n+2-ego bąbelka, jeżeli wiadomo, że po czasie, gdy k-ty bąbelek był w 1/8 drogi, szklanka została oświetlona skolimowaną wiązką światła. Przewidzieć zmiany w ruchu n+2-ego bąbelka, jeżeli po dojściu jego poprzednika do powierzchni szklanka zacznie wirować z prędkością kątową w.

Zadanie 4

Zła królowa, stojąc przed lustrem, poczynając od chwili t=0 wypowiada w ciągu t sekund formułę "Lustereczko, powiedz przecie, najpiękniejszy kto na świecie?". Co stanie się w chwili 2t, gdy przez okno padnie na lustro strumień neutronów termicznych? Odpowiedź podaj dla trzech przypadków:
a) lustro jest wklęsłą soczewką o aberracji sferycznej A, posrebrzaną od tyłu w k%
b) lustro jest zwierciadłem elektrostatycznym
c) zła królowa ma zeza.

W przypadku c) powiedz, jaką rolę odgrywa fakt, że we wzorze na akomodację siatkówki oka złej królowej występuje stała 'kappa'.



master - Wt mar 02, 2004 6:56 pm
Lordzie takie zadania to ja w pamięci licze wysil się troche

nie wiem czy to dawać, ale fajna gierka : http://www.gamer.tv/soccershowdown/

tego nie polecam http://www3.sympatico.ca/spore/wip/Acne.html



Szak - Śr mar 03, 2004 3:56 pm
Mam kolejne zdjecie. Tylko sobie nie pomyslcie, ze ja tam bardzo nie lubie Kings Tak akurat ostatnio trafiam na fajne zdjecia na ich temat. Ponizsze pochodzi z WCF 2002, LAL-SAC. Link rowniez z forum clublakers.com





Key - Śr mar 03, 2004 4:16 pm
Teraz cos moze z innej beczki:




travcka - N mar 07, 2004 8:28 pm
pare fajnych fotek:

http://fun.from.hell.pl/2002-05-28/



NY-PiXo - N mar 07, 2004 9:50 pm
http://www.relaz.pl/art-market/motylek.swf uwaga żucają mienchem



wasli - Pn mar 08, 2004 1:41 pm

http://www.relaz.pl/art-market/motylek.swf uwaga żucają mienchem
Hehe ale LOL!!!!
Ja też mam wszystko w DUPIE...



M_a_R_o - Pn mar 08, 2004 2:22 pm
To jest dobre : http://www.joemonster.org/article.php?sid=2975
i to tez: http://www.joemonster.org/article.php?sid=2964



Szak - Pn mar 08, 2004 3:58 pm
Kiedys, jeszcze w czasach Xcomu, byl na forum temat o zonach czy dziewczynach koszykarzy. Ja znalazlem na ten temat cos o Garnett'ie





gimmie - Pn mar 08, 2004 7:19 pm
:):) tylko Gary widać jest troche zazdrosny!!!



master - Pn mar 08, 2004 10:00 pm
nie wiem, może już to było, ale napisze:

Jaki jest ulubiony zespół Żydów?
- Gaz & Roses
-Iron Majdanek

to chyba każdy zna : wchodzą Żydzi do lodziarni, jeden dostał kulke a drugi z automatu.

z pamiętnika Hansa: Oświecim, zima 1944.... żydzi wesoło trzaskają w kominku.....

W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpietym rozporkiem.
Kobieta, lekko zazenowana, rzecze:
- Sklep sie panu otworzyl.
- A widziala pani kierownika?
- Nie, tylko magazynier lezal na workach.

Jasio mówi do taty:
- Tato, kocham Andrzeja!
- Andrzeja??? Przeciez to Zyd!

Maz budzi zone w nocy
- Kochanie, Kochanie obudz sie - mam dla Ciebie pigulke na bol glowy.
- Ale misiu, mnie przeciez nie boli glowa...
- Haa! Mam Cie...

Pyta dziennikarz przechodznia:
- Co pan dostal na swieta?
- Urodzilo mi sie dziecko.
- Ro musi byc pan szcesliwy
- Nie zupelnie...
- A dlaczego?
- Bo zona zlozyla sie na prezent z sasiadem.

Noc. Wielki pozar. Siedem jednostek strazy pozarnej walczy z zywiolem. Do kierujacego akcja podchodzi jakis facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strazakow nie ucierpial?
- Niestety - odpowiada strazak - Dwoch naszych ludzi zostalo w plomieniach, a szesciu jest ciezko poparzonych, ale za to wynieslismy z budynku szesnascie osob.
- Szesnascie osob!? Przeciez tam byl tylko ochroniarz!
- Skad pan wie!? Kim pan jest?
- Kierownikiem tego prosektorium.

Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do ZOO pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne...
Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej łapie, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony.
Mąż, zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek - goryl prawie już rozginał kraty z napięcia - a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy.
Goryl oszalał kompletnie.
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu wytłumacz, że boli cię głowa...

Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża:
- A teraz mnie wypierdol.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypierdalaj!

Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna)i Żyd (od przejścia).
Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty.
Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej
godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po
godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił
się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie
do coli...

Rozmawiają dwie Rosjanki. Jedna się pyta drugiej:
- Jaki rodzaj seksu preferujesz?
- Ja lubię po bożemu, odpowiada, a ty?
- Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".
- Na rodeo, o co w tym chodzi?
- Na początku, kocham się w pozycji na jeźdźca, potem po 20 sekundach mówię,
że mam AIDS i próbuję się utrzymać.



travcka - Wt mar 09, 2004 12:32 pm
pare fajnych flashow:

http://www.gumicsizma.hu/swf/69.swf
http://www.gumicsizma.hu/swf/nopic/videostar.swf
http://www.gumicsizma.hu/swf/nopic/okulary.swf
http://www.gumicsizma.hu/swf/nopic/poke_penguin.swf
http://www.gumicsizma.hu/swf/nopic/smoo ... entine.swf
http://www.gumicsizma.hu/swf/nopic/uhhhahh.swf
http://www.gumicsizma.hu/swf/nopic/harecut.swf



Pająk - Cz mar 11, 2004 6:29 pm
Drobny zbior linkow do smiesznych rzeczy :
POLECAM

http://www.gumicsizma.hu/swf/nopic/



Qpa - N mar 14, 2004 10:23 am
Ja zapodam garsc smiesznych rzeczy zwiazanych ze sprawa sadowa Kobego.





http://www.kobetimes.com/news_images/225_katefaber.jpg



M_a_R_o - Pn mar 15, 2004 7:16 pm
http://expatpol.com/modules.php?name=Ne ... &sid=16547 - przeczytajcie to sobie ... niezle jaja



Qpa - Pn mar 15, 2004 7:32 pm
To jak jestesmy przy kontuzjach...

Cytat z dzisiejszej wyborczej:
Skrzydłowy Orlando Drew Gooden doznał najbardziej absurdalnej kontuzji roku - zapalenia cebulek włosów u nóg. Z powodu kontuzji nie mógł zginać nogi w kolanie i musiał opuścić jeden mecz.



Szak - Pn mar 15, 2004 8:10 pm
Cytat z dzisiejszej wyborczej:
Skrzydłowy Orlando Drew Gooden doznał najbardziej absurdalnej kontuzji roku - zapalenia cebulek włosów u nóg. Z powodu kontuzji nie mógł zginać nogi w kolanie i musiał opuścić jeden mecz.



Lord - Pn mar 15, 2004 9:02 pm

Na jednej liscie dyskusyjnej ogloszono to najbardziej gejowską kontuzja w historii sportu

Na e-baskecie ktos podal linka do artykulu z opisem jeszcze bardziej gejowskich kontuzji.

Wkleje tutaj caly artykul.

15 KONTUZJI, O JAKICH JESZCZE NIE SłYSZELIśCIE

Baseball nie doczekał się w oczach wielu mieszkających nawet od dekad w USA Polonusów miana pełnoprawnego sportu. "O, takie tam granie w pałę" to najczęstsza opinia o sporcie numer dwa - po wszechwładnym NFL - w Stanach Zjednoczonych. "Co to za sportowcy, przecież oni mają brzuchy!" - to inna z często powtarzanych opinii. I choć zdaniem specjalistów nie ma nic trudniejszego niż trafienie w piłkę rzuconą przez "pitchera" z szybkościa 150 km/h, tej ostatniej ocenie trudno nie przyznać racji czytając powody, dla których baseballiści, którzy właśnie rozpoczęli sezon treningowy trafiają czasami na listy kontuzjowanych. Mogę się założyć, że czegoś takiego jeszcze Państwo nie czytali...

1. John Smoltz oparzył klatkę piersiową prasując koszulę... którą miał na sobie.
2. Wade Boggs nadwerężył mięśnie pleców naciągając buty kowbojskie.
3. Kevin Mitchel naciągnął mięśnie szyi wymiotując w samolocie.
4. Rick Honeycutt uszkodził nadgarstek wydłubując nasiona słonecznika na ławce rezerwowych.
5. Phil Nekro uszkodził ręke zbyt długo ściskając dłonie kibicom.
6. Nolan Ryan został ugryziony podczas treningu przez kojota.
7. Ryan Klesko opuścił parę meczów naciągając mięśnie ramienia podczas sięgania po tace z kolacją.
8. Roberto Clemente spadł podczas snu z hamaku.
9. Mark Smith uszkodził dłoń uderzając w źle działającą skrzynkę klimatyzacyjną.
10. Tom Glavine uszkodził żebro wymiotując po nieświeżym śniadaniu w samolocie.
11. Bret Barberie opuścił mecz wcierając sobie przypadkowo w oko sos chilli.
12. Ken Griffey Jr. opuścił mecz, kiedy źle założony ochraniacz
"uszczypnął go w penis".
13. Allen Watson spędził 2 tygodnie na liście kontuzjowanych, kiedy podczas otwierania butelki z piwem przeciął sobie nadgarstek wymagając zalożenia czterech szwów.
14. Dennis Martinez uszkodził ramię wrzucając bagaż do klubowego autobusu.
15. Glenallen Hill spędził tydzień na liście kontuzjowanych, kiedy rozbił nogą w domu szklany stolik. Zapytany co się stało, Hill odparł: "To było podczas snu. Musiałem machać nogami, kiedy śniło mi się, że atakują mnie pająki".



loqsh1 - Wt mar 16, 2004 2:47 pm

Na e-baskecie ktos podal linka do artykulu z opisem jeszcze bardziej gejowskich kontuzji. co Ty nie powiesz? podobnie jak na e-nba.pl trzy posty przed Tobą



Szak - Wt mar 16, 2004 6:57 pm
Uuu, Lord, co za wpadka


13. Allen Watson spędził 2 tygodnie na liście kontuzjowanych, kiedy podczas otwierania butelki z piwem przeciął sobie nadgarstek wymagając zalożenia czterech szwów.

Wiele swietnych kwiatkow bylo na tej liscie. Wprawdzie ten powyzej nie rozbawil mnie najbardziej, to jednak zastanawiam sie, czy ten Watson pozwal do sądu browar za to, ze na butelce nie bylo (chyba nie bylo, tego nie wiem) ostrzezenia, ze mozna zranic sobie palec Bo jakis czas temu z McDonaldsem sądzila sie babka, ktora oblala sie goraca woda (albo kawa, nie pamietam co to bylo) z kubka kupionego w "I'm lovin' it". Domagala sie odszkodowania z tytulu tego, ze producent nie ostrzegl jej na kubku, ze wewnatrz moze byc goracy plyn i ze trzeba z tego powodu uwazac. Mowiono w TV o rozwiazaniu tego sporu, ale juz nie pamietam, czy babka wyrwala jakis szmal. Dobrze, ze nie tylko u nas wymiar sprawiedliwosci boryka sie z patologiami (choc zamienilbym nasze na ich...).



travcka - Śr mar 17, 2004 12:33 pm
http://rozrywka.krakow.pl/znalezione/asf/SMTSFLSH2.swf - bawilem sie w to chyba z 15 min...



Żółw - Śr mar 17, 2004 9:29 pm

Mowiono w TV o rozwiazaniu tego sporu, ale juz nie pamietam, czy babka wyrwala jakis szmal. Dobrze, ze nie tylko u nas wymiar sprawiedliwosci boryka sie z patologiami (choc zamienilbym nasze na ich...).

Z tego co pamiętam to sąd zarządził bardzo wysokie odszkodowanie dla niej, ale dokładnie nie pamiętam czy tak wogóle było i ile to było.

A ja bym Szak nie zamienił. W jednym ze stanów np. ojciec nie moze myć nawet sowjego dziecka bez specjalnych rękawiczek bo grozi mu za to oskarżenie o molestowanie i duży wyrok, a z kolei w Teksasie obowiązuje cały czas prawo z początków poprzedniego stulecia, że jeżeli ktoś ukradnie ci konia to możesz go za to powiesić To jest dopiero prawo



Szak - Cz mar 18, 2004 4:01 pm
Slyszalem o tych kwiatkach prawnych, Zolw. Tam maja mase roznych takich baboli, ktore pochodza z "zamierzchlych czasow". Ale jestem pewien (tzn. no, prawie pewien), ze juz dawno sądy nie stosuja sie do tych przepisow. To prawo jest martwe i zaden sedzia tego nie przepusci na rozprawie. Choc tez z drugiej strony nie wiem, czemu tego po prostu nie wywala z kodeksow...

A to mycie dzieci... No tak, przesadzaja na niektorych polach. Ale jednak ich system duzo bardziej wydolny i sprawniejszy niz ten cyrk, co odchodzi u nas. Juz bylbym kiedys w stanie ubierac te rekawiczki, gdybym mial w zamian gwarancje, ze sprawy nie beda masowo umarzane z powodu jakiejs niskiej szkodliwosci spolecznej ani nie beda sie ciagnac dlugimi latami

Ale to byla dygresja, choc korzystajac z tego, ze jestesmy przy prawie, no to zapodaje - PRAWA PRACY.

Regula Planera:
Jezli zrobisz wyjatek, to nastepnym razem bedzie juz uwazany za twoj
obowiazek.

Prawo Slousa:
Jezli wykonujesz robote zbyt dobrze, to juz sie od niej nie odczepisz.

Franco prawo miejsca pracy:
Jesli to, co robisz sprawia ci przyjemnosc, to najpewniej partaczysz.

Larsona zasada biurokratyczna:
Dokonaj czegos niemozliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiazkow.

Pierwsza pulapka geniusza:
zaden szef nie bedzie trzymac pracownika, ktory ma zawsze racje.

Prawo Otta:
Gdy szef staje przy biurku, zawsze akurat robisz cos niekoniecznego.

Prawo Benchleya:
Kazdy moze odwalic dowolny kawal roboty, jesli tylko nie nalezy to do jego obowiazkow.

Prawo Clyde'a:
Im dluzej zwlekasz z tym, co masz do zrobienia, tym wieksza szansa, ze ktos cie wyreczy.

Achesona regula biurokracji:
Raport ma sluzyc nie poinformowaniu czytelnika, lecz ochronie autora.

Prawo Mosleya:
Poczynania szefow sa oparte na micie, ze przyszly rozwoj organizacji
zrekompensuje dawne niedorobki.

Piata regula powodzenia w biznesie:
Pilnuj, zeby szef szefa nie dobieral sie szefowi do tylka.

Trzecie prawo wydajnosci:
Kiedy szefowie mowia o polepszeniu wydajnosci, nigdy nie maja na mysli
siebie.

Zasada Prince'a:
Ludzie, ktorzy pracuja siedzac, zarabiaja wiecej od tych, ktorzy pracuja
stojac.

Wellera prawo zdobywania funduszy:
Nigdy nie przyznawaj, ze masz wystarczajaco duzo personelu, miejsca i
pieniedzy.

Robertsona regula biurokracji:
Im wiecej dyrektyw wydasz, aby rozwiazac problem, tym gorzej sie to wszystko skonczy.

Andersona prawo przetrwania dla nizszego personelu:
1. Nigdy nie miej za czesto racji.
2. Aluzje lepiej przyjmowac,nie czynić.

Prawo Chapmana:
Nie badz niezastapiony. Ludzie niezastapieni nie awansuja.

Prawo Owena:
Jesli jestes dobry, to cala robota zwali sie na ciebie. Jesli jestes
naprawde dobry, to nie dopuocisz do tego.

Prawo tytulatury p.o. dyrektora odpowiedzialnego:
Im dluzszy tytul tym mniej wazna praca.

Prawo Coblitza:
Kazda komisja jest w stanie podjac decyzje glupsza niz. ktorykolwiek z jej
czlonkow.

Phillipa prawo procedur komisyjnych:
latwe do przeprowadzenia sa tylko zmiany na gorsze.

Prawo Petersona:
Nigdy nie opozniaj konca narady, ani poczatku przerwy obiadowej.

Chapmana reguly komisyjne:
- Nigdy nie zjawiaj sie na czas, bo bedziesz musial zaczynac.
- Nie odzywaj sie do polowy posiedzenia, a zyskasz opinie czlowieka
inteligentnego.
- Badz tak malo konkretny, jak to tylko mozliwe; dzieki temu nikogo nie
urazisz.
- Kiedy masz watpliwosci zaproponuj powolanie podkomisji
- Pierwszy wystap z wnioskiem o przelozenie obrad; zyskasz popularnosc,
gdyz wszyscy na to czekaja.

Prawo Wolinskiego:
Praca w zespole polega na tym, ze przez polowe czasu trzeba tlumaczyc innym, ze sa w bledzie.



Qpa - Cz mar 18, 2004 4:46 pm
Jermaine: No chodz....
Kobe: Przestan Onilku....ludzie patrza....




loqsh1 - Cz mar 18, 2004 9:23 pm
http://www.superlaugh.net/1/bushgirl.htm



Qpa - Pt mar 19, 2004 7:47 pm
Żona do męża:
-"Kochanie czy to prawda, że płazy nie mają muzgów?"
-"Tak żabciu" - odpowiada mąż

Babcia słyszy odgłosy dochodzące ze strychu ... podchodzi do drzwi i pyta się:
- Kto tam jest ?
- To ja babciu.
- Co ty tam robisz Jasiu ?
- Wale konia.
- To wpierdol mu porządnie żeby więcej tam nie łaził

- Czy macie jakieś życzenie?- pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas obchodu.
- Tak, chciałbym zamienić się na łóżko z tamtym pacjentem.
- A to niby z jakiego powodu?
- Bo on leży bliżej drzwi i pielęgniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie tym samym pędzlem gardło!

Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....

O czwartej rano wraca osiemnastoletni syn do domu, ojciec zdenerwowany długim czekaniem pyta się:
"Dlaczego tak późno wracasz! Za cztery godziny musisz iść do szkoły!"
Syn odpowiada:
"Tak wiem, ale dzisiaj miałem swój pierwszy w życiu seks."
"Ach, to co innego, siadaj, zapal papierosa, weź piwo, pogadamy sobie."
"Pogadać z tobą jest OK, zapalić też chętnie zapalę i na piwo też mam ochotę, tato, ale siadać na razie nie mogę.

W autobusie jedzie para staruszków, a ponieważ autobus się trzęsie więc dziadek ma problem ze skasowaniem biletu.
Autobus zatrzymuje się na czerwonym świetle, a babka na to:
- Wsadzaj póki stoi...

Rozmawia blondynka z blondynką i jedna do drugiej:
- Masz brudny polik.
A ta pociera się po poliku na to ta druga:
- Z drugiej strony!
A ta wkłada palec do środka buzi i trze...

Rozmawiają dwie emerytki :
- Co dostałaś, jak szłaś na emeryturę ?
- O, takiego h***a !
- A ja głupia wzięłam pieniądze.

Dlaczego Mojżesz przeprowadził Żydów przez morze?
- Ponieważ wstydził się iść z nimi przez miasto.



Pająk - So mar 20, 2004 1:44 pm
Kolejna juz trzecia czesc z serii Yetii & Pingwin

http://www.yetisports.net/yetisports3/



Karczuś - So mar 20, 2004 3:12 pm
Pingwin zajebist, najlepszy z dotychczasowych Pochwalcie sie swoimi wynikami, moj najlepszy to 372, jak ktos nie wierzy moge zarzucic screenem



Qpa - So mar 20, 2004 3:30 pm
EDIT: Moj 424,86...polecam rzucac w momencie gdy nadchodzi plrzyplyw



Fokcik - So mar 20, 2004 3:30 pm
Karczuś no to ja jestem lepszy ( z tym ze nie mam screena ) 411
Musicie uwierzyc mi na slowo....
Ale najlepsze jest to ze zrobilem taki rekord nie wiedzac zabardzo o co chodzi w tej grze, poprost Pingwin zrobil 3 obroty, nacisnelem myszka i lecial, lecial, odbijal sie i nagle pstryklo zdjecie na 411
Mialem szczescie ? czy mam talent do rzutow pingwinem ?



wasli - N mar 21, 2004 6:48 am
Ja miałem 373. Tylko nie wiem, o co tu biega. Bo jak pizdne idealnie pionowo to wali gdzieś na 250 tylko...



gimmie - N mar 21, 2004 8:27 am
ehhe i pobiłem Karczusia . miałem 376 i to po wielu pinbolach , tak prosto by w życiu nie doleciał Wasli.Jak powiedział Qpa czakeajcie na przypływ:)



Karczuś - N mar 21, 2004 10:23 pm

ehhe i pobiłem Karczusia . miałem 376 i to po wielu pinbolach , tak prosto by w życiu nie doleciał Wasli.Jak powiedział Qpa czakeajcie na przypływ:)
Pfiii http://raps2.w.interia.pl/pinguin.jpg

Kto mnie pokona?

PS. Chyba odnalazlem swoje powolanie



Monty - Pn mar 22, 2004 12:05 am
Leeee a mi wychodzi max 340, jak wy to robicie?



gimmie - Pn mar 22, 2004 6:21 am
skreena nie mam ale rekord na moim komputerze(koncie , loginie) etc - kumpel wpadł na 15 minut i wogóle raz mu się udało wyżej 300 rzucić i rzucił rekord 457.82 i już się cieszyłem że będe w Top Ten ale okazało się że tam jest wg sumy punktów.
A mój rekord to 401.8 choć 391-399 miałem chyba z 15 razy:) takie życie.

Tak a rekord punktowy mój najwyższy to 1633.56 - miał ktoś lepiej?:)



Karczuś - Pn mar 22, 2004 8:40 am
Gumbi, szczescie trza miec bo to zalezy kiedy i w jakim momencie te foki odbija pingwinka

Gimmie, ja mialem cos podobnie do Twojego rekordku, troszke mniej (ok 1400-1500), ale w TOP10 na 2 bodaj miejscu jest TJ Czyzby TEN TJ?



Mich@lik - Pn mar 22, 2004 12:15 pm
Witam,

Moooj rekord w pingwinku wynosi Uwaga : 9838 i to wcale nie sa jajca :] Jak nie wierzycie zapraszam na : http://twilight.ph.ru/lj/pg/estpg.swf

PiSska

Ps.Nie umie już napisac nastepnego posta wiec pisze tu , co yest ze nie działa u mnie w domu i szkole forum?? Wchodzi z 20 minut a jak chec pisac posta to "Nie odnaleźiono strony" i nie idzie napisac nic co mam zrobic??:> A moze to wasz błąd?

PiSska



PI3TR45 - Wt mar 23, 2004 8:49 pm
hehe Mich@lik, chyba nie o tą wersję Yeti & Pingwin'a chodziło



FLASH - Śr mar 24, 2004 2:59 pm
Kurde niezle msicie w to wymiatac bo ja najwiecej wyciagnalem 350 .

Kilka dowcipow:

Otoz pewien koles poszedl na impreze do swojej dziewczyny. Tam wypil sobie
troche i przy okazji z ta swoja dziewczyna niezle sie poklocil. Goscie powoli
sie rozeszli, zostali tylko oni we dwoje. Dziewczyna poszla wziac prysznic, a
on czekal (moze chcial przeprosic). W pewnym momencie zachcialo mu sie... kupe.
Niestety pech chcial, ze w tym mieszkaniu WC i lazienka byly w jednym
pomieszczeniu. A jego coraz bardziej cisnelo...
Siedzial wiec sobie chlopak w fotelu, a w glowie niezle mu juz szumialo. Ale -
patrzy - na przeciw niego, pod sciana, siedzi pies i patrzy mu sie prosto w
oczy. Pomyslal wiec sobie: zrobie tam pod sciana, i powiem, ze to pies. Jak
pomyslal, tak uczynil i z powrotem usiadl w fotelu. Dziewczyna wyszla z
lazienki, popatrzyla na podloge i pokazujac palcem spytala sie:
- A co to jest?
- To? To pies przed chwila zrobil?
- Ale przeciez ten pies jest pluszowy?!!!

Mały Jasio przyszedł do mamy i mówi:
- Mamo, słuchaj, widziałem dzisiaj tatusia z ciocia Basią w garażu. Wiesz, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem...
- Wystarczy, Jasiu, ta historia jest na tyle ciekawa, że chciałabym, abyś opowiedział ją również tatusiowi przy kolacji. Ciekawa jestem jego miny, kiedy to usłyszy!
Przy kolacji mama prosi Jasia o opowiedzenie historii.
- No więc, widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Basią w garażu, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem razem zrobili to samo, co ty mamusiu zrobiłaś z wujkiem Karolem, kiedy tatuś był na ćwiczeniach w wojsku...

II wojna światowa. Rosyjski sołdat przybiega do dowódcy i krzyczy:
- Tanki jadą!!!
- Skolko ich?
- Wosiem.
- To bieri granat i rozgoni tanki.
Po chwili sołdat wraca. Dowódca pyta go:
- Rozgonił tanki?
- Rozgonił.
- To oddawaj granat!

Do studenta siedzącego w parku na ławce podchodzi policjant.
- Co pan robi na tej ławce?
- Kontempluję.
- Jak ci przyłożę pałą, to zaraz będziesz prosto pluł!

Idą turyści przez łąkę. Nagle spotykają człowieka uderzającego się w głowę wielkim kamieniem.
- Co robisz? - pytają.
- Narkotyzuję się.
Idą dalej. Spotykają drugiego człowieka uderzającego się w głowę dwoma dużymi kamieniami.
- Co robisz? - pytają.
- Narkotyzuję się.
Idą dalej. Spotykają bacę siedzącego na kamieniach.
- Co robisz baco? - pytają.
- Narkotyki sprzedaję.

Trzech mężczyzn przechwala się tuszami swoich żon.
Pierwszy mówi:
- Mam taką grubą żonę, że musiałem auto zmienić na większe, bo nie mieściła się na przednim siedzeniu.
Drugi:
- To jeszcze nic. Ja musiałem kupić pick-up'a, bo w ogóle nie mieściła się w środku.
Trzeci:
- A ja nie mam żony.
- Jak to? - pytają Pierwszy i Drugi.
- A, pojechaliśmy zeszłego roku na wakacje nad morze, opalaliśmy się na plaży, kiedy to podbiegli faceci z Greenpeace'u i zepchnęli ją do wody.

Podchodzi mamut do mamucicy...
On: Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona: Muuuuu??????
Sytuacja się powtarza...
On: Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona: Muuuuu??????
Sytuacja się powtarza...
On: Muuuuuuuuuuuuu!!!!!
Ona: Muuuuu??????
I tak wyginęły mamuty...

Mały ptaszek leciał na południe uciekając przed zimą. Niestety było już tak zimno, że ptaszek przemarzł i spadł na pole. Polem przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Ponieważ gówno było ciepłe funkcje życiowe ptaszka zaczęły wracać do normy. Leżał więc sobie szczęśliwy i ogrzany w gównie i wkrótce zaczął śpiewać. Obok przechodził kot, który usłyszał śpiew ptaszka, wyciągnął go z gówna i zjadł.
Wnioski:
1. Nie każdy, kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem!
2. Nie każdy, kto Cię wyciągnie z gówna jest Twoim przyjacielem!
3. Jak siedzisz w gównie, to się nie odzywaj!

Pan Bóg stworzył Adama i tak na niego patrzy, patrzy...:
- Wiesz co Adam, stworzę Ci kobietę!
- A co to jest, ta kobieta?
- To taka istota, która będzie Ci prała, gotowała, piwo przynosiła...
- No dobra.
- Ale nic nie ma za darmo!
- ???
- Będziesz musiał mi dać 1 nogę, 1 rękę, 8 żeber i pół mózgu.
- Hmmm..., a co dostanę za 1 żebro???

Arthur Davidson, założyciel fabryki motocykli Harley-Davidson umarł i poszedł do nieba. Święty Piotr pyta się go w bramie niebiańskiej:
- Ponieważ byłeś dobrym człowiekiem, możesz sobie wybrać takich kolegów w Niebie, jakich chcesz. Z kim chciałbyś się zapoznać?
Arthur odpowiada:
- Chciałbym się rozmówić z Panem Bogiem.
Zaprowadzili go do sali tronowej i Bóg uścisnął Arthurowi rękę.
- Ty jesteś wynalazcą kobiety? - pyta Arthur.
- Tak - odpowiada Bóg.
Na to Arthur:
- Twój wynalazek ma parę poważnych wad: po pierwsze, robi za dużo hałasu na wysokich obrotach. Po drugie, wtrysk paliwa jest za blisko rury wydechowej. Po trzecie, koszty napraw i utrzymania są ogromne.
Na to Bóg wystukał coś na komputerze i drukarka wyrzuciła statystykę.
- Popatrz..., - mówi Bóg - możliwe, że mój wynalazek ma wady, ale więcej mężczyzn na nim jeździ niż na twoim!

Trzej polscy chirurdzy chwalą się swoimi osiągnięciami. Pierwszy mówi:
- Niedawno przywieźli do mnie faceta z obciętą ręką. Przyszyłem ją i teraz jest wspaniałym pianistą!
- Mojego pacjenta - mówi drugi - przywieziono z obciętą nogą. Przyszyłem mu ją i po roku wygrał maraton w Nowym Jorku!
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Kiedyś jadąc samochodem byłem świadkiem strasznego wypadku, po którym na jezdni został tylko koński zad i okulary. Obecnie efekt mojej pracy zasiada w naszym Sejmie.

14 lipca 1410 roku, w przeddzień sławnej bitwy pod Grunwaldem, wojska polskie i krzyżackie podobnie jak ich wodzowie, Jagiełło i Urlich von Jungingen tęgo sobie popili. Na drugi dzień, kiedy miała się rozegrać bitwa, wszyscy mieli kaca i nikt nie miał sił na walkę. Wodzowie uradzili, że wystawią po jednym zawodniku z każdego obozu, a ci będą bili się na śmierć i życie. Ten, który wygra da wygraną swojemu państwu. Krzyżacy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, na wielkim koniu okutanym również w końską zbroję. Jagiełło wszedł do polskiego obozu i zapytał:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy się z tym rycerzem?
Z obozu doszły go tylko jęki skacowanych wojów. Nagle podniósł się 80-letni dziadunio i mówi:
- Ja pójdę, Wasza Wysokość.
Jagiełło domyślając się, że bitwa i tak jest już przegrana zgodził się na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymał ogromny miecz cały się trzęsąc. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, że Krzyżak naciera z impetem na dziadka, zaczęli krzyczeć:
- Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!
Zakotłowało się, w powietrze wzbiły się tumany kurzu, kiedy Krzyżak dopadł dziadunia. Gdy kurz opadł, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam leżał Krzyżak z odrąbanymi nogami a nad nim dziadek trzęsąc się mówił:
- Masz szczęście, że krzyczeli "w nogi", bo bym Ci łeb odrąbał!

Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy!
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa! K..., nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!



xeus - Śr mar 24, 2004 7:53 pm
Troche różnych tekścików wyszperanych z sieci:

· Bądź biseksualistą, w ten sposób podwajasz swoje szanse.
· Białowieska się puszcza.
· Bóg dał, Bóg wziął, a kto daje i odbiera...
· Bóg też zaczynał od zera.
· Cnota jest jak zapałka - służy tylko raz.
· Czego Jaś się nie nauczy, z tego go przepytają.
· Czym chata bogata, tym goście wymiotują.
· Dawka większa niż życie.
· Dożyłki - święto narkomanów.
· Faceci są jak kible - albo zasrani, albo zajęci.
· Gdzie punki nie mogą, tam Wodeckiego poślą.
· Jaja skina są łyse.
· Jak sobie pościelesz to mnie zawołaj.
· Jedzcie gówno - miliardy much nie mogą się mylić!
· Jestem dno wklęsłe.
· Jeśli mówisz do Boga - modlisz się, jeśli Bóg mówi do ciebie -
masz schizofrenie.
· Kasia - pieczenie po radości.
· Każdy Polak oczywista, dba by w domu była czysta.
· Kobiety trzeba trzymać krótko. Rok, dwa...
· Koszary na browary.
· Kto miał dziś stosunek niech się uśmiechnie.
· Kto pije ten ma surowce wtórne.
· Los dał, kościół zabrał.
· LSD - i tylko dwie kalorie.
· Małe jest piękne, ale duży może więcej.
· Miłość jest jak sraczka, przychodzi z nienacka.
· Najwięcej oszczędza kto unika księdza.
· Nie ma limitu dla mego odbytu.
· Nie mam nic przeciwko ruchom kobiet, byle były rytmiczne.
· Nie szczypta soli - szczypta kelnerki.
· Nie śpij bo ci dziecko podrzucą.
· Nie wrzucajcie petów do pisuarów, my nie szczamy do waszych popielniczek.
· Nieudana operacja to połowa udanej sekcji.
· Otyli żyją krócej, ale jedzą dłużej.
· Pingwiny nie mogą latać, bo nie mają śmigieł.
· Pokorny uczeń z dwóch ściąg ściąga.
· Polak nie kaktus - pić musi.
· Proście a będziecie prości.
· Prąd może być doskonałym nauczycielem tańca.
· Prochy bierzesz, w proch się obrócisz.
· Ryby nic nie zrobiły, a i tak je zapuszkowali.
· Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić.
· Sikając z wiatrem idziesz na łatwiznę.
· Szczęść w barze.
· Szkoła to buda, my jesteśmy szczeniakami.
· Sznurowadła prowadzą do rozwiązania.
· Tak dla elektrowni atomowych! Zobaczysz jakie będziesz miał śmieszne dzieci.
· Uczyć się - Lenin. Lenić się - uczeń.
· Uśmiechnij się. Jutro możesz nie mieć zębów.
· Wąchać chcą wszyscy, tylko pierdzieć nie ma komu.
· Wódka lepsza od chleba bo gryźć nie trzeba.
· Wykształcenie nie piwo, nie musi być pełne.
· Z prochów powstałeś, to się otrzep.
· ÂŹle jest mieć z katem na pieńku.
· Życie jest piękne, a później idzie się do szkoły.
· Życie jest trudne, ale tylko przez 5 dni w tygodniu - uczeń.
· Życie to choroba przenoszona drogą płciową.
· Życie to najgorsza impreza na jakiej byłem.
· Żytnia - 40% roztwór chleba naszego powszedniego.
· Kubek wódki albo dwa by nauka lepiej szła.
· Nie krępuj się, szkoda sznurka.
· Wódka jest twoim wrogiem, więc lej ją w mordę.
· Małe dzieci nie dają spać, duże - nie dają żyć.
· Wizyty zawsze sprawiają przyjemność - jeśli nie przyjściem to wyjściem.
· Sympatia jest często wzajemna, antypatia - zawsze.
· Światem rządzą młodzi - gdy się podstarzeją.
· Za młodu drży nam serce, na starość nogi.
· Szkoła to nie knajpa, nie trzeba chodzić do niej codziennie.
· (Napis na ubikacji) Boli mnie cewka moczowa. (Dopisek) Jak mnie bolał ząb, to go wyrwałem.
· Radio to cudowny wynalazek: jeden ruch ręki i ... nic nie słychać !
· Jeśli u innych widzisz wady, a u siebie nie, to lepiej idź do okulisty.
· Ciało puszczone raz w ruch, puszcza się cały czas.
· Ręce i nogi muszą zawsze słuchać - dla własnego dobra.
· Łatwiej ojcu mieć dzieci, niż dzieciom mieć ojca.
· Wychodząc z siebie nie trzaskaj drzwiami.
· Nie podgryzaj bliźniego w dzień bezmięsny!
· Byłoby wielu chętnych, gdyby droga do nieba nie wiodła przez cmentarz.
· Nawet rozwolnienie daje mi natchnienie.
· Oprócz moczu wszystko jest gównem.
· Świat jest tak wielki, że wszystkie błędy znajdują w nim swe miejsce.
· Lepiej mieć tasiemca niż nie mieć żadnego życia wewnętrznego!
· Najlepsze lekarstwo na ból głowy: przybytek - bo od przybytku głowa nie boli.
· Niech wszystko kosztuje ile chce, byle nie kosztowało za drogo.
· Lepiej być bez grosza, niż bez pieniędzy.
· Żyć jest nie zdrowo. Kto żyje - ten umiera.
· Nie trać głowy, w końcu ona ma tylko ciebie.
· Jeśli chcesz, by nikt cię nie poznał - przebierz się za człowieka.
· Impotencja gwarancją uniknięcia grzechu.
· Nie miej pretensji do garbatego, że ma dzieci proste.
· Jestem zegarem - mam wskazówki od psychiatry.
· Wszystko jest do dupy ,tylko pasta jest do zębów.
· Nie zawsze mów co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.
· Szkoła jest jak kibel: chodzisz, bo musisz.
· Siała baba mak i dostała 10 lat.
· Prawda jest jak dupa - każdy ma swoją.
· Ty wiesz swoje, on wie swoje, ja znam prawdę.
· Idź tam i z powrotem zobaczyć, czy to daleko.
· Jeśli już wiesz na czym stoisz, upewnij się jeszcze obok kogo.
· Życie mężczyzn byłoby wspaniałe, gdyby mogli wpadać w ramiona kobiet nie wpadając w ich ręce.
· W Polsce chodzę z gołą głową, żeby nie dostać w czapę.
· Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy.
· Gdzie dwóch się bije, tam korzysta dentysta.
· Życie jest piękne, ale moczopędne.
· Na życiu mi nie zależy, może trwać choćby 100 lat.
· Ludzie, otwórzcie szafy i mówcie DO RZECZY.
· Pije by paść. Padam by wstać. Wstaję by pić.
· Papieros to twój największy wróg, wiec go spal.
· Kiedy ludzie wyjdą z gówna, wtedy wszystko się wyrówna.
· Wkładasz rękę pod sukienkę: ciśnienie wzrasta, opór maleje.
· Miłość jest jak żmija – męczy, dręczy i zabija.
· Lata biegną, ale to my dostajemy zadyszki.
· Nie czuję się odpowiedzialny za słowa, bo i tak nikt mnie nie słucha.
· Za autobusem i chłopakiem nie trzeba gonić - będzie następny.
· (Napis na murze więzienia:) Ludzie! Róbcie podkop z tej strony! Bóg zapłać.
· Punktualność to największy złodziej czasu.
· Serce jest jak telefon - albo nieczynne, albo zajęte, albo źle łączy.
· Stara miłość nie rdzewieje, ale niestety siwieje.
· Zwyczajny śmiertelnik chwyta się brzytwy gdy tonie. Jednostka wybitna zdąży się jeszcze przedtem ogolić.
· Zakochać się od pierwszego wejrzenia - co za oszczędność czasu!
· KOCHAM - to nie wyraz, lecz zdanie. KO - przemija, CHAM - zostaje.
· Z dwóch możliwości: z prądem, czy pod prąd jest jeszcze trzecia: na brzeg.
· Kocham śmierć, bo tylko ona na mnie czeka.
· Sztuka jest jak g...o - najpierw trzeba ją poczuć.
· Siebie oszukujemy w miarę potrzeb, innych - w miarę możliwości.
· Piwa i pacierza nie odmawiam.
· Sraj tak, aby każde gówno wprawiało cię w zachwyt...
· Zwalczaj przeludnienie. Zastrzel bociana.
· Nie pij gdy prowadzisz. Dopisek: Za dużo się rozlewa.
· Ulubionym zajęciem Polaków jest walka z przeważającymi siłami wroga
· Z wódką nie wygrasz, ty ją w mordę a ona cię na ziemię.
· Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy.
· Autobus - to brzmi tłumnie.
· Najpierw kolacja, potem kopulacja.
· U kobiety nie są ważne nogi, tylko serce które bije między nimi.
· Nawet papier toaletowy wie, że aby żyć trzeba się rozwijać.
· Chcesz mieć dzieci silne, zdrowe - kup im wino owocowe.
· Zamienię poloneza na walca.
· Lubię psy, ale za długo się gotują.
· Nie wychodź z siebie - możesz nie wrócić.
· Na nic skrzydła, kiedy ptasi móżdżek.
· Zbrodnia to niesłychana - pies mi naszczał na glana.
· Najwięcej witaminy maja czyste dziewczyny.
· Piwo jest bogiem, a sex nałogiem.
· Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje.
· Wyszłam za maż - zaraz wracam.
· Nauka nie wódka, nie musi iść do głowy.
· Palenie albo picie - wybór należy do ciebie.
· Życie nie kończy się na szkole, tylko na cmentarzu.
· Miej serce i patrz w telewizor.
· Czas to pieniądz, pieniądz to piwo, więc wypijmy to piwo bo szkoda czasu.
· Piwo to moje paliwo
· Świat jest piękny - tylko ludzie są do dupy.
· Tylko kanibal nie gardzi człowiekiem.
· Nie bierz życia na serio - i tak nie wyjdziesz z niego żywy.
· Myśmy tu byli i flaszkę wypili.
· Kto pod kim dołki kopie, ten jest grabarzem.
· Bądź sobą - wybierz piwo!
· Moja teściowa ma zawsze mokro - codziennie podlewam jej grób.
· Mniej przemocy, więcej gwałtu.
· Nic mi tak w życiu nie wyszło jak włosy.
· Każdy ma prawo do orgazmu!
· Małżeństwo jest jak loteria, ale trudniej zrezygnować z wygranej.
· Jeśli jeszcze nie zwariowałeś, to znaczy, że jesteś niedoinformowany.
· Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym.
· Każde zboczenie jest oryginalnością.
· Młodzież w stanie nietrzeźwym może spowodować potomstwo.
· Palenie skraca papierosa.
· Pijany żyje dwa razy krócej, ale widzi dwa razy więcej.
· Sen wzmacnia, wódka usypia. Wniosek: wódka wzmacnia.
· Czekam na autobus. Zawiadomcie rodzinę.
· Każdy ma takiego jabola, na jakiego sobie zasłużył.
· ...95,96,97,98,99 zmiana ręki.
· My tu byli i lali.
· Żyj krótko, umrzyj młodo, będziesz pięknym trupem.
· Nie da ci ojciec i matka, tego co da ci sąsiadka.
· Ludzie myślcie, to nie boli.
· Boże prowadź. (napis na kierownicy w autobusie).
· Żadna dziewczyna nie da ci tego, co dadzą ci klocki Lego.
· Muzyka przeszkadza w nauce - zrezygnuj z nauki.
· Jestem w ciąży, zaraz wracam.
· Nie ufaj rodzicom - zrób się sam.
· Podmywajcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia, ani godziny.
· Żadna głupia Coca-Cola nie zastapi nam jabola.
· Polska dla Polaków... ziemia dla ziemniaków... dupy dla nas.
· Życie jest jak papier toaletowy: szare, długie i do dupy.
· Chcesz mieć zęby bursztynowe pij jabole owocowe.
· Kto se z rana piwko machnie temu z ryja ładnie pachnie.
· Zakonnica - ksiądz samica.
· Pili - więc jestem.
· Łajkę pomścimy.
· Człowiek nie wielbłąd, pić musi.
· Szczaj kolorowo.
· Kto rano wstaje ten... daleko sika.
· Najgorsze z upokorzeń gdy nawala korzeń.
· W ciemności ciało traci na oporności.
· Ciało rzucone na łoże traci na oporze.
· Odpisz cnotę na straty gdy wejdziesz do mej chaty.
· Mój bóg pije piwo.
· Two beer or not two beer - Seks Beer.
· Szukamy żarówek i wzmacniacza - Cicho Ciemni.
· Chodzenie po bagnach wciąga.
· Dzieci to kupa szczęścia, z przewaga kupy.
· Małżeństwo - dożywocie za miłość.
· Chcesz mieć cnotę na życzenie zrób se kąpiel w butaprenie.
· Urban zaklaskaj uszami.
· Klej + worek = film.
· Życie grozi śmiercią.
· Nie wolno Smoking!
· Heroina to twój wróg więc lej ją w kanał.
· Oko za oko! Ząb za ząb! Dupa za pieniądze?
· Módlmy się za dzieci , które wsiąkły w prześcieradła!
· Jeśli za długa - obetnij koniec. (Na automacie sprzedającym prezerwatywy).
· Onanizm niszczy twój organizm.
· Zaskocz przeciwnika ucieczką.
· Uwaga! Nisko latające anioły (napis na kościele).
· Nic tak zębów nie wybiela, jak mineta co niedziela.
· Matko Boska! Poczęłaś bez grzechu - pozwól grzeszyć bez poczęcia.
· Pizda nie traktor, a ciągnie.
· Chcesz mięć dzieci jak brylanty - stosuj polskie środki anty.
· Gdy ktoś ma w życiu pecha i zmartwień kupę, może złamać rękę podcierając dupę
· Gdy jest ci strasznie smutno i nudno ci troszeczkę, wsadź granat miedzy nogi i wyrzuć zawleczkę.
· Życie jest jak koszulka dziecka: krótkie i zasrane.
· Dziewczyny dawajcie na krechę.
· Żyj szybko, kochaj mocno, umieraj młodo.
· Nie męcz owsików.
· Słonce świeci, ptaszek śpiewa - a mnie w szkole krew zalewa.
· 1 noc + 9 miesięcy = jeden Polak więcej.
· Tato nie pij - zostaw dla syna.
· Po odejściu do ołtarza reklamacji nie uznajemy.
· Świecąc przykładem poprawiasz bilans energetyczny kraju.
· If you want to have a brother, put your father on your mother.
· Kobieta bez mężczyzny jest jak ryba bez roweru.
· Piję, wiec jestem.
· Nie odkładaj do jutra, tego co możesz wypić dziś.
· Każdy kij ma dwa końce, ale proca ma trzy.
· Z powodu kwaśnych deszczy, wyrosły mi ogórki kiszone.
· Poszukuje babci - urwała się z łańcucha.
· Nauka to przyjemność, ale ja nie mam czasu na przyjemności.
· Najmilsza chwila poranka - nowa w łóżku koleżanka.
· Wulkanizacja prezerwatyw.
· Rolniku! Myj jaja przed skupem!
· Kobiety, wasz poród jest niczym w porównaniu z moim zatwardzeniem.
· Masz mordę jak akumulator - ino ładować!
· Dziewczyny są ambitne - nie poprzestają na małym.
· Raz na wozie, raz nawozem.
· Punk umiera smród zostaje.
· Nauka jest jak kurwa - ciągle leży, a ja ją pierdole.
· Emeryci maja pierwszeństwo(na cmentarzu).
· Marchew wzmacnia potencje. Tylko trudno ja przymocować.
· Oddam konia w szybkie ręce.
· Nie ma brzydkich kobiet, tylko czasem wódki brak.



ra_d - Cz mar 25, 2004 8:42 pm
no to cos odemnie











Monty - So mar 27, 2004 5:04 pm
Fajny ptaszek na poprawę humoru: http://crass.on.ru/flash/bbird.html
A tu perypetie pewnej krowy: http://crass.on.ru/flash/cow1masked.html



FLASH - So mar 27, 2004 6:21 pm
Polecam przeczytanie tego! Jest tutaj zawrte 99 najbedziej dziwnych przepisow i wyrokow.Po prostu najwieksze absurdy!(i niech mi ktos powie ze polskie prawo jest chore )

1. Sad w Kansas (USA) nakazal Arturowi Younkinowi (waga:225 kg) schudniecie o 50 kg i zakazal jedzenia wiecej niz jednego posilku dziennie. Skazany stracil z powodu otylosci prace i nie splacal kredytu. Odchudza sie w wiezieniu.
2. W Sacco w Missouri (USA) kobiety nie moga nosic kapeluszy, ktore moglyby przerazic dzieci, osoby wrazliwe i zwierzeta.
3. Kazdy brytyjczyk usilujacy sprzedac np. odkurzacz w miejscu publicznym naraza sie na kare ograniczenia wolnosci (3 miesiace) i 180 funtow (ok. 1250 zl) grzywny.
4. W Tanzani istnieje limit dlugosci wlosow - maksimum 36 cm.
5. W Atenach, prowadzac samochod w stroju kapielowym, ryzykujesz utate prawa jazdy.
6. W stanie Alabama (USA) zabroniona jest gra w domino w niedziele.
7. Ortodoksyjni rabini z Izraela zabronili wiernym korzystania z Internetu, bo "wodzi ludzi na pokuszenie i prowadzi do grzechu".
8. Kolegium do spraw wykroczen w Koszlinier nakazalo pewnemu mezczyznie przez miesiac myc naczynia w restauracji, bo nie zaplacil rachunku za obiad.
9. W Nowej Gwinei zaplata za slub z "nowa" narzeczona to 240 dolarow, 5 swin i jeden ptak. Dwie swinie, ptak i jedyne 30 "zielonych" wystarcza, aby zaplacic za zone z odzysku (rozwodke lub wdowe). Nic nie placi sie za byla dwokrotna mezatke.
10. W miejscowosci Fairbanks (Alaska, USA) nie wolno czestowac myszy wodka.
11. W Mikronezji (panstwo w Oceani) mezczyzne noszacego krawat zmusz sie do zakladania specjalnej obrozy.
12. Dziewczeta z Oregonu (USA), ktore maja ponizej 18 lat, nie moga pic kawy w miejscach publicznych po godzinie 19:00.
13. W Arkanzas (USA) mezczyzna ma prawo bic swoja konkubine pod warunkiem, ze nie robi to czesciej niz raz w tygodniu.
14. W Los Angeles (USA) maz ma prawo bic zone pasem, o ile szerokosc pasa nie przekracza 3,6 cm. No chyba, ze malzonka zgodzi sie na ustepstwa.
15. W Tanzani (Afryka) kategorycznie zakazane jest noszenie spodniczek mini. Kobieta za kare moze trafic do wiezienia.
16. Na Alasce (USA) nie wolno budzic niedzwiedzi ze snu zimowego w celu zrobienia im fotografii.
17. Nauczyciele religii w polskich szkolach otrzymali poufny zakaz straszenia dzieci diablem.
18. W San Francisco (USA) karalne jest mycie samochodow zuzyta bielizna.
19. W Seattle (USA) mlodym panienkom zakazano siadac na kolanach swoich sympatii w publicznych srodkach lokomocji. Zlamanie tego zakazu kara wiezienia do pol roku.
20. Amatorzy teatru i kina w Begalu (Indie) pozbawieni sa przyjemnosci ogladania scen pocaalunku. Ministerstwo Oswiaty twierdzi, ze sceny erotyczne zmiekczaja mozg.
21. W Provo (Utah, USA) obowiazuje przepis zabraniajacy wychodzenia psom z domu po godzinie 19:00.
22. W Polsce mezczyzn z widoczna ulomnoscia nie przyjmuje sie do seminarium duchownego.
23. W Cleveland (Ohio, USA) prawo zakazuje kobietom nosic obuwie ze skory, by mezczyzni nie ogladali ich nog odbijajacych sie w wypastowanych butach.
24. W miejscowosci Tuscon (Arizona , USA) nie wolno kobietom nosic spodni. Mezczyzna nie wolno nosic szelek w Nogalcs (Arizona), a obcislych spodni w Delaware (Connecticut).
25. Podrywanie kobiety na ulicy w Little Rock (Arcansas, USA) grozi miesiacem wiezienia.
26. W Turcji nietrzezwych kierowcow wywozi sie 30 kilometrow od miejsca zamieszkania. Musza wluczyc sie do domu piechota. Pod grozba kary wiezienia zabrania sie im wtedy korzystania z publicznych srodkow komunikacji.
27. W Maine (USA) zabronione jest sluchanie w niedziela radiowych audycji rozrykowych.
28. W Wirginii (USA) rytualy koscielne traktowane sa z niezwykla powaga. Jesli ktos zostanie przylapany podczas mszy np. na zuciu gumy, zostaje niezwlocznie zelzony przez wynajetych do tego celow pomocnikow pastora.
29. W Swidnicy w miejscach publicznych nie wolno przeklinac. Za uzywanie wulgarnych slow straz miejska karze mandatami w wysokosci od 5 do 50 zl.
30. W kilku krajach afrykanskich za gwalt grozi pozbawienie gwalciciela meskosci. Bez znieczulenia...
31. W Grecji mezczyzna spozniajacy sie do pracy moze usprawiedliwic sie, twierdzac, ze kochal sie z zona.
32. Mlodziez szwajcarska ma zakaz fotografowania sie nago (cala postac). Moze natomiast robic to "w czesciach". Np. na jednym zdjeciu od pasa w gore, na drugim - od pasa w dol.
33. W Kalifornii (USA) ludziom bez uprawnien mysliwskich zabronione jest stawianie pulapek namyszy.
34. W miejscowosci East Lake w Ohio (USA) obowiazuje zakaz kopania zwierzat. Kara za kopniecie np. psa to grzywna 25 dolarow i 10 dni wiezienia.
35. W Libii w 1977r. sad, zgodnie z prawem islamskim, skazal na miesiac wiezienia psa, ktory pogryzl czlowieka.
36. W Chinach znalezienie u kogos skory pandy oznacza kare smierci z klauzula natychmiastowej wykonywalnosci.
37. W Teksasie (USA) obowiazuje zakaz uprawiania seksu w samochodach. Policjant, ktory nakryje pare na goracym uczynku, zanim zblizy sie do "miejsca przestepstwa" ma obowiazek trzykrotnie nacisnac klakson w radiowozie i odczekac dwie minuty.
38. Biuro polityczne Komunistycznej Partii Kuby wydalo zakaz przemawiania dluzej niz godzine. Zasada nie obowiazuje Fidela Castro ( sredni czas przemowienia - 5,5 godziny).
39. Wladze Stokholmu nakazaly usunac z ulic billboardy z wizerunkiem chudej jak szczapa angielskiej modelki Georginii Grenville, bo nastepczyni tronu szwedzkiego, 20-letnia Victoria, cierpi na bulimie.
40. W Logan Country (Kolorado, USA) karze sie wiezieniem za pocalowqanie spiacej kobiety. A w Hariford (Connecticut, USA) zabronione jest calowanie zony w niedziele.
41. Wladze libanskiego wiezienia Roumieh zakazaly skaznym nudzenia sie w celach. Kiedy zaczynaja sie nudzic, maja glosno spiewac, a wtedy organizuje sie im zajecia.
42. W Japonii obowiazuje nieformalny zakaz wykorzystywania przez pracownika wszystkich dni urlopu. Wykorzystanie calego urlopu budzi zgorszenie.
43. Na Florydzie (USA) niezamezne kobiety pojda do wiezienia, jesli beda skakac na spadachronie w niedziele.
44. W Tanzanii (Afryka) pan mlody skladajac przysiege malzenska, pod grozba kary wiezienia musi powtarzac za urzednikiem nastepujace slowa:"Niech sie wykrwawie, niech mnie piorun roztrzaska, nich mnie zezre krokodyl, niech ogluchne i oslepne, niech stane sie zebrakiem, jesli oszukam lub opuszcze zone".
45. Wlasciciele domow publicznych w Tajlandii zakazali prostytutka otwierania butelek pochwa. Sztuczka ta coraz czesciej konczy sie zranieniami. Zwolnienia lekarskie z tego powodu nie sa honorowane.
46. W Oxfordzie (Wielka Brytania) wszystkie kobiety powyzej 16 roku zycia objete sa zakazem obnazania sie przed obiektywem aparatu fotograficznego, jesli fotografem jest mezczyzna.
47. Po kolejnym napadzie pijanych sloni na wioske Pradzapatibosi w stanie Assam (Indie), wladze wprowadzily zakaz produkcji piwa z ryzu w lasach. Slonie natrafiwszy na lesne browary z luboscia sie opijaly.
48. Angielska poetka, Donna McLean, przestraszona osiagnieciami w dziedzinie klonowania postanowila, ze nie pozwoli, zeby ktos ja kiedys sklonowal i zastrzegla swoj kod genetyczny w urzedzie patentowym.
49. Gubernator Tokio nakazal mieszkancom miasta jedzenie miesa wron, bo jest ich w stolicy za duzo. Wlaczenie wroniny do menu tokijczykow pozwoli zmniejszyc stada tych ptakow co najmniej o dzwie trzecie.
50. W prowincji Ottawa (Kanada) trzynastu Indian wystapilo do wladz o wydanie zakazu placenia za skalpy. Od 1756 r. obowiazuje tam bowiem rozporzadzenie krolewskiego gubernatora brytyjskiego Williama Lawrence'a zachecajace w ten sposob do skalpowania tubylcow.
51. W miejscowosci Saratosa (Floryda, USA) zakazane jest spiewanie w slipkach.
52. W stanie Illinois (USA) kategorycznie zabronione jest wchodzenie do gmachu opery z pluszowym misiem.
53. W Arabi Saudyjskiej nie wolno nosic krzyza na szyi, ani przechowywac w domu Biblii.
54. Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawoslawnej domaga sie zakazu stosowania nowej identyfikacji podatkowej. Hierarchowie stwierdzili, ze w kody kreskowe wpleciono znaki przypominajace szostki, a to jest symbol antychrysta (slynne 666).
55. Egipski parlament postnaowil, ze kobieta bedzie mogla skarzyc do sadu meza, ktory nie pozwoli jej podrozowac.
56. W Tunezji kobiety Tuaregow (pustynni koczownicy) nie moga patrzec na obcych mezczyzn.
57. Radni warszawskiej gminy Centrum przyjeli uchwale o zakazie sprzedazy alkoholu powyzej 4,5 procent w budynkach zajmowanych przez Sejm i Senat.
58. Szkoci domagaja sie wolnego od pracy poniedzialku. "British Medical Journal" opublikowal wyniki badan, z ktorych wynika, ze wiekszosc mezczyzn umiera w poniedzialek.
59. Krol Tajlandii, Bhumibol Adyulyadej, wydal sluzbie zakaz dotykania dlonia szklanek, z ktorych korzysta krolewska rodzina.
60. W Cuernee (Illinois, USA) kobieta wazaca ponad 100 kg nie ma prawa jezdzic konno w podkoszulku.
61. Anwar Ibrahim, szef resortu finansow Malezji, wydal zakaz hodowania kwiatow w koniczkach. Minister nakazuje obywatelom uprawiac w domiczklach warzywa.
62. W stanie Indiana (USA) malpom nie wolno palic papierosow.
63. W miescie Lelczyce (Bialorus) obowiazuje zakaz sprzedazy jajek. Jajka mozna nadyc wylacznie w aptece, na recepte lekarska.
64. W Polsce zakazane jest noszenie przy sobie przedmiotow, w ktorych ukryte jest ostrze (np. buty z wysowajacymi sie kolcami lub laski ze szpikulcem). Zakaz nic nie mowi o tasakach lub polmetrowych nozach kucharskich.
65. W miescie Gary (Indiana, USA) obowiazuje zakaz chodzenia do teatru przed godzina szesnasta po zjedzeniu czosnku.
66. W Waszyngtonie (USA) absolutnie zakazany jest seks z dziewica.
67. Prawo kanoniczne zakazuje udzielaniua slubow poza murami swiatyni, z wjatkiem domu lub szpitala. Ostatnio wladze koscielne odmowily udzielania slubow w samolocie, lodzi podwodnej i basenie.
68. W Iranie zakazane jest obejmowanie sie par na ulicy i publiczne calowanie. Najnizsza kara za te przewinienia jest 35 batow.
69. Takze w Iranie, w toalecie nie mozna korzystac z gazety. W gazecie moze bowiem znajdowac sie zdjecie imama albo swiete slowo.
70. W miescie Wichita (Kansas, USA) pobicie tesciowej nie moze byc powodem rozwodu.
71. Na Kubie, po grozba utraty auta, nie wolno wozic prywatnym samochodem nikogo oprocz najblizszej rodziny.
72. Na Spitsbergenie (wyspa norweska na Morzu Arktycznym) obowiazuje absolutny zakaz picia alkoholu.
73.Na Alasce (USA) prawo zabrania rozmawiania z niedzwiedziem.
74. W stanie Kentucky (USA) poslubienie po raz czwarty tej samej osoby grozi wiezieniem.
75. W Waterwille (Maine, USA) zakazane jest publiczne wycieranie nosa.
76. Adiutant oficera angielskiej Gwardii Jej Wysokosci Krolowej Elzbiety II ma zakaz przygladania sie malzonce przelozonego.
77. Ustawa o jezyku polskim przewiduje 30 dni aresztu za poslugiwanie sie jezykiem obcym w nazewnictwie towarow, reklamie, instrukcjach obslugi.
78. Wedlug przepisow Miedzynarodowej Federacji Bokserskiej w ringu nie moga wystepowac brodaci zawodnicy.
79. W Oklahomie (USA) obowiazuje zakaz rzucania czarow na nauczycieli przez uczniow.
80. Psy z New Jersey (USA) nie moga szczekac od 8 wieczorem do 8 rano.
81. W Oklahomie (USA) niezbedne jest specjalne pozwolenie burmistrza na kopulacje psow. W tym samym stanie, za strojenie niestosownych min do psa, placi sie grzywne w wysokosci 220 dolarow.
82. Prawo amerykanskie zabrania czynic wybory prezydenckie przedmiotem zakladow bukmacherskich. Amerykanie przez Internet robia zaklady w Europie.
83. Wladze Rumunii wydaly zakaz wjazdu na swoje terytorium brudnym samochodom.
84. W Pekinie (Chiny) w wielu barach obowiazuje zakaz wstepu brzydkim kobietom.
85. W wielu miastach i wioskach Afganistanu mezczyzni bez brod nie maja prawa do pracy i zadnych uslug. Urzednicy panstwowi musza ponadto w czasie pracy nosic turbany.
86. Polski straznik nie moze miec wasow. Rozporzadzenie MSWiA glosi: " osoby noszace brody i bokobrody oraz dlugie wlosy i wasy, a takrze nie przestrzegajace biezacego golenia zarostu twarzy nie moga brac udzialu w dzialaniach ratowniczych".
87. W Turcji kandydat na studenta musi byc ogolony. Na studia nie sa przyjmowani takrze kandydatki w chustach na glowach.
88. W waszyngtonskim metrze (USA) obowiazuje zakaz jedzenia i picia.
89. Prawo kosciola rzymsko-katolickiego zakazuje homoseksualistom malowania swietych obrazow.
90. W stanie Minnesota (USA) kobieta, ktora przbierze sie za swietego Mikolaja moze trafic do wiezienia na 30 dni.
91. Fanklub viagry w Sydney (Australia) domaga sie wprowadzenia zakazu stosowania tego leku do innych celow. Okazuje sie, ze australijskie gospodynie dodaja niebieskie tabletki do wody w wazonach, co o tydzien przedluza zywot cietych kwiatow.
92. Zdaniem polskich duchownych ogladanie filmu pt. "Ksiadz" (historia duszpasterza-homoseksualisty) jest ciezkim grzechem.
93. W Polsce nadal obowiazuje zakaz fotografowania dworcow kolejowych.
94. W Haletrophe (Maryland, USA) podlega sankcji prawnej publiczne calowanie sie dluzej niz przez sekunde.
95. W Libanie obowiazuje zakaz tracenia dziewidztwa przed slubem. Jesli maz udowodni, ze oblubienica nie byla dziewica, ma prawo odeslac ja z powrotem do rodzicow.
96. W tym samym Libanie zakazano dokonywanie zabiegow kosmetycznych, ktore przed slubem "przywracaja" dawno utracone dziewictwo.
97. Rzecznicy praw zwierzat domagaja sie od rzadu Szwajcarii wprowadzenia zakazu eksportu psow do krajow azjatyckich. Zakaz ma uchronic slynne bernardyny przed zjedzeniem.
98. Indianki z plemienia Yanomami ( zyja w Wenezueli i Brazylii) od dwoch lat maja zakaz rodzenia dziewczynek. Za urodzenie dziecka plci zenskiej grozi publiczna chlosta.
99. Wladze filipinskie zakazaly latania samolotami pasazerskimi spadachroniarzom. Zakaz wprowadzono po tym, jak jeden ze skoczkow chcial uprowadzic smolot, grozac pilotowi granatem, po czym zabral pasazerom pieniadze oraz kosztownosci i wyskoczyl z samolotu.



loqsh1 - So mar 27, 2004 11:57 pm

83. Wladze Rumunii wydaly zakaz wjazdu na swoje terytorium brudnym samochodom.to już wiem po co na granicy polewali nasz autokar wodą.. swoją drogą to faktycznie głupi przepis, bo przecież tam i tak taki syf mają, że Bulgaria wymięka..




Strona 2 z 22 • Zostało wyszukane 2989 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22